Początek ulicy Piotrkowskiej. W latach 1826-1827 u zbiegu Nowego Rynku (dziś Plac
Wolności) i ulicy Piotrkowskiej, powstał ratusz. Jest jednym z pierwszych murowanych budynków w Łodzi.
Autorem
projektu ratusza był Bonifacy Witkowski. Magistratowi nadano surowe klasyczne
formy, odpowiadające stylistyce budowli municypalnych wznoszonych w miastach
Królestwa Polskiego w trzeciej dekadzie XIX wieku. Na osi fasady znajduje się
wejście, flankowane przez dwie jońskie kolumny.
"Rocznik Łódzki", rok 1928.
Jedynym
elementem zdobniczym pozostają płaskorzeźby w górnej strefie elewacji,
wyobrażające fantastyczne zwierzęta - gryfy oraz lwie głowy. Oszczędnej formie architektonicznej budowli odpowiada wystrój wnętrz.
Budynek posiada niewielką wieżyczkę, na której znajduje się zegar (dar fabrykanta Karola Schlössera z Ozorkowa w 1834 roku) i dzwon. Szczyt wieżyczki wieńczy sygnaturka.
"Rocznik Łódzki", rok 1928.
Jubileuszowe wydanie Lodzer Zaitung, 1883-1913.
Jam z daru, nie z kwesty...
czyli historia zegara w ratuszu
Przeszłości mojej historia wiekowa
Z nisz wieży ratusza wyziera;
Na imię mi dano: "Dar Ozorkowa",
Chrzest z rąk Fryderyka Schloessera...
Stanisław Rachalewski
roku 1820 lub 1827 Łódź otrzymała pierwszy zegar miejski. Wiele było radości, wiele zainteresowania tym nabytkiem w mieście.
Dziś tylekroć przechodzimy obok starego ratusza przy placu Wolności, a nigdy nie zastanowimy się nad tym, skąd się wziął na ratuszowej wieżyczce zegar, pokazujący czas w mieście, który, niestrudzony już od tak wielu lat, wybija godziny i we dnie, i w nocy.
Kiedyś przy ulicy, pierwej zwanej Piotrkowską, później Kościelną, w bliskim sąsiedztwie kościoła Najświętszej Maryi Panny, nie na rynku, jak to zwykle bywało, stał domek gminny, który w czasach popruskich przyjął nazwę ratusza od wyrazu niemieckiego "rathaus". W domku tym zbierały się sądy ławnicze, uchwalano w nim wilkierze (ustawy wydawane przez Rady Miejskie na prawie niemieckim, określające powinności mieszczan) oraz urzędował magistrat, złożony z burmistrza, rajców i pisarza miejskiego, wreszcie pełniła swe funkcje Rada Miejska.
Tak było dopóty, dopóki nie nawiedził Łodzi wielki pożar, który wraz z innymi zabudowaniami zniszczył i piękną wieżyczkę z ratuszem. Nieszczęście to spotkało Łódź w początkach XIX stulecia.
W roku 1815 ówczesny burmistrz Łodzi, Szymon Szczawiński, z polecenia dozorcy miast obwodu łęczyckiego, pana Poniatowskiego, uprzątnął pogorzelisko i przygotował plac pod budowę nowego ratusza. Z przyczyn bliżej nieznanych zaniechano budowy i przez szereg lat następnych Łódź nie posiadała ratuszowego budynku, a magistrat tułał się po izbach mieszczańskich. Lecz zainteresował się Łodzią chlubnie zapisany w dziejach naszego miasta Rajmund Rembieliński. Usunął on z urzędu burmistrza Szczawińskiego, a władzę miejską objął były oficer wojsk polskich, pan Antoni Czarkowski, dotychczasowy zastępca burmistrza w Ozorkowie. Był on dzielnym ojcem miasta. Był również i dzielnym żołnierzem, służąc w czwartym pułku Strzelców Konnych.
Zasiadłszy na burmistrzowskim stolcu, energicznie zabrał się pan Czarkowski do pracy. Zajął się on przede wszystkim wzniesieniem nowego ratusza, którego budynek podziwiała Łódź już w roku 1820, dnia 15 listopada.
Pieczęć Łodzi z 1820 roku.
Ratusz stanął na tym samym miejscu. Posiadał mieszkanie burmistrza, areszt policyjny i biuro magistratu. Urzędnikami jego byli wówczas: burmistrz Czarkowski, ławnik honorowy Stanisław Gozdowski, gajowy Antoni Murawski, sługa miejski Łukasz Baranowski, stróż nocny Jan Werner, chirurg Antoni Dąbrowski i akuszerka Klara Ostojska.
Zdecydowano z czasem przenieść siedzibę władz miejskich do nowego budynku na terenie Nowego Miasta, dzisiejszego placu Wolności. Ogłoszono przetarg i powierzono budowę Janowi Lebeltowi, pochodzącemu ze Zgierza. Pod budowę ratusza wydzielono plac przy zbiegu ulicy Piotrkowskiej z Rynkiem Nowego Miasta. Budynek ten zachował się do dziś.
Jubileuszowe wydanie Lodzer Zaitung, 1883-1913.
W mieszczan wstąpił nowy duch, kiedy zegar w wieży ratuszowej zaczął raźno wybijać godziny. Od tamtej pory każdorazowe zatrzymanie zegara budziło niepokój; przesądni tkacze łódzcy wierzyli, że to zła wróżba wieszcząca może brak surowca do przerobu, a co za tym idzie - głód w wielu domach prządek i tkaczy.
według Stanisława Rachalewskiego
"Dziennik Łódzki", rok 1966.
"Rocznik Łódzki", rok 1928.
W dawnym ratuszu mieści się dziś Archiwum Państwowe.
Księga Pamiątkowa Dziesięciolecia Samorządu Miasta Łodzi 1919-1929.
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1932.
Przeczytaj w baedekerze:
W 1862 roku budynek poszerzono o boczne skrzydła według projektu Jana Karola Mertschinga.
"Rocznik Łódzki", rok 1928.
Dobudowano pawilon od strony Piotrkowskiej, jednopiętrowy dom
mieszkalny, z jednym balkonem na wysokości pierwszego piętra, w centralnej
części fasady. Cztery lata później wystawiono murowaną, parterowa oficynę w
dziedzińcu ratusza.
"Rocznik Łódzki", rok 1928.
Zdjęcie
zrobione w czasie okupacji ( inwentaryzacja fotograficzna zabudowy
śródmieścia).
Fot.
archiwalne:
Miastograf.
Cyfrowe Archiwum Łodzian. http://www.miastograf.pl
oraz zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
oraz zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot. współczesne
Monika Czechowicz
Sławek Maciaszczyk
źródła:
Stanisław Rachalewski. Jam z daru, nie z kwesty... [w:] Łódź w baśni i legendzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz