W 1881 roku, przy Piotrkowskiej pod numerem 18 znajdowała się redakcja „Gazety Łódzkiej” jako tygodniowego dodatku do „Lodzer Zeitung”.
"Lodzer Zeitung" to prawdopodobnie pierwsze czasopismo wydawane w Łodzi. Wydawcą był Jan Petersilge. Powstało jako dwujęzyczne, polsko-niemieckie czasopismo Łódzkie Ogłoszenia - Łodźer Anzeiger (w 1863 roku z siedzibą przy Piotrkowskiej 279, dzisiejszy nr 11).
W 1865 roku gazeta zmieniła tytuł na Lodzer Zeitung - Gazeta Łódzka. W 1866 roku gazeta stała się czasopismem wyłącznie niemieckim. W roku 1880 Petersilge otrzymał zgodę na wydawanie pisma sześć razy w tygodniu.
"Łódzkie Ogłoszenia - Łodźer Anzeiger", rok 1863.
Urodził się w Dreźnie w rodzinie pochodzącej z hiszpańskiej emigracji. Jego przodkowie nosili nazwisko Silge, handlowali winem. Podróżując w interesach, związali się z niemiecką reformacją i w obawie przed inkwizycją uciekli ze swej katolickiej ojczyzny. W Niemczech przyjęli nazwisko: Petersilge, stało się tak przez pomyłkę, kiedy urzędnik zapisując nazwisko uchodźców połączył je z imieniem seniora rodu - Pedro. Ojciec Jana, z zawodu złotnik, osiadł w 1837 z rodziną w Warszawie i tam otworzył swój zakład. Jan jednak nie poszedł w ślady ojca - jeszcze w Warszawie wyuczył się zawodu drukarza i w 1859 przybył do Łodzi, z którą odtąd związał swoje życie.
Karierę wydawniczą rozpoczął skromnie - przybywszy do Łodzi, otworzył wraz z Józefem Czaczkowskim zakład litograficzny. Niebawem usamodzielnił się i poszerzył działalność, zajmując się także drukarstwem.
Jan Petersilge dzięki wkładowi w łódzkie drukarstwo i wydawnictwo prasy, a także przez to, że wielu wybitnych łódzkich wydawców wyszło z jego szkoły, został uznany za "ojca łódzkiej prasy".
"Rozwój", rok 1898.
Zmarł w wieku 75 lat. Spoczął na Starym Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim przy ulicy Ogrodowej w Łodzi.
'Łodzianin", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1899.
Rodzina Gebethnerów przybyła w XVII wieku z Niemiec do Krotoszyna w Wielkopolsce. Protoplastą rodu w Polsce był Jerzy Fryderyk Gebethner (1727–1797) urodzony w Krotoszynie. Zmarł w Warszawie, pozostawiając syna Gottfrieda Augusta (1759–1823). Gottfried August, ożeniony z Anną Reginą Raschke (1767–1836), dochował się trzech synów i dwóch córek. Jeden z synów Gottfrieda Augusta, Wilhelm Fryderyk (1797–1872), otworzył przy ulicy Tamka w Warszawie zakład produkujący mydło i świece stearynowe. W 1827 roku został wpisany do ksiąg obywateli miasta Warszawy. Walczył w powstaniu listopadowym w szeregach Gwardii Narodowej. W drugiej połowie XIX wieku Wilhelm Fryderyk Gebethner, po zamknięciu zakładu przy ulicy Tamka, został urzędnikiem Dyrekcji Głównej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Wilhelm Fryderyk miał trzech synów, z których dwóch, Jan Feliks i Gustaw Adolf, odegrało istotną rolę w życiu kulturalnym Warszawy i Polski. Gustaw Adolf Gebethner (1831–1901) odbywał praktykę księgarską u Rudolfa Friedleina, gdzie poznał swego przyszłego wspólnika Roberta Wolffa. 4 września 1857 roku Gustaw Adolf otrzymał zezwolenie Zgromadzenia Kupców na założenie księgarni. Pod zezwoleniem podpisali się starsi zgromadzenia Krzysztof Brun i Teofil Fukier. W listopadzie 1857 roku w kordegardzie pałacu Potockich (obok Hotelu Europejskiego) na Krakowskim Przedmieściu z inicjatywy Gustawa Gebethnera i Roberta Wolffa została otwarta księgarnia pod szyldem „Gustaw Gebethner i spółka”:
"Rozwój", rok 1908.
Siedziba firmy na Krakowskim Przedmieściu.
Była to księgarnia naukowa, ze sztycharnią nut, od 1872 roku występująca pod nazwą: „Gebethner i Wolff”. Tu wydano dzieła muzyczne Stanisława Moniuszki i liczne pozycje literatury polskiej, w tym powieści Bolesława Prusa, Henryka Sienkiewicza, Elizy Orzeszkowej i Władysława Reymonta oraz lektury szkolne i tanie podręczniki dla wszystkich typów szkół.
"Kurier Warszawski:, rok 1869.
"Kurier Warszawski", rok 1869.
W 1879 roku Jan Feliks Gebethner przy ul. Krakowskie Przedmieście 15 nad księgarnią otworzył skład fortepianów, który po jego śmierci prowadzili synowie: Kazimierz i Stefan. Firma przetrwała do 1939 roku.
"Łodzianin", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1900.
W 1867 roku spółka „Gebethner i Wolff” nabyła dziennik „Kurier Warszawski”, a 20 lat później sprzedała ten tytuł prasowy, aby kupić „Kurier Codzienny” i „Tygodnik Ilustrowany”. W dwudziestoleciu międzywojennym doszły jeszcze: dziennik „Przegląd Sportowy” i magazyn ilustrowany „Naokoło Świata”.
Firma posiadała kilkanaście księgarń m.in. na Krakowskim Przedmieściu, przy ulicy Zgoda w Warszawie, w Łodzi, Krakowie, Wilnie, Lublinie, Zakopanem…
"Rozwój", rok 1910.
Dziennik Urzędowy Komisariatu Ludowego m. Łodzi, rok 1919.
Siedziba firmy "Gobethner i Wolff" w Zakopanem.
W 1925 roku otwarto księgarnię w w Paryżu, która istniała tam do roku 1935.
Jan Stanisław Gebethner (1894–1981), wnuk Gustawa Adolfa, i Jakub Mortkowicz powołali w 1918 roku Polskie Towarzystwo Księgarń Kolejowych RUCH sp. z o.o. W 1935 roku ta spółka posiadała 700 punktów sprzedaży w całej Polsce. W 1929 roku spadkobiercy Jana Roberta Gebethnera odkupili udziały spadkobierców Roberta Wolffa. Jednak firma do końca istniała pod nazwą „Gebethner i Wolff”, a jej kierownictwo spoczęło w rękach Jana Stanisława Gebethnera.
Jan Stanisław Gebethner (1894–1981), wnuk Gustawa Adolfa, i Jakub Mortkowicz powołali w 1918 roku Polskie Towarzystwo Księgarń Kolejowych RUCH sp. z o.o. W 1935 roku ta spółka posiadała 700 punktów sprzedaży w całej Polsce. W 1929 roku spadkobiercy Jana Roberta Gebethnera odkupili udziały spadkobierców Roberta Wolffa. Jednak firma do końca istniała pod nazwą „Gebethner i Wolff”, a jej kierownictwo spoczęło w rękach Jana Stanisława Gebethnera.
Gazeta "Rozwój", rok 1911.
Po wybuchu wojny Niemcy przejęli wydawnictwo i większość nieruchomości firmy. Mimo to Jan Stanisław Gebethner dalej prowadził księgarnie przy ulicy Zgoda 12 i przy ul. Targowej 48, w których m.in. potajemnie rozprowadzał książki wojskowe do celów konspiracyjnych. Zygmunt Maksymilian Gebethner (ur. 1923), syn Jana, był żołnierzem AK, został ciężko ranny w powstaniu warszawskim, za zasługi w boju został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. Po powrocie z niewoli niemieckiej w 1945 roku, wspólnie z ojcem, wznowił działalność w oparciu o jedyną ocalałą księgarnię na Pradze, przy ulicy Targowej.
Firma Gebethner i Wolff istniała do 1973 roku, w którym uległo zakończeniu w sądzie postępowanie upadłościowe wszczęte w 1960 roku. Choć w 1950 roku firma – jak wszystkie wydawnictwa prywatne – utraciła prawo wydawania książek, to jednak zezwolono na dokończenie edycji dzieł wszystkich Władysława Reymonta. Ostatnie tomy tej edycji ukazały się w 1952 roku. W 1958 roku została wydana ostatnia książka, z ilustracjami Mariana Walentynowicza „Filonek i jego przyjaciel”:
Zygmunt Gebethner przeszedł w latach 50. do pracy w Państwowym Wydawnictwie Naukowym. W 1990 roku reaktywował w Warszawie firmę pod nazwą „Gebethner i Spółka”, która specjalizowała się w druku podręczników do nauki języków obcych, działała do 1997 roku.
Wolff praktykę zawodową odbył w warszawskiej księgarni Franciszka Spiessa i Rudolfa Friedleina . Tam poznał Gustawa Adolfa Gebethnera (1831-1901), z którym w 1857 r. założył księgarnię oraz legendarne wydawnictwo o nazwie „Gebethner i Wolff” z filiami na terenie całego kraju, a także w Paryżu i Nowym Jorku. Spółka, której dewizą było:
„Nie można być tylko kupcem, trzeba wydawać pewne książki dla honoru domu„…
słynęła z wydań dzieł literatury polskiej, ludowej i muzycznej.
August Robert Wolff wziął udział w Powstaniu Styczniowym 1863 roku. W ich księgami mieścił się skład materiałów powstańczych. Za przechowywanie rękopisów nadsyłanych pocztą i przeznaczonych dla prasy powstańczej, a także dystrybucje zakazanych przez cara książek Wolff wraz z Gebethnerem zostali uwięzieni w cytadeli warszawskiej. Po powstaniu księgarze nadal rozwijali przedsiębiorstwo – August Wolff zajmował się sprawami wewnętrznymi firmy, zaś Gebethner reprezentował ją na zewnątrz. Firma wydawała najwybitniejsze dzieła pisarzy polskich m.in.: A. Mickiewicza, J. Słowackiego, Z. Krasińskiego, A. Fredry, J. I. Kraszewskiego, B. Prusa; prace naukowe historyków – M. Bobrzyńskiego , S. Smolki, J. Szujskiego i innych. Wydawali również podręczniki szkolne, popularne serie wydawnicze i wydawnictwa ozdobne, bogato ilustrowane. Nakładem spółki ukazywały się również tak poczytne tytuły jak „Tygodnik Ilustrowany” i „Kurier Codzienny”. Z okazji jubileuszu 25-lecia firmy w 1882 roku wraz z Gebethnerem utworzyli Kasę Przezorności i Pomocy dla Warszawskich Pomocników Księgarskich. Wolff udzielał się również społecznie jako członek wielu organizacji społecznych, m.in.: Towarzystwa Rolniczego, Zgromadzenia Kupców, Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności i Towarzystwa Muzycznego. Wspomagał darami książkowymi biblioteki więzienne w Warszawie. Zmarł 20 sierpnia 1910 roku w Sopocie.
"Łodzianka", rok 1903.
"Rozwój", rok 1905.
Na przełomie XIX i XX wieku przy Piotrkowskiej 18 mieścił się hotel "Metropol”, zamknięty w 1914 roku.
Kalendarz Handlowo-Przemysłowy, rok 1910.
Gazeta "Rozwój", rok 1908.
W pierwszej połowie XX wieku otworzył tu zakład koszernych wyrobów masarskich Mosze Białek.
Lodzer Informations und Hause Kalender, 1920.
Informator m. Łodzi z kalendarzem, rok 1920.
Kalendarz Informator m. Łodzi i województwa łódzkiego na rok 1922.
Miało tu swoją siedzibę Gimnazjum męskie prowadzone przez L. Szakina.
"Republika", 1923.
"Republika", rok 1923.
"Republika", rok 1923.
"Republika", rok 1923.
"Najer Fołksblat", 1928.
"Najer Fołksblat", 1928.
Funkcjonowała tu także księgarnia N. F. Otelsberga, zajmująca się głównie sprzedażą wydawnictw szkolnych.
"Republika", rok 1924.
"Ilustrowana Republika", rok 1925.
"Ilustrowana Republika", rok 1926.
"Głos Poranny", rok 1931.
"Głos Poranny", rok 1935.
W okresie międzywojennym pod numerem 18 znajdowało się koncesjonowane biuro pisania podań "Sekretarz" przeniesione z ulicy Zawadzkiej 34 (dzisiejsza Próchnika) prowadzone przez Mordkę Dawida Bajgelmana.
Bajgelman urodził się w 1895 roku w Łodzi. Po wybuchu II wojny światowej został osadzony w getcie i mieszkał przy ulicy Ślusarskiej 9, a następnie przy ulicy Żydowskiej 10. Początkowo pracował w getcie w dziale gospodarki rolnej, a od marca 1941 roku był kierownikiem resortu papierniczego łódzkiego getta.
Kierownictwo resortu papierniczego łódzkiego getta, rok 1942.
Podczas likwidacji getta Dawid Bajgelman pozostał w ukryciu i dzięki temu przeżył wojnę. Data i miejsce jego śmierci nie są znane.
W okresie międzywojennym miało tu swój oddział biuro turystyczne "Orbis".
"Głos Poranny", rok 1935.
"Głos Poranny", rok 1936.
Dzisiaj w budynku znajdują się między innymi:
Punkt SKOK F. Stefczyka – Oddział: OFICJALNA STRONA
W ostatnich latach kamienica została odrestaurowana, odzyskała piękną elewację.
Inne firmy, składy i sklepy mieszczące się niegdyś przy Piotrkowskiej 18:
"Dziennik Łódzki", rok 1884.
(dawna numeracja ulicy Piotrkowskiej: nr 255, to dzisiaj nr 18)
Przeczytaj tutaj:"Dziennik Łódzki", rok 1884.
"Lodzer Zeitung", rok 1895
"Czas", kalendarz na rok 1900.
"Czas", kalendarz na rok 1900.
"Czas", kalendarz na rok 1905.
"Gazeta Łódzka", rok 1915.
"Republika", rok 1924.
"Głos Poranny", rok 1938.
.... i po II wojnie światowej:
"Dziennik Łódzki", rok 1947.
"Dziennik Łódzki", rok 1947.
źródła:
Sławomir Krajewski, Jacek Kusiński. Ulica Piotrkowska. Spacer pierwszy.
Wacław Pawlak. Na łódzkim bruku.
Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
Polacy z wyboru; www.polacyzwyboru.pl
Fot. Monika Czechowicz
Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi
i inn.
Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi
i inn.