4 grudnia
Władze Rzeszy opublikowały nowe prawo dla Polaków i Żydów, które miało obowiązywać od 1 stycznia 1942 roku. Uchylało ono rozporządzenia z 6 czerwca 1940 roku, wprowadzając dla tych dwóch narodowości specjalne prawo, które zaostrzało wymiar kar oraz rozszerzało zakres przestępstw objętych karą śmierci. Rozporządenie ustanawiało, że Polacy i Żydzi mają być karani śmiercią, jeśli: popełnią czyn gwałtowny przeciwko Niemcowi, okażą wrogość przeciwko Rzeszy albo niemieckiego narodu, uszkodzą niemieckie mienie, będą nawoływać do nieposłuszeństwa wobec zarządzeń władz, albo udzielą pomocy lub obiecają jej udzielić w popełnieniu takiego czynu, względnie nie zawiadomią o popełnieniu któregoś z wymienionych czynów. Wymierzenie kary śmierci było dopuszczalne także względem nieletnich.
Ryszard Małecki "Pod niebem Wandalów":
Okupant zepchnął nas na krawędź elementarnej ludzkiej egzystencji. Żyliśmy w dławiącej obręczy niezliczonych zakazów, ograniczeń poniżeń i szykan.
Okupacyjne "prawo" dla Polaków było szyderstwem z wszelkich - przyjętych w cywilizowanym świecie - znaczeń tego pojęcia. Byliśmy bezbronni, wydani na jakikolwiek kaprys, objaw złośliwości czy nienawiści bądź perfidną prowokację ze strony któregokolwiek przedstawiciela "narodu panów".
Żyd kopie dla siebie grób przed egzekucją, Łódź 1941.
(źródło fot. reprod: Wojech Łaski/ East News
Nuncjusz apostolski w Niemczech, arcybiskup Cesare Orsenigo, wystosował do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeszy notę protestacyjną, w której wystąpił przeciwko intenowaniu w Bieczu ordynariusza Lódzkiego, biskupa Włodzimierza Jasińskiego, i domagał się jego powrotu w granice diecezji. W odpowiedzi na notę Ministrstwo Spraw zagranicznych Rzeszy potwierdziło jedynie fakt internowania ze względu na bezpieczeństwo policyjne.
biskup Włodzimierz Jasiński (1873-1965)
6 grudnia
Władze Rzeszy wydały rozporządzenie uzupełniające dla Kraju Warty o traktowaniu Polaków w zakresie prawa pracy. Wprowadziło ono dodatkową zapłatę za czas przepracowany ponad 60 godzin tygodniowo. Oznaczało to, że pracowników polskich obowiązywał 10 godzinny dzień pracy, co stanowiło korzystną zmianę, wobec częstej praktyki zmuszania Polaków do pracy przez 12 godzin bez dodatkowego wynagrodzenia.
Łódź, lata 1940-1944.
Namiestnik Kraju Warty wydał rozporządzenie, które ponownie zwiększało do 20% tzw. "daninę Polaków" (Polenabzug) ściąganą od wynagrodzeń. Jednocześnie przedsiębiorcy mogli obniżyć ten podatek do 10% w przypadku zwiększonej wydajności pracownika. Większość robotników w Łodzi obciążona była "daniną" w wysokości 10% swoich zarobków. Niektórym niewykwalifikowanym i mało wydajnym pracownikom potrącano nawet 30% wynagrodzenia. Od 1942 roku kwoty uzyskane z podatku od Polaków władze niemieckie Łodzi przeznaczały na obniżenie cen wyrobów łódzkiego przemysłu włókienniczego. Niemiecki pracownik zarabiający poniżej 60 marek tygodniowo był zwolniony od podatku od wynagrodzeń i obniżano mu o 50% podatek obywatelski (obowiązujący wszystkich Niemców). Ponadto Niemcy otrzymywali dodatki rodzinne, zapomogi, premie i świąteczne gratyfikacje, czego byli pozbawieni polscy robotnicy.
7 grudnia
Przyjeżdżają do getta pierwsze transporty Żydów ze zlikwidowanych gett prowincjonalnych z Kraju Warty, między innymi z Ozorkowa, Strykowa, Pabianic, Brzezin, Włocławka.
Włocławskie getto. Fot: www.naszwloclawek.pl
W międzypaństwowym meczu bokserskim rozegranym w Łodzi Niemcy pokonały Słowację 14:2.
"Litzmannstädter Zeitung", 1941.
8 grudnia
Był to pierwszy dzień funkcjonowania ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem.
Deportacje do obozu w Chełmnie, 70 km od Łodzi.
Był to pierwszy obóz śmierci, który miał się stać wzorem dla przyszłych ośrodków zagłady.
Wieś Chełmno, położona w odległości 14 km od powiatowego miasta Koła, leżącego przy magistrali kolejowej Łódź - Kutno- Poznań, połączona była z Kołem kolejką wąskotorową. Teren w pobliżu wsi pokryty był gęstym i nieprzejrzystym lasem, który na zawsze miał ukryć zbrodniczą działalność "Sonderkommanda Bothmann" ( Bothmann - nazwisko dowódcy). Obóz został umieszczony w pałacu otoczonym starym, pięciohektarowym parkiem, w pobliżu rzeki Ner. Załoga obozu śmierci liczyła w różnych okresach 120-150 osób.
Załoga obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem.
(źródło: www.deathcampsmemorialsite.com)
Na terenie byłego obozu zagłady powstał w 1964 roku pomnik oraz niewielkie muzeum, tóre otwarto 17 czerwca 1990 roku. W muzeum udostępniane są nieliczne przedmioty świadczące o dziejach tego terenu oraz kopie relacji i sądowych dokumentów powojennych, zachował się także spichlerz (miejsce wymordowania ostatnich więźniów obozu), który został odrestaurowany. W lesie Rzuchowskim znajduje się między nnymi pomnik, który reprezentuje "ścianę pamięci" z napisem: Pamięco Żydów pomordowanych w Chełmnie 1941-1945, oraz zostały zaznaczone istotne miejsca, takie jak mogiły, lokalizacja komór gazowych i krematoriów oraz Lapidarium żydowskich nagrobków.
Strona internetowa muzeum:
Tego samego dnia stracono Żydów z sąsiedniego miasta Koła. Ofiary mordowane były w komorach gazowych zainstalowanych na podwoziach trzech samochodów "Saurer", do których doprowadzono przewodem spaliny samochodowe. Jeden samochód mieścił 50 osób. Czujność osób usypiano wygłaszając przemówienie, w którym zapewniano, że wyjeżdżają na roboty i przed podróżą niezbędna jest kąpiel.
"Samochód śmierci", w którym spalinami uśmiercano Żydów.
Ciała zamordowanych wywożono do oddalonego o 4 km lasu rzuchowskiego, gdzie grupy żydowskich więźniów grzebały zwłoki w rowach o długości 60-230 m.
9 grudnia
Przed niemieckim Sądem Specjalnym odbyła się rozprawa w sprawie o rzekome morderstwo niemieckiego jeńca we wrześniu 1939 roku w Parzęczewie. Jednym z oskarżonych był ks. Wincenty Harysymowicz, proboszcz tamtejszego kościoła. W rzeczywistości jeniec został zastrzelony przez polskich żołnierzy podczas próby ucieczki. Księdza zaś oskarżono o bierny współudział i posiadanie broni. Kapłan konsekwentnie odrzucał fałszywe oskarżenia, wykazując postawę pełną patriotyzmu i godności. Cały proces miał na celu upokorzenie księdza, fanatycznego Polaka. Wobec niemożności udowodnienia biernego współudziału, duchownego skazano na karę śmierci za posiadanie broni. Wyrok miano wykonać w Poznaniu przez ścięcie toporem, jednakże na kilka dni przed egzekucją ksiądz zmarł.
"Litzmannstädter Zeitung", 1941.
W Łodzi otwarto wystawę "Maler im Wartheland" (Artysta malarz w Kraju Warty).
16 grudnia
Niemcy poinformowali Przełożonego Starszeństwa Żydów, Chaima Mordechaja Rumkowskiego, o konieczności wysiedlenia z getta 20 tysięcy mieszkańców.
Getto w okupowanej Łodzi. Na zdjęciu widoczny Chaim Mordechaj Rumkowski,
odwrócony tyłem stoi Hans Biebow, szef niemieckiej cywilnej administracji łódzkiego getta.
Getto w okupowanej Łodzi.
Chaim Mordechaj Rumkowski (1877-1944)
- żydowski przemysłowiec, działacz syjonistyczny, przełożony Starszeństwa Żydów w Łodzi do likwidacji Ghetta Litzmannstadt w końcu sierpnia 1944 roku. Jego działalność w tym okresie jest zazwyczaj potępiana (oskarżenie o kolaborację z Niemcami), choć istnieją również mniej krytyczne oceny. Zmarł między 30 sierpnia a ok. 1 września 1944 roku w KL Auschwitz-Birkenau.
Hans Biebow (1902-1947)
- niemiecki zbrodniarz wojenny, członek NSDAP i szef niemieckiej cywilnej administracji łódzkiego getta. Przed wojną handlarz kawą w Bremie.
W 1946 roku został aresztowany w Niemczech, w brytyjskiej strefie okupacyjnej, a następnie (ok. połowy 1946) wydany władzom polskim. Najpierw osadzony w więzieniu mokotowskim w Warszawie, został przewieziony do Łodzi (do więzienia przy ulicy Sterlinga 16) i postawiony przed Sądem Okręgowym. 30 kwietnia 1947 roku uznany jego wyrokiem za winnego zbrodni ludobójstwa i skazany na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 23 czerwca 1947 roku w nieistniejącym już dziś więzieniu przy ulicy Sterlinga 16. Jego zwłoki przekazano do Collegium Anatomicum Uniwersytetu Łódzkiego dla nauki anatomii przez studentów medycyny.
Budynek dawnego więzienia przy ulicy Sterlinga 16.
Czytaj w baedekerze: Budynek byłego więzienia policyjnego. (baedekerlodz.blogspot.com)
Collegium Anatomicum przy ulicy Narutowicza 60,
dawna siedziba Przytułku dla Starców i Kalek Łódzkiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Dobroczynności.
Czytaj w baedekerze: Przytułek dla Starców i Kalek Łódzkiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Dobroczynności (baedekerlodz.blogspot.com)
19 grudnia
Reglamentacją objęto sprzedaż dżemów. Ludność polska otrzymywała kartki tylko na marmoladę, a od końca 1941 roku na tzw. smarowanie na chleb (Brotaufstrich), wytwarzane z warzyw najgorszego gatunku.
Kartki na cukier i "smarowanie na chleb" dla Polaków.
Rynek w getcie.
23 grudnia
Zmarł na tyfus komendant obozu cygańskiego, SS-Oberscharführer Eugen Jansen.
Władz niemieckie postanowiły zlikwidować obóz cygański.
Czytaj w baedekerze:LITZMANNSTADT GETTO - obóz cygański (Zigeunerlager) i Kuźnia Romów (baedekerlodz.blogspot.com)
W drugiej połowie października 1941 roku na terenie wydzielonym z łódzkiego getta niemieckie władze okupacyjne utworzyły obóz dla Romów i Sintich (Zigeunerlager in Litzmannstadt), co wpisywało się w niemiecką politykę ludobójstwa. Romowie i Żydzi - według obłędnych nazistowskich teorii dyskryminacyjnych zagrażający rasie germańskiej - mieli zniknąć z powierzchni ziemi. Władze III Rzeszy Niemieckiej dążyły do zagłady tej ludności niemal od początku panowania Hitlera (to przede wszystkim on inspirował te działania). Zapis w dzienniku Hansa Franka wskazuje, że decyzję w kwestii romskiej Heinrich Himmler, główny wykonawca myśli wodza, nie tylko w tym zakresie, podjął około 30 czerwca 1940 roku. Wówczas przewidywano wysiedlenie około 30 tysięcy Romów z Rzeszy do Generalnego Gubersnatorstwa (GG). Ostatecznie władze hitlerowskie postanowiły ich nie przenosić, lecz zlikwidować. Świadczy o tym, między innymi fakt, że deportowano ich do Łodzi w okresie uruchamiania obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. W Archiwum Państwowym w Łodzi zachowało się stosunkowo wiele dokumentów dotyczących przesiedlanych Romów i funkcjonowania obozu, co ułatwia badaczom odtworzenie ostatnich tygodni życia tysięcy więzionych w Łodzi Romów (na przykład wykazy ok. sześciuset Romów ofiar epidemii tyfusu/ APŁ, Wydział Zdrowia (Gesundheitsamt) Zarządu Miejskiego w Łodzi (Stadtverwaltung Litzmannstadt).
10 paździenika 1941 roku w siedzibie Urzędu Gestapo w Łodzi odbyła się specjalna narada poświęcona przygotowaniu akcji rozmieszczenia w łódzkim getcie kilku tysięcy Żydów i Romów. Część uczestników przekonywała, aby nie umieszczać razem z Żydami Romów, którzy mogą mieć zły wpływ na produkcję w getcie, więc uzgodniono, że zostaną oni ściśle odizolowani w specjalnie wydzielonym obozie w granicach getta i oddani pod opieką jego zarządu.
Cały obóz cygański dodatkowo wydzielono z getta dwoma zasiekami z drutu kolczastego i kolejnym wzdłuż ulic Brzezińskiej (Wojska Polskiego) i Głowackiego.Na jego terenie znajdowało się piętnaście różnej wielkości budynków mieszkalnych (w tym kilkupiętrowe kamienice), które w większości zasiedlono, oraz kilka pomieszczeń gospodarczych. Domy nie miały jednak podstawowej infrastruktury mieszkalnej i nie została ona zapewniona do końca istnienia obozu. Kuchnie, łaźnie, izby chorych i latryny budowano dopiero na przełomie listopada i grudnia 1941 roku.
Przed wysyłką Romów pozbawiono majątku i kosztowności, najprawdopodobniej w obozach przejściowych, między innymi w Lackenbach. Grabieży dokonano również po przybyciu transportów do Łodzi, a ostatecznie w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem.
