"Rozdarta
kurtyna" - potencjał Łodzi jako punkt wyjścia do rozważań o Europie dojrzał
Brytyjczyk z Northamptonshire...
"Rozdarta
kurtyna" odsyła do żelaznej kurtyny, która przez pół wieku dzieliła Europę
na komunistyczny wschód i kapitalistyczny zachód. Akcja powieści dzieje się w
1991 roku. Upada mur berliński, a Związek Radziecki przestaje istnieć. Osobą,
która nie cieszy się z tych wydarzeń, jest Feliks Żukowski - łodzianin, Żyd, były
członek Francuskiej Partii Komunistycznej, obecnie deklarujący się jako
lewicowiec. Przez kilkadziesiąt lat prowadził ustabilizowane życie: jeździł po
krajach bloku wschodniego i opisywał je w przewodniku turystycznym, nie
szczędząc komplementów wobec gospodarski planowej i tutejszego ładu
społecznego. Swoją działalność traktował jako misję. Według swojego mniemania
upowszechniał prawdziwy obraz świata w państwach Zachodu przesiąkniętych
antysowiecką propagandą.
Żukowski wyjechał z Łodzi w sierpniu 1939 roku. Jego matka, przeczuwając wybuch wojny, wysłała go wraz ze starszym bratem do Szwajcarii. Mieszkała tam ciotka chłopców ukrywająca przed mężem - antysemitą, zwolennikiem Hitlera - żydowskie pochodzenie. Po skończonej wojnie Żukowski wyjechał do Francji i włączył się w działalność związkową. Gdy go poznajemy, od kilkudziesięciu lat nie ma kontaktu z bratem, matką i ciotką, a także z jedyną kobietą, której chciał się oświadczyć. Historyczne wypadki sprawiają, że Feliks musi zrewidować swoje poglądy. Koniec pewnego etapu w dziejach Europy skłania go do odszukania krewnych.
Żukowski wyjechał z Łodzi w sierpniu 1939 roku. Jego matka, przeczuwając wybuch wojny, wysłała go wraz ze starszym bratem do Szwajcarii. Mieszkała tam ciotka chłopców ukrywająca przed mężem - antysemitą, zwolennikiem Hitlera - żydowskie pochodzenie. Po skończonej wojnie Żukowski wyjechał do Francji i włączył się w działalność związkową. Gdy go poznajemy, od kilkudziesięciu lat nie ma kontaktu z bratem, matką i ciotką, a także z jedyną kobietą, której chciał się oświadczyć. Historyczne wypadki sprawiają, że Feliks musi zrewidować swoje poglądy. Koniec pewnego etapu w dziejach Europy skłania go do odszukania krewnych.
Początkowo
polski wydawca zamierzał wydać debiutancką powieść Jima Powella pod tytułem
"Nie można zrobić omletu, nie tłukąc jaj". Sam autor zatytułował ją
jako "The Breaking of Eggs", czyli rozbijanie jajka. Żukowski bowiem
uważa, że tak jak robiąc omlet, trzeba stłuc kilka jaj, tak też tworząc idealne
komunistyczne społeczeństwo, nie obejdzie się bez rozbicia kilku życiorysów.
Tylko co zrobić, gdy te kilka życiorysów należy do ludzi, których kochamy?
Jim Powell, rocznik 1949, przez wiele lat pracował w branży reklamowej,
doradzał także politykom z Partii Konserwatywnej. "Rozdarta kurtyna",
jego debiut z 2010 roku, to próba pokazania skomplikowanej XX-wiecznej historii
przez pryzmat kilku biografii. Mimo kilku uproszczeń - jak na "człowieka
Zachodu" - stara się rzetelnie oddać zawiłości logiki dziejów na wschód od
Łaby. Udowadnia, że światopoglądowe wybory mogą być konsekwencją przypadkowych
spotkań i impulsywnych decyzji. Pokazuje, że dzieci mogą znajdować
się na przeciwnym biegunie politycznym niż rodzice. Tak też jeden brat
może z całych sił uciekać od tego wszystkiego, co podziela drugi brat.Powell te wszystkie sprawy pokazuje poprzez życie łódzkiego Żyda. To Łódź okazuje się miastem, w którym XX-wieczna polityka odcisnęła swoje piętno jak nigdzie indziej. Żukowski jako dziecko mieszkał na odcinku ul. Wschodniej, który dziś stał się częścią parku Śledzia. Gdy przybywa w rodzinne strony, nie jest w stanie znaleźć kamienicy ze wspomnień - stała się ofiarą najpierw nazistowskiego, a później socrealistycznego pomysłu na miasto.
"Rozdarta kurtyna" to solidny powieściowy średniak, ale dla łodzianina to lektura obowiązkowa. Potencjał Łodzi jako punkt wyjścia do rozważań o Europie dojrzał Brytyjczyk z Northamptonshire. Jak widać, czasem z daleka widzi się o wiele ostrzej.
źródło:
''Rozdarta
kurtyna'', Jim Powell (MATERIAŁY WYDAWCY)
Igor
Rakowski-Kłos
Uwielbiam Pani blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo mi miło! Pozdrawiam i liczę na to, że będzie Pani nadal odwiedzała baedekera :))
Usuń