Fotografie oglądać można w
Galerii Patio2, na terenie Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi (ulica
Sterlinga 26) do 10 czerwca.
fot. Zbigniew Wichłacz
„BRAMY
MIASTA”
Zbigniew Wichłacz: „Pochodzę z kamienicy, a w kamienicy
zawsze jest brama mająca swoją skalę, wysokość, głębokość i szerokość, często
ograniczoną dwoma metalowymi pachołkami. Zapobiegały one obcieraniu tynku,
kiedy przez bramę przeciskał się wóz konny z węglem do opalania mieszkań, aby
wysypać go na podwórku lub pod ścianą oficyny. Często stało się na takim
pachołku, patrząc lekko z góry w perspektywę ulicy. Raz w lewo, raz w prawo.
Moja brama na Niskiej 5/7 miała jeszcze płytki kanał biegnący przez środek,
służący do wylewania pomyj na ulicę. Dopiero później pojawiła się kanalizacja.
Bramy były zamykane na noc. Po 23 trzeba było dzwonić na dozorcę, który
otwierał ją z charakterystycznym ruchem wyciągniętej ręki. W ten sposób sobie
dorabiał. Dozorca to wyrazista postać. U mnie był to pan Polikarp. Brama
stanowiła też zakątek, kiedy odprowadzało się dziewczynę po randce. Zawsze
„ostatnie słowo” dobrze było powiedzieć w bramie. Niedawno przez kilka lat
mieszkałem w oficynie jednej z takich kamienic i znów musiałem codziennie
przechodzić przez taką „moją” bramę...
fot. Zbigniew Wichłacz
Sylwetki postaci w ciemnych bramach, niezależnie od aury pijące alkohol, bo
jakoś w bramie dobrze się pije. Do późna w nocy, niezależnie od wieku, w
mieście gdzie „alkohole świata” są co krok, dostępne przez 24 godziny. W porze
letniej bramy zaczynają życie już o 5 rano, a spragnieni stoją tam, wyczekując
na kumpli, żeby zrobić zrzutę. „Przepraszam, jest sprawa”, grzecznie
zaczepiają. Chodzi najczęściej o 2 złote. Nigdy jednak nie zaznałem agresji od
tych ludzi w „swoich” bramach. Przechodziłem przez ten ich świat złowieszczej
plastyki, która wraz z zapachami musiała na mnie także oddziaływać, powodując
sentymentalną refleksję.
Wyczekiwanie w bramie na coś, co może się wydarzyć, wyczekiwanie ludzi, którzy nie wiedzą co ze sobą począć, często bezrobotnych, których życie jakoś dziwnie przemija, bez znaczenia, dzień po dniu, ale ludzi przy tym wolnych.
W końcu musiałem sfotografować te bramy, dosłownie, dokumentalnie, jakby z podtekstem „Łódź odchodząca”. Doszedłem do wniosku, że te bramy przenoszą mnie z powrotem w lata mojego dzieciństwa i młodości. Czas się w nich zatrzymał.
Niewielu z nas wyszło z cienia tych bram i kamienic. Dla większości miejsca te stały się na zawsze jedynym terytorium życia”.
Wyczekiwanie w bramie na coś, co może się wydarzyć, wyczekiwanie ludzi, którzy nie wiedzą co ze sobą począć, często bezrobotnych, których życie jakoś dziwnie przemija, bez znaczenia, dzień po dniu, ale ludzi przy tym wolnych.
W końcu musiałem sfotografować te bramy, dosłownie, dokumentalnie, jakby z podtekstem „Łódź odchodząca”. Doszedłem do wniosku, że te bramy przenoszą mnie z powrotem w lata mojego dzieciństwa i młodości. Czas się w nich zatrzymał.
Niewielu z nas wyszło z cienia tych bram i kamienic. Dla większości miejsca te stały się na zawsze jedynym terytorium życia”.
fot. Zbigniew Wichłacz
Prof. Zbigniew Wichłacz - operator obrazu
filmowego. Absolwent Wydziału Operatorskiego PWSFTViT w Łodzi (1977); potem
jego wykładowca (od 2006 profesor sztuki filmowej PWSFTViT), od 2006 profesor
sztuki filmowej PWSFTViT. Zaczynał jako
operator kamery w filmach Piotra Szulkina (Oczy
uroczne, 1976), Krzysztofa Kieślowskiego (Spokój, 1976) i Grzegorza Królikiewicza (Tańczący jastrząb, 1977). Autor zdjęć do ponad 40 filmów
dokumentalnych oraz kilkunastu filmów fabularnych, m.in. Piotr Andrejewa (Klincz, 1979), Hanki Włodarczyk (Bluszcz, 1982), Adama Kuczyńskiego
(Mgła, 1983), Marka Koterskiego (Dom
wariatów, 1984), Wiesława Saniewskiego (Sezon
na bażanty, 1985), Magdaleny Łazarkiewicz (Białe małżeństwo, 1992), Wojciecha Solarza (Legenda Tatr, 1994),
Grzegorza Skurskiego (Prawdziwa historia,
1998), Witolda Leszczyńskiego (Requiem,
2001) oraz Ryszarda Bugajskiego (W kogo
ja się wrodziłem, 2001) i Roberta Glińskiego (Długi weekend, 2004) – oba w cyklu Święta polskie. Współautor
scenariusza i autor zdjęć do noweli Jerzego Domaradzkiego Tablice (2005) – w cyklu filmów Solidarność,
Solidarność… poświęconych rocznicy Sierpnia ’80. Autor zdjęć lub światła do
blisko 50 spektakli Teatru TV zrealizowanych przez m.in. Jerzego
Markuszewskiego, Roberta Glińskiego, Izabellę Cywińską, Janusza Wiśniewskiego,
Andrzeja Łapickiego, Krzysztofa Babickiego, Laco Adamika, Kazimierza Kutza,
Andrzeja Maja, Andrzeja Wajdę, Olgę Lipińską, Tadeusza Bradeckiego, Krystiana
Lupę, Macieja Englerta, Barbarę Borys-Damięcką, Ryszarda Bugajskiego, Jerzego
Stuhra, Feliksa Falka, Przemysława Wojcieszka oraz Stanisława Różewicza (Śmieszny staruszek Różewicza, 1997; Dragon Terleckiego, 2000; Matka i dziecko Fosse’a, 2004). W 2013
roku na festiwalu twórczości tv i radiowej Dwa
teatry w Sopocie nagrodzony za twórczą realizację spektakli Bracia Karamazow w reżyserii Janusza
Opryńskiego i Tango w reżyserii
Jerzego Jarockiego. Członek Okręgu Warszawskiego ZPAF od 2008roku . W 2008 -
przewodniczący jury IV Warszawskiego Festiwalu Fotografii.
fot. Zbigniew Wichłacz
Wystawę można zwiedzać do 10 czerwca
2014 roku
od wtorku do piątku w godzinach 9.00 - 14.00
w soboty i niedziele 9.00 - 13.00
od wtorku do piątku w godzinach 9.00 - 14.00
w soboty i niedziele 9.00 - 13.00
Strona wystawy na FB: TUTAJ
Zbigniew Wichłacz BRAMY MIASTA
Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi
Galeria Patio2, ul. Sterlinga 26.
Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi
Galeria Patio2, ul. Sterlinga 26.
Fotografie prof. Zbigniewa Wichłacza:
strona 2014 Pełna Kultura/Dom Kultury Włókniarzy oraz prywatne zbiory Pana Igora Adamsa.
fotografie z łódzkiej wystawy: Monika
Czechowicz
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to najlepsze miejsce żeby pytać: czy z tej wystawy jest jakaś publikacja?
OdpowiedzUsuń