piątek, 18 lipca 2025

Głowa do góry! Architektoniczne i sztukaterskie cuda przy ulicy Jaracza.


Ulica Jaracza istniała od 1821 roku i nosiła nazwę Cegielniana, dopiero w 1949 roku została przemianowana na ulicę imienia Stefana Jaracza.
Większość budynków dawnej ulicy Cegielnianej otrzymała po I wojnie światowej nowe numery – np. akta mówią o dawnej Cegielnianej 39 (Jaracza 3) lub Cegielnianej 47 (Jaracza 11)/ Cegielniana 61, to dzisiaj Jaracza 25.

"Führer durch Lodz", 1893.

W dawnych taryfach domów widzimy numery hipoteczne parceli - dawna Cegielniana 61, to wcześniej numer hipoteczny 1392. Budynki takie jak przy numerze 25 tworzą spójny szereg architektury miejskiej przełomu XIX/XX wieku. Kamienice w tym rejonie ulicy były najczęściej własnością żydowskich rodzin.

"Łodzinin", rok 1899.

Budynkiem przy Jaracza 25 pierwotnie zarządzali Majer Wolf i Estera Kopelmanowie (Koppelman), co sugeruje typową żydowską własność mieszczańską tego okresu. 

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1901.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1913.

Lodzer Informations und Hause-Kalender, 1914.

Od ok. 1901 roku posesja stała się własnością Ezry Szykiera (Esre Schykier), do ok. 1919 roku. 

Kalendarz Informator, rok 1920.

Do wybuchu II wojny światowej właścicielami kamienicy byli bracia Elja, Majer i Sender Cheńczyńscy.


Kamienica przy Jaracza 25 to klasyczny – 3-piętrowy budynek wielorodzinny z zabytkową fasadą, jest oznaczona w miejskiej ewidencji zabytków jako „kamienica wielkomiejska (budynek frontowy z oficynami bocznymi i oficyną poprzeczną)”, wzniesiona na przełomie wieków (na schodach klatki schodowej napis: 1894), należy do znaczących obiektów zabytkowego Śródmieścia Łodzi.


Typowe kamienice przy Cegielnianej/ Jaracza to budynki z przełomu XIX/XX wieku, z bogatym detalem secesyjnym, neorenesansowymi fasadami, pseudoryzalitami i dekoracyjnymi gzymsami.


Wiele sąsiednich budynków poddano renowacji fasad oraz modernizacji wnętrz, mam nadzieję, że i tej kamienicy zostanie przywrócony jej dawny blask.


Kamienica zachwyca dekoracją sufitu w głównej klatce schodowej. 


Cuda te mogłam zobaczyć dzięki zaproszeniu Pana Krzysztofa Trzepockiego, który mieszka tutaj od urodzenia! Bardzo dziękuję za to zaproszenie i oprowadzenie.



Taryfy adresowe pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

Fot. Monika Czechowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz