niedziela, 6 marca 2022

Michalina Tatarkówna-Majkowska - "czerwona włókniarka".

Nie pełniła funkcji prezydenta miasta ani wojewody łódzkiego. A jednak współcześni byli zgodni, że jest swoistą szarą eminencją, człowiekiem-instytucją, a niekiedy ostanim (i najważniejszym!) czynnikiem odwoławczym. A mowa o "zwykłej prządce" Michalinie Tatarkównie-Majkowskiej.

Michalina Tatarkówna-Majewska (1908-1986)
- polska działaczka partii komunistycznych, posłanka na Sejm PRL I,II, III, i IV kadencji, I sekrtarz Komitetu Łódzkiego i członkini Komitetu Centralnego PZPR. 
Lata 30. XX wieku, zbiory Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.

Urodziła się 27 września 1908 roku w Łodzi. Gdy miała trzy lata, straciła matkę. Jako 14-latka zaczęła pracę w przędzalni w Widzewskiej Manufakturze.

Budynki dawnej WiMy, dziś w większości wyburzone.
Fot. baedeker łódzki, 2018 rok.
Przeczytaj w baedekerze:

Ojciec Michaliny był działaczem Komunistycznej Partii Polski. Ona też wstąpiła do młodzieżówki KPP. W latach 1927-1934 była członkinią Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, a w latach 1934-1938 KPP. W tym czasie mieszkała przy ulicy Kilińskiego 145. Domu Michaliny już nie ma, dzisiaj w tym miejscu stoi Hotel Ambasador Premium...


Dnia 21 stycznia 1945 roku Tatarkówna wstąpiła do Polskiej Partii Robotniczej. W latach 1945-1947 była I sekretarzem Komitetu Dzielnicowego PPR Łódź-Widzew.

W 1946 roku Michalina Tatarkówna wyszła za mąż za Karola Majkowskiego (1913-1980), ekonomistę, działacza PPR i PZPR, radnego Rady Narodowej miasta Łodzi.
Nie mieli dzieci.

Plotka głosiła, że wpadła w oko samemu Nikicie Chruszczowowi, I sekretarzowi Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego, który roztoczył nad nią polityczny parasol. Słynny Nikita doszedł jednak do władzy po 1953 roku, a Michalina była już wtedy ważną personą w partii. Sowiecki gensek nie mógł zatem mieć aż tak wielkiego wpływu na jej karierę.

"Głos Robotniczy", rok 1946.

Po wojnie Łódź była miastem kobiet. Spośród nich 74% pracowało - głównie w przemyśle włókienniczym. Stąd zapewne kariera czerwonej Michaliny była ucieleśnieniem idei, aby na czele struktur partyjnych w miescie kobiet stała kobieta. I to właśnie włókniarka.

Michalina Tatarkówna-Majkowska rozmawia z pracownicami Widzewskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego "1 Maja" (1960)
Fot. L. Olejniczak
(źródło: Miastograf)

"Głos Kutnowski", rok 1949. 

"Dziennik Łódzki", rok 1952.

(źródło: archiwum Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi)

Michalina Tatarkówna-Majkowska była nieformalnie najwyższym czynnikiem politycznym w Łodzi. Jeśli ktoś nie mógł załatwić sprawy w urzędzie, udawał się do niej. Co prawda nie posiadała wykształnia, doświadczenia politycznego ani kompetencji. Posiadała jednak autorytet, miała charyzmę i faktycznie działała na rzecz interesów pracowniczych. Walczyła o wyższe płace dla włókniarek i argumentowała na rzecz likwidacji kobiet na nocnej zmianie. Była jednak zarazem przedstawicielką systemu, który odpowiadał za komunisyczne zbrodnie. To ona współrządziła partią w Łodzi, gdy w katowniach UB przy al. Anstadta torturowano Polaków za działaność opozycyjną i walkę o Polskę wolną od sowieckiej dominacji.

Pomnik Ofiar Komunizmu w alei Karola Anstadta i widoczny budynek, w którym w latach 1945-1956 miał siedzibę Wojewódzki Urząd Bezpieczeństea Publicznego (podczas II wojny światowej miało tu siedzibę gestapo, budynek został wybudowany tuż przed wybuchem wojny, był to gmach szkolny, należący do Towarzystwa Szkół Żydowskich w Łodzi).
Obecnie budynek zajmuje XII Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego.
Czytaj w baedekerze:

"Dziennik Łódzki", rok 1952.

"Dziennik Łódzki", rok 1952.

W latach 1953-1955  Tatarkówna-Majkowska pełniła fynkcję I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi, następnie (do 1964 roku) I sekretarza Komitetu Łódzkiego PZPR. Od 17 marca 1954 roku do 28 lipca 1956 roku była jednocześnie zastępcą członka, a od 28 lipca 1965 członkiem Komitetu Centralnego PZPR. 

"Dziennik Łódzki", rok 1958.

W latach sześćdziesiątych zasłynęła jako bojowniczka w walce o budowę mieszkań z łazienkami. I to w okresie, gdy Komitet Centralny PZPR nakazywał budować bloki jak najtaniej, w tzw. modelu gdańskim, który przewidywał jedną toaletę na całe piętro. Tatarkówna-Majkowska się na to nie godziła. Chciała, aby w mieście były nowe elektrociepłownie, kanalizacja i sieć energetyczna. Podobno w zdobywaniu pieniędzy na łódzkie inwestycje pomagały jej bliskie kontakty z Zofią Gomułkową, żoną ówczesnego polskiego genseka, z którą była zaprzyjaźniona.

"Dziennik Łódzki", rok 1959.

"Dziennik Łódzki", rok 1960.

Za "rządów" Michaliny Tatarkówny-Majkowskiej wybudowano w Łodzi Teatr Wielki, Teatr Muzyczny i halę sportową.

Teatr Wielki w trakcie budowy.
Przeczytaj w baedekerze:

Kiedy dawna biała fabryka Ludwika Geyera miała być zburzona, to właśnie czerwona Michalina zdecydowała, by stworzyć tam muzeum.

Dawna fabryka Ludwika Geyera, dzisiaj siedziba Centralnego Muzeum Włókiennictwa.
Przeczytaj w baedekerze:

Tatarkówna przekonywała też o potrzebie budowy Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego i szpitala onkologicznego w Łodzi. 

Michalina Tatarkówna-Majkowska pokazuje ministrowi obrony narodowej Marianowi Spychalskiemu makietę szpitala im. Kopernika z osobnym skrzydłem onkologicznym
(źródło: Archiwum Państwowe w Łodzi)

W 1959 roku na Teofilowie rozpoczęła budowę Fabryki Transformatorów i Aparatury Trakcyjnej "Elta", dążąc do przełamania monokultury włókienniczej i sprowadzenia przemysłu, w którym mogliby pracować mężczyźni.

"Dziennik Łódzki", rok 1960.

Jednym z jej znaczących osiągnięć w Łodzi jest przeprowadzenie realizacji mauzoleum radogoskiego na terenie więzienia policyjnego, miejsca masakry więźniów w przeddzień zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi 19 stycznia 1945 roku.

Muzeum i Mauzoleum na Radogoszczu, dawna fabryka Samuela Abbe.
Przeczytaj w baedekerze:

"Dziennik Łódzki", rok 1957.

Była ponoć prawdziwą melomanką. Regularnie bywała w filharmonii. W 1983 roku, trzy lata przed śmiercią, sporządziła testament, w którym cały swój majątek zapisała na budowę filharmonii, ale później zmieniła go. Miała ogromną słabość do rozwoju kultury. Popierała zakładanie teatrów, kin i zespołów tanecznych. Była entuzjastką stworzenia łódzkiego ośrodka telewizyjnego.

Budynek łódzkiej telewizji (wcześniej Centrali Tekstylnej)
Przeczytaj w baedekerze:

"Dziennik Łódzki", rok 1958.

Mimo ortodoksyjnych komunistycznych przekonań zadziwiała specyficznie pojętym liberalizmem. Często spotykała się z harcerzami. Kiedyś poprosiła: "Jest taka piękna pieśń o ognisku, zaśpiewajcie, jak potraficie". Ktoś zaintonował: "Płonie ognisko w lesie", jednak stwierdziła, że to nie ten utwór. W rozmowie wyjaśniło się, iż chciała usłyszeć "Płonie ognisko i szumią knieje". Jeden z gorliwych "czerwonych harcerzy" zwrócił uwagę, że druhowie nie powinni śpiewać tej pieśni ze względu na słowa: "O rycerstwie spod kresowych granic". Odpowiedziała dosadnie: "Czy wyście zwariowali?!"

Michalina Tatarkówna-Majkowska z Walentyną Tiereszkową podczas spotkania z załogą Łódzkich Zakładów Przemysłu Odzieżowego im. Małgorzaty Fornalskiej, 24-25 października 1963.
(zbiory archiwum Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi)

Michalina Tatarkówna-Majkowska z Walentiną Tiereszkową podczas jej wizyty w Łodzi.
28 października 1963/ PAP, fot. Stanisław Czarnogórski.

Załatwiała też przydziały na materiały budowlane dla Kościoła. Zdziwionemu księdzu z kościoła św. Antoniego, który akurat stawiał nową świątynię, powiedziała, że przecież jeden kościół komunizmu nie zburzy. 


W 1953 roku, po śmierci Józefa Stalina, każde miasto w Polsce musiało przemianować swoją główną ulicę na ulicę Stalina. 

Piotrkowska

Tatarkówna-Majkowska nie chciała zmienić nazwy Piotrkowskiej, więc przyczyniła się do nadania imienia Stalina ulicy Głównej (dziś al. Piłsudskiego).

"Dziennik Łódzki", rok 1958.

W czasie pochodów pierwszomajowych młodzież miała skandować poufale: "Tatarkówna, babka równa!". Znana była z ogromnego wyczulenia na krzywdę ludzką. Była synonimem "ostatniej instancji" w sprawach trudnych. 


Popularnym w tym czasie w Łodzi było powiedzenie: "Idź do Tatarkównej. Ona ci pomoże".

"Dziennik Łódzki", rok 1960.

To własnie ona 23 października 1956 roku zwołała wiec studentów i młodzieży robotniczej w klubie sportowym "WiMa" przy Widzewskiej Manufakturze Bawełnianej w celu potępienia stalinizmu. Jednak przebieg "masówki" wymknął się spod kontroli. Młodzież zaczęła atakować organizatorkę jako jednego z dygnitarzy minionego okresu. Zarzucała jej sprawowanie kierowniczych funkcji w partii za Bieruta i nagłą zmianę frontu, wypominała dążenie do utrzymania pozycji politycznej. Trzeba przyznać, że czerwona Michalina wykazała się wyczuciem politycznym - poparcie dla Wiesława Gomułki i kreowanie siebie na zdeklarowaną zwolenniczkę reform pozwoliło jej uratować stanowisko.

Budynki dawnej WiMy, dziś w większości wyburzone.
Fot. baedeker łódzki, 2018 rok.
Przeczytaj w baedekerze:

Na początku 1957 roku odbyły się wybory do Sejmu. Studenci wzywali wyborców, by wykreślali nazwisko Tatarkówny-Majkowskiej z listy wyborczej. Krytykowano ją na wiecach wyborczych, niszczono jej plakaty. Weszła do Sejmu, ale ze słabym wynikiem na liście. Jednak po odwilży gomułkowskiej miała dominować na scenie politycznej miasta nad Łódką jeszcze przez ponad osiem lat.

"Dziennik Łódzki", rok 1958.

"Dziennik Łódzki", rok 1960.

"Dziennik Łódzki", rok 1961.

"Dziennik Łódzki", rok 1962.

W 1965 roku oficjalnie na własną prośbę przeszła na emeryturę. W rzeczywistości została zmuszona do wycofania się z wszelkiej działalności politycznej w wyniku konfliktu z Władysławem Gomułką na tle rozbieżnych koncepcji realizacji "zasad gospodarki socjalistycznej" na poziomie zwykłego robotnika. Między innymi dążyła do likwidacji trzeciej zmiany w przemyśle włókienniczym.

"Odgłosy", rok 1964.

Michalina Tatarkówna-Majkowska, lata 70. XX wieku
(zbiory archiwum Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi)

Na emeryturze Tatarkówna zaczęła aktywnie działać w oddziale łódzkim Towarzystwa Przyjaciół Dzieci (TPD), na rzecz którego testamentem przekazała swoje mieszkanie przy ulicy Kopcińskiego wraz z całym pozostałym w nim majątkiem (a także dwie działki: w Żabiczkach koło Konstantynowa Łódzkiego oraz w Grotnikach koło Łodzi). 

Dom przy ulicy Kopcińskiego 57.
Tutaj mieszkała Michalina Tatarkówna-Majkowska do śmierci w 1986 roku.

Natomiast liczne przedmioty typu historycznego (dokumenty, zdjęcia) przekazała do zbiorów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.

"Dziennik Łódzki", rok 1986.

Michalina Tatarkówna-Majkowska
(zbiory archiwum Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi)

Zmarła 19 lutego 1986 roku.

"Dziennik Łódzki", rok 1986.

Pochowano ją na Cmentarzu Komunalnym na Zarzewie w Łodzi, gdzie żegnały ją tłumy łodzian.

"Dziennik Łódzki", rok 1986.


"Dziennik Łódzki", rok 1986.

Michalina Tatarkówna w 2005 roku została patronką jednej z łodzkich ulic, jednak nie była nią długo. Wskutek tzw. ustawy dekomunizacyjnej i decyzji wojewody łódzkiego zastąpiła ją Anna Walentynowicz.

źródła:
Przemysław Waingertner. Czwarta stolica. Kiedy Łódź rządziła Polską (1945-1949).
Piotr Ossowski. Czerwona Michalina. Prządka-działaczka-łodzianka.

Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi i  Archiwum Państwowego w Łodzi
oraz strony:
Miastograf

Fot. współczesne Monika Czechowicz

BAEDEKER POLECA:
Przemysław Waingertner. Czwarta stolica. Kiedy Łódź rządziła Polską (1945-1949).

Prezentowana książka jest pierwszą z serii „Łódź w PRL. PRL w Łodzi”. Autorzy serii w pięciu tomach podejmą wysiłek ukazania kolejnych etapów funkcjonowania miasta nad Łódką w latach 1945-1989, by w sposób jak najbardziej przystępny popularyzować wiedzę o Łodzi w kontekście PRL-owskiej rzeczywistości.

Autor publikacji przedstawia historię Łodzi w okresie pierwszego pięciolecia po II wojnie światowej, kiedy dawny polski Manchester zaczął odradzać się jako metropolia socjalistycznego przemysłu włókienniczego, prawdziwa stolica polskiej kultury z widokami na przejęcie podobnej funkcji w dziedzinie politycznej po zrujnowanej Warszawie, laboratorium nowej Polski, a także ważne ogniwo w łańcuchu represyjnego, totalitarnego systemu komunistycznego państwa. Odsłania też różne oblicza ówczesnej rzeczywistości: przejmowanie władzy przez komunistów, ich walkę z opozycją i podziemiem, postacie administratorów czerwonej Łodzi, powojenny rozwój miasta, reaktywację „łódzkiego włókna”, kulturalny boom po II wojnie światowej czy wreszcie utworzenie uczelni wyższych, m.in. Uniwersytetu Łódzkiego. Publikacja jest adresowana do osób, które chcą sobie przypomnieć PRL-owską rzeczywistość Łodzi lub poznać ją na nowo.
Pozostałe książki z serii "Łódź w PRL. PRL w Łodzi":

Grzgorz Mnich. Stlinowska codzienność. Łódź w latach 1949-1956.

Krzysztof Lesiakowski. Gomułkowska rzeczywistość. Łódź w latach 1956-1970.

Witold Jarno. Gierkowska "prosperita". Łódź w latach 1971-1980.

Leszek Olejnik. Dekada Solidarności. Łódź w latach 1980-1989.

Książki z serii „Łódź w PRL. PRL w Łodzi” łączą opowieść na temat wielkiej polityki z historią życia codziennego. Autorzy kolejnych tomów – znani łódzcy historycy, pracownicy Uni­wersytetu Łódzkiego i Instytutu Pamięci Narodowej, prezentują czytelnikom dramatyczne losy Łodzi i łodzian tuż po wojnie, w okresie stalinowskim; w czasach siermiężnego socjalizmu Władysława Gomułki; dekadzie konsump­cjonizmu Edwarda Gierka, wreszcie w gorącym okresie lat osiemdziesiątych. Rozważania kończą na tzw. karnawale „Soli­darności”  i  nocy stanu wojennego oraz ostatecznym upadku socjalistycznej gospodarki „nakazowo-rozdzielczej”. Młodszym odbiorcom seria pozwoli zapoznać się z historią najnowszą i skonfrontować ją ze stereotypowymi wyobrażeniami na temat PRL-u. To także świadectwo funkcjonowania społeczeństwa w realiach politycznych panujących w bloku państw wschodnich od 1945 do 1989 roku.
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego