piątek, 12 czerwca 2015

ŁÓDZKI OGRÓD BOTANICZNY


Ogród Botaniczny w Łodzi w 2013 roku świętował swoje 40 lecie. W tym czasie z założonych przez Niemców w 1941 roku szkółek drzew i Ogrodu Roślin Leczniczych utworzonego po wojnie wyrósł największy w Polsce ogród botaniczny, który ma 67 hektarów.


O tym, że jest potrzebny Łodzi, wiedział już w latach 30. XX wieku ogrodnik-architekt Stefan Rogowicz, naczelnik Wydziału Plantacji Miejskich. Na jego planie parku na Zdrowiu jest przewidziany także ogród botaniczny, ale koncepcja doczekała się realizacji dopiero po wielu latach.

"Głos Poranny", rok 1938.

Początki ogrodu wiążą się ze szkółkami miejskimi, po wojnie dostarczającymi materiału do zadrzewiania między innymi zniszczonej Warszawy. W ogrodzie pamiątką po nich są skupiska lip, buków i robinii akacjowych.


Na terenie szkółek z inicjatywy prof. Jana Muszyńskiego, kierownika Katedry Farmakognozji i Uprawy Roślin Leczniczych Uniwersytetu Łódzkiego, został urządzony sześciohektarowy Ogród Roślin Leczniczych. Dla zwiedzających teren udostępniono 19 września 1946 roku. 

"Kurier Popularny", rok 1947.

"Dziennik Łódzki", rok 1948.

Rok później władze miejskie ogłosiły konkurs na projekt ogrodu botanicznego, obejmującego 75 hektarów w sąsiedztwie zoo. Z siedmiu prac za najlepszy został uznany projekt „Flora” Władysława Niemirskiego i Alfonsa Zielonki. Zaczęło się oczyszczanie i niwelowanie terenu, ale projekt nie doczekał się realizacji. A w Ogrodzie Roślin Leczniczych przybywało gatunków, w 1951 roku były już 294…


Samodzielna jednostka, zwana Ogrodem Botanicznym w Łodzi, została powołana do życia w 1953 roku w ramach Łódzkiego Przedsiębiorstwa Ogrodniczego. Ale dopiero w 1967 roku zaczęła się budowa ogrodu według planu Henryka Tomaszewskiego z Biura Projektów Budownictwa Komunalnego w Łodzi. Wtedy zostały usypane sztuczne pagórki, ciężarówkami zwożono skały granitowe, wapienne i piaskowce. Tak powstały alpinarium, część ogrodu japońskiego.


W latach 70. prace wykonywano ręcznie, trawę kosiło się kosami, a jedynym „pojazdem” był wóz konny. W ogrodzie pracowało kilkanaście osób, a proste prace powierzano uczestnikom tzw. czynów społecznych.


Od 1992 roku ogród jest odrębną jednostką budżetową, podlegającą Wydziałowi Ochrony Środowiska i Rolnictwa UMŁ. Pracuje w nim ponad 90 osób, od botaników i ogrodników po studiach po bezrobotnych.


Tuż przy wejściu głównym do Ogrodu Botanicznego (od ulicy Krzemienieckiej) zaczyna się wspaniała aleja lipowa – pomnik przyrody.


Ze 115 drzew większość ma już ponad sto lat, ale to przede wszystkim lipy srebrzyste z białawo srebrnymi spodami liści. W dalszej części alei spotkamy lipy drobnolistne i szerokolistne. Alej wygląda, jakby prowadziła do pałacu czy willi, a urywa się równie nagle, jak zaczyna. I prowadzi donikąd. Jedna z hipotez zakłada, że dawni właściciele tych terenów – Nenccy, a później Poznańscy – planowali tu wybudować rezydencję, która nigdy nie powstała, a zaczęli od szpaleru drzew przy drodze dojazdowej. Inna teoria, w ogrodzie botanicznym popularniejsza, widzi w alei lipowej pomysł sprzed wieku na połączenie Zdrowia z Retkinią.
 
W 2001 roku została przeprowadzona gruntowna renowacja zbiorników wodnych. 


Rok później goście ogrodu mogli przejść się pierwszą ścieżką dydaktyczną „Z chwastami za pan brat”. Dziś ścieżek dydaktycznych jest już sześć (foldery o ścieżkach dydaktycznych są sprzedawane w kasach ogrodu).

Z CHWASTAMI ZA PAN BRAT
Ścieżka dydaktyczna „Z chwastami za pan brat” została opracowana przez Dorotę Mańkowską. Tutaj dowiemy się skąd pochodzi popularna „babka”, jakie właściwości ma jaskółcze ziele i niedoceniana pokrzywa.


SKAŁY OGRODU BOTANICZNEGO
Dobrze widoczny od wejścia wielki piaskowiec zlepieńcowaty wydobyty ze żwirowni na stokach otwiera szlak poświęcony skałom, opracowany przez dr. Jana Ziomka. 


Można zobaczyć tu wapienie, gnejsy, dioryty, granitoidy oraz blisko stawów ogrodu japońskiego skałę o romantycznej nazwie „różowa Marianna” (od imienia Marianny Orańskiej, właścicielki dóbr, do której należały złoża marmuru w Sudetach).

 
NASZE DRZEWA LIŚCIASTE
Dość długa trasa zatytułowana „Nasze drzewa liściaste” powstała w latach 2002-2003, przygotowana przez Krystynę Kaźmierską. Są tu gatunki, które „każdy Polak znać powinien”: dąb szypułkowy, grab pospolity, wierzba biała, klon pospolity, klon jawor, brzoza brodawkowata, olsza szara, buk zwyczajny i lipa szerokolistna. Oprócz wspaniałych okazów drzew – w miarę możliwości pokazywanych w sposób najbliższy naturze, bez podcinania dolnych gałęzi, jak to czyni się w parkach – ścieżka oferuje wiedzę dendrologiczną.
 

ROŚLINY AROMATYCZNE
Tą ścieżkę opracował Tadeusz Kurzac. Rosnące tutaj rośliny aromatyczno-przyprawowe, aromaterapeutyczne, a także zioła stosowane w kosmetyce w sporej części pochodzą z basenu Morza Śródziemnego. Ale jest tu także rumianek i mięta – rodzime gatunki o szerokim zastosowaniu ( z tej ścieżki mamy niedaleko do działu roślin leczniczych).
 

ROŚLINY CIENIOLUBNE
Ścieżka ta powstała w 2010 roku, jest poświęcona roślinom cieniolubnym czy raczej cienioznośnym. 

To rośliny, które dają sobie radę w półcieniu. 


Aby trafić na tą ścieżkę, trzeba przy wejściu od ulicy Krzemienieckiej z alei lip skręcić w prawo. Prowadzą po niej skrzaty z parasolami – postacie wielkości człowieka, z których większość wisi na drzewach…
 

ZEGARY PEŁNE SŁOŃCA
Szlak „Czasoprzestrzeń przyrodnicza” opracowany przez Marcina Egerta, Krzysztofa Igrasa, Marka Szymochę i Dorotę Mańkowską. Tworzy go sześć zegarów słonecznych, które wyjaśniają zależności pomiędzy porami roku i dnia a światem przyrody.
 

Zegar analematyczny; aby zobaczyć godzinę, należy stać się jego częścią, czyli – wskazówką. Czas pokaże nam nasz własny cień.
Pozostałe zegary nie tylko wskazują godzinę, ale również ustawienie Ziemi wobec Słońca, porę roku, różnicę między czasem lokalnym i urzędowym, a nawet… znaki zodiaku.
 

W Ogrodzie Botanicznym jest dziewięć działów tematycznych:
alpinarium
ogród japoński
dział systematyki roślin zielnych
dział biologii i morfologii roślin
dział kolekcji roślin ozdobnych
zieleń parkowa
dział roślin leczniczych i przemysłowych
dział flory polskiej
arboretum

W tym roku na terenie ogrodu powstał skansen roślinny, czyli dawna wiejska zagroda. 


Składa się ona z zabytkowej, datowanej na przełom XIX i XX wieku chałupy krytej strzechą, posiadającej wewnątrz oryginalne wyposażenie, drewnianej stodoły i obórki pokrytej wapieniem. 


W kwietniu zakończono ostatnie prace nad przydomowym ogrodem z roślinami ozdobnymi i użytkowymi. Powstał tu także sad liczący 140 jabłoni w 50 odmianach i pasieka.
Na terenie skansenu organizowane są warsztaty i prelekcje dla dzieci.


Wszystkie zdjęcia zostały wykonane w ostatnich dniach kwietnia, czyli w „porze tulipanów”...
 

Ogród Botaniczny jest czynny codziennie od 1 kwietnia do 31 października:
w maju, czerwcu, lipcu i sierpniu w godz. 9-20 (kasy biletowe czynne do 19)
w kwietniu i wrześniu w godz. 9-19 (kasy czynne do 18)
w październiku w godz. 9-17 (kasy do godz. 16).

"Dziennik Łódzki", rok 1974.

Ceramiczna mapa na ogrodzeniu Ogrodu Botanicznego.

"Dziennik Łódzki", rok 1983.



Przeczytaj jeszcze:


źródło:
Marzena Bomanowska, Ryszard Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łódzki.

Fot: Monika Czechowicz
Fot. planu ogrodu ze strony: http://funkydiva.pl/
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

9 komentarzy:

  1. uwielbiam kwiaty, lubię przy nich pracować... z żalem muszę przyznać, że nie byłem w botaniku jako spacerowicz... miałem czyny społeczne tam, co roku kupuję choinkę od strony Retkińskiej, korzystam ze sklepu Tracza, ale nie byłem żeby odpocząć, usiąść na ławce, patrzeć na cudy przyrody... w domu pada co jakiś czas hasło: Musimy pójść do botanika! ano musimy! :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Nawet jeśli nie ma już tulipanów... :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak najbardziej ogrody to jest bardzo fajne miejsce i ja jeszcze chcę dodać, że właśnie dlatego na pewno fajnie jest wiedzieć jak w swoim ogrodzie się relaksować. W każdym razie ja bardzo chętnie zaglądam do sklepu https://ogrodolandia.pl/ po ciekawe meble ogrodowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkałem najpierw za młodu dość daleko od botanika i był dla mnie abstrakcją. Potem po ślubie zamieszkałem z małżonką całkiem blisko więc już stał mi się nieobcy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń