piątek, 13 stycznia 2017

DLACZEGO ŁÓDŹ?


Nadanie miastu odpowiedniej nazwy odbywało się w różny sposób. Istnieją miasta o nazwie topograficznej, czyli takiej gdzie charakteryzuje się miejsce np. Brodnica –bród. Kulturowe, związane z działalnością człowieka, zrośnięte etymologicznie, upamiętniające ważne wydarzenia kulturalne jak np. Nowy Targ. Dzierżawcze- utworzone od nazwy właściciela- Jarosław, Piotrków. Relacyjne od innych nazw np. Nowy Tomyśl. Lokalizujące przykładem może być Zawiercie –miejscowość za Wartą. Pamiątkowe, zaliczane też do kulturowych –Augustów na cześć Zygmunta Augusta. Służebne i zawodowe, czyli takie, które określają zajęcia mieszkańców np. Piekary. Etniczne, które w swej nazwie określają mieszkańców, ze względu na ich pochodzenie z pewnego miejsca- Nagórze od osób mieszkających na górze. Wreszcie wyróżniamy też nazwy patronimiczne (odojcowskie) oznaczające potomków lub poddanych i rodowe określające miasto na podstawie zamieszkujących tam rodów. 
Do jakiej grupy można zaliczyć Łódź? Określenie nazw służebnych wymaga jeszcze dopracowania. Często bywa tak, że osada Rybniki nigdy nie miała nic wspólnego z rybołówstwem. Nazwa Łódź pojawia się po raz pierwszy w dokumencie księcia Władysława Dobrzańskiego z 1332 roku gdzie jedna z wymienionych tam wsi nosi nazwę Lodza. Dokument ten to nadanie przez Władysława Łokietka księciu Władysławowi Dobrzyńskiemu w lenno ziemi Łęczyckiej. Kiedy źródła pisane są nader skromne wkracza archeologia, legendy oraz przypuszczenia. Możemy powiedzieć, że środowisko naturalne, w którym przebywał człowiek od początku swego istnienia -otaczająca go przyroda jak i rzeźba terenu- jest elementem podstawowym przy tego rodzaju sytuacjach. Struktura terenu dawnej Łodzi to obszar bardzo silnie zalesiony. Łódź charakteryzowała się bardzo zróżnicowanym drzewostanem. Był to obszar w większości podmokły. Dużo bagien, strumieni oraz mniejszych rzeczek. W raporcie Stanisława Staszica z 1825 roku można przeczytać:
,,..Znajduje się( Łódź) z całą swoją rozległą okolicą pod obszernym i wyniosłym wzgórzem, z którego niezliczone trzyszczą źródła..'' 

Dorzecza głównych rzek Polskich Odry i Wisły w większości biegną skrajem obszaru miasta. I tak na przykład Bałutka wpada do Łódki ta zaś zasila Ner. W kierunku Bzury spływają wody z północno -wschodniego fragmentu miasta a Miazga wpadając, do Wolbórki w kierunku południowym zasila Pilicę. Stan przechowywania się znalezisk wykopaliskowych zależy od wielu czynników. Przez te rejony biegł ważny węzeł komunikacyjny. Jeden z najstarszych i najważniejszych. Droga ta należała od XIII wieku do tzw. dróg publicznych i łączyła Kraków z Łęczycą. Nazywana jest ona w źródłach: ruską, zachodnio - pomorską lub łęczycko –krakowską. Najlepiej różnego rodzaju materiały przechowują się w terenie wilgotnym pozbawionym jakiegokolwiek dostępu powietrza. W strumieniach, rzeczkach bagnach i torfach. Niestety większe wykopaliska na terenie miasta Łodzi miały miejsce tylko raz. W 1964 roku w parku Julianowskim. Nic jednak wtedy nie znaleziono. Bywały oczywiście i inne, lecz były to głównie badania cmentarzy czy miejsc zbrodni. Tymczasem wzmianki i mapy z XVIII i XIX w opowiadają o istnieniu we wczesnym średniowieczu jakiegoś grodu czy fortalicji. Możliwe, że dywagacje, co do zasadności nadania nazwy miasta nie są potrzebne. Założyciel Łodzi -Władysław Jagiełło -jest uznawany przez wielu za pierwszego polskiego archeologa. Nazwa Łódź nie wzięła się z przypadku. Powstanie legendy stanowi często punkt wyjścia do rozważań. Istniejąca do tej pory baza źródłowa pozwoliła naukowcom na wysnucie takich tez. Nazwę Łodzi przypisuje prof. Jan Karol Kochanowski herbowi Łodzia. 
W,, Szkicach i drobiazgach historycznych. Seria II ,,Kiedy Boruta był pacholęciem ''-Warszawa -1908, pisał:
 ,,..Wszystko wskazuje na to, że nazwa osady i miasta pochodzi od herbu Łodzia, godła rodu, który wydał wielu dostojników i możnych kalisko -poznańskich. Ten to ród niewątpliwie założył wszystkie Łodzie polskie, to jest Łódź poznańską pod Strzyszewem. Łódź w powiecie krobskim oraz naszą Łódź, która później herb swych założycieli przybrała. Była ona głuchym zakątkiem na Brzezińskim kresie, w którym najpewniej w XIV wieku Łodzic jakiś sadybę założył, a sadyba ta dzięki położeniu stała się wioską ''. 
Kochanowski twierdzi, że dzieła dokonał Gerward zasiadający w latach 1300 -1323 na stolcu biskupów włocławskich. Wielu naukowców jak np. S. Muznerowski uważa tak samo. Inną tezę postawił Andrzej Zand. W artykule pt. ,, Jak powstała nasza Łódź’’-,, Prawda'' nr 17 z 1928 roku pisze:
,, Można zaryzykować przypuszczenie, że nazwa naszego miasta jest związana z nazwą krzewu,, łoza''. Który szczególnie obficie na terenie dawnej Łodzi występował. 
Zand idzie w kierunku topograficznego pochodzenia. Łoza to rodzaj wierzby, rosnącej na podmokłych terenach. Kolejna hipoteza należy do M. Barucha. Pisze on na łamach,, Rocznika Łódzkiego'' o możliwości pochodzenia miasta od imienia Włodzisław-,, Mniemamy, że dawny wyraz Łodzia w danym przypadku nie jest rzeczownikiem, a przymiotnikiem rodzaju żeńskiego, pierwotnie zaś jego brzmienie było,, Łodzia ''. Przypuszczać należy, że u zarania dziejów osiadł w tym mieście jakiś Włodzisław. Była to, więc sadyba, o której mówiono, że jest,, Włodzią, ‘‘czyli stanowiącą własność Włodzisława. Ta sama nazwa przeszła następnie na wieś, której owa pierwotna osada dała początek. Z czasem początkowe,, W'' zatraciło się i zaczęto mówić Łodzia. W tym zmienionym brzmieniu nazwa przeszła do dokumentów''. 
Słownik etymologiczny miast w Polsce -Wrocław 1984 przyrównuje ,,łodzia'' do ,,aldija'' słowa oznaczającego w języku litewskim wydrążone z jednego pnia czółno. 


Wszyscy autorzy, choć różnili się w swoich poglądach w jednym byli zgodni. Nazwa nie wywodzi się od miejscowej rzeczki, Łódki, bowiem dawniej Łódka znana była, jako Starowiejka lub Stara, gdyż płynęła od Starej Wsi. Bardzo ciekawą tezę postawił francuski językoznawca G. R. Wipf, który jako jedyny z obcych naukowców zajmował się etymologią nazwy naszego miasta. W swojej książce ,, Nazwy miejscowości francusko -prowansalskich'' str.71 napisał-,, na przełomie średniego i późnego okresu lateńskiego na ziemi Polski środkowej i północnej zaczęły silnie oddziaływać wpływy celtyckie''. Porównuje: ,, Lodz'' z Lug - Hiszpania, Lugano-Szwajcaria, Lugdunum -Lyon -Francja. Miastami, które swą nazwę wywodzą z języka staroceltyckiego oznaczającego,, wodę'' lub,, wzgórze’’. 
Moim skromnym zdaniem wszystkie te tezy są mylne. Odnosząc się do przypuszczeń prof. Kochanowskiego uważam, że zwykle to herb od miejsca, a nie miejsce od herbu zawdzięcza swoją nazwę. Odmiennie, bowiem od herbów zachodnioeuropejskich, gdzie stanowił odrębny znak rozpoznawczy rodzin, a nawet poszczególnych osób i szedł w dziesiątki tysięcy, u nas oznaczał wspólne oznaczenie całego dużego rodu genealogicznego. Stąd przy niezwykłej liczebności rodzin szlacheckich ilość herbów wynosi niewiele ponad 200. Gdyby, więc od herbu nadawano nazwę miasta większość miast polskich nazywałaby się podobnie. I tak np. Herb,, Łada'' wziął nazwę od bogini polskiej czczonej na Mazowszu a herb,, Prus'' od wygnanych do Polski książąt pruskich. Co do samej nazwy herbu. Przykład,, Dębno'' zamiast drzewa ma krzyż biały na lewym boku spodem Abdank. Spójrzmy wreszcie na np. herb Kruszwicy. To grusza. Czyli nazwa miasta nijak się ma nawet do samego wizerunku herbu. Jest jednak w,, Herbarzu'' Kaspra Niesieckiego zamieszczony opis każdego herbu. Czerwień na Tarczy i Łódź ''My pływamy w krwi naszych wrogów''- to odniesienie do herbu Łodzia. Pewnych powiązań w opisie można zauważyć z nazwą bliskich miast np. Grotniki-groty do strzał czy Szczytniki -szczyty do tarcz. Wreszcie najważniejsze. Biskup Gerward dawny właściciel Łodzi należał do rodu Leszczyców, którzy pieczętowali się odmiennym klejnotem. Odpowiadając na dywagacje A. Zanda powiem po prostu, że tego rodzaju krzewy rosną na terenie całej Polski. Czy więc na przykład wszystkie miasta nad wodą miałyby mieć nazwy związane z rybami? Może zaś rację ma M. Baruch? Miasto od imienia założyciela. Kraków wszak pochodzi od Kraka a Wrocław od czeskiego księcia Wratysława. Jest to jednak bardzo zamglona hipoteza. Nic nie wiadomo o Wodzisławie. Sam M. Baruch pisze ,,..Jakiś Włodzisław..''. Uważam, że stare podania są ciekawsze od dywagacji naukowców. Łódź ma własną legendę. To tzw. legenda o Januszu. ,,U źródeł Bzury na Rogach i Rożkach pełno było błota. Tylko wąski, dziki dukt leśny przedzielał je wówczas od nowych źródeł i drugiej rzeczki, zaczynającej swój bieg na późniejszych Dołach i Sikawie. Była to dzisiejsza Łódka zwana kiedyś Starowiejską lub Starą. Janusz przeciągał po tych błotach łódź na południe i zachód. Obowiązkowo miał przed sobą święty obrazek lub figurkę. Doplątał tedy do miejsca, gdzie dziś stoją stare kamienie przy ulicy Zgierskiej w parku Starowiejskim. Tu poczuł, że nie może dalej. Wyszedł wiec z łodzi i trochę pomedytował. Później przez mieliznę wyciągną łódkę ku wyższemu brzegowi. Wdrapał się na wzgórek i rozejrzał wokoło. Okolica była sposobna, na zdrową i sposobną wyglądała. Wnet chciał zbudować szałas na nocleg. Gdy chwilę pobył na brzegu, spotkała go pierwsza przygoda. Zaczął padać ulewny deszcz. Ściął, więc Janusz kilka grubszych gałęzi i ustawił na nich swą łódź dnem do góry. Był to pierwszy dach w tej okolicy. Rano Janusz usłyszał głos puszczy. Ptasie śpiewy, stukanie dzięciołów, brzęczenie dzikich pszczół. Okolica przemawiała doń i kusiła,, Tu się zadomowisz, tu oporządzisz. Będzie nam ze sobą dobrze. Nie poskąpię drzewa na budulec, ni miodu, a może czasem i tur, żubr lub łoś się trafi. Janusz został dopiero nadchodząca jesień wygnała go z domku. Począł ścinać kłody pod pierwszą chatę. Domek z łódką, jako dachem zostawił sobie na długi okres, jako pamiątkę swego przybycia. ''.
Sieć hydrograficzna z okresu średniowiecza była znacznie bogatsza niż dzisiejsza. Strumieni i rzeczek było więcej i były one większe. Łącząc się z Nerem zasilały Odrę a z Bzurą i Pilicą Wisłę. Wymiana drogą wodną już od IX wieku powoli się zwiększała. Na początku był to transport pomiędzy plemionami. Z jednej strony były to przede wszystkim srebrne kabłączki z drugiej pierścionki ze szkła. Pogłębianie stosunków polskich plemion wraz z powstaniem państwa jeszcze bardziej zwiększyło ten handel. Wraz z umocnieniem się chrześcijaństwa i roli kościoła w życiu codziennym-posty- transportowano więcej śledzi i soli. Wzdłuż rzek tworzyły się całe skupiska osadnicze. Najbliżej takim miejscem był Płock, będącym jednym z największych w Polsce rejonów produkcji i dostaw. Coraz więcej średniowiecznych flisaków przewoziło na swych szkutach coraz bardziej zróżnicowane towary. Popyt na łodzie coraz bardziej się zwiększał. Sądzę, iż dawniejsi łodzianie aczkolwiek sami nie produkowali łodzi, przyczyniali się do ich produkcji. Miało na to wpływ bardzo duże zalesienie, wiele gatunków drzew i dobre warunki komunikacyjne. Dlatego możliwe, że nie herb, nie krzew i nie imię, lecz ten handel drewnem stał się przyczyną do powstania nazwy miasta.


Tekst opublikowany dzięki uprzejmości autora, Pana Arkadiusza Kubickiego.

Zobacz także tutaj:

Przeczytaj jeszcze:

Ilustracje pochodzą ze strony TEATR NN.PL