10 paździenika 1941 roku w siedzibie Urzędu Gestapo w Łodzi odbyła się specjalna narada poświęcona przygotowaniu akcji rozmieszczenia w łódzkim getcie kilku tysięcy Żydów i Romów. Część uczestników przekonywała, aby nie umieszczać razem z Żydami Romów, którzy mogą mieć zły wpływ na produkcję w getcie, więc uzgodniono, że zostaną oni ściśle odizolowani w specjalnie wydzielonym obozie w granicach getta i oddani pod opieką jego zarządu.
Wejście na teren obozu Romów przy ulicy Brzezińskiej 88 (dzisiaj Wojska Polskiego), rok 1942.
Obóz dla Romów miał powierzchnię 19 117 m kwadratowych w kwartale obecnych ulic Obrońców Westerplatte (ptzrd wojną Towiańskiego, a w czasie jej trwania Blechgasse), Wojska Polskiego (Brzezińska - Sultzfelderstrasse), Głowackiego (Głowackiego - Konradstrasse) i Starosikawskiej (najprawdopodobniej wcześniej nie istniała, w okresie wojny Krimhidstrasse). Jedyne wejście do obozu prowadziło przez bramę budynku przy ulicy Brzezińskiej 88 (dzisiaj Wojska Polskiego).
Dzieci Bałut. Murale Pamięci.
Autorzy: Piotr Saul i Damian Idzikowski.
Ulica Starosikawska 23. Dziewczynka z obozu cygańskiego.
Zdecydowana większość osadzonych w tym obozie pochodziła z Burgenlandu. Pierwszy transport Romów (1000 osób) przybył do Łodzi z punktu zbornego w miejscowości Hartberg 5 listopada 1941 roku, następnie (również po 1000 osób) 6 listopada (z Fürstenfeld), 7 listopada (z Mattersburga) i 8 listopada (z Rothen Thurm), a ostatni (1007 osób) - 9 listopada 1941 roku (z Oberwartu). Ogółem przybyło więc 5007 Romów (846 rodzin) - 1130 mężczyzn, 1188 kobiet i 2689 dzieci. W drodze do Łodzi zmarło 11 osób.
Dzieci Bałut. Murale Pamięci.
Autorzy: Piotr Saul i Damian Idzikowski.
Ulica Wojska Polskiego 82. Chłopiec z obozu cygańskiego.
Od 12 listopada 1941 roku nadzór nad obozem cygańskim sprawował Mordechaj Chaim Rumkowski, przełożony Starszeństwa Żydów (Der Ӓlteste der Juden in Litzmannstadt Getto), a przede wszystkim Policja Kryminalna (Kriminalpolizei - kripo).
Kriminalkommissariat Getto. Kirchgasse.
Fot. Henryk Ross, z: Ghetto Fighters House Archives.
Fot. Henryk Ross, z: Ghetto Fighters House Archives.
Siedziba Policji Kryminalnej, tak zwany "Czerwony domek kripo", Plac kościelny 8/10.
Przy Zarządzie Getta (Gettoverwaltung) utworzono specjalne biuro do spraw Romów, którego kierownikiem został Herbert Borkowski. Również w Urzędzie Przełożonego Starszeństwa Żydów powołano specjalne biuro. Najprawdopodobniej Romowie mieli też swojego przełożonego (Älteste), którym był Karol Berger.
Przeczytaj w baedekerze:
Żydzi z getta na rozkaz władz niemieckich palą resztki cygańskiego mienia.
27 grudnia
Kronika getta łódzkiego:
W sobotę, dnia 27 grudnia odbył się ślub Przełożonego Starszeństwa Żydów Chaima Mordechaja Rumkwskiego z mgr praw Reginą Weinberger. Ślub odbył się w miszkaniu pana prezesa, znajdującym się w gmachu szpitala nr 1. W uroczystości ślubnej wzięło udział szczupłe grono rodzinne oraz najbliżsi współpracownicy zwierzchnika getta.
Regina Weinberger-Rumkowska, urodzona w 1907 roku w Łodzi
- prawniczka. Pracowała w wydziale zdrowia w getcie.
Dawny szpital przy ulicy Łagiewnickiej 34/36. Modernistyczny budynek Kasy Chorych zaprojektowany został przez Witolda Szereszewskiego. Wybudowany w latach 1927-1930 z pieniędzy Łódzkiej Kasy Chorych.
źródła:
https://pl.wikipedia.org/
Fot. archiwalne pochodzą ze stron:
www.deathcampsmemorialsite.com
www.naszwloclawek.pl
oraz zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot. współczesne Monika Czechowicz
Przeczytaj jeszcze w baedekerze:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz