Jednym
z najpiękniejszych budynków znajdujących się przy alei Kościuszki i
jednocześnie jednym z najwspanialszych przykładów secesji w naszym mieście jest
kamienica zlokalizowana pod numerem 93 (dawniej Spacerowa /Promenada 49).
Swego
czasu było głośno o tej kamienicy nie tylko z powodu jej urody, ale również dlatego, że w
latach 70. XX wieku podczas wytyczania przyszłej trasy W-Z prowadzono batalię o
jej zachowanie i niedopuszczenie do zburzenia. Ostatecznie ulicę nieco zwężono
i kamienicę udało się ocalić.
Jest to pięciokondygnacyjny budynek
zaprojektowany przez Gustawa Landau-Gutentegera w 1902 roku.
Obiekt
ten powstał dość nietypowo. W wersji pierwotnej stanowił bowiem połowę
obecnego. Po dziesięciu latach od wybudowania części południowej kamienica
została powiększona o część północną, która jest jej lustrzanym odbiciem.
Pierwsza
część kamienicy została zbudowana w 1902 roku. Fasada miała wtedy charakter
symetryczny z dominantą centralną. Jednakże w roku 1912 dobudowano północną
część kamienicy powielając kształt pierwotnej. W ten sposób powstała budowla o
podwójnej szerokości działki, a struktura fasady z konieczności została
przerobiona na trójdzielną. Dotychczasowy wykusz centralny stał się dominantą
boczną, podobnie jak jego bliźniaczy po prawej stronie. Brama przejazdowa została
umieszczona w osi centralnej wyznaczając w ten sposób trzeci akcent w fasadzie.
Należy
przyznać, że architekt który „doprojektował” późniejszą część kamienicy, a był
nim Romuald Miller, zadbał o to, by budynek stanowił harmonijną całość.
Istnieją
natomiast pewne różnice w wykończeniu wnętrza. O ile w starszej części mamy do
czynienia głównie z secesją, o tyle w nowszej jest to już modernizowany
klasycyzm.
Na
fasadę nałożono dekorację, o motywach roślinnych, w formie łodyg, liści,
rozwijających się pąków, kwiatów, owoców, igieł i ....
... liści kasztanowca, winogron, słoneczników, róż, maków...
....szyszek jodły, pinii, i
ulistnionych gałązek bluszczu.
Fasadę
urozmaica wprowadzony kontrast ciemnej, mocno wypalonej cegły, z szarym
chropowatym oraz gładkim jasnym tynkiem.
Dwie bramy wejściowe i jedna
wjazdowa są asymetrycznie wkomponowane w budynek, z umieszczonymi ponad
wejściami nerkowatymi oknami. W narożach bramy widnieją dwa
płaskorzeźbione maszkarony.
W bramie.
Oficyny...
… i podwórko.
Oficyny...
… i podwórko.
Na
wysokości parteru, pod pierwszym piętrem biegnie, przez całą szerokość fasady,
wykonany w jasnym gładkim tynku, fryz wijących się i przeplatających
wstęg spiralnych.
Po rozbudowie fasadę urozmaicały dwa wielkie wykusze,
obejmujące trzy kondygnacje, nakryte dachami kopułkowymi, zwieńczone
balustradą balkonu poddasza. Ponad nią ozdobny drewniany dach naczółkowy z
trójkątnym szczytem z ryglówki.
Szczyty
na osiach wykuszy są osłonięte okapem, wspartym na konstrukcji drewnianej, o
płynnej falistej linii, a w dole szczytu występują wsporniki, w kształcie
przypominającym wiązkę trzech łodyg. Wykusze ozdobione są liśćmi i owocami
winogron, kwiatami maków i liśćmi kasztanowca. Na wysokości poddasza występuje
jeszcze jeden, wąski fryz jodełkowy wykonany w tynku.
Balkony
są lekko wybrzuszone, o płynnej linii, wsparte na żelaznych wspornikach, w
kształcie na pół otwartej, jakby rozchylającej się gałązki kasztanowca. Fasada
jest zwieńczona okapem, wspartym na wygiętych podporach drewnianych.
Pierwszym
właścicielem tej kamienicy był Zygmunt Deutschman (Dejczman). Podczas dalszej rozbudowy
obiekt stał się własnością małżeństwa Stanisława i Matyldy Heimanów. Część
lokali, niektóre o powierzchni przekraczającej nawet 200 m², pomimo
późniejszych wtórnych podziałów zachowała ślady dawnej świetności.
W
starszej części budynku znajdowało się pomieszczenie, w którym mieściło się „Biuro
budownicze Deutschman i Nikiel”. Właściciel posesji z wykształcenia inżynier
dróg i mostów, prowadził tu do spółki firmę budowlaną.
Budynek
po II wojnie światowej uległ daleko idącej dewastacji, został jednak
z pietyzmem odtworzony przy remoncie wykonanym pod koniec XX wieku. Dzisiaj - niestety, nie jest w dobrym stanie.
Źródła:
Dariusz
Kędzierski. Ulice Łodzi.
Michał
Domińczak, Artur Zaguła. Typologia łódzkiej kamienicy.
Przeczytaj
jeszcze:
Fot. Monika Czechowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz