W
połowie XIX wieku obszarem Dąbrowy, gdzie dziś położone są kompleksy fabryczne
na skrzyżowaniu ulic Rzgowskiej i Dąbrowskiego, zainteresował się
przedstawiciel znanej niemieckiej rodziny przedsiębiorców – Ludwik Hüffer.
Nabył on parcelę o powierzchni 4 mórg i założył tu osadę fabryczną. Jego
rodzina inwestowała również w innych miejscach Łodzi i Zgierza.
Fabrykę
zbudowano na... granicy miasta, dawniej część budynków znajdowała się w Łodzi,
a część we wsi Dąbrowa. Dziś stoi ona niemal w centrum miasta - u zbiegu ulicy
Rzgowskiej i Dąbrowskiego.
Według
danych z 1888 roku wartość zainstalowanych tam maszyn i urządzeń wyniosła 65,3
tysięcy rubli. Jednakże kondycja finansowa firmy była zła, kapitały obce znacznie
przewyższały własne. W 1888 roku Hüffer zdecydował się na uporządkowanie swoich
interesów w Królestwie Polskim.
Jednym
z największych wierzycieli fabryki Ludwika Hüffera była znana w Rosji firma
handlowa "W. Stolarow" z Moskwy. Długi kredytowe Hüffera wynosiły 210 tysięcy rubli.
Inne zobowiązania dłużnicze, w tym zabezpieczone hipotecznie, dochodziły do 190
tys. rubli.
I
tak nowym właścicielem przedsiębiorstwa położonego w podłódzkiej wsi Dąbrowa - fabryki Hüffera, został Włodzimierz
Stolarow, honorowy obywatel Moskwy, kupiec I gildii, właściciel firmy „W.Stolarow”.
Włodzimierz Stolarow nabył maszyny i urządzenia firmy Hüffera za 65 tysięcy rubli,
wydzielił duże środki na rozbudowę i modernizację swojej firmy bawełnianej.
Sprzyjała temu pomyślna koniunktura gospodarcza (lata 1893–1899). Udało mu się
także spłacić większość przejętych zobowiązań.
Już
w końcu stulecia nowy właściciel rozbudował firmę, nabył też sąsiadujące tereny,
własnością rodziny był ogród zlokalizowany na wschód od terytorium fabrycznego,
a także większa ilość parceli od strony ulicy Dąbrowskiego. W sumie Stolarow zgromadził
w tym miejscu blisko 6 hektarów ziemi. W 1896 roku wykupił również część
folwarku Smulsko i przekazał władzom guberni dla ludności wiejskiej. Był to
dobry moment dla przemysłu bawełnianego i dla inwestycji. Tym bardziej, że w
1906 roku teren znalazł się w obrębie Łodzi.
Do
wybuchu I wojny światowej przedsiębiorstwo „W. Stolarow” zostało rozbudowane i stało się tzw. pełnym
zakładem bawełnianym, obejmującym wszystkie stadia produkcji. W końcu lat 90.
XIX wieku powstał nowy obiekt przędzalniczy. Największy program inwestycyjny
zrealizowano w okresie rewolucji 1905–1907 roku i w latach po niej następujących. Powstał
wtedy duży obiekt mieszczący tkalnię zmechanizowaną (1905–1906) wraz z większą
dobudówką do niej (1906, 1910). Przy tkalni powstał oddział przygotowawczy. Na
jej potrzeby zbudowano nową kotłownię wraz z maszynownią.
Od 1908 roku rozpoczęto tworzenie oddziałów
wykończalniczych. Całość programu inwestycyjnego uzupełniały: magazyny, łaźnia,
stolarnia, warsztaty mechaniczne, kilka domów mieszkalnych, w tym okazały przy
ulicy Rzgowskiej 26/28, gdzie mieszkali przedstawiciele wyższej administracji
fabrycznej, a także w okresach przebywania w Łodzi rodzina Stolarowów.
"Czas", kalendarz informacyjny na rok 1904.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1911.
Zakłady
przemysłowe Stolarowa wyróżniały się pod względem wyposażenia technicznego,
zatrudniano tam kilkaset pracowników.
Lodzer Informations und Hause Kalender, 1911.
Włodzimierz
Stolarow, podobnie jak inni przemysłowcy łódzcy, stworzył przy fabryce
instytucje socjalne wspierające robotników: ambulatorium, kasę chorych, szkołę
dla dzieci robotników, opłacał kilka łóżek w szpitalu Czerwonego Krzyża w
Łodzi. Wybudował też domy familijne dla pracowników oraz dom dla wyższego
kierownictwa firmy, w którym mieszkał podczas pobytu w Łodzi. Ale na stałe
Włodzimierz Stolarow nigdy tu nie zamieszkał i przez większość czasu jego firmę
reprezentowali niemieccy przemysłowcy, między innymi Leopold Lorenz, Edward
Hüffer, Gerhardt A. Brandt.
Na
początku XX stulecia w Łodzi coraz częściej przebywał i reprezentował interesy
ojca Aleksander Stolarow. To on zdecydował się kontynuować bardzo zaawansowany
program inwestycyjny, którego nie przerwał mimo wydarzeń rewolucyjnych
1905-1907 roku. Mimo kryzysu firma cały czas się rozwijała i utrzymywała swoją
pozycję na rynku. Przy ulicy Rzgowskiej powstał potężny zakład bawełniany
obejmujący wszystkie etapy produkcji. W przededniu wybuchu I wojny światowej
fabryka „W. Stolarow” zatrudniała w Łodzi kilkuset pracowników.
W
okresie I wojny światowej rodzina Stolarowów przebywała w Moskwie, sprawując kontrolę nad
swoim majątkiem w Rosji.
Niemcy
przez cztery lata prowadzili konsekwentną politykę niszczenia łódzkiego
przemysłu, a tuż przed opuszczeniem miasta wywozili bądź dewastowali fabryki i konfiskowali towary. Straty sięgały miliardów. Zniszczone zostały także zakłady
przy ulicy Rzgowskiej.
Straty
poniesione przez firmę „W.Stolarow” doszły do 1,88 mln rubli. Niewielką cześć z
tego odzyskano do zakończenia wojny.
Stolarowie byli obywatelami państwa
rosyjskiego i legitymowali się pochodzeniem rosyjskim. Z tego powodu zakłady
przy ulicy Rzgowskiej 26/28 na mocy dekretu z 16 grudnia 1918 roku otrzymały
status zakładu państwowego. Decyzją ministra przemysłu i handlu Kazimierza Hąci
z 26 lipca 1919 roku ustanowiono nad nimi zarząd państwowy, a zarządcą został
mianowany inż. Leon Grohman. Uruchomienie produkcji w zakładach Stolarowa miało
miejsce w październiku 1919 roku. Za
zgodą władz ministerialnych Grohman zaciągnął liczne kredyty i inne
zobowiązania.
Jubileuszowe
wydanie „Lodzer Zeitung” 1863-1913.
Ale
Aleksander Stolarow od razu po rewolucji pojawił się w Łodzi i walczył o
rodzinne interesy. W 1920 roku Włodzimierz Stolarow zmarł na atak serca w
Moskwie i tam został pochowany. Aleksander z rodziną otrzymał polskie
obywatelstwo.
W 1923 roku – po zniesieniu zarządu państwowego – odzyskał rodzinną firmę, stając się jej jedynym właścicielem. W 1925 roku przyjął na wspólnika Edwarda Hüffera i zmienił nazwę firmy na „W. Stolarow i S-ka”.
Część hal produkcyjnych wykorzystywały wówczas różne firmy, między
innymi przędzalnia bawełny Rafała A. Wintera, mająca około 17 tysięcy wrzecion
i zatrudniająca 250 robotników, Tkalnia Mechaniczna „Cotton” S-ka z o.o.,
należąca do Steigerta i Gerndta, zatrudniająca 200 osób, na 116 krosnach,
Tkalnia Mechaniczna B. Silberga mająca 77 krosien i 52 robotników…
W 1923 roku – po zniesieniu zarządu państwowego – odzyskał rodzinną firmę, stając się jej jedynym właścicielem. W 1925 roku przyjął na wspólnika Edwarda Hüffera i zmienił nazwę firmy na „W. Stolarow i S-ka”.
Dwaj
synowie Aleksandra – Maksymilian i Jerzy byli znakomitymi sportowcami, sukcesy
odnosili przede wszystkim w tenisie.
Tuż
przed przyjazdem do Polski, w 1924 roku, Gieorgij (w Polsce
Jerzy) Stolarow wygrał pierwsze mistrzostwa ZSRR w tenisie. Był wtedy
członkiem klubu Union na Pietrowce w centrum Moskwy.
"Hasło Łódzkie", rok 1927.
"Panorama", dodatek ilustrowany "Republiki", rok 1929.
"Głos Poranny", dodatek ilustrowany, rok 1930.
Jerzy (urodzony w 1898 roku) triumfował w 1927 roku, a dziesięć lat młodszy Maks – w 1928 i 1929. Jak pisali obserwatorzy, ten drugi był tenisistą bardziej utalentowanym – grał regularnie, miał świetny forhend. Maksymilian był mistrzem Polski w grze indywidualnej (1928, 1929), grze podwójnej (1926, 1927, 1928, 1929, 1930, 1931) oraz drużynowym mistrzem Polski (1927-1932) i międzynarodowym mistrzem Polski w deblu w 1931 roku.
"Głos Poranny", rok 1930.
"Głos Poranny", rok 1930.
Maks reprezentował
Polskę w Pucharze Davisa, zagrał w dziewięciu spotkaniach w latach
1928-1935 (w pięciu spotkaniach rozegrał 10 spotkań singlowych, z których wygrał
trzy, grał też sześć spotkań w deblu, z których wygrał jedno).
Od
1925 roku bracia Stolarowie zdobyli dwadzieścia medali mistrzowskich, zarówno w
grze pojedynczej i w deblu, jak i w grze mieszanej.
W latach
1926-1931 Stolarowie nieprzerwanie zdobywali krajowe mistrzostwo w grze
podwójnej. Dzięki nim Łódzki Klub Lawn Tenisowy zapisał się w historii
jako pierwszy drużynowy mistrz Polski w tenisie – byli niepokonani
od 1927 do 1932 roku.
Bracia reprezentowali Polskę w rozgrywkach o Puchar Davisa. W 1930 roku
Maks zdobył decydujący punkt w pierwszym wygranym przez Polskę meczu,
przeciwko Rumunii.
"Głos Poranny", rok 1930.
"Głos Poranny", rok 1930.
"Głos Poranny", rok 1930.
W karierze
młodszego z braci zapisał się także inny mecz – nie międzypaństwowy,
ale międzyklubowy. Wtedy takie spotkania odbywały się często. W 1931
roku na korty stołecznej Legii przybyli reprezentanci paryskiego Racing
Clubu ze słynnym Henri Cochetem – gwiazdą światowego tenisa, zdobywcą
siedmiu tytułów wielkoszlemowych. Całe spotkanie było bardzo zacięte, przy
stanie 2:2 na kort wyszli Cochet (który wcześniej pokonał najlepszego
z Polaków, Ignacego Tłoczyńskiego) i reprezentujący Legię Maks
Stolarow (obaj bracia mieli wtedy zatargi z Łódzkim Klubem Lawn Tenisowym
i trafili do Legii). Zwycięstwo nad Francuzem
byłoby sensacją.
W piątym secie tego pojedynku, przy stanie 5:4 i serwisie rywala, Polak miał piłkę meczową. W odpowiedzi na podanie Cocheta Stolarow zagrał w róg kortu i sędzia główny już mówił „gem, set, mecz Stolarow”, kiedy liniowy podniósł rękę i krzyknął „aut”. Linie były zatarte po długiej grze. Maks speszył się i ostatecznie przegrał mecz….. Jeszcze długo o tym meczu dyskutowała cała Warszawa. Dzień później z mistrzem i jego partnerem zagrali obaj bracia Stolarow. To dzięki nim Łódzki Klub Tenisowy był drużynowym mistrzem Polski.
W piątym secie tego pojedynku, przy stanie 5:4 i serwisie rywala, Polak miał piłkę meczową. W odpowiedzi na podanie Cocheta Stolarow zagrał w róg kortu i sędzia główny już mówił „gem, set, mecz Stolarow”, kiedy liniowy podniósł rękę i krzyknął „aut”. Linie były zatarte po długiej grze. Maks speszył się i ostatecznie przegrał mecz….. Jeszcze długo o tym meczu dyskutowała cała Warszawa. Dzień później z mistrzem i jego partnerem zagrali obaj bracia Stolarow. To dzięki nim Łódzki Klub Tenisowy był drużynowym mistrzem Polski.
Międzynarodowe Mistrzostwa Warszawy w Tenisie Ziemnym na kortach Legii.
Uczestnicy mistrzostw. Stoją od lewej: Maksymilian Stolarow, Jerzy Stolarow,
Brosch, Eiferman.
Tymczasem
w fabryce przeprowadzono modernizację przedsiębiorstwa, rozbudowano oddziały
wykończalnicze.
Według danych z 1927 roku firma posiadała około 18 tysięcy wrzecion, 500
krosien mechanicznych i cały kompleks oddziałów wykończalniczych. Wytwarzano
różne gatunki przędzy i większy zestaw tkanin bawełnianych.
Podręczny Rejestr Handlowy, rok 1926.
30
sierpnia 1928 roku Sąd Okręgowy w Łodzi wprowadził odroczenie wypłat i nadzór
sądowy na okres 3 miesięcy nad firmą. Okres ten przedłużano do 28 maja 1929
roku. Rodzina Stolarowów stosowała
różnorodne zabiegi w celu niedopuszczenia do upadłości przedsiębiorstwa. W 1925
roku uzyskano kredyt w wysokości 134 tysięcy dolarów od Towarzystwa Kredytowego
Przemysłu Polskiego. Aleksander Stolarow by ratować fabrykę przed upadłością,
wziął wysoki kredyt, potem by go spłacić zaczął wynajmować budynki przemysłowe
firmie Adolfa Horaka, przedsiębiorcy z Rudy Pabianickiej. Dług wobec Skarbu
Państwa w wysokości 84 tysięcy zł zapisano jako kaucję hipoteczną. Wybuch
wielkiego kryzysu ekonomicznego skomplikował sytuację firmy.
Na
początku 1934 roku zdecydowano się na wydzierżawienie całego przedsiębiorstwa
Rafałowi A. Winterowi na rok. Winter był współwłaścicielem znanej firmy
bankierskiej Najda, Bracia Winter i Weiss.
Czynsz
pomniejszał kredyt, ale nie rozwiązywał trudnej sytuacji. Do wybuchu II wojny
światowej Rafał A. Winter dzierżawił tylko przędzalnię bawełnianą, natomiast
tkalnia była przedmiotem eksploatacji przez kilka mniejszych firm.
Tuż
przed wybuchem II wojny światowej właścicielami przedsiębiorstwa „W. Stolarow i S-ka” byli synowie Aleksandra: Włodzimierz, Jerzy i
Maksymilian, a także spadkobiercy Edwarda Hüffera: syn Herbert i córka Irmgarda
Chełmicka.
Podczas
II wojny światowej przedsiębiorstwo funkcjonowało jako firma niemiecka i było
prowadzone na rachunek właścicieli - występowało jako „W. Stolarow & Co.
Baumwoll – Spinnerei – Weberei und Appretur” (było to możliwe ponieważ wszyscy
współwłaściciele, z wyjątkiem Maksymiliana Stolarowa, który przebywał w tym
czasie w Anglii, przyjęli volkslistę).
Maksymilian,
po wyjeździe do Wielkiej Brytanii, służył w szeregach 1. Pułku
Artylerii Przeciwlotniczej 1. Dywizji Pancernej. Po wojnie pozostał
na emigracji, pracował w radiu BBC. W 1946 roku jego
nazwisko pojawiło się na liście uczestników Wimbledonu, ale nie
przystąpił do pierwszego meczu.
Nie ma pewności, czy odwiedził Polskę. Być może otrzymał zaproszenie na obchody 40-lecia istnienia Polskiego Związku Tenisowego we wrześniu 1961 roku. W Muzeum Sportu znajduje się podobne zaproszenie wystosowane do Jerzego.
Nie ma pewności, czy odwiedził Polskę. Być może otrzymał zaproszenie na obchody 40-lecia istnienia Polskiego Związku Tenisowego we wrześniu 1961 roku. W Muzeum Sportu znajduje się podobne zaproszenie wystosowane do Jerzego.
Maksymilian
zmarł w 1965 roku w Wielkiej Brytanii. Losy pozostałych braci Stolarow nie są
znane.
Po
wojnie fabryka jako mienie poniemieckie przeszła na własność Skarbu Państwa
orzeczeniem Ministerstwa Przemysłu i Handlu z 20 czerwca 1947 roku.
Powstały
Państwowe Zakłady Przemysłu Bawełnianego, a w części budynku umieszczono szkołę
podstawową.
W latach 90. XX wieku budynki opustoszały, część wyburzono.
Mieszcząca
się na rogu ulic Dąbrowskiego i Rzgowskiej szkoła będąca częścią kompleksu
fabrycznego została w latach 2006-2008 gruntownie zrewitalizowana i znalazła w
niej siedzibę istniejąca od 1997 roku łódzka firma Monnari produkująca damską
odzież.
Z oryginalnego budynku zachowały się tylko dwie ściany, ponieważ reszta struktury była w złym stanie technicznym. Nowy budynek składa się z dwóch skrzydeł. Na parterze i pierwszym piętrze została zachowana frontowa, ceglana ściana, na drugim piętrze pojawiła się szklana nadbudowa.
Z oryginalnego budynku zachowały się tylko dwie ściany, ponieważ reszta struktury była w złym stanie technicznym. Nowy budynek składa się z dwóch skrzydeł. Na parterze i pierwszym piętrze została zachowana frontowa, ceglana ściana, na drugim piętrze pojawiła się szklana nadbudowa.
Projekt
rewitalizacji tej części budynku stworzyła Ewa Ałaszewska z autorskiej pracowni
architektury Apaga.
Fot.
współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne:
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi.
Fot. archiwalne:
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi.
źródła:
Ryszard
Bonisławski, Jacek Kusiński, Maciej Janik. Księga fabryk Łodzi.
Marek
Budziarek, Leszek Skrzydło, Marek Szukalak. Łódź nasze miasto.
Joanna
Podolska, Michał Jagiełło. Spacerownik. Rosyjskimi śladami po województwie
łódzkim.
Kazimierz
Badziak. Na linii Łódź-Moskwa (Kronika Miasta Łodzi 2/2006).
Mieczysław
Gumola. Długa wędrówka z Moskwy do Łodzi (Kronika Miasta Łodzi 2/2006).
Tydzień temu jadąc w kierunku Dąbrowy zboczyłem z trasy, żeby jechać Rzgowską i skręcić w prawo w Dąbrowskiego, robię to od osi jezdni żeby mieć pełną panoramę w skręcie... ślubna (wytrawny kierowca miejski) już nie pyta się dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńKażdorazowo jestem zachwycony szkłem przenikającym cegłę...
obiecuję sobie że wyciągnę kartę i zgram z rejestratora trasy, a że jest dwu kamerowy to efekt powinien być zaskakujący... ale zapominam i już :/ - nowy budynek jest perełką w Łodzi ale na uboczu schowany bo i Rzgowska tu jest dojazdowa lokalna i Dąbrowskiego także a w korkach godzin szczytu cisną się kierowcy myśli niecenzuralne a nie kontemplowane piękno architektury...
Thanks for post:
OdpowiedzUsuńorder bong tai trung quoc
khan choang co quang chau
ship chứng từ sang Colombia
chuyển chứng từ tới Mexico
Kapitalna historia tej rodziny. Ciekawe tradycje i korzenie. Sport i biznes często idą ze sobą w jednej parze.
OdpowiedzUsuńMój blog : https://www.yonex.pl
Bardzo dziękujemy :-) Pozdrowienia od baedekera łódzkiego!
UsuńWitam wszystkie osoby, które są zainteresowane tematem naszej rozmowy. Jeżeli szukacie sprawdzonej szkoły gry w tenisa, to zdecydowanie polecam Wam sprawdzić ofertę na stronie - https://ssttenis.pl .
OdpowiedzUsuńTuż obok mnie - jestem z okolic Dąbrowy właśnie 🥹
OdpowiedzUsuń