W
połowie listopada 1914 Łódź zaczęły obiegać pogłoski, że Niemcy nadchodzą, by
po raz trzeci zająć miasto. 18 listopada o świcie zaczął się ostrzał armatni miasta.
"Rozwój", 21 listopada 1914.
Kanonada trwała dzień i noc, w dodatku nad Łodzią pojawiły się samoloty
niemieckie, obrzucające bombami domy, place i ulice.
"Rozwój", 18 listopada 1914.
"Rozwój", 19 listopada 1914.
"Rozwój",21 listopada 1914.
Największe
piekło przeżyli łodzianie w nocy 21
listopada, gdy zaczęto z ciężkich armat ostrzeliwać miasto. Pierwsze
pociski padły na Bałuty.
Bałuty. Dom mieszkalny przy ulicy Aleksandrowskiej 17
(dzisiejsza ulica Limanowskiego).
"Rozwój", 21 listopada 1914.
(dzisiejsza ulica Limanowskiego).
"Rozwój", 21 listopada 1914.
"Rozwój", 21 listopada 1914.
Ludność w panice przenosiła się do śródmieścia. Z
wysokich gmachów, jak „Savoy”, można było obserwować przedmieścia objęte
krwawymi walkami. Widzew, Zarzew, Wiskitno, Dąbrowa tworzyły łuną pożarów
owiane, śmiercią ziejące linie ognia i pól bitewnych…
"Rozwój", 21 listopada 1914.
Łódź - Rogi. Willa Grabówka.
Tymczasem miasto przemieniło się w olbrzymi szpital. Wszystkie większe gmachy publiczne zajęte były przez rannych, których liczbę oceniano na 35 tysięcy.
Po
tygodniu kanonada ucichła. Wielu łodzian z ciekawości udało się na pobliskie
pola bitew.
Andrzejów pod Łodzią.
„Wybraliśmy się na pobojowisko za Rudą Pabianicką w pobliżu
Rzgowa – wspominał inżynier
Eugeniusz Krasuski – Pierwszy raz
w życiu oglądałem pobojowisko. Wrażenie okropne. Masy trupów żołnierzy i
oficerów niemieckich. Zwiedziliśmy dwie pozycje: niemiecką, atakującą, i
rosyjską – od strony Rudy Pabianickiej – broniącą. Trupy żołnierzy, zastygłe w
najrozmaitszych pozach przedśmiertnych – tak, jak szli i padali, idąc do ataku,
widocznie na bagnety. Prócz tego okopy niemieckie, a w nich masy trupów. Żołnierze
niemieccy jeszcze nie pogrzebani – grzebać ich będzie gmina, gdy tymczasem
rosyjskie trupy już uprzątnięte i pogrzebane (…) Charakterystyczne jest, że wszystkie trupy
Niemców z rozpiętymi na piersiach mundurami i koszulami, z powyrywanymi
kieszeniami; ślady rabunku. Prócz tego prawie ze wszystkich pościągano buty (…)
Żołnierze rosyjscy z oficerem na czele zbierali
rozmaite przedmioty żołnierskie i karabiny”.
Cmentarz wojenny w Olechowie.
Minęło
kilka spokojnych dni. Nagle rankiem 30 listopada
wstrząsnęły miastem potężne detonacje.
Ulica
Piotrkowska 214 - skutki niemieckiego bombardowania.
Pociski zaczęły padać w samym
centrum, zwłaszcza w pobliżu Dworca Fabrycznego. Runął most kolejowy nad ulicą
Widzewską (dzisiejsza Kilińskiego). Żelazne wiązania, pogięte, zawisły nad
jezdnią, uniemożliwiając ruch kołowy na tej trasie.
Ewakuacja Łodzi przez Rosjan.
Następnego dnia, w niedzielę po południu Niemcy zajęli miasto. Rozpoczął
się blisko czteroletni okres okupacji niemieckiej...
Źródło:
Wacław
Pawlak. Na łódzkim bruku.
Fotografie:
Foto Polska
Panoramio
Wycinki prasowe pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
Wycinki prasowe pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz