Wychodzi pierwszy numer "Getto Cajtung", gdzie publikowane były rozporządzenia i ogłoszenia. Do 21 września 1941 roku wydano 18 numerów.
Mimo tragicznych warunków życia istniało na terenie getta
bogate i różnorodne życie kulturalne, działali wybitni pisarze, poeci, muzycy,
malarze, krótko ukazywała się wspomniana gazeta "Getto-Cajtung"w jidysz,
organizowano koncerty muzyki symfonicznej i popularnej oraz rewie z
udziałem dzieci. Pomimo ograniczeń, zwłaszcza w pierwszym okresie w
Litzmannstadt Ghetto toczyło się życie religijne, kultywowano tradycyjne
obyczaje i obchodzono święta - do września 1942 otwartych było 27 domów modlitwy.
Dla zamkniętych ludzi były to jedyne chwile radości i ucieczki od tragicznej
rzeczywistości.
JANKIEL HERSZKOWICZ, 1941
źródła:
Joanna Podolska. Litzmannstadt-Getto. Ślady.
Blog KOSMOPOLITANIA
"MARZENIE"
Jak ja mieć będę dwadzieścia lat,
Zacznę oglądać nasz piękny świat.
Usiądę w wielkim ptaku motorze
I wzniosę się w wszechświata przestworze.
Zacznę oglądać nasz piękny świat.
Usiądę w wielkim ptaku motorze
I wzniosę się w wszechświata przestworze.
Popłynę, pofrunę w świat piękny,
daleki,
Popłynę, pofrunę przez morza i rzeki.
Chmura siostrzycą, wiatr będzie mi bratem.
Się będę zdumiewał nad Nilem, Eufratem.
Popłynę, pofrunę przez morza i rzeki.
Chmura siostrzycą, wiatr będzie mi bratem.
Się będę zdumiewał nad Nilem, Eufratem.
Zobaczę sfinksy i piramidy
W prastarym kraju boskiej Izydy.
Przepłynę nad ogrom wody Niagary.
Kąpać się będę w słońcu Sahary.
Przez szczyty Tybetu, co w obłokach giną,
Nad cudną, tajemną magów krainą.
A wydostawszy się spod skwarów mocy,
Będę szybował nad lodem Północy.
W prastarym kraju boskiej Izydy.
Przepłynę nad ogrom wody Niagary.
Kąpać się będę w słońcu Sahary.
Przez szczyty Tybetu, co w obłokach giną,
Nad cudną, tajemną magów krainą.
A wydostawszy się spod skwarów mocy,
Będę szybował nad lodem Północy.
Przefrunę nad wielką wyspą
kangurów
I nad szczątkami Pompei murów.
Nad Świętą Ziemią Zakonu Starego
I nad ojczyzną Homera słynnego.
Się będę zdumiewał nad pięknym światem
Chmura siostrzycą, wiatr będzie mi bratem.
I nad szczątkami Pompei murów.
Nad Świętą Ziemią Zakonu Starego
I nad ojczyzną Homera słynnego.
Się będę zdumiewał nad pięknym światem
Chmura siostrzycą, wiatr będzie mi bratem.
ABRAM KOPLOWICZ, 1941
... Wszystkie dziewczynki się wstydzą,
ani szminki, ani brwi.
Żadnej rozrywki, żadnego fajfu,
ani różu, żadnej ondulacji.
Nie ma obiadu, żadnej kolacji,
do mycia nie mają żadnego mydła.
Ale zmartwione nie bądźcie cipulki,
wszystkie śpiewajcie z mną ten refren:
o, oj, oj.
JANKIEL HERSZKOWICZ, 1941
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Archiwum Państwowego w
Łodzi i zaczerpnięte zostały z publikacji Getto łódzkie / Litzmannstadt
Getto 1940-1944, pod red. J. Baranowskiego i S. M. Nowinowskiego, Łódź 2009.
Oraz ze zbiorów Yad Vashem w Jerozolimie, ze strony
internetowej www.yadvashem.org
...Przyszły czytelnik
skłoni głowę w zwątpieniu wobec częstych relacji na temat imprez rozrywkowych i
innych form życia społecznego i zacznie roztrząsać w swym sercu, że być może
sytuacja mieszkańców getta nie była aż tak tragiczna, skoro życie społeczne
było tak bogate i kipiące... Już teraz jest wielu takich w getcie, którzy
odrzucają tę przyjemność, twierdząc, że takie spłycanie życia nie pasuje do
okoliczności. Ale znajdowalibyśmy się w pozycji kogoś, kto tłumi najbardziej
podstawowy instynkt życia u ludzi w kłopotach, gdybyśmy zasypali im jedyne
źródło witalności i afirmacji życia. Móc znów siedzieć w sali teatralnej,
daleko od beznadziejnej rzeczywistości, wyjść na korytarz w czasie przerwy,
poplotkować, poflirtować, pokazać nowe ubranie, nową fryzurę - te rzeczy nie
należą do luksusów, które trzeba odebrać ludziom żyjącym w centrum kulturalnym
o pierwszorzędnym znaczeniu, jakim była Łódź przed wojną. Dlatego też kronikarz
dziejów getta pragnie ze zrozumieniem ustosunkować się do tego zjawiska i
powiedzieć przyszłemu czytelnikowi, że cierpienie w getcie nie było mniejsze
przez to, że ktoś doświadczył w nim paru godzin radości....
Kronika getta łódzkiego, 9 czerwca 1943
Kronika getta łódzkiego, 9 czerwca 1943
16
marca
Rusza Sąd Doraźny (Sąd Przyspieszony),
którego zadaniem było wydawanie szybkich wyroków. Mieścił się w budynkach
znajdujących się na terenie posesji od frontu przy ulicy Franciszkańskiej 27
(dziś nieistniejących), które należały do parafii Kościoła mariawitów.
Ulica Franciszkańska 27 dzisiaj. Budynki od frontu, w których funkcjonował Sąd Doraźny już nie istnieją. Teren nadal należy do parafii Kościoła mariawitów w Łodzi. Fot. Monika Czechowicz
Powołany Sąd Przyspieszony przede
wszystkim prowadził sprawy osób oskarżonych o ciężkie przestępstwa kryminalne,
ale także o sabotaż oraz podburzanie mieszkańców getta przeciwko Przełożonemu
Starszeństwa Żydów, Chaimowi Rumkowskiemu. Wyrok wydawał sędzia w
obecności dwóch ławników, bez udziału oskarżyciela i obrońcy.
...Rozplakatowane
15 marca obwieszczenie Przełożonego Starszeństwa Żydów nr 233 zawiadomiło ludność getta o powołaniu do życia z dniem 16 marca Sądu Przyspieszonego. Siedzibą tej instytucji jest lokal przy ulicy Franciszkańskiej 27. W myśl obwieszczenia Sąd Przyspieszony jest instancją całkowicie niezawisłą i ma za zadanie zwalczanie przestępstw zagrażającym interesom publicznym. Sąd przyspieszony prowadzić będzie sesje w dwóch kompletach, składających się z jednego sędziego i dwóch mianowanych przez prezesa ławników. Rozprawy sądowe nie będą poprzedzane dochodzeniem. Prokurator i obrońca udziału w rozprawach nie biorą. Sędziowie wydawać będą wyroki wyłącznie na podstawie własnego przekonania...
Kronika getta łódzkiego, 10-24 marca 1941.
Posiedzenie Sądu Przyspieszonego. Pierwszy z prawej Chaim Rumkowski.
... Z wyroku Sądu Przyspieszonego skazany został strażnik więzienny Jakub Szeps na 6 miesięcy ciężkiego więzienia za pobieranie łapówek od rodzin uwięzionych, które chciały za jego pośrednictwem dostarczać "wałówki" swoim bliskim...
Kronika getta łódzkiego, 4 kwietnia 1941.
Joanna Podolska. Litzmannstadt-Getto. Ślady.
Blog KOSMOPOLITANIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz