reżyseria: Pavel Stingl
produkcja: Czechy, Polska
rok produkcji: 2008
produkcja: Czechy, Polska
rok produkcji: 2008
Słyszeliście o Bałutach? Nawet jeśli nie jesteście z Łodzi, z pewnością wiecie, że nie należy pojawiać się tam po zmroku. – To taki Bronx – mówi jeden z bohaterów filmu Pavla Stingla “Bałuckie Getto”. W 1940 roku w tej najbiedniejszej dzielnicy miasta Niemcy utworzyli getto i na 4 km kw. zamknęli ponad 160 tysięcy Żydów. Jednak chyba mało kto wie, że w 1941 roku przywieźli tam jeszcze 5 tysięcy Żydów z czeskiej Pragi. Dokumentalny film Pavla Stingla, to opowieści czeskich Żydów, którzy przeżyli getto, przeplatana obrazami współczesnych Bałut. Reżyser znajduje analogie między tymi i tamtymi Bałutami. Wtedy strach, głód, upokorzenie. Teraz bieda, beznadzieja, alkoholizm. I wtedy i teraz walka o przetrwanie. Czasem rezygnacja. Jakby jakieś piętno naznaczyło to miejsce.
Współczesne kamienice na Bałutach wyglądają tak, jakby Żydzi przed chwilą je opuścili. Obdrapane ściany, wydeptane schody, wytarte poręcze. Dzisiejsza pracownia tatuażu to dawne więzienie. Pracujący w niej mężczyzna opowiada: – Tu, gdzie jesteśmy, była 13-ta cela. Te mury były świadkami tragedii wielu ludzi. Mieszczą wiele strachu. Większość Żydów z łódzkiego getta wywieziono do Oświęcimia i Chełmna. Z 5 tysięcy czeskich Żydów do Pragi wróciły 274 osoby...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz