O początkach fundacji tutejszej kaplicy, a później kościoła,
mówią liczne legendy. Jedna z nich
głosi, że po 1669 roku w domu państwa Żeleskich ukazywał się pokutujący duch
Bełdowskiego (właściciela Łagiewnik), który za surowe wyroki, jakie wydawał na
swych poddanych (podobno jeden chłop tak ukarany wkrótce umarł), miał tak długo
pokutować, aż nie zostanie wybudowana kaplica, a w niej odprawiona pierwsza
msza. „Cierpieć póty będę, póki tu kaplica nie stanie pod tytułem Antoniego
Świętego. Przy Mszy św. Pierwszej dopiero do czyśćca wynidę” – mówił duch. Po
odprawieniu pierwszej mszy w wybudowanej kaplicy tenże duch miał ukazać się
pani Żeleskiej (z domu Bełdowskiej – otrzymała Łagiewniki, Moskule i Skotniki
jako wiano ślubne) z podziękowaniem za spełnione prośby, gdyż skróciło to jego
pokutę. Legenda trudna dzisiaj do przyjęcia, ale przekazuje pierwszą myśl
wybudowania kościoła.
Inna znów legenda mówi, że w roku 1675 panowało w
Łagiewnikach morowe powietrze. Gdy właścicielowi Żeleskiemu padło 500 sztuk
bydła i owiec, sądził, że to za przyczyną miejscowych czarownic. Niewiasty
podejrzane o czary kazał pławić i potonęłyby wszystkie z pewnością, gdyby nie
wstawiennictwo pani Żeleskiej. Przybyły w tym czasie w odwiedziny do Żeleskich
pan Kasper z Remieszewic Stokowski opowiedział o podobnej stracie w swoim
inwentarzu i podkreślił, że odprawił wtedy pokutę i nowennę do św. Antoniego i
zaraza ustąpiła. Zostawił Żeleskiemu treść nowenny, zachęcając do jej
odprawienia. Rzeczywiście, Żelescy odprawili pokutę i nowennę w Brzezinach, po
czym zaraza ustała.
Trzecia legenda mówi, że ten sam Żeleski postanowił
nad stawami swojej posiadłości wybudować młyn. Sprowadzony w tym celu zza
Łęczycy cieśla Jerzy pracował w lesie i kiedy pewnego dnia wracał do domu na obiad, objawił mu się św. Antoni, mówiąc: „Idź do pana swego
i powiedz mu, że taka jest wola Boża, aby została wybudowana kaplica pod
wezwaniem św. Antoniego na tym miejscu, gdzie stoi krzyż”. Jednak cieśla Jerzy,
obawiając się, że nikt mu nie uwierzy, że będzie indagowany i zmuszany do
przysiąg, nikomu nic nie mówił. Ale po pewnym czasie opowiedział o tym
wydarzeniu swojej żonie, a ta sąsiadom i wieść rozniosła się po okolicy.
Podobno św. Antoni drugi raz ukazał się cieśli Jerzemu w habicie
franciszkańskim i powiedział: „Tobie ukazuję się na jawie, panu twemu ukazałem
się dziś we śnie. Czyńcie, co macie czynić, budujcie, co macie budować”. Cieśla
opowiedział o widzeniach panu Żeleskiemu, który potwierdził, że rzeczywiście
ukazał mu się we śnie św. Antoni w towarzystwie sześciu franciszkanów. O
zakończeniu tej historii tak napisał Piotr Mielczarek w monografii Łagiewniki:
„Dla nadania większej wiarygodności faktowi
objawienia wysłano cieślę Jerzego, wraz z dwoma świadkami, do Częstochowy, by
przed cudownym obrazem Matki Boskiej zeznał pod przysięgą to wszystko, co
powiedział i słyszał. Podobne zaprzysiężone zeznanie złożył w dwu innych
sanktuariach: Matki Boskiej w Gidlach i w Kalwarii Zebrzydowskiej. Niejako
pieczęcią bożą, potwierdzającą prawdziwość objawień św. Antoniego, są dwa cuda
przezeń dokonane – nagłe uzdrowienie cieśli Jerzego, trawionego ciężką
gorączką, i wskrzeszenie trzyletniego synka właścicieli Łagiewnik – Zuzanny i
Samuela Żeleskich. Prawdziwość ich została potwierdzona przez komisję zwołaną w
tym celu przez władze kościelne”.
Skoro zarówno cieśli Jerzemu i Samuelowi Żeleskiemu
św. Antoni ukazywał się w habicie franciszkańskim, zwrócono się z prośbą o stałego
kapelana do Ojców Franciszkanów w Piotrkowie, chociaż było bliżej do innych
zakonów, na przykład w Brzezinach, Łęczycy czy Lutomiersku. Prośba została
wysłuchana i do Łagiewnik przyjechał kapelan o. Konstanty Plichta, przywożąc
obraz św. Antoniego, który umieścił w kaplicy. Wkrótce otrzymał od Żeleskich
pewien fundusz na budowę klasztoru.
Obraz przedstawiający św. Antoniego znajduje się w drewnianej kaplicy, zbudowanej z drewna rozbiórkowego z pierwszego kościoła drewnianego (Kaplica pw. św. Antoniego znajduje się w Łagiewnikach
przy ulicy Wycieczkowej, na tzw. Wannach lub Pustelni. Wybudowana prawdopodobnie
w 1676 roku przez cieślę Jerzego na polecenie pana Żeleskiego, początkowo na
miejscu dzisiejszego kościoła, w 1681 roku przeniesiona na obecne miejsce).
Zespół kaplic drewnianych – ul.
Wycieczkowa 75:
Kaplica
św. Antoniego, ok. 1676
Kaplica
św. Rocha, początek XVIII wieku
Do kaplicy coraz liczniej przybywali pątnicy z różnych
miejscowości i doznawali tutaj wielu łask. Zaistniała więc konieczność jej
rozbudowy. I chociaż wielka była ofiarność pielgrzymów (a może właśnie
dlatego?!), proboszcz parafii zgierskiej, do której należała kaplica, postawił
tak silny sprzeciw, że konsystorz łowicki zdecydował o jej zamknięciu. Po wielu
staraniach, które dotarły aż do władzy kościelnej w Rzymie, na mocy dekretu Kongregacji
z dnia 22 lipca 1680 roku Łagiewniki zostały ogłoszone jako miejsce cudowne, a
franciszkanie uznani za pierwszych posiadaczy i stróżów tego miejsca. Następnie
10 marca 1681 roku w Warszawie został wystawiony przez nuncjusza papieskiego
akt erekcyjny kościoła i klasztoru. Uzyskawszy wspomniane dokumenty, ojcowie poczęli
konkretnie myśleć o budowie kościoła i klasztoru (z drewna), gdyż kaplica nie
mogła pomieścić coraz liczniejszych pielgrzymów. Pierwszy gwardian – o. Hadrian
Piądzikowski (lub Piędzikowski) – polecił przenieść kaplicę (wybudowaną przez
Żeleskiego) na miejsce „nad stawek”, gdzie znajduje się do chwili obecnej, a na
jej miejscu – dzięki ofiarności pielgrzymów i miejscowej ludności, a także
dostatkowi budulca, w który obfitowały okoliczne lasy – wybudowano drewniany
kościół. Nie wiadomo, kto opracował plany budowli ani kto je
realizował. W ciągu trzech lat (1680-1682) na miejscu dawnej kapliczki stanął
nowy, duży drewniany kościół na planie krzyża, z trzema wieżami, dwoma
zakrystiami oraz drewnianym klasztorem dla dwunastu zakonników. Kościół (p.w.
Niepokalanego Poczęcia NMP) został należycie wyposażony, zostały wybudowane
trzy ołtarze, wykonano konfesjonały i ławki, sprowadzono szaty, naczynia
liturgiczne, księgi i inne elementy za 6600 zł. Po zakończeniu budowy kościoła
i wyposażeniu jego wnętrza przeniesiono do niego uroczyście łaskami słynący
obraz św. Antoniego, który był dotąd w kaplicy. Uroczystość ta odbyła się 4
października 1682 roku z upoważnienia ówczesnego prymasa Jana Stefana Wydżgi, z
udziałem biskupa kujawskiego – Bonawentury z Niedzielska Madalińskiego – i
około 1500 wiernych. Konsekrację kościoła z niewiadomych przyczyn odłożono do
następnego roku; dokonał jej 28 kwietnia 1683 roku bp sufragan kujawski – Piotr
Paweł z Mieszkowa Mieszkowski, herbu Odrowąż. Patronem głównym kościoła został
św. Antoni, którego obraz umieszczono w głównym ołtarzu. W tym samym dniu
poświęcono ołtarze: główny - św. Antoniego oraz boczne – św. Franciszka i bł.
Salomei.
Drewniany kościół bardzo szybko okazał się za mały
dla ciągle powiększającej się liczby pielgrzymów, dlatego o. Piądzikowski przystąpił
do budowy kościoła murowanego. Wmurowania kamienia węgielnego pod nową świątynię
dokonał 13 czerwca 1701 roku ks. Jan Witkowski, kanonik gnieźnieński. Po śmierci
gwardiana Piądzikowskiego (1702) rozpoczętą budowę kontynuowali ojcowie:
Euzebiusz Szymański, Walenty Pruski (zm. 1712), Józef Szporkiewicz (w latach
1714-1718), Marcin Kałowski (1718-41), który napisał Informację o kościele łagiewnickim. Budowę kościoła ukończono w 1723 roku za czasów o.
Marcina Kałowskiego, a konsekracji dnia 16 maja 1726 roku dokonał arcybiskup
gnieźnieński, prymas Teodor Potocki. Na pamiątkę tego wydarzenia na pilastrze
południowego transeptu umieszczono portret prymasa. Dawny kościół drewniany
rozebrano, natomiast klasztor nadal pozostał drewniany.
W 1733 roku o. Antoni Trevani przystąpił do budowy
murowanego klasztoru, a było to możliwe dzięki znacznej fundacji, uczynionej
przez Konstancję z Kossakowskich primo voto Sobieską, powinowatą Jana III
Sobieskiego, secundo voto Denhoffową. Po założeniu fundamentów i „wyciągnięciu”
części murów budowę przerwano z powodu braku dalszych funduszów. O. Aleksander
Wąsowicz w 1742 roku dokończył budowę, tzn. „wyciągnął” mury parteru i piętra,
zasklepił korytarze, całość nakrył dachówką i założył miedziane rynny,
zakończone gargulcami (rzygaczami) w kształcie smoków.
Dopiero w
1746 roku gwardian o. Tomasz Kotlarski całkowicie dokończył dzieła. Położono w
budynku podłogi, założono drzwi i okna, wmurowano piece i sprowadzono potrzebne
meble, a także urządzono klauzurę. 26 listopada 1748 roku o. Tomasz dokonał
poświęcenia klasztoru, do którego przenieśli się wszyscy zakonnicy. Dzięki staraniom
o. Kotlarskiego sprowadzono ambonę i wielką figurę Ukrzyżowanego, wybudowano
wieżę i umieszczono w niej dzwony, zainstalowano duży wieżowy zegar, wybudowano
szpital dla ubogich, browar, kuźnie i budynki gospodarcze, a klasztor otoczono
nowym murem.
Stary drewniany klasztor został rozebrany, a na tym miejscu gdzie
była cela o. Rafała Chylińskiego, z uzyskanego drewna postawiono kaplicę zwaną
„Domkiem o. Rafała” (zlikwidowaną przez hitlerowców). Z tego tez drewna
postawiono dzwonnicę i umieszczono w niej dzwony. Dopiero w 1843 roku
postawiono murowaną dzwonnicę, która istnieje do dziś.
Po II rozbiorze Polski województwo łęczyckie, a więc
i Łagiewniki, dostało się pod panowanie rządu pruskiego, który na mocy ustawy o
sekularyzacji dóbr kościelnych odebrał klasztorowi wszystkie dobra. Zatraceniu
uległa również dokumentacja wniosku o beatyfikację o. Rafała. Źródła
historyczne nie podają informacji, co działo się z mieszkańcami klasztoru w
okresie walk powstania listopadowego, wiadomo jedynie, że przebywali tu do 28
listopada 1864 roku, a więc do momentu wywiezienia ich i osadzenia, najpierw w
klasztorze reformatorów w Lutomiersku, a następnie w klasztorze franciszkańskim
w Kaliszu. Była to kara za udzielenie pomocy i wsparcia uczestnikom powstania
styczniowego.
Kościół i klasztor w Lutomiersku.
Po kasacie zakonu łagiewnicki kościół i klasztor przez pewien czas stały
opuszczone i ulegały ruinie. Na skutek prośby miejscowej ludności władze
kościelne osadziły na pewien czas w Łagiewnikach księdza diecezjalnego. Księża diecezjalni
przez najbliższe czterdzieści lat administrowali kościołem, zajmując także
część klasztoru. Stan taki trwał do 1905 roku. Po przegranej wojnie z Japonią,
na wskutek wrzenia rewolucyjnego, car Mikołaj II wydał ukaz tolerancyjny (1906
rok), na mocy którego wyszło rozporządzenie zezwalające zakonnikom (z wyjątkiem
jezuitów) na powrót do Królestwa w celu prowadzenia misji i rekolekcji wśród
ludu. W maju 1906 roku przybyli do Łagiewnik dwaj franciszkanie, by przeprowadzić
ośmiodniowe misje. Byli to o. Alojzy Karwacki i o. Stefan Wawrzkowicz. 3
października 1907 roku franciszkanie powrócili do Łagiewnik.
Po upadku rewolucji 1905 roku rząd carski, wrogo
ustosunkowany do wszystkiego co polskie i katolickie, cofnął niedawno wydane
zezwolenie. W 1910 roku franciszkanie zostali znowu wyrzuceni z klasztoru.
Pozostał przy kościele tylko o. Apolinary Kędzierski, jako poddany rosyjski.
Zmarł jednak wkrótce (pochowany na miejscowym cmentarzu), dlatego znów
przysłano do Łagiewnik kapłana diecezjalnego.
Kapliczki przy ulicy Wycieczkowej, rok 1910.
W końcu listopada 1918 roku ojcowie otrzymali
pozwolenie powrotu do Łagiewnik (decyzję podpisał arcybiskup Aleksander
Kakowski). W grudniu tegoż roku przyjechał pierwszy wyznaczony gwardian – o.
Ferdynand Świerczyński, a w niedługim czasie inni zakonnicy, którzy zamieszkali
w trzech wolnych pokojach, gdyż cały klasztor był zajęty przez instytucje
świeckie. Było tam mieszkanie lektora, zarząd gminy, szkoła powszechna (w
miejscu dzisiejszego refektarza), mieszkania nauczycieli, mieszkania prywatne
cywilnej ludności, natomiast w skrzydle zachodnim miała siedzibę policja. Zaniedbane budynki domagały się szybkiej
restauracji. Całość klasztoru stopniowo wracała pod administrację zakonników,
dlatego możliwe było przywrócenie jego pierwotnego wyglądu. Posiadana przez
zakonników ziemia uległa konfiskacie, a pozostawione dwa hektary (za murami
klasztoru) gmina przekazała szkole. W 1920 roku konwent wykupił od Heinzla,
ówczesnego właściciela dóbr łagiewnickich, część ogrodu, a także piętnaście
mórg gruntu ornego przylegającego do murów klasztornych, za cenę stu tysięcy
ówczesnych marek polskich. Odbudowano zniszczone budynki gospodarcze znajdujące
się przy południowym murze, a następnie na północ od kościoła wzniesiono
zabudowania nowego gospodarstwa.
Klasztor i kościół w Łagiewnikach od strony południowo-wschodniej. Widoczna droga to fragment dzisiejszej ulicy Okólnej. Fotografia archiwalna z końca XIX wieku, własność Muzeum w Zgierzu.
Kościół całkowicie odrestaurowano w latach 1927-37.
Wnętrze pomalowano na biało, odnowiono ołtarze i obrazy. Zdjęcia współczesne.
Barokowe organy w kościele łagiewnickim.
Barokowa ambona, z obrazem przedstawiającym św. Franciszka podczas kazania (XVIII w.). na baldachimie rzeźba św. Antoniego.
Ołtarz główny, ufundowany w 1723 roku, barokowy, kolory wiśniowo-czerwonego, wykonany z drewna lipowego, jeden z dziewięciu ołtarzy znajdujących się w kościele. Dwukondygnacjowy, umieszczony w półkolistej absydzie prezbiterium. W pierwszej kondygnacji nad mensą ołtarzową stoi tabernakulum, nad nim krzyż ołtarzowy z XVIII wieku. W niszach między czterema pozłacanymi kolumnami stoją rzeźby św. Apostołów: Piotra i Pawła.
Centralne miejsce ołtarza zajmuje łaskami słynący obraz św. Antoniego Padewskiego - patrona kościoła. Brak wiadomości, kto jest jego autorem. Według oceny historyków sztuki obraz pochodzi z XVII wieku. Przedstawia św. Antoniego stojącego w pozłacanej sukience na tle srecrnej trybowanej blachy. Jako zasłona tego obrazu służy inny obraz malowany na płótnie z początku XIX wieku, przedstawiający również w. Antoniego, ale w postaci klęczącej, zatopionego w modlitwie, w głębi znajdują się postacie dwóch stojących aniołów. Główną część ołtarza stanowi złocona płaskorzeźba Matki Boskiej Wniebowziętej zamknięta w owalnych ramach. Na szczycie postać Chrystusa Ukrzyżowanego (krucyfiks) umieszczona w obramowaniu w kształcie serca. Z boku - aniołowie trzymający insygnia Męki Pańskiej. Po obu stronach ołtarza znajdują się dwie gabloty zapełnione wotami.
Fragment Ołtarza Ukrzyżowania z przełomu XVII i XVIII wieku.
Ołtarz Matki Boskiej Szkaplerznej z XVIII wieku.
Ołtarz stygmatów św. Franciszka z XVIII wieku i zejście do krypty, które zabezpiecza żelazna krata na miejscu dawnej barokowej. Do 1991 roku w krypcie znajdowała się trumna z doczesnymi szczątkami o. Rafała Chylińskiego, otoczona również ozdobną barokową kratą z XVIII wieku. Grób został przeniesiony pod ołtarz.
"Rozwój", rok 1929.
W okresie międzywojennym na miejsce dawnych dzwonów,
zabranych przez Niemców w czasie I wojny światowej, zawieszono w dzwonnicy
trzy nowe, które w czasie II wojny światowej podzieliły los poprzednich. W
latach trzydziestych wybudowano też dom rekolekcyjny.
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1935.
"Łódź w ilustracji", dodatek niedzielny do "Kuriera Łódzkiego", rok 1939.
Wybuch II wojny światowej boleśnie dotknął również
zakonników, którzy musieli opuścić Łagiewniki, udając się na wschód. Po
kapitulacji Warszawy wrócili do swego klasztoru i zastali go w opłakanym stanie
na skutek rabunku i dewastacji, gdyż Niemcy zamienili kościół na obóz dla
polskich jeńców wojennych (więcej w baedekerze TUTAJ).
Dnia 29 listopada 1939 roku zakonnicy zostali
usunięci przez gestapo, zostawiono tylko trzech do obsługi kościoła, ale i tych
usunięto 20 lutego 1940 roku. Kilku zakonników ukrywało się u gospodarzy w
Łodzi. Klasztor zamieniono na obóz przesiedleńców z Wołynia i Besarabii.
Zainstalowano w nim warsztaty mechaniczne naprawy aut, część pomieszczeń
zajmowała niemiecka szkoła, a w zamkniętym kościele urządzono magazyn. Mimo
planów Niemcy nie zdążyli całkowicie zniszczyć budynku klasztoru. Podpalili
wprawdzie stosy papierów, ale pożar w porę zauważono i ugaszono. Oprócz
obrabowania z wszelkiego mienia klasztor poniósł dotkliwa stratę, gdyż spalono
klasztorne archiwum oraz dwie biblioteki: klasztorną i parafialną.
Zaraz po wyzwoleniu w 1945 roku franciszkanie
przybyli do Łagiewnik, a jako pierwszy – rodak Łagiewnik, ówczesny sekretarz, a
później rządca prowincji o. Hadrian Leduchowski (zm. W 1979 roku, pochowany na miejscowym cmentarzu). W
latach 1945-46 kościół został całkowicie odnowiony, natomiast gruntowny remont
przeprowadzono w latach siedemdziesiątych XX wieku, a odmalowano go w 1991 roku
przed beatyfikacją o. Rafała Chylińskiego (…) i kolejny raz w ostatnich latach.
Fasada kościoła jest dwukondygnacjowa,
rozczłonkowana parami pilastrów z wydatnym belkowaniem. Część górna – ujęta w
woluty i zwieńczona trójkątnym szczytem. Na osi fasady wnęka w bogatym
obramieniu z rzeźbą św. Antoniego. W elewacji frontowej kościoła znajdują się
duże, kute w żelazie dwuskrzydłowe drzwi.
Nad skromnym barokowym portalem
wznosi się balkon i duże okno, oświetlające chór oraz dalsze wnętrze kościoła.
Fronton został zwieńczony krzyżem, osadzonym w dużej złoconej kuli.
Ołtarz na placu przy kościele. Widok od strony zachodniej.
OFICJALNA STRONA SANKTUARIUM:
Parafia
św. Antoniego
Parafia św. Antoniego w Łagiewnikach przy ulicy
Okólnej 185 została erygowana w 1902 roku przez arcybiskupa warszawskiego
Wincentego Teofila Chościak-Popiela po wydzieleniu terenu z parafii św.
Katarzyny w Zgierzu. W granicach parafii znajdują się: Las Łagiewnicki do Bzury
i wzdłuż jej brzegów, ulica Łagiewnicka do torów kolejowych, Łagiewniki Małe,
południowo-wschodnia część Zgierza, Łagiewniki Nowe, Łagiewniki Stare, Skotniki
i Modrzew. Parafia należy do dekanatu Łódź-Radogoszcz archidiecezji łódzkiej.
"Rozwój", rok 1903.
Fot. współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi oraz Muzeum w Zgierzu.
źródła:
Tadeusz Maćkowiak. Łagiewniki łódzkie.
Andrzej Gramsz. Las Łagiewnicki i okoliczne wsie.
Andrzej Gramsz. Las Łagiewnicki i okoliczne wsie.
Przeczytaj jeszcze:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz