Na początku XX wieku na ziemiach Królestwa Polskiego doszło do konfliktu na tle religijnym. Z inicjatywy katolickiej zakonnicy Marii Franciszki Kozłowskiej (Feliksy Kozłowskiej) powstało Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów, które od jej imienia zaczęto nazywać mariawityzmem, a wiernych podzielających jej poglądy - mariawitami. Nazwa mariawityzm nawiązuje do łacińskich słów Mariae vitam (imitantes), oznaczających "Maryi życie (naśladujących)". Zgromadzenie miało być początkiem odnowy moralnej kapłanów w Polsce. Tworzyło je kilkunastu księży, w większości będących absolwentami Akademii Teologicznej w Petersburgu. Wyróżniali się wszechstronnym wykształceniem, wykładali w seminariach duchownych.
Siostra Maria Franciszka Kozłowska, nazywana "Mateczką" (1862-1921)
(zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego)
8 września 1887 roku za radą i zgodą ojca Honorata Koźmińskiego siostra Maria Franciszka utworzyła w Płocku ukryte (w obawie przed carskim zaborcą) Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Przebłagania, nazywane również Zgromadzeniem Sióstr Ubogich Świętej Klary.
Kalendarz mariawicki, wydany nakładem ks. Jana Kowalskiego, rok 1909.
W 1893 roku miała tam doznać pierwszego objawienia. Chcę, aby powstała Wspólnota Kapłanów pod nazwą Mariawitów, hasło ich: "Wszystko na większą Chwałę Bożą i Cześć Przenajświętszej Panny Maryi: - miał powiedzieć do siostry Jezus Chrystus.
Zbawiciel przykazał Mateczce zapisywać wszystkie wizje. Tak powstał zbiór objawień z lat 1893-1918, wydany pod tytułem Dzieło Wielkiego Miłosierdzia. Po pierwszym widzeniu inicjatorki nowego ruchu powstało Zgromadzenie Kaplanów Mariawitów, a zakonnice z założonego przez siostrę Kozłowską jeszcze w 1887 roku Zgromadzenia Sióstr Ubogich św. Matki Klary zaczęto nazywać po prostu mariawitkami.
Kalendarz mariawicki, wydany nakładem ks. Jana Kowalskiego, rok 1909.
Siostra Maria Franciszka postulowała konieczność nawrócenia kapłanów, którzy swym grzesznym życiem przyczynili się do upadku obyczajów. Ratunkiem miało być rozwijanie kultu Matki Bożej i Najświętszego Sakramentu. Z inspiracji Kozłowskiej, nazywanej "Mateczką", powstały dwa całkowicie nowe zgromadzenia zakonne: kapłanów mariawitów i sióstr mariawitek. Hierarchia kościelna była przeciwna nie tyle treści krytyki, co jej formie. Rodzący się w Płocku kult "Mateczki" stał na równi niemalże z Matką Bożą. Sytuacja wymykała się spod kontroli, dlatego Kozłowskiej przydzielono specjalnego spowiednika, który miał ją wyleczyć z domniemanych halucynacji. Pod koniec 1904 roku Stolica Apostolska oficjalnie potępiła całą wspólnotę oraz zakazała wszelkich kontaktów z siostrą Franciszką. Zgromadzenia mariawickie wypowiedziały w końcu posłuszeństwo organom władzy kościelnej, w myśl przekazu Jezusa zanotowanego przez Mateczkę w Dziele Wielkiego Miłosierdzia: Nie potrzebujecie uznania i zalecenia biskupów, bo dzieło święte jest i samo się zaleca.
Kalendarz mariawicki, wydany nakładem ks. Jana Kowalskiego, rok 1909.
"Echo", rok 1928.
Opiekę duchową nad wspólnotą sprawowało grono bardzo dobrze wykształconych kapłanów. Żyli oni według wzoru franciszkańskiego, w ascezie. Nie wolno im było żądać wynagrodzenia za posługi kapłańskie, mogli przyjmować co najwyżej dobrowolne ofiary. Praktyki religijne mariawitów obejmowały adorację Najświętszego Sakramentu i kult obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Duchowni mariawiccy odznaczali się również aktywnością na polu działalności społecznej. Zakładali ochronki, przytułki, domy opieki, szkoły, a nawet małe zakłady produkcyjne. Jedną z nowości, niespotykaną dotąd w obrządku rzymskokatolickim, było odprawianie mszy świętej w języku polskim, a nie po łacinie. Nic tak nie zbliżało ludzi do duszpasterza, jak bezpośredni kontakt oraz prosta wykładnia zasad wiary w znanym języku.
Ksiądz Edward Marks
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
Wkrótce głównym ośrodkiem mariawityzmu stała się Łódź i otaczające ją miejscowości.
Pierwszą mariawicką mszę odprawił w Łodzi 5 maja 1906 roku w kaplicy przy ulicy Widzewskiej 7 (obecnie ulica Kilińskiego) ksiądz Edward Marks. Cieszył się on niezwykłą popularnością wśród wiernych z łódzkich Bałut, jako znany kaznodzieja i spowiednik. W bardzo krótkim czasie potrafił przyciągnąć do nowej wspólnoty wielu łodzian. Łódzki "Rozwój" pisał nieprzychylnie o jego działalności:
"Rozwój", rok 1906.
Grupa wiernych mariawickiej wspólnoty bardzo szybko się powiększała i trzeba było szukać nowego pomieszczenia dla celów duszpasterskich. Drugą kaplicę, w której mogło pomieścić się aż 5 tysięcy wiernych, urządzono w hali fabrycznej przy ulicy Pańskiej (obecnie ulica Żeromskiego). Kilka, a wkrótce kilkanaście tysięcy łódzkich mariawitów uczestniczyło w celebrach i słuchało żarliwych kazań księży: Józefa Czesława Pągowskiego, Romana Augustyna Gostyńskiego, Czesława Polikarpa Kahla, Pawła Dominika Skolimowskiego i Józefa Antoniego Hrynkiewicza.
Księża mariawiccy, Paweł Skolimowski i Józef Pągowski
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
Jednocześnie ksiądz Marks przeniósł się do zabudowań rodziny Halladinów przy ulicy Franciszkańskiej (notabene znajdującej się na obszarze jego byłej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny).
Widok na Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy pl. Kościelnym w Łodzi.
Ksiądz Marks zorganizował tu silne centrum mariawityzmu łódzkiego, przez dziesiątki lat promieniujące na całą Polskę. Za 20 tysięcy rubli kupił posesję w pobliżu ulicy Franciszkańskiej 27 i przystąpił do budowy solidnej świątyni.
Kościół św. Franciszka z Asyżu przy ulicy Franciszkańskiej w Łodzi.
O tym, jak dobrze zorganizował pracę i jak wielki był zapał wiernych, świadczy fakt, że wznoszenie świątyni św. Franciszka z Asyżu trwało zaledwie dwa miesiące. W pozwoleniu na budowę wpisano, że powstanie tam skład zboża. Wybieg ten był konieczny - działalność kościoła mariawitów nie była jeszcze zarejestrowana. Projekt przygotował architekt miejski Franciszek Chełmiński, a prace budowlane przy wznoszeniu kościoła trwały dokładnie 54 dni.
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
Świątynia była bardzo skromna, choć w miarę duża, bezstylowa, jednonawowa, z arkadowymi oknami, dwuspadowym dachem oraz wieżą.
Kalendarz miariawicki, rok 1911.
W 1910 roku obiekt ten stał się kościołem katedralnym nowo powstałej diecezji mariawickiej, na czele której stanął bp Leon Maria Gołębiowski.
Ksiądz Leon Gołębiowski
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
Grobowiec księdza Leona Gołębiowskiego,
pierwszego biskupa diecezji łódzkiej i proboszcza parafii Mariawitów św. Franciszka w Łodzi
znajduje się przy kościele mariawickim przy ulicy Franciszkańskiej
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
W tym samym roku 1910, świątynię nieco powiększono, ozdobiono we wnętrzu i nadano jej wystrój neoromański.
Kalendarz mariawicki, rok 1911.
Wysmukła wieża i iglicowy hełm kościoła miał przypominać styl neogotycki.
"Rozwój", rok 1910.
Ochronka przy kościele św. Franciszka w Łodzi.
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
W chwili utworzenia przez okupanta hitlerowskiego getta dla ludności żydowskiej obiekt znalazł się w granicach "Wohngebiet der Juden". Wówczas to, w kwietniu 1940 roku, okupacyjne władze miasta nakazały mariawitom opuszczenie terenu getta, a świątynię zamieniono na magazyn. Zaniedbaną, ale nieuszkodzoną świątynię mariawici odzyskali w styczniu 1945 roku. Przez następne lata wierni prowadzili prace remontowe świątyni i budynków parafialnych.
Wróćmy jednak jeszcze do okresu powstawania ruchu mariawickiego w Łodzi i jej okolicach. Aktywność kapłanów i rzeszy wiernych była zadziwiająca. Do 1909 roku powstały dwie dalsze parafie, a w nich murowane kościoły: Przenajświętszego Sakramentu przy ulicy Podleśnej 22 (obecnie Marii Skłodowskiej-Curie) i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy przy ulicy Nawrot 104.
Kościół mariawitów pw. Najświętszego Sakramentu przy ulicy Podleśnej 22 (dziś ulica Skłodowskiej-Curie), projekt wykonany w latach 1907-1909 przez Awilla Jankaua. Obecnie rzymsko-katolicki Kościół Środowisk Twórczych - ceglana neogotycka budowla z wieżą w fasadzie.
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
Projekt kościoła mariawitów przy ul. Nawrot, 1908.
(kopia ze zbiorów APŁ)
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Istniało także kilka kaplic - między innymi przy ulicy Rokicińskiej, na Chojnach i w Kochanówce. Przy każdym kościele funkcjonowały żłobki i przedszkola (prowadzone przez siostry ze Zgromadzenia Sióstr Mariawitek), darmowe kuchnie i sklepy spożywcze.
W budynku parafialnym przy ulicy Franciszkańskiej sprawnie działała drukarnia, księgarnia i szkoła.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Drukarnia i redakcja przy ul. Franciszkańskiej 27.
Zorganizowano także piekarnię, pracownię kołder i wytwórnię wód gazowanych. A pamiętać należy, że teren Bałut był wyjątkowy: duże zagęszczenie biednej ludności, bardziej niż skromne warunki bytowania, niski poziom higieny, a dostęp do kultury i oświaty prawie żaden. Kapłani mariawiccy odpowiedzieli w sposób natychmiastowy i zdecydowany na wszelkie zapotrzebowanie duchowego pasterzowania, kładąc szczególny nacisk na sprawy narodowe, polskie, niesienie wielopłaszczyznowej pomocy ubogim i potrzebującym. Z ich otwartości i bezinteresowności, pobożności, aktywności apostolskiej i religijnego zaangażowania brał się wyjątkowy sukces tego Kościoła. W okresie 1909-1910 trzej księża mariawiccy otrzymali sakrę biskupią od biskupów Kościoła Starokatolickiego, a tym samym Kościół mariawitów został przyjęty do Unii Kościołów Starokatolickich (tzw. Unii Utrechckiej). W 1910 roku Łódź stała się po raz pierwszy w swej historii stolicą biskupią, a jej pierwszym biskupem został, wspomniany już, tutejszy kapłan mariawicki - ksiądz Leon Maria Gołębiowski.
"Rozwój", rok 1907.
Szybko powstawały nowe miejsca mariawickiej działalności duszpasterskiej.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Mariawici prowadzili również różnego rodzaju małe zakłady produkcyjne.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Kościół parafialny pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i św. Doroty w Dobrej. Obecny murowany kościół stoi na miejscu dawnego drewnianego, krytego gontem, ufundowanego przez rodzinę Dobrskich w XVI wieku.
Ks. Paweł Skolimowski
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Tydzień", rok 1906.
7 grudnia 1906 roku wydawany we Lwowie tygodnik "Ziarno" na pierwszej stronie umieścił przejmującą ilustrację z podpisem "Obrabowanie kościoła w Dobrej". Artykuł mówił o opłakanym stanie opuszczonej przez mariawitów świątyni, powracającej, jak napisano, do duchowieństwa katolickiego prawowitego. Wnętrze świątyni znajdowało się w stanie jak po przejściu hordy tatarskiej - donosiło "Ziarno".
Drugi kościół w Dobrej należy do Parafii św. Jana Chrzciciela – jest to mariawicka parafia diecezji śląsko-łódzkiej, Kościoła Starokatolickiego Mariawitów.
W Dobrej znajduje się siedziba parafii oraz kościół parafialny.
Parafia mariawicka w Dobrej obejmuje swoim zasięgiem prawie 300 rodzin z miejscowości: Dobra, Dobra-Nowiny, Zelgoszcz,Orzechówek, Michałówek, Ługi, Leonardów, Kiełmina, Niecki, Kalonka, Klęk, Grabina, Stary Imielnik, Nowy Imielnik a także niewielki fragment Łodzi – osiedle Stare Moskule oraz ulicę Łukaszewską.
Ksiądz Dominik Skolimowski (będąc jeszcze proboszczem parafii rzymskokatolickiej) w roku 1905 zakończył budowę kościoła w Dobrej. 28 listopada 1906 mariawici decyzją władz carskich zostali zmuszeni do opuszczenia kościoła.
Wkrótce jednak Rosja, prawdopodobnie chcąc pozyskać ich sympatię i pogłębić różnice pomiędzy różnymi grupami wyznaniowymi, uznała związek mariawitów za legalne wyznanie, co wiązało się między innymi z możliwością budowania kościołów i kaplic.
W tej sytuacji mariawici dobrscy 2 sierpnia 1907 roku poświęcili fundamenty pod budowę nowego kościoła. Został on zlokalizowany także w Dobrej, w odległości 1 km od poprzedniego kościoła rzymskokatolickiego...
Ofiarność parafian sprawiła, że poświęcenie kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela odbyło się 8 września 1908.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Pewnego mroźnego wieczoru 10 lutego 1906 roku kapłan ze Zgierza Józef Pągowski odwiedził księdza mariawitę Pawła Skolimowskiego z kościoła w Dobrej. Ksiądz Skolimowski odegrał znaczną rolę w historii mariawityzmu, gdyż niewiele ponad rok wcześniej odbył audiencję u papieża Piusa X jako delegat mariawicki. Przez wiele lat pracował też w redakcji kościelnej pisma "Mariawita".
"Mariawita", kalendarze mariawickie z lat 1909 i 1910.
W latach 1903-1906 Skolimowski był proboszczem parafii rzymskokatolickiej w Dobrej i zanim przeszedł na mariawityzm, przyjmując imię zakonne Maria Dominik, w 1905 roku zakończył budowę miejscowego kościoła. Nic więc dziwnego, że to właśnie z nim ksiądz Pągowski skonsultował i uzgodnił w Dobrej rewolucyjne przemówienie, które wygłosił kolejnego dnia w Zgierzu.
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Zgierzu - farny kościół parafialny miasta Zgierza,
wybudowany w latach 1910-1924 w stylu neogotyckim.
Obecny kościół, podobnie jak trzy poprzednie od 1231 roku, jest sytuowany na tym wzgórzu na skarpie nad Bzurą.
Jedyna w Zgierzu rzymskokatolicka parafia pw. św. Katarzyny szczyciła się niezwykle gorliwym i charyzmatycznym duszpasterzem - księdzem Józefem Pągowskim. Cieszył się on wśród parafian tak wielkim poważaniem, że pomimo iż był przeciwny działaniom i decyzjom swych przełożonych, trzykrotne próby usunięcia go z parafii spełzły na niczym. To właśnie ksiądz Pagowski stał się jedną z postaci kluczowych dla całego polskiego ruchu mariawitów.
Ks. Józef Pągowski
Kalendarz mariawicki, rok 1909.
11 lutego 1906 roku ksiądz Pągowski w kazaniu napiętnował nadużycia popełniane przez hierarchię katolicką oraz swego bezpośredniego zwierzchnika, proboszcza Romana Rembielińskiego. Oficjalnie wypowiedział też posłuszeństwo arcybiskupowi warszawskiemu. Szacuje się, że w ciągu kolejnych kilku dni około 15 tysięcy zgierskich parafian (a więc w przybliżeniu 90%) opowiedziało się za secesją i przejściem na mariawityzm. Proboszczowi Rembielińskiemu nie pozwalano wejść na ambonę, a tłum wyrzucił go z kościoła. Mariawici zajęli świątynię.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Ostatecznie szybko okazało się, że przy nowym wyznaniu pragnie pozostać tylko około 800 osób. Pągowskiemu udało się jednak przekonać do siebie następnych wiernych. Aby odbić okupowaną przez mariawitów świątynię, proboszcz Rembieliński w końcu zwrócił się o pomoc do władz rosyjskich. Odzyskał ją z pomocą wojska, doszło jednak do rozruchów, w wyniku których ucierpiało kilkadziesiąt osób. Zgierskiego kościoła parafialnego pw. św. Katarzyny przez około miesiąc strzegł oddział wojska.
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Zgierzu
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Rozwój", rok 1906.
"Rozwój", rok 1906.
"Mankietnicy", jak pogardliwie nazywano mariawitów (mariawiccy księża podwijali mankiety rękawów), mniej więcej półtora miesiąca później siłą zajęli katolicką kaplicę na zgierskim cmentarzu pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy obecnej ulicy Dygasińskiego na Przybyłowie. Nie zamierzali łatwo się poddać, a w kaplicy urządzili swoją świątynię.
Cmentarz mariawicki pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Zgierzu.
"Rozwój", rok 1906.
Kiedy na cmentarzu chowano katolika, towarzyszącym zmarłemu konduktom kazano płacić za wejście na teren cmentarza. Doprowadziło to do kolejnych zamieszek.
"Tydzień", rok 1906.
Podczas jednoczesnych pogrzebów katolika i mariawity doszło do bójki. Interweniowało wojsko, do którego mieli ponoć strzelać mariawici. Aresztowano kilkanaście osób. Takie krwawe przepychanki trwały do jesieni, kiedy to mariawici opuścili cmentarz.
"Rozwój", rok 1906.
Mariawicki kościół w Strykowie, dzisiaj kościół św. Anny i św. Marcina. Wybudowany został przez strykowskich mariawitów w 1907 roku w stylu neogotyckim.
"Rozwój", rok 1910.
Do Strykowa nurt mariawicki przyszedł z sąsiedniej parafii Niesułków, w której proboszczem był współtwórca mariawityzmu, późniejszy biskup Jan Maria Michał Kowalski.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Przyczyną entuzjastycznego poparcia mariawityzmu w Strykowie był antagonizm między miejscową ludnością a rezydującym w parafii proboszczem. Funkcję tę w Strykowie przez 24 lata pełnił niecieszący się sympatią wśród wiernych ksiądz Antoni Jarosiński. Z początkiem 1906 roku wierni w piśmie skierowanym do konsystorza zażądali zmiany proboszcza, a po kilku tygodniach sami zabronili księdzu Jarosińskiemu pełnienia w parafii czynności kapłańskich. I to właśnie w Strykowie doszło do największych zamieszek zakończonych zabójstwami.
Na miejscowych mariawitów najechali rzymscy katolicy z Łodzi (robotnicy, między innymi z Widzewa) i pobliskich Skoszew.
Szturm miejscowej gospody "U Sozlowej" zakończył się podpaleniem. Mariawici ratowali się ucieczką na dach, z którego padły strzały w tłum. Zginęło pięciu młodych mężczyzn, pochowano ich w Skoszewach, ponieważ mariawici nie pozwolili ich pochować w Strykowie.
Mogiła zabitych podczas walk w gospodzie "U Sozlowej", cmentarz w Starych Skoszewach.
Mogiła, istniejąca do dziś, opatrzona jest napisem: Tu spoczywają męczennicy za wiarę rzymskokatolicką, zamordowani przez heretyków w dniu 11 marca 1906 roku.
Oczywiście, co wydaje się zrozumiałe, obecnie wśród mieszkańców spotyka się dwie odmienne relacje tych wydarzeń: rzymscy katolicy podkreślają radykalne działania mariawitów w postaci użycia broni palnej, minimalizując przyczyny jej wykorzystania. Z kolei mariawici uwypuklają podpalenie gospody, interpretując je jako próbę likwidacji wspólnoty.
Pierwszym kapłanem mariawickim w Strykowie był ksiądz Józef Nowakowski. Po 11 marca 1906 roku, kiedy miał miejsce zamach na jego życie, wytrwał na stanowisku jeszcze tylko kilka miesięcy. 12 marca 1906 roku miał się pojawić w mieście ksiądz Józef Pągowski, co wywołało zamieszki.
W latach 1905-1906 w Strykowie 90% wiernych przeszło na mariawityzm. W chwili rozłamu przy rzymskim katolicyzmie pozostało tam jedynie 27 osób! Jednak 20 lat później parafia liczyła już 539 wiernych. Mimo tego blisko 2 tysiące osób pozostawało przy mariawityzmie.
Tak pisał niechętny mariawitom łódzki "Rozwój":
"Rozwój", rok 1906.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Kiedy pod Piątkiem zmarł jeden z mariawitów, rodzina przywiozła nieboszczyka do miasta, aby go pochować na tamtejszym cmentarzu. Miejscowi wyznania rzymskokatolickiego dopadli do wozu wiozącego trumnę, wyprzęgli konie i zaczęli sami wozić ciało po mieście, becząc, naśladując kozy, co miało być aluzją do "Mateczki" Kozłowskiej. Trwało to kilka dni, w końcu ciało pogrzebano gdzieś w zwykłym miejscu.
Oczywiście konflikty te próbowała w swoich celach wykorzystać władza carska. Wykorzystując różnice klasowe, wywoływano rozruchy. W chwili rozłamu mariawitów było ponad 100 tysięcy. Podczas fali pogromów, która przetoczyła się przez Królestwo Polskie w 1906 roku, odnotowano 24 starcia, w których zginęło 18 osób, a kilkaset po obu stronach odniosło rany.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
Kościół Starokatolicki Mariawitów w Lipce
Mariawityzm dotarł na dobre do Zgierza, Dobrej, Strykowa, Lipki, Niesułkowa i Dmosina. W tej ostatniej miejscowości również znalazło się sporo wyznawców nowej wiary, jednak nie doszło do utworzenia ośrodka jej krzewienia. Ówczesny proboszcz ksiądz Wincenty Giebartowski był kolegą ze studiów księdza Kowalskiego. Jeden i drugi znali się więc bardzo dobrze i tak samo znali swoje własne słabości. Być może nie chcieli sobie tak zdecydowanie wchodzić w drogę. Ksiądz Giebartowski sprawował wtedy w dmosińskim kościele niecodzienny obrzęd. W swojej treści nawiązywał on do rzucania klątwy lub ekskomuniki. Duszpasterz, broniąc wiary katolickiej, podczas sprawowanej mszy świętej odrzucał w kąt zapaloną świecę, wymawiając imię i nazwisko osoby, która przeszła na mariawityzm, jednocześnie rzucając klątwę by była przeklęta.
Kościół pw. św. Andrzeja Apostoła
i św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy w Dmosinie
Parafia została utrzymana przy wierze rzymskokatolickiej, a pamiątką po tamtych czasach jest stojąca do dziś przed kościołem figura Matki Bożej.
Figura Matki Bożej przed kościołem w Dmosinie
Fragment umieszczonego na niej napisu brzmi:
W hołdzie dziękczynnym Najświętszej Marji Pannie za obronę cudowną przeciwko herezji marjawickiej i za utrzymanie parafii Dmosin przy św. rzymskokatolickim kościele...
Ksiądz Giebartowski rzeczywiście wykonał trudne zadanie, ponieważ w leżącej nieopodal Woli Cyrusowej mariawici wkrótce założyli swoją parafię.
Kościół Starokatolicki Mariawitów Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Woli Cyrusowej.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
"Rozwój", rok 1906.
"Mariawita", kalendarz mariawicki, rok 1909.
W końcu grudnia 1906 roku w polskich świątyniach odczytano imienną ekskomunikę nałożoną na siostrę Kozłowską przez papieża Piusa X. "Mateczka" została pierwszą w dziejach kobietą wykluczoną z kościoła indywidualnie, to znaczy imiennie.
"Rozwój", rok 1906.
"Nowy Kurier Łódzki", rok 1913.
Świątynie, które powracały pod zarząd księży rzymskokatolickich, były wizytowane i niejako powtórnie wyświęcane przez biskupa.
"Rozwój", rok 1913.
"Rozwój", rok 1914.
Kalendarz Hoandlowo-Przemysłowy, rok 1914.
W samym mariawityzmie również doszło do podziałów, które zakończyły się powstaniem dwóch odłamów, tzw. denominacją. Chodziło głównie o ocenę działalności arcybiskupa Jana Kowalskiego - duchowieństwo pragnęło zmian dotyczących nauczania i admirowania w Kościele. Miało to miejsce na przełomie lat 1934-1935. Kiedy arcybiskup odmówił ich wprowadzenia, kapituła kapłanów odsunęła go od władzy.
"Ilustrowany Express Wieczorny", rok 1928.
Ostatecznie uformowały się, istniejące do dziś - Starokatolicki Kościół Mariawitów i Kościół Katolicki Mariawitów.
Niebywały rozwój Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, przed I wojną światową hołubionego przez władze carskie, które w nim upatrywały czynnika rozbijającego jedność rzymskiego katolicyzmu...
"Tydzień", rok 1906.
"Rozwój", rok 1912.
... skutecznie zahamowany został w latach 20. ubiegłego stulecia. Była to konsekwencja bardzo aktywnej działalności duszpasterskiej Kościoła rzymskokatolickiego, ale także skutek dezawuowania środowiska mariawickiego przez administrację państwową, a prasa narodowa umieszczała bardzo nieprzychylne, nacechowane nienawiścią artykuły antymariawickie:
"Polska Narodowa", rok 1937.
W czasie II wojny światowej okupacyjne władze hitlerowskie poddały wspólnotę mariawicką administracyjnej kontroli, jednak pozwolono na jej dalszą działalność. W chwili utworzenia getta dla ludności żydowskiej mariawici musieli opuścić swój kościół św. Franciszka i zabudowania parafialne przy ulicy Franciszkańskiej.
Dawny Dom Sierot przy ulicy Południowej 66 (dzisiaj ul. Rewolucji 1905 roku)
Najpierw modlitwy odbywały się w kaplicy dawnego Domu Sierot Towarzystwa "Przytulisko" dla dziewcząt wyznania mojżeszowego, przy ulicy Południowej 66, a następnie niemieckie władze przekazały im świątynię jezuitów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przy ulicy Podleśnej (czyli dawny mariawicki kościół Przenajświętszego Sakramentu).
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, ulica Skłodowskiej-Curie (dawna Podleśna)
W styczniu 1945 roku mariawici powrócili do kościoła św. Franciszka przy ulicy Franciszkańskiej 27.
Wspólnota zamknęła się w małym kręgu, którego możliwości działania apostolskiego uległy znacznemu ograniczeniu. Obecnie Kościół Starokatolicki Mariawitów (mający w Łodzi stolicę diecezji śląsko-łódzkiej) prowadzi działalność liturgiczną, sakramentalną i społeczną wśród 1000 łódzkich mariawitów.
Kościół Katolicki Mariawitów, to drugi, wybitnie sfeminizowany odłam mariawityzmu. Powstał w 1935 roku.
"Ilustrowana Republika", rok 1928.
"Głos Poranny", rok 1937.
Podział administracyjno-kościelny obejmował dwie kustodie (diecezje): warszawsko-lubelską oraz płocko-łódzką, a siedzibą władz naczelnych Kościoła został Felicjanów koło Płocka. Ten odłam mariawityzmu działa według zasad wytyczonych przez ks. Jana Marię Michała Kowalskiego, między innymi usankcjonowano kapłaństwo kobiet, wprowadzono pewne innowacje w zakresie sakramentów i liturgii. Szczególną czcią otoczono "Mateczkę" - Franciszkę (Felicję) Kozłowską. W Łodzi wierni Kościoła Katolickiego Mariawitów zafunkcjonowali w połowie lat 30. XX wieku. Nigdy jednak nie odgrywali większej roli ani w łonie mariawityzmu łódzkiego, a tym bardziej wśród mieszkańców Łodzi.
Duszpasterstwo liturgiczne i sakramentalne sprawowane jest w niewielkiej kaplicy pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy przy ulicy Jarowej 20.
"Łodzianin", rok 1928.
źródła:
Jacek Perzyński, Anna Kulik. Sekrety Łodzi. Część 1.
Jacek Perzyński. Iskra mariawityzmu [w:] Sekrety województwa łódzkiego, pod red. Anny Skórskiej.
Marek Budziarek. Świątynie Łodzi.
"Dziennik Łódzki", rok 1969.
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi, oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Fot. współczesne Monika Czechowicz
Przeczytaj jeszcze w baedekerze: