Dworzec
Kaliski powstał na początku XX wieku na obrzeżach miasta na terenie lasu
miejskiego, prawie trzy kilometry od centrum.
Już
w 1862 roku powstał komitet budowy kolei żelaznej z Wrocławia do Warszawy,
przecinającej Kalisz. Miała ona w Łodzi łączyć się z koleją
warszawsko-wiedeńską. Jednak dopiero w 1898 roku car wyraził zgodę na
realizację projektu. Prace trwały ponad dwa lata, a otwarcie ruchu na tej
trasie nastąpiło w 1902 roku.
Główny
budynek dworca należał do najpiękniejszych budowli użytkowych w Łodzi,
zaprojektował go architekt Czesław Domaniewski, zaś secesyjne detale Jan Heurich
(syn).
Przed
wejściem były wysokie schody, które nadawały gmachowi monumentalny charakter.
Na
plac przed dworcem prowadził specjalny wiadukt.
Także
wewnątrz budynek prezentował się bardzo efektownie, jak na tamte czasy był
niemal luksusowy. Dworzec miał mnóstwo eleganckich secesyjnych detali: mosiężne
wykończenia, kryształowe szyby w drzwiach. Na peronach były piękne żeliwne
podpory. Secesyjny wystrój był rzadkością w tego rodzaju budownictwie. W
sąsiedztwie budynku dworcowego postawiono warsztaty, parowozownię, wieżę
ciśnień i magazyny, a także domy dla kolejarzy.
W
listopadzie 1914 roku Niemcy ostrzeliwali dworzec z armat i bombardowali z aeroplanów.
Zniszczyli wtedy między innymi wieżę ciśnień, ale budynek przetrwał.
W
1918 roku łodzianie atakowali stację, na której bronili się żołnierze
niemieccy. 28 września 1946 roku na stacji wydarzyła się katastrofa kolejowa, w
której zginęło 21 osób, a ponad 40 zostało rannych.
Stary
dworzec służył łodzianom do 1982 roku. Decyzja o przebudowie rejonu Łodzi
kaliskiej zapadła szybko i nikt nie obronił cennego budynku, który nie był
nawet wpisany do rejestru zabytków. Tak Łódź straciła jeden z ciekawszych
obiektów. W jego miejsce w 1994 roku postawiono nowoczesną bryłę, która w żaden
sposób nie może zstąpić uroczego secesyjnego budynku, który widać na starych
fotografiach.
"Rozwój", rok 1919.
"Hasło Łódzkie", rok 1930.
Dawny
budynek dworca pojawia się w przedwojennym filmie „Skłamałam” Mieczysława
Krawicza z 1937 roku.
Hela
Urbankówna (grana przez Jadwigę Smosarską), uboga dziewczyna z prowincji,
przybywa do Łodzi w poszukiwaniu pracy. Przyjeżdża na dworzec i zatrzymuje się
przy schodach. I właśnie na dworcu zostaje dostrzeżona przez Karola Borowicza
(Eugeniusz Bodo), który chce wykorzystać samotną, młodą i niedoświadczoną
dziewczynę. Hela w biurze pośrednictwa pracy dostaje posadę „panny do dziecka”.
Zaczyna spotykać się z Karolem, który biorąc ją „na miłość” – uwodzi i postanawia
ciągnąc z niej zyski…
Hela ucieka, gdy uświadamia sobie nikczemne zamiary Borowicza. W pociągu poznaje młode małżeństwo, które postanawia jej pomóc. Dostaje posadę korektorki w redakcji, gdzie poznaje dziennikarza, Stanisława Burskiego (Tadeusz Wesołowski), i z goracej, wzajemnej miłości wychodzi za niego. Ale jak to w melodramatach bywa, przeszłość ją dogania...
Hela (Jadwiga Smosarska) i Karol (Eugeniusz Bodo).
Dworzec Kaliski, a przede wszystkim wspaniałe schody,
pojawiają się w tym filmie w całej okazałości.
"Skłamałam", film z 1937 roku (fragment).
źródło: YouTube
Najsłynniejsze
ujęcie schodów kaliskiego dworca pochodzi jednak z filmu „Pociąg” Jerzego
Kawalerowicza z 1959 roku. W pierwszej scenie schody kadrowane są z góry. W
czasie wyświetlania napisów kamera pozostaje w jednym miejscu, podczas gdy po
schodach przemieszczają się tłumy podróżnych, a w tle słyszymy muzykę Andrzeja
Trzaskowskiego z piękną i nastrojową wokalizą wykonywaną przez Wandę Warską…
"Pociąg", film z roku 1959 (fragment)
źródło: YouTube
Z
Warszawy na Hel wyrusza pociąg. Widać pasażerów idących po słynnych schodach
Dworca Łódź Kaliska. Potem pasażerowie wsiadają – jako pierwszy lekarz (Leon
Niemczyk), jako ostatni, gdyż skład już ruszył, Staszek (Zbigniew Cybulski),
który chce odzyskać uczucie Marty (Lucyna Winnicka).
Kadr z filmu Jerzego Kawalerowicza "Pociąg". Zbigniew Cybulski jako Staszek.
W
filmie „Ich dzień powszedni” Aleksandra Ścibora-Rylskiego (rok 1963) Nitka
(Aleksandra Śląska) wyjeżdża do Nowego Targu. Mieli jechać z mężem Andrzejem (w
tej roli Zbigniew Cybulski) na urlop do Rohatyni. Jednak
przed wyjazdem ostro się kłócą. Zaczyna się od niekupienia środków nasennych, a
kończy na żądaniach wyprowadzki.
W
filmie ona jedzie z toru 4 przy peronie 4 pociągiem relacji Łódź Kaliska –
Zakopane. On usiłuje zdążyć „na ich obojga” pociąg – „prosto peronem a potem na
lewo między budynki” – jak tłumaczy „peronowy”. Andrzej usiłuje wskoczyć do
jadącego pociągu, przeszkadza brama.
„Życie
panu niemiłe” – denerwuje się na niego strażnik…
Zbigniew Cybulski i Aleksandra Śląska w filmie "Ich dzień powszedni". O filmie opowiada Stanisław Janicki.
źródło: YouTube
Zbigniew
Cybulski zginął w podobnych okolicznościach cztery lata później, 8 stycznia
1967 roku. Wracając z planu zdjęciowego filmu „Morderca zostawia ślad” wpadł
pod koła warszawskiego ekspresu, do którego próbował wskoczyć na trzecim
peronie wrocławskiego dworca (dziś w tym miejscu znajduje się tablica pamiątkowa,
którą odsłonił Andrzej Wajda w 1997 roku).
Wiesław Michnikowski jako inżynier Chrupek.
W
półgodzinnej komedii Juliana Dziedziny „Otello z M-2” z 1968 roku inżynier
Chrupek (grany przez Wiesława Michnikowskiego) wraca na Dworzec Kaliski z
podróży służbowej. Z dworca dzwoni do żony (Iga Cembrzyńska). W słuchawce
słyszy jednak męski głos…
Flm Juliana Dziedziny "Otello z M-2" (fragment).
źródło: YouTube
W
serialu „Daleko od szosy” Zbigniewa Chmielewskiego z roku 1976 na dworcu Ania i
Leszek (Irena Szewczyk i Krzysztof Stroiński) odgrywają swój rytuał: Leszek
wsiada do stojącego pociągu i żegna się czule z Anią. Przechodzi przez pół
wagonu i wtedy zakochani zaczynają się witać. Leszek wysiada z wagonu.
Ania (Irena szewczyk) i Leszek (Krzysztof Stroiński).
Na serio żegnają się, gdy Ania wyjeżdża z mamą na wakacje do Jugosławii, w tej scenie można dokładnie zobaczyć drewniane budynki przylegające do głównego gmachu dworca, a w tle swoisty symbol tamtych czasów - saturator.
Ania (Irena szewczyk) i Leszek (Krzysztof Stroiński).
Na serio żegnają się, gdy Ania wyjeżdża z mamą na wakacje do Jugosławii, w tej scenie można dokładnie zobaczyć drewniane budynki przylegające do głównego gmachu dworca, a w tle swoisty symbol tamtych czasów - saturator.
Kadr z filmu "Daleko od szosy". Odcinek 5 pt. "Pod prąd", Leszek i Ania na Dworcu Kaliskim.
Stary
Dworzec Kaliski występuje także w filmie „Czerwone węże” w reżyserii Wojciecha
Fiwka o strajkach robotniczych (nakręcony w roku 1981, doczekał się premiery
dopiero w 1983). Dwunastoletnia Władzia Markowska przyjeżdża ze Śląska, gdzie
strajkują hutnicy, do Łodzi pod opiekę rodziny robotniczej z fabryki…
Scheiblera.
Po zakończeniu strajku dziewczynka z Dworca Kaliskiego wraca do
domu. W ostatnich sekwencjach filmu widać wspaniałe żeliwne podpory na peronie. Na zdjęciu obok: kadr z filmu "Czerwone węże": małżeństwo Stańczaków (Alicja Jachiewicz i Stefan Szmidt) oraz mała Władzia (Agnieszka Wielgus).
Film możesz obejrzeć TUTAJ.
Film możesz obejrzeć TUTAJ.
Ostatnie kadry filmowe z wizerunkiem secesyjnego budynku, pochodzą z 1984 roku, z filmu Grzegorza Królikiewicza „Zabicie ciotki”.
Maria Klejdysz w „Zabiciu ciotki”.
Film jest ekranizacją opowiadania Andrzeja Bursy. Dwudziestoletni student spowiada się z popełnionych grzechów i wyznaje, że zabił ciotkę. Ksiądz odmawia mu rozgrzeszenia, bo chłopak nie żałuje swojego czynu. Tymczasem kolejne sceny pokazują ciotkę krzątającą się po mieszkaniu…
Nowy
dworzec powstał w 1994 roku. Według klasyfikacji PKP ma kategorię B. Dworzec posiada 6
peronów, które są częściowo zadaszone szklanymi wiatami na peronach. Budowla
nie jest jednak interesująca pod względem architektonicznym, formą nawiązuje
nieco do secesyjnej bryły, ale… brak jej klimatu i charakteru.
Nowy
dworzec pojawia się w filmie „Ajlawiu” w reżyserii Marka Koterskiego (rok 1999) w paru
znaczących migawkach. Przede wszystkim budynek stacji, a raczej jego śliska
nawierzchnia, niemile zaskakuje Adasia Miauczyńskiego (Cezary Pazura): - Łódź,
kurwa – przeklina, ślizgając się na schodach...
Cezary Pazura jako Adam Miauczyński w filmie Marka Koterskiego "Ajlawju".
Adaś – nieudany krytyk literacki – spędza niemal cały czas w pociągach relacji Łódź-Wrocław, gdzie mieszka jego ukochana Gosia (Katarzyna Figura). Oboje są po rozwodach, ale mieszkają z byłymi współmałżonkami i niemal dorosłymi dziećmi. Spotykają się, by zaznać chwili rozkoszy, ale także wzajemnie się podenerwować. Każdy powrót Miauczyńskiego do Łodzi jest pasmem udręk i frustracji.
Film możesz obejrzeć TUTAJ.
Dworzec
pojawia się także w innej gorzkiej komedii z tego samego okresu „Bajlandzie”
Henryka Dederki z 2000 roku. To tam w dworcowej hali podróżni oglądają spot
reklamowy kandydującego na prezydenta Polski Jana Rydla (w tej roli Wojciech
Pszoniak).
Tutaj
też, na dworcu, bezrobotny plastyk (Olaf Lubaszenko) z żoną (Karolina Rosińska)
szukają noclegu…
Film "Bajland" w reżyserii Henryka Dederki.
źródło: YouTube
W 2010 roku zdjęcia w pociągu odjeżdżającym z Dworca Kaliskiego kręcił Grzegorz Zgliński w „Wymyku”. Jeden z braci staje w obronie dziewczyny i zostaje wyrzucony z pociągu.
Dwaj
bracia prowadzą wspólny biznes. Poważny incydent, do którego dochodzi w
pociągu, zmusza ich do spojrzenia na siebie. Jeden z bohaterów nie staje na
wysokości zadania i chce wyjść z tego z twarzą.
Robert Więckiewicz w roli Alfreda Firleja w filmie "Wymyk", rok 2010.
W
czasach komuny na stacji Łódź Kaliska znajdowało się Kino Dworcowe.
Ryszard
Bonisławaki: - Było ono przeznaczone dla
ludzi czekających na pociąg, a mieściło się w secesyjnym głównym budynku,
którego dziś już nie ma. Żeby kupić bilet, trzeba było mieć zapomnianą już dziś
„peronówkę” – bilet, który uprawniał do przekroczenia bramy dworca.
Poniżej Dworzec Kaliski ok. 1970-1980 roku:
Poniżej Dworzec Kaliski ok. 1970-1980 roku:
Ryszard
Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łódzki.
Joanna
Podolska, Jakub Wiewiórski. Spacerownik. Łódź filmowa.
Przewodnik
po filmowej Łodzi.
źródło filmów: YouTube.
źródło filmów: YouTube.
Fot.
archiwalne ze stron:
Filmoteka
Narodowa
Fot.
współczesne Monika Czechowicz
BAEDEKER
POLECA:
Joanna Podolska, Jakub Wiewiórski.
Spacerownik. Łódź filmowa.
Wreszcie
powstał przewodnik, który zaprasza nas do wyruszenia w prawdziwie oryginalną
podróż po mieście.
Autorzy spacerownika postanowili udać się w wędrówkę po Łodzi szlakiem zrealizowanych tutaj filmów, od przedwojennych po najnowsze. Podążając ich tropem, możemy z bliska przyjrzeć się miejscom, które znamy z dużego ekranu, z filmów takich jak „Ziemia obiecana”, „Jak daleko stąd, jak blisko” czy „Zakazane piosenki”. Czasami miasto było w nich głównym bohaterem, czasem stanowiło tylko tło zekranizowanej historii, a czasem przeobrażało się w Gdańsk, Stambuł, Kolonię. Z tego zadania również wywiązywało się świetnie. Książka zaprasza nas także do wyruszenia w podróż po szkole, której zawdzięczamy największych polskich reżyserów i operatorów – po dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych, bez której nie byłoby polskiej kinematografii. Prowadzi do zapomnianych lokali, w których kwitło życie towarzyskie poza planem filmowym. W efekcie poszukiwań autorów powstał alfabetyczny spis industrialnych miejskich przestrzeni i ukrytych zakątków uwiecznionych niegdyś w kadrze. Wszystkie warte uwagi miejsca opisane są bardzo szczegółowo. W książce nie zabrakło też kadrów z filmów, których szlakiem podążamy. A trzeba dodać, że jednych i drugich nie jest mało.
«Łódź» to znaczyło «film»” - twierdził Roman Polański...
Autorzy:
Joanna Podolska – dziennikarka łódzkiego oddziału „Gazety Wyborczej” – znawczyni Łodzi i regionu, autorka poprzednich książek m.in. „Spacerownik łódzki”, „Spacerownik łódzki2”, "Spacerownik po regionie", "Spacerownik. Łódź żydowska", „Spacerownik Śladami żydów ziemii łódzkiej” i "Spacerownik. Cmentarz żydowski w Łodzi"
Jakub Wiewiórski – dziennikarz łódzkiego oddziału "Gazety Wyborczej" - znawca tematyki filmowej.
Autorzy spacerownika postanowili udać się w wędrówkę po Łodzi szlakiem zrealizowanych tutaj filmów, od przedwojennych po najnowsze. Podążając ich tropem, możemy z bliska przyjrzeć się miejscom, które znamy z dużego ekranu, z filmów takich jak „Ziemia obiecana”, „Jak daleko stąd, jak blisko” czy „Zakazane piosenki”. Czasami miasto było w nich głównym bohaterem, czasem stanowiło tylko tło zekranizowanej historii, a czasem przeobrażało się w Gdańsk, Stambuł, Kolonię. Z tego zadania również wywiązywało się świetnie. Książka zaprasza nas także do wyruszenia w podróż po szkole, której zawdzięczamy największych polskich reżyserów i operatorów – po dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych, bez której nie byłoby polskiej kinematografii. Prowadzi do zapomnianych lokali, w których kwitło życie towarzyskie poza planem filmowym. W efekcie poszukiwań autorów powstał alfabetyczny spis industrialnych miejskich przestrzeni i ukrytych zakątków uwiecznionych niegdyś w kadrze. Wszystkie warte uwagi miejsca opisane są bardzo szczegółowo. W książce nie zabrakło też kadrów z filmów, których szlakiem podążamy. A trzeba dodać, że jednych i drugich nie jest mało.
«Łódź» to znaczyło «film»” - twierdził Roman Polański...
Autorzy:
Joanna Podolska – dziennikarka łódzkiego oddziału „Gazety Wyborczej” – znawczyni Łodzi i regionu, autorka poprzednich książek m.in. „Spacerownik łódzki”, „Spacerownik łódzki2”, "Spacerownik po regionie", "Spacerownik. Łódź żydowska", „Spacerownik Śladami żydów ziemii łódzkiej” i "Spacerownik. Cmentarz żydowski w Łodzi"
Jakub Wiewiórski – dziennikarz łódzkiego oddziału "Gazety Wyborczej" - znawca tematyki filmowej.