Niech stoi. Wszyscy stawiają pałace,
i ja kazałem postawić, mają salony, mają powozy i konie, i
ja mam powozy i konie. Kosztuje drogo, niech kosztuje i niech sobie stoi,
niech ludzie wiedzą, że Müller może mieć pałace...
*
Pod ścianami stały niskie sofy pokryte czerwoną w złote kwiaty skórą,
z tyłami sięgającymi do pół wysokości ścian i poprzegradzanymi na pojedyncze siedzenia jak w coupé drugiej klasy.
Wąskie zwierciadła wpuszczone w mur patrzyły mrocznie znad sof
i marmurowych konsol obwiedzionych brązowymi galeryjkami.
Był to pokój do palenia, jak objaśniła Mada, ale znać było z niepokalanej nowości sof i stolików niskich, symetrycznie przed nimi rozstawionych, że tutaj nikt jeszcze nie palił.
Potem oglądali ogromny salon oświetlony czterema oknami, zupełnie biały, ze stiukowym sufitem gęsto złoconym, zapchany meblami, przeładowany masą obrazów, kandelabrów, kolumn, kanapek i krzeseł, które w wyciągniętych szeregach, owinięte w białe pokrowce, stały się ścianami; znać było, że nikt tutaj się jeszcze nie bawił i nikt nie siadał na tych meblach.
Były jeszcze maleńkie gabineciki, wyzłocone i ozdobione jak bombonierki, pełne gracików, pustych żardinierek, paradnych marmurowych kominków, na których się wdzięczyły porcelanowe statuetki.
Był i pokój jadalny połączony windą z kuchnią, cały wyłożony mahoniowymi kwadratami, ujętymi w cienkie jak ostrza brązowe listwy, ze stołem ciężkim pośrodku, z kredensami w stylu empire,
które Müller kolejno otwierał i pokazywał ich wnętrza zapchane porcelaną i zastawami stołowymi, których nikt nie używał.
Była i biblioteka, bo budowniczy i tapicer o niczym nie zapomnieli; mały pokoik obstawiony szafkami z białego dębu w stylu staroniemieckim, w którym się złociły przez szyby szaf grzbiety dzieł wszystkich wielkich pisarzów świata, a których tutaj nikt nie tylko nie czytał, ale nikt nie znał ich imion...
Władysław Stanisław Reymont. Ziemia Obiecana.
Wprawdzie powyższe cytaty ze sławnego dzieła laureata literackiej nagrody Nobla nie są opisem wnętrz Pałacu Izraela Kalmanowicza Poznańskiego - nie sposób jednak ich pominąć. Z pewnością Izrael Poznański nie miał mentalności Müllera, lecz fikcja literacka użyta w powieści pisarza stanowi kwintesencję, symbol nowobogackich, którego Łódź ze swego rodowodu nie jest w stanie wykreślić. Nie ma w tym zresztą nic zawstydzającego. Po prostu to znak owych czasów.
Czy blichtr i przepych pałaców królewskich, książęcych, magnackich lub budowli sakralnych stanowił nieodzowną potrzebę, czy był po prostu manifestacją bogactwa, wielkości lub władzy? Pytanie jest raczej retoryczne.
Dlatego wybaczamy tę słabość "bogaczom" łódzkim, którzy najczęściej nie mając odpowiedniego wykształcenia i wysokiego urodzenia ośmielili się część swoich wielkich pieniędzy pomnażanych błyskawicznie dzięki koniunkturze, lokować w pałace "ziemi obiecanej".
Trochę z nutą ironii powtarzamy znane i zabawne anegdoty o rzekomym carskim przyzwoleniu na ułożenie podłogi ze złotych rublówek w wielkiej sali jadalnej Pałacu Poznańskiego - ale wyłącznie pionowo, czy też pytanie architekta - w jakim stylu mam zaprojektować Panu pałac? - i odpowiedź - we wszystkich - bo mnie stać na wszystkie!
Oczywiście są budowle większe i piękniejsze, tworzone z zamysłem artystycznym przez oświeconych i potężnych mecenasów sztuki, którzy posiłkowali się talentem największych geniuszy architektury, rzeźby i malarstwa. To prawda. Ale w sztuce liczy się bodaj najbardziej niepowtarzalność. I tu musimy uświadomić sobie swoisty paradoks - to co próbowano przez wiele lat dość pogardliwie klasyfikować jako eklektyczne naśladownictwo różnych stylów - stało się obliczem miasta, jego syndromem, nie piętnem - lecz wyróżnikiem niezwykłości. Jego historyczny rodowód wytworzył swoistą sztukę, a nie kicz, jak to często próbowano sugerować (…).
Pałac Poznańskich w Łodzi.
Fragment przedmowy Ryszarda Czubaczyńskiego.
Sale reprezentacyjne i pokoje mieszkalne miały podłogi wykonane z okleinowanych płyt, zdobionych intarsją, układanych mozaikowo, co naśladowało posadzki kamienne. Inne pomieszczenia oraz schody posiadały posadzki marmurowe lub ceramiczne (sanitariaty i pomieszczenia gospodarcze). Dekoracji wnętrz dopełniały gipsowe sztukaterie, malowane lub mazerowane farbą olejną. Niektóre wnętrza wyposażone były w - zachowane do dziś - kominki, które przydawały im intymności i ciepła. Paleniska wypełnione były metalowymi "polanami" z otworami, by palący się gaz pozorował ogień trawiący drewno.
Do najciekawszych zachowanych wnętrz należą: na piętrze - sale reprezentacyjne - duża jadalnia i balowa, a w skrzydle bocznym - pokój karciany i bilardowy oraz sypialnia z garderobą w dawnym apartamencie mieszkalnym.
W pozostałych pokojach zachowane są boazerie i sufity o różnej stylowo dekoracji, z przewagą secesji.
Do wnętrza pałacu prowadzi główne wejście od ulicy Ogrodowej - poprzez sień, przestrzenną paradną klatkę schodową i reprezentacyjny hall.
Ściany klatki schodowej wraz ze stropem wyłożone są płycinową mahoniową boazerią z pannenaux na piętrze, które dawniej prawdopodobnie pokryte były tapiserią. Pomieszczenie oświetlone jest dużym kwadratowym świetlikiem oraz trzema dużymi oknami na piętrze. Szerokie schody typu francuskiego o konstrukcji drewnianej posiadają arkadową galerię, obiegającą piętro.
Galeria podparta jest filarami, które wyznaczają centralną część hallu i obejście - pasaż prowadzący do bocznej klatki schodowej i wyjście do ogrodu. Całość posiada paradny charakter, secesyjną formę oraz secesyjne detale i ornamentację.
Dopełnieniem wystroju jest kominek, usytuowany pod galerią, na ścianie wschodniej. Obudowa jego wykonana została z szarego marmuru i ozdobiona secesyjną płaskorzeźbioną dekoracją roślinno-kwiatową z wkomponowanym monogramem "P". Palenisko osłonięte jest wypukłą blachą miedzianą z wytłoczoną fregatą. powyżej kominka widnieje ceramiczna mozaika przedstawiająca pejzaż, wzorowany na obrazie siedemnastowiecznego malarza holenderskiego, Jakuba von Ruisdaela.
Reprezentacyjny hall połączony jest z bocznym - o odmiennym wystroju, w kształcie prostokątnego korytarza. Łączy on pałac z dawnym pawilonem giełdowym. Po obu jego stronach znajdują się pokoje biurowe, które w trakcie od ulicy oddzielone są wnęką, będącą niegdyś wejściem do biur spółki. Po przeciwnej stronie znajdują się pomieszczenia, z których środkowe było dawniej przedsionkiem-westybulem wejścia od strony ogrodu. Ściany hallu podzielone są przyściennymi filarami i parami kolumn, podtrzymujących belkowanie, zaś ściany wnęki rozczłonkowane są pilastrami i tworzą arkady z blendami. Filary, kolumny i pilastry posiadają kapitele o secesyjnej dekoracji z motywem ptasiej główki i ornamentem roślinno-kwiatowym. Powierzchnia kolumn i filarów pokryta jest współczesną polichromią, imitującą marmur. Całość nakryta jest płaskim sufitem, podzielonym na pięć pól, które wypełnione są sztukatorską dekoracją o geometrycznym wzorze i oddzielone belkowaniem.
Piętro korpusu zajmują sale reprezentacyjne - sala balowa i duża jadalnia oraz trzy saloniki. Z dawnego ich wystroju zachowały się sufity o sztukatorskiej dekoracji, z których najbardziej interesujący znajduje się w pokoju, usytuowanym od strony ogrodu, vis à vis głównego wejścia do dużej jadalni. Pokryty jest złoceniem i mazerowaniem imitującym różne gatunki drewna.
Sala balowa zajmuje całą szerokość korpusu i ma kształt wydłużonego prostokąta. Nakryta jest płaskim sklepieniem zwierciadlanym.
Na osiach boków dłuższych posiada wnęki z podwyższeniami, które mogły pełnić rolę sceny i loży...
Sala oświetlona jest przez duże okna i drzwi balkonowe oraz owalne okna typu oeil-de-boeuf, umieszczone we fryzie, wychodzące na ulicę i ogród. Gzyms kordonowy podkreśla horyzontalny podział sali: część górna zachowała sztukatorski wystrój, złożony z powtarzających się dekoracyjnych elementów empirowych, dolna zaś została odtworzona. Rekonstrukcja dotyczyła odtworzenia ogólnego charakteru oraz poszczególnych elementów - gzymsu, kształtu luster, kinkietów i żyrandoli.
Sklepienie posiada dekoracyjny plafon z niebem, wyznaczonym przez wieniec z liści laurowych oplecionych wstęgą, ujętych w profilowane obramienie.
Dekoracji sali dopełniają współcześnie wykonane elementy: cztery supraporty autorstwa Andrzeja Gieragi oraz wspomniane kute kraty w emporach i w obudowach pod lustrami, a także żyrandole i kinkiety.
Jadalnia usytuowana jest w narożniku pałacu, zajmuje całą szerokość korpusu i ma kształt prostokątny. Nakryta jest płaskim sklepieniem z fasetą. Oświetlona jest dużymi oknami i drzwiami balkonowymi, zamkniętymi półkoliście oraz owalnymi, typu oeil-de-boeuf powyżej we fryzie, rozmieszczonymi w dwóch szczytowych ścianach od ulicy Ogrodowej i Zachodniej.
Wystrój jadalni nawiązuje do sztuki dworskiego baroku, często zwanego też stylem maniera grande. Monumentalność tego wnętrza podkreślają wertykalne podziały architektoniczne, wyznaczone przez ryzality - dwukondygnacyjny kredens, kominek, pary kolumn marmurowych, monumentalne okna i drzwi.
Kredens w dużej sali jadalnej.
Sala jest podzielona na dwie różnie opracowane kondygnacje. Dolna - z kredensem i kominkiem - obudowana jest dębową boazerią z bogatą snycerską dekoracją o powtarzających się motywach. Górna zaś, to fryz obiegający salę, wypełniony bogatą dekoracją sztukatorską oraz malowidłami w pannenaux (płótno przyklejone do ściany), pędzla Samuela Hirszenberga, pochodzącymi z 1903 roku. Dwa z nich - Wjazd i Muza - usytuowane są nad drzwiami, trzecie - Pożegnanie - wypełnia całą powierzchnię fryzu powyżej kominka, czwarte zaś - Kobieta z owocami - to obraz zamknięty łukiem półkolistym, umieszczony poniżej, malowany w 1903 roku w Monachium.
Kominek w sali jadalnej, powyżej obraz Kobieta z owocami, Samuel Hirszenberg, 1903.
Sklepienie podzielone jest na trzy plafony wypełnione dekoracją, składającą się z bordiury i wieńca laurowego w obramieniu z motywem wolich oczek. Wieniec przepleciony jest ornamentem wstęgowo-roślinnym o secesyjnej linii, wypełniającym pola plafonów. Plafon środkowy zdobią maski - kobieca i męska - okolone winnym gronem. Z każdego pola zwisają mosiężne żyrandole o secesyjnej dekoracji.
Dopełnieniem oświetlenia sali są kinkiety zdobione soplami, osadzone na płycinach boazerii (poniżej zdjęcie wykonane podczas przeprowadzania prac konserwatorskich).
Podłoga sali, wykonana z płyt okleinowanych dębiną, mahoniową intarsją w formie bordiury o geometrycznym wzorze, imituje kamienną posadzkę. Wystrój wnętrza pochodzi z 1902 roku, o czym świadczą daty widniejące na płycinach marmurowych, wkomponowanych w boazerię.
Makieta dużej sali jadalnej.
Całość dekoracji ma swój czytelny program ideowy, podkreślony przez monumentalność stylu i symbolikę detali. Alegoryczne rzeźby i malowidła we fryzie tworzą fabułę tego programu, zaś detale ornamentacji czynią go bardziej czytelnym. Alegoryczne kompozycje figuralne personifikują pracę i urodzaj, przemysł i handel, fortunę i władzę.
Dwuosobowa grupa umieszczona na tympanonie wieńczącym kredens, to alegoria przemysłu i handlu. Przedstawia siedzących - kobietę i mężczyznę, wspartych o kulę, symbolizujących glob ziemski, umieszczoną w łodzi. Mężczyzna trzyma w ręku kłąb bawełny i wstęgę - tkaninę, kobieta zaś podtrzymuje uskrzydlone koło, wsparte na udzie. Zwieńczenie kredensu flankują dwa przedstawienia Urodzaj i Fortuna, usytuowane nad bliźniaczymi kolumnami. Alegoria Urodzaj przedstawia kobietę z łodygą asfodelusa, być może Demeter - boginię płodności i urodzaju, i mężczyznę z pługiem, wspartym na płodach ziemi, zaś alegoria Fortuna - boginię powodzenia i pomyślności Fortunę oraz brodatego mężczyznę z papirusem w ręku, stojącego w łodzi. Oprócz tych przedstawień pola fryzu wypełniają pary nagich kobiet w różnych ujęciach, dźwigające tarcze z literą "P" w medalionie, podtrzymywane przez putta.
Fragment wystawy Izrael Poznański i fabrykanci łódzcy, dawny salonik.
Malowidło Wjazd nad drzwiami wejściowymi do sali, przedstawiające jeźdźca na koniu u podnóża miasta na wzgórzu, odnosi się zapewne do momentu przybycia Kalmana Poznańskiego do Łodzi - "miasta ziemi obiecanej", gdzie stworzył firmę handlową. Syn jego, Izrael, kontynuując dzieło ojca, rozpoczął produkcję tkanin bawełnianych i dzięki swojej niezwykłej przedsiębiorczości, zapobiegliwości, a przede wszystkim wytrwałej pracy, stworzył olbrzymie zakłady włókiennicze, znane niemalże na całym świecie. W alegoryczny sposób zostało to ujęte w przedstawieniu Urodzaj, zaś figuralne zwieńczenie kredensu ilustruje osiągnięty przez niego cel, gloryfikując jednocześnie przemysł i handel. Odniesiony sukces i zdobyte bogactwo znalazły odbicie w alegorii Fortuna, w której postać mężczyzny przedstawia być może Izraela Poznańskiego w roli pioniera i posłańca, otwierającego drogę do rozwoju handlu na wschód (stąd łódź i papirus jako symbol zawieranych transakcji i kontraktów), utożsamionego prawdopodobnie z Serviusem Tulliusem, królem rzymskim, reformatorem polityczno-społecznym, który złamał w Rzymie ustrój rodowy, klasyfikując obywateli według majątku, a nie według pochodzenia.
Poza działalnością na polu przemysłu i handlu Poznańscy prowadzili ożywioną działalność charytatywną, byli mecenasami sztuki i jej miłośnikami. Przypomina o tym zapewne treść malowidła Muza, wypełniającego supraportę nad wejściem do sali balowej. Obraz przedstawia kobietę z harfą, prawdopodobnie Terpsychorę - muzę tańca lub opiekunkę sztuk pięknych, stojącą na tle romantycznego krajobrazu.
Fragment wnętrza dużej jadalni.
We fryzie malowidło Muza, Samuel Hirszberg, 1903.
Symbolika dekoracji ściany z kominkiem związana jest ze śmiercią seniora rodu - Izraela Poznańskiego. Spadkobiercy jego fortuny poprzez unaocznienie tego faktu chcieli uczynić go nieśmiertelnym, a za pomocą metafor podkreślić przemijanie i odradzanie się życia.
Duża jadalnia. We fryzie malowidło Pożegnanie, Samuel Hirszberg, 1903.
Nieśmiertelność daje stworzone dzieło, utrwalone i kontynuowane przez następne pokolenia. Tę, która daje życie symbolizuje postać - brzemiennej, jak się wydaje, kobiety z tacą pełną winogron - umieszczona na obrazie nad kominkiem.
Symbolem nieśmiertelności, wieczności, a zarazem zmartwychwstania i wiosny jest paw, który pojawia się raz jako samodzielny element dekoracyjny w postaci mosiężnej figurki, zdobiącej obudowę kominka, zaś innym razem w obrazie Pożegnanie, w scenie odnoszącej się do śmierci i odejścia Izraela Poznańskiego.
Przeciwwagę stanowi druga część tego obrazu, przedstawiająca trzy siedzące na trawie gracje, prowadzące ożywioną rozmowę - można je odczytać jako obraz życia toczącego się nadal, mimo odejścia kogoś bliskiego.
Przesłanie i treść tych malowideł mają swoje odniesienie w motywach symbolizujących cztery pory roku - w formie kobiecych główek okolonych różnymi wieńcami, a także w dekoracji obudowy kominka, operującej metaforami przemijania i cyklicznego odradzania się życia w przyrodzie.
Dekoracja nasycona jest detalami sztukatorskimi i snycerskimi, które podkreślają zawartą w nich treść. Powtarzającymi się motywami są girlandy owoców (jabłka, gruszki, pomarańcze, cytryny, granaty, figi i winogrona), wić winorośli oraz jej liście, gałązki i wieńce laurowe. Owoce na ogół symbolizują dobrobyt, szczególnie granaty, winogrona i figi, a także dojrzałość i płodność. W przenośni owoc oznacza potomstwo rodzaju ludzkiego. natomiast wawrzyn - laur symbolizuje triumf, chwałę, sławę, zaszczyt oraz nieśmiertelność, trwałą miłość i pamięć.
Niektóre z tych motywów - jak granaty, winne grona, winorośl i pochodnie, odnoszą się do tradycji żydowskiej, w której mają szczególne znaczenie. Liczba niektórych przedstawień - dwie pochodnie, dwunastu chłopców, podtrzymujących tarcze z monogramem "P" - zapewne nawiązuje do tradycyjnej symboliki liczb. Owoc granatu to jeden z siedmiu owoców Ziemi Obiecanej - symbolizuje nie tylko płodność, ale i mądrość zawartą w Torze, kiście winogron i winna latorośl to lud Izraela, zaś pochodnia w sensie dosłownym, to jego ocalenie. Liczba dwa jako pierwsza cyfra parzysta oznacza oddzielenie od jedności i w takim sensie podkreśla symbolikę śmierci Izraela Poznańskiego, zaś dwanaście niewątpliwie odnosi się do dwunastu pokoleń ludu izraelskiego. Wymowa tych elementów dekoracyjnych ma służyć niewątpliwie przypomnieniu pochodzenia i dziejów rodziny.
Maski kobieca i męska, okolone winnym gronem, widniejące na suficie, są tego dopełnieniem i być może odnoszą się do protoplastów rodu.
Z dużej jadalni dwoje drzwi prowadzi do wnętrz urządzonych, zgodnie z obowiązującą pod koniec wieku modą, na palarnie (zwykle w stylu mauretańskim) oraz pokoje do różnego rodzaju gier towarzyskich, zwłaszcza bilardu, który wówczas stał się popularny.
W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się pokój karciany, który spełniał też zapewne rolę palarni. (…) Pokój oświetlony jest dwoma oknami i drzwiami balkonowymi od strony ulicy Zachodniej. Łączy się szerokimi drzwiami dwuskrzydłowymi z pokojem bilardowym, w którym zachował się tylko drewniany sufit, zdobiony secesyjnym snycerskim ornamentem, srebrzonym, fragmentami złoconym.
W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się pokój karciany, który spełniał też zapewne rolę palarni. (…) Pokój oświetlony jest dwoma oknami i drzwiami balkonowymi od strony ulicy Zachodniej. Łączy się szerokimi drzwiami dwuskrzydłowymi z pokojem bilardowym, w którym zachował się tylko drewniany sufit, zdobiony secesyjnym snycerskim ornamentem, srebrzonym, fragmentami złoconym.
Dekoracja sufitu w pokoju męskim.
Oba pokoje urządzone są w ciemnych barwach, o ścianach wyłożonych mahoniową boazerią z secesyjną ornamentacją oraz tkaniną. W boazerię wkomponowane są meble, w części sypialnej - ryzalitowa bieliźniarka, przeszklona górą oraz szafy ubraniowe dwustronnie otwierane, które stanowią ściankę działową pomiędzy sypialnią a gotowalnią. Wystroju sypialni dopełniają duże lustro i kanapa usytuowana pomiędzy szafami. Dwa okna i drzwi balkonowe oświetlają wykusz, trzecie okno doświetla pokój.
Garderoba to wąski pokój z umieszczonym pośrodku szaf lustrem typu psyche oraz dwiema szafkami toaletowymi, flankującymi istniejącą niegdyś umywalkę. Pokój nakryty jest sufitem o sztukatorskiej secesyjnej dekoracji z motywem wici roślinno-kwiatowej. Drzwi z lustrzanym tondem prowadziły niegdyś z garderoby do toalety i pokoju kąpielowego, w którym na nieckowym sklepieniu widoczne są resztki dawnej polichromii. Do zachowanej sypialni symetrycznie przylegają dwa pokoje - wąski przejściowy z wyjściem na taras i pokój z wykuszem, podobnie ukształtowany jak sypialnia. Jakie było ich przeznaczenie, trudno dziś określić, być może był to buduar lub drugi pokój sypialny.
Pomieszczenie przejściowe posiada zachowany sufit z secesyjną dekoracją, inspirowaną motywami rokokowymi, malowaną na jasnoseledynowy kolor, fragmentami pokrytą złoceniem. Ściany mają kolor seledynowy o ton ciemniejszy i zdobione są bordiurą z motywem girland poniżej fasety sufitu.
W zespole pokoi od ulicy Zachodniej zachowany jest wystrój dawnego pokoju stołowego.
W okazałych rezydencjach bywały dwie jadalnie - duża, służąca w czasie przyjęć i mniejsza, wykorzystywana na co dzień. Mała jadalnia urządzona jest również z przepychem, posiada eklektyczną dekorację, z przewagą renesansowych detali. Ściany do połowy wysokości wyłożone są dębową boazerią, powyżej - tkaniną. Pokój oświetlają dwa okna i drzwi balkonowe wychodzące na ulicę. Między oknami znajdują się lustra, ujęte w półkoliście zamknięte ramy, ze skromną dekoracją z motywem rolwerku i rogów obfitości, gałązek laurowych, kłosów zboża, głów ptaków, festonów, żłobkowanych pilastrów o kompozytowych kapitelach.
Portale zwieńczone są przerwanym tympanonem z monogramem "P" i małymi supraportami - obrazami malowanymi na płótnie, przedstawiającymi martwe natury, sygnowanymi nieczytelnie i datowanymi na rok 1903.
Pokój w stylu orientalnym
W pozostałych pokojach zachowały się skromne boazerie i sufity z ornamentacją. Boazerie wykonane zostały ze szlachetnych gatunków drewna - brzozy, orzecha, politurowane na wysoki połysk, zdobione delikatnym złotym ornamentem lub pomalowane olejno w kolorze kości słoniowej.
"... ja nie kupuję stare graty jak Grynszpan, ja mam pieniądze na nowe..."
Fragment filmu Andrzeja Wajdy "Ziemia Obiecana", zrealizowanego w 1975 roku,
na podstawie powieści Władysława Stanisława Reymonta.
(źródło: YouTube.pl)
Małgorzata Laurentowicz-Granas. Rezydencja. Wnętrza i symbolika dekoracji. [w:] Pałac Poznańskich w Łodzi.
W baedekerze przeczytasz jeszcze:
RODZINA POZNAŃSKICH - ...z Kowala do Łodzi
Kamienica Spółki Akcyjnej Wyrobów Bawełnianych Izraela Poznańskiego
FAMUŁY POZNAŃSKIEGO
RODZINA POZNAŃSKICH - dzieci Kalmana odchodzą "w świat"...
Szpital fundacji małżonków Leony i Izraela Poznańskich (żydowski).
Izrael Poznański: "Teraz chcę być kupcem"
SZPITAL KRÓLA BAWEŁNY, czyli ... Wojewódzkie Centrum Ortopedii i Rehabilitacji Narządów Ruchu im. Dr. Z. Radlińskiego w Łodzi.
POZNAŃSKI & SCHEIBLER - czyli jak prześcignąć giganta...
ŁÓDZKI WERK
OKNA POZNAŃSKIEGO
"Wojna Łodzi z Moskwą"
Adolf Zeligson - architekt rodziny Poznańskich
IZRAEL POZNAŃSKI - NOWE TERENY i… techniczny przewrót
błękitne okna ms1 - dawny pałac Maurycego Poznańskiego
"Miasto w mieście", czyli wizja Izraela Poznańskiego
CZERWONA KAMIENICA PRZY GDAŃSKIEJ
Stołówka zakładów I.K.Poznańskiego, czyli... Teatr Popularny przy ulicy Ogrodowej
MANUFAKTURA - KALENDARIUM
ŁÓDŹ - ... przy Ogrodowej 28a
Pałac Karola Poznańskiego, ulica Gdańska 32.
ULICA GDAŃSKA - prawie trzy kilometry architektonicznych cudów
OSIEDLA ROBOTNICZE W ŁODZI.
Pałac Jakuba Hertza i Anny z domu Poznańskiej, czyli prezent ślubny od papy
Siedziby rodu Poznańskich
MUZEUM FABRYKI W MANUFAKTURZE
Ogród przy pałacu Izraela Poznańskiego - fontanna z postacią młodej kobiety.
OGRÓD PRZY PAŁACU IZRAELA KALMANOWICZA POZNAŃSKIEGO.
Łódzki fabrykant jako bohater literatury pięknej.
Fot. Monika Czechowicz