- moralnych (np. Roztropność, Miłość, Sprawiedliwość)
- religijnych (np. alegorie Kościoła katolickiego i jego instytucji, sakramentów, pojęć teologicznych)
- kosmologiczno-przyrodniczych (alegorie astrologiczne, żywiołów, pór dnia i roku)
- cech ludzkich ( np. temperamentów)
- społecznych (np. Bogactwa, Sztuk i Nauk, pomyślnego Handlu, owocnego Rolnictwa)
- moralno-politycznych (np. alegorie triumfalnych rządów określonych władców, alegoria Pokoju) (…)
Pałac Juliusza Heinzla, ulica Piotrkowska 104.
Pałac był pierwszą z trzech siedzib Juliusza Heinzla, budowa ukończona została w roku 1882. Wzniesiony został według projektu Hilarego Majewskiego, a jego budowniczym był przyszły zięć Juliusza Heinzla – Otto Gehlig (w baedekerze przeczytaj TUTAJ). Pałac usytuowany został przy fabryce wyrobów wełnianych, w linii regulacyjnej ulicy, tuż przed zabudowaniami fabrycznymi, rozciągającymi się w głębi posesji. Była to budowla w stylu eklektycznym, z przewagą elementów nawiązujących do renesansu berlińskiego. Fasadę wieńczy rzeźbiarska kompozycja figuralna, przedstawiająca alegorie Wolności, Przemysłu i Handlu, sygnowana EMS, z roku 1880, charakterystyczna dla dekoracji rezydencji łódzkich fabrykantów.
Pierwszy etap to zbiór bawełny i załadunek w porcie na statek. Widzimy więc tragarzy uginających się pod ciężarem i ocierających pot z czoła. Załadunkowi przygląda wytworny jegomość z laseczką, którym zapewne jest sam Juliusz Kindermann. I na tym szlak bawełny się urywa, bowiem fabrykant nie zdołał zbudować drugiej części rezydencji. Uczyniono to w 2010 roku:
Teraz na Pani zdjęciach są ołowiane nieba i piękne lekkie rozproszone światło, nie są to może super wesołe dni, ale bez nich nie wiedzielibyśmy co to wiosna, co to lato i złota jesień. Ja to lubię nawet bardzo. Jest Pani wytrwała w tej swojej miłości do Łodzi:) Dziękuję za wszystkie posty które podglądam, czasem szybko, bo życie mnie pogania. Nieraz myślę, że mogłaby Pani "przewijać taśmę" od początku i puszczać różne fajne stare wpisy ponownie; przecież w większości są one ponadczasowe, pokazują historię, która nic a nic nie traci. Wszystkiego dobrego na Święta i Nowy Rok. Pani to nam daje prezenty cały rok a my Pani?
OdpowiedzUsuńPanie Wojciechu - od Pana to ja już dostałam prezent - ten dzisiejszy komentarz. Wszystkie inne, dobre prezenty daję sobie sama: spacery po Łodzi, odkrywanie miejsc już dawno odkrytych, i tych zupełnie nieznanych. To są moje małe święta ... przez cały rok!
OdpowiedzUsuńDziękuję -
z życzeniami wszystkiego dobrego - Monika