Karol
Zinke przybył do Łodzi wraz z rodzicami w początkach lat 60. XIX wieku.
Pochodził z niewielkiej miejscowości Bülow na Łużycach.
We wszystkich
oficjalnych dokumentach podawał, że swoją fabrykę kas pancernych i wyrobów ślusarskich założył w 1881 roku. Nie ma jednak żadnej pewności, że od założenia mieściła się ona przy Tuwima 16 (dawniej Przejazd).
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1901.
"Goniec Łódzki", rok 1901.
"Rozwój", rok 1905.
Właścicielem tej nieruchomości został Zinke dopiero w latach 1887-1890. Jego
firma zlokalizowana w prawej oficynie zyskała renomę na lokalnym rynku i nadal
można spotkać powstałe w niej produkty. Poza kasami, z których była najbardziej
znana, produkowała prasy do kopiowania, kasetki, żaluzje ogniotrwałe, a także
niektóre elementy maszyn włókienniczych.
Dziennik Urzędowy m. Łodzi, rok 1919.
W
1913 roku w zakładach Zinkego pracowały 42 osoby.
Po
I wojnie światowej w przedsiębiorstwie nastąpił wyraźny zastój. Od 1921 roku
było prowadzone przez syna założyciela, Brunona, pod nazwą Fabryka Kas
Ogniotrwałych i Maszyn.
Jednak z czasem przedsiębiorstwo przybrało charakter warsztatu rzemieślniczego, zajmującego się raczej naprawami zamków oraz szaf pancernych niż ich produkcją. W latach 1934-1936 było już całkowicie zamknięte.
Dziennik Urzędowy m. Łodzi, rok 1919.
Uruchomiono
je ponownie w 1937 roku pod nazwą: Ślusarnia mechaniczna Karol Zinke właściciel
Brunon Zinke.
Podręczny Rejestr Handlowy, rok 1926.
(adres Sienkiewicza 41 - jest to narożna parcela u zbiegu ulic Tuwima/Przejazd i Sienkiewicza/wcześniej Mikołajewska)
Budynki
przy ulicy Tuwima 16 dotrwały do dnia dzisiejszego w niezmienionym kształcie.
Dom od frontu i dwie oficyny pełnią funkcje mieszkalne, a w dawnym zakładzie
mechanicznym znajdują się pomieszczenia biurowe.
Podręczny Rejestr Handlowy, rok 1926.
W
roku 2013 w ramach festiwalu Urban Forms, na ścianie szczytowej budynku od
strony ulicy Sienkiewicza powstał mural autorstwa artysty z Gdańska Mariusza "M-CITY" Warasa.
Oficjalna
strona pubu:
Zobacz
również:
Fot.
Monika Czechowicz
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi oraz Biblioteki Uniwesytetu Łódzkiego.
Takie kasy pancerne i sejfy miał mój dziadek an wyposażeniu swojego sklepu. Pewnego dnia zacięły się ze starości i wezwaliśmy ślusarza od
OdpowiedzUsuńfirmy Slusar.I wiecie co? Dał rade z tym starociem.
Nawet posiadam jeden klucz z tej fabryczki.
OdpowiedzUsuń