Pierwsze
tygodnie 1917 roku minęły w Łodzi pod znakiem wyborów do Rady Miejskiej.
W
myśl postanowień obowiązującej od 1 lipca 1915 roku „Ordynacji miejskiej dla
obszarów Polski Rosyjskiej podlegających niemieckiej administracji” w drugiej
połowie 1916 roku upływał termin przeprowadzenia wyborów do samorządów
lokalnych. 21 sierpnia 1916 roku rozpoczęły się konsultacje nowego prezydenta
policji, doktora praw Edgara Loerhsa z różnymi osobistościami życia miejskiego
w sprawie ułożenia szczegółowego regulaminu wyborów do Rady Miejskiej.
Konsultowano również spodziewane kandydatury na radnych, jednak zestawienie
list kandydatów ostatecznie pozostawiono indywidualnym komitetom wyborczym,
jakie miały powołać miejscowe organizacje zawodowe i społeