Muzyka wydawała się nazistom najbardziej niemiecką ze wszystkich sztuk. Opinia ta, niejako a priori niepodważalna, należała do stałego rezerwuaru autoidentyfikacji narodu niemieckiego, stosowanego przez propagandę. Nadzwyczajna muzykalność, którą dr Goebbels określał mianem absolutnej, "uczyniła z narodu niemieckiego wyjątkowego wybrańca losu, który nie tylko jest w stanie tworzyć muzykę, ale jest również jej głównym koneserem i adresatem..."
Miejska Szkoła Muzyczna
/Litzmannstadt, in der Städtischen Musikschule /ok.1940 roku, zbiory WBP/
W okresie okupacji 1939-1945 Niemcy z dużym rozmachem zaczęli organizować w Łodzi od podstaw Miejską Szkołę Muzyczną. W okresie międzywojennym istniało w naszym mieście renomowane Konserwatorium Muzyczne Heleny Kijeńskiej, ponieważ jednak władze okupacyjne rozwiązały szkoły polskie, środowisko pedagogów tej uczelni zeszło do podziemia.
"Ilustrowana Republika", rok 1925.
"Ilustrowana Republika", rok 1938.
Instytucję tę zastąpiono nową, czysto niemiecką Städtische Musikschule (Miejska Szkoła Muzyczna).
Dawny pałac Karola Poznańskiego jako Musikschule w czasie okupacji niemieckiej.
(źródło fotografii: https://polska-org.pl/)
Brano pod uwagę dwóch kandydatów na dyrektorów szkoły. Pierwszy z nich, Ewald Weiss, był typowym muzykiem kościelnym. Po studiach w berlińskiej Spandauer Kirchenmusikschule pod kierunkiem kompozytora Ernsta Peppinga pracował jako organista i kierownik chórów w parafiach ewangelickich na Wołyniu, a tuż przed wybuchem wojny w Białymstoku. Komponował też pieśni religijne. Po przesiedleniu na przełomie 1939 i 1940 roku z Kresów - wyjście etnicznych Niemców przewidziano w porozumieniu zawartym między III Rzeszą i ZSRS - był nauczycielem w szkole podstawowej w Łodzi.
Ewald Weiss (1906-1998)
Inną drogą szedł jego konkurent, berlińczyk Gerd Benoit (1910-1944), który wywodził się z ruchu młodzieżowego, tzw. Bündische Jugend, pielęgnującego cnoty rycerskie. Przed wojną pracował w Volksbund für das Deutschchtum in Ausland (VDA), organizacji wspierającej Niemców żyjących w mniejszościowych diasporach za granicą. Jak pisano w dokumencie wewnętrznym Zarządu Miasta, "w ostatnich latach przed wojną działał aktywnie, animując życie muzyczne w niemieckich skupiskach narodowych w dawnej Polsce, m.in. jako opiekun z ramienia VDA, i wykonał wiele nielegalnych szkoleń na Wołyniu, w Łodzi i zachodniej Polsce". W czasie okupacji pracował początkowo w Sztabie Przesiedleńczym SS w Litzmannstadt, pomagając Niemcom wołyńskim przybywającym ze strefy sowieckiej.
"Litzmannstädter Zeitung", 1944.
Ostatecznie dyrektorem Szkoły Muzycznej został Gerd Benoit i była to nominacja polityczna. Podkreślano, że ma on doświadczenie w pracy z grupami młodzieżowymi, a w przyszłej szkole zamierzano wprowadzić system muzykowania grupowego na wzór ognisk muzycznych Hitlerjugend.
Kandydatura Gerda Benoit cieszyła się poparciem dr. Hansa Albrechta, pełnomocnika ministra edukacji Rzeszy do spraw organizacji szkolnictwa muzycznego w Kraju Warty, oraz Adolfa Bautzego z Urzędu Propagandy Rzeszy. Ciekawe jednak, że Gerd Benoit wystąpił z wnioskiem o przyjęcie go do NSDAP stosunkowo późno, w lutym 1941 roku, gdy był już dyrektorem szkoły.
"Litzmannstädter Zeitung", 1941.
Dawny pałac Karola Poznańskiego, dzisiaj siedziba Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi - publiczna uczelnia muzyczna, powstała na początku XX wieku jako Konserwatorium Muzyczne Heleny Kijeńskiej-Dobkiewiczowej (mieszczące się wówczas przy ul. Traugutta 9), ul. Gdańska 32.
Część instrumentów uzyskano prawdopodobnie z dawnego Konserwatorium Muzycznego, za pośrednictwem Hauottreuhandstelle-Ost, który przejmował konfiskowane mienie polskie i żydowskie.
"Prosimy o zabezpieczenie tych instrumentów i zadbanie o przekazanie ich Miejskiej Szkole Muzycznej. Dyrektor szkoły, p. Benoit, został już powiadomiony o ich planowanym przejęciu" - pisał radca Hürter do burmistrza. Inne instrumenty kupowano lub otrzymywano w darze.
Arno Knapp (1913-1958)
(źródło fotografii: Knapp, Arno – Kulturstiftung)
- był znanym w przedwojennej Łodzi pianistą. W 1934 roku ukończył z wyróżnieniem Wyższą Szkołę Muzyczną im. Chopina w Warszawie, gdzie grę doskonalił pod okiem Józefa Śmidowicza, a wiedzę muzyczną u Adama Wieniawskiego i Bolesława Woytowicza. Naukę kontynuował w Berlinie u Paula Hindemitha.
"Litzmannstädter Zeitung", 1940.
Miejską Szkołę Muzyczną otwarto uroczyście 19 listopada 1940 roku. Niemiecka młodzież wykonała dla zgromadzonych kantatę do pieśni pt. Der helle Tag ist aufgewacht (Jasny dzień się zbudził) Hansa Baumanna, opracowaną przez Gerda Benoit na chór, flety proste i troje skrzypiec. Utwór rozpoczynał się od lirycznej opowieści o rycerzu, jadącym konno i podziwiającym piękno świata w promieniach wschodzącego słońca. Po dwóch zwrotkach w głosie rycerza pojawiały się jednak twardsze tony: Eure Herzen fest und den Feind den Rest (Serca wasze mocne, wróg już pokonany).
"Litzmannstädter Zeitung", 1941.
Szkoła przy Danzingerstrasse rozrastała się szybko: w roku szkolnym 1940/1941 uczęszczało do niej ok. 400 uczniów, z czego połowa uczyła się gry na instrumentach, a pozostali mieli lekcje ogólnego umuzykalnienia i śpiewu. W listopadzie 1943 roku podano liczbę 538 osób pobierających nauki pod okiem 8 nauczycieli etatowych i 19 nieetatowych.
"W Łodzi miałam wtedy małą księgarnię, bo książkami interesowałam się od zawsze. Zaprzyjaźniłam się z dyrektorem nowo założonej Szkoły Muzycznej w pałacu Poznańskich na Gdańskiej, Gerdem Benoit, który zamówił u mnie w księgarni nuty z największych niemieckich wydawnictw. Zatem to, co było pierwszym zalążkiem [biblioteki] obecnej Akademii Muzycznej w Łodzi, przeszło przez moje ręce. Dałam Szkole Muzycznej wszystko za darmo, tzn. nic nie zarobiłam przy tym dość dużym interesie, no, bo nie jestem >>lodzermenschem<<, tylko naiwną idealistką" - wspominała Gerda Lober-Hagenau, znana po wojnie tłumaczka literatury polskiej na język niemiecki.
W zasobach Akademii Muzycznej w Łodzi znajduje się obecnie ok. 500 publikacji nutowych i ok. 100 książek ze stemplami Musikschule.
"Litzmannstädter Zeitung", 1942.
W sierpniu 1942 roku nastąpił kryzys w relacjach między Gerdem Benoit a przedstawicielem Zarządu Miasta dr. Hürterem - przestali ze sobą rozmawiać. Być może w efekcie tego konfliktu muzyk ustąpił ze stanowiska i został powołany lub zgłosił się ochotniczo do Wehrmachtu. Zastąpił go Ewald Weiss.
Dawny pałac Karola Poznańskiego przy ulicy Gdańskiej 32.
Dzisiaj siedziba Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi.
(źródło fotografii archiwalnej: polska.org.pl)
Przeczytaj w baedekerze:
Zadaniem pedagogów szkoły miało być nie tyle formowanie przyszłych zawodowych członków orkiestry i wirtuozów, ile tworzenie możliwie jak najszerszej wykształconej grupy miłośników sztuki, by stanowili oni w przyszłości trzon publiczności koncertowej i operowej. Od studiującej młodzieży wymagano, by włączała się do wspólnoty ludzi muzykujących przez uczestnictwo w kółkach śpiewaczych i instrumentalnych Hitlerjugend i Bund Deutscher Mädel. Władzom chodziło przede wszyskim o podniesienie ogólnego poziomu kulturalnego miasta i uspołecznienie młodzieży w duchu nazistowskim. Cichym uzasadnieniem takiego programu było przekonanie o zacofaniu kulturalnym volksdeustchy mieszkających na terenach włączonych do Rzeszy.
"Litzmannstädter Zeitung", 1944.
O roli Miejskiej Szkoły Muzycznej w misji podnoszenia na wyższy poziom kultury Litzmannstadt mówiono w filmie propagandowym Aus Lodz wird Litzmannstadt (Z Łodzi powstanie Litzmannstadt), kręconym w latach 1941-1942 na rachunek władz miejskich przez Alexandra Treleaniego, pracownika berlińskiego koncernu Universum-Film AG, na podstawie scenariusza Hansa F. Wilhelma. I tu rozwój szkolnictwa muzycznego przedstawiono jako istotny fragment ogólnej przebudowy Łodzi. Szkoła przy Gdańskiej (Danzingerstrasse), którą odwiedził operator, miała być kopią salzburskiego Mozarteum (Mozarteum uchodziło wówczas za wzorową szkołę muzyczną. Łódzki fabrykant baron von Haebler wysłał tam w 1940 roku swoją jedenastoletnią córkę Ingrid - przyszłą wybitną pianistkę).
Niemiecki film propagandowy nakręcony w latach 1941/1942 pt. "Aus Lodz wird Litzmannstadt (Z Łodzi powstanie Litzmannstadt)
opracowany przez historyków z Uniwerytetu Łódzkiego na podstawie materiałów z Archiwum Państwowego w Łodzi.
Fim umieszczony na kanale YouTube "Leksykon getta łódzkiego",
ktory powstał przy okazji projektu naukowego "Leksykon getta łódzkiego" realizowanego przez Centrum Badań Żydowskich Uniwersytetu Łódzkiego finansowanego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki.
"Litzmannstädter Zeitung", 1944.
Jednym z pedagogów Miejskiej Szkoły Muzycznej, prawdopodobnie nieetatowym, był skrzypek Eugen (Eugeniusz) Raabe, łodzianin, uczeń Gustawa Baumgartena, zmarłego w 1941 roku w getcie warszawskim. Raabe założył zespół kameralny występujący w szkole nie tylko dla uczniów, ale i dla publiczności z miasta. Współpracowali z nim pianiści Arno Knapp i Artur Entland, skrzypek Albert Mackiewicz, wiolonczelista Joseph Scholz, altowiolista Paul Raabe, kontrabasista Richard Doberstein i flecistka Johanna Schlussnus.
Koncerty te oceniano pozytywnie: "P. Wantland nadał sonacie op. 100 [Johannnesa Bramhsa], trudnej na ogół i nieprzystępnej, oryginalną pełnię i brzmienie. P. Raabe niuansował z nadzwyczajną delikatnością i pokazał, że dobrze wychodzą mu części szybkie, w których może dawać ujście swojemu temperamentowi" - pisał korespondent "Litzmannstädter Zeitung".
Z recenzji utworów wykonywanych przez młodzież z Miejskiej Szkoły Muzycznej wynika, że próbowano przy ówczesnej Danzingerstrasse tworzyć i wykonywać dzieła utrzymane w nowej estetyce III Rzeszy. Przykładem może być relacja z koncertu uczniowskiego z grudnia 1941 roku, z towarzyszeniem nauczycieli oraz muzyków z Miejskiej Orkiestry Symfonicznej. W programie przewidziano kantaty skomponowane przez Arno Knappa i Gerda Benoit, przedzielone dawnymi utworami kompozytorów niemieckich i austriackich z czasów baroku i klasyki wiedeńskiej. Zdaniem publicysty "Litzmannstädter Zeitung" Helmuta Fiechtnera obie nauczycielskie kompozycje wpisywały się korzystnie w program poszukiwań nowego stylu. Nie precyzował tego terminu, ale można się domyślić, że chodziło tu o estetykę postulującą odejście od eksperymentów harmonicznych i szukanie inspiracji w muzyce dawnej:
"Kantata o samochwalstwie głosów [Gerda Benoit] na chór i orkiestrę jest pogodną kompozycją w nowym stylu, którego szuka dziś tak wielu twórców, a tak niewielu potrafi odnaleźć. Udało mu się, jak można poznać już z zewnątrz po instrumentacji, wykorzystać starą praktykę kontrapunktyczną, która stoi w ostrej sprzeczności z tendencją do rozbijania wszystkich form i stosowania wyrafinowanych harmonii. Te stare formy trzeba jednak wypełnić nowym duchem. Uważam, że Gerdowi Benoit udało się to z powodzeniem osiągnąć w jego nowym dziele".
Równie pozytywnie ocenił Fiechtner utwór drugiego nauczyciela Miejskiej Szkoły Muzycznej, niosący wyraźny przekaz polityczny:
"Wieczór zakończyła Ostland-Kantate [Kantata krainy wschodniej] A. Knappa do słów S. Banka, skomponowana w 1939 roku i wykonana po raz pierwszy w marcu bieżącego roku. I ona - choć całkowicie różna w stylu od utworu Benoit - jest w swoim wyrazie i swojej postawie nowym dziełem w najlepszym znaczeniu tego słowa".
Kantata powstała jesienią 1939 roku, już podczas okupacji. Kompozytor poświęcił ją "ofiarom polskich mordów wrześniowych 1939 roku", czyli samosądów dokonywanych przez Polaków na niemieckiej ludności cywilnej w pierwszych dniach wojny, do których rzeczywiście dochodziło po agresji Niemiec na Polskę, w związku z histerią szpiegowską i obawą przed piątą kolumną - ale propaganda nazistowska zwiększyła conajmniej klikunastokrotnie liczbę osób, które wówczas zginęły. W ten sposób utrzymywano w społeczeństwie III Rzeszy mit Niemców jako ofiar i legitymizowano bestialski terror, który spadł na ludność polską i żydowską. Dzieło Arno Knappa parokrotnie wykonywane w Łodzi w czasie okupacji, odpowiadało idealnie na tę potrzebę propagandy.
Środkowa część utworu była powolną i żałobną pieśnią Ihr heiligen Toten. Wykonanie tego fragmentu powierzono wyłącznie chórowi kobiet, które występują w roli żałobnic:
Święci Zmarli rodacy, słuchajcie:
Śpiewamy o Waszj ofierze,
ale też walczymy dalej, wierni
Waszej i naszej woli,
ciągnąc dzieło, któreście zaczęli.
Życie muzyczne Łodzi w okresie okupacji z lat 1939-1945 podzieliło się na trzy nurty: muzykę uprawianą przez więźniów getta, ktora dawała pociechę i ukojenie, muzykę wykonywaną i studiowaną ukradkiem w środowisku polskim oraz tę najgłośniejszą, którą żyło środowisko niemieckie.
Oranżeria w dawnym pałacu Karola Poznańskiego, dziś miejsce spotkań studentów i pedagogów Akademii Muzycznej w Łodzi.
Paweł Spodenkiewicz. Muzyka klasyczna po "aryjskiej" stronie Litzmannstadt.[w:] Łódź pod okupacją 1939-1945. Sudia i szkice. Pod redakcją Tomasza Toborka i Michała Trębacza.
Małgorzata Grzywacz. "Szczególnie obdarowani przez
Boga" : przyczynek do dziejów
mecenatu nazistowskiego w dziejach
muzyki niemieckiej.
Zdzisław Pruss, Alicja Weber. Raabe Eugeniusz [hasło] w: Bydgoski Leksykon Muzyczny.
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi oraz stron:
https://polska-org.pl/
Film YouTube.pl w: "Leksykon getta łódzkiego"
Przeczytaj w baedekerze:
Fot. współczesne Monika Czechowicz
BAEDEKER POLECA:
Łódź pod okupacją 1939–1945. Studia i szkice,
red. Tomasz Toborek, Michał Trębacz, Łódź – Warszawa 2018, 432 s., ISBN: 978-83-8098-385-4
Biblioteka Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi.
red. Tomasz Toborek, Michał Trębacz, Łódź – Warszawa 2018, 432 s., ISBN: 978-83-8098-385-4
Biblioteka Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi.
Tom jest pokłosiem konferencji „Łódź w Kraju Warty. Nowe perspektywy badawcze”, która odbyła się w lutym 2015 roku. Zaprezentowano w nim 14 referatów opisujących dzieje Łodzi w czasie okupacji niemieckiej. W książce zostały poruszone zagadnienia konspiracji zbrojnej i cywilnej, tajnego nauczania i życia codziennego, a także losy łódzkich Żydów. Tom podsumowuje i uzupełnia dotychczasową wiedzę o okupacyjnych dziejach Łodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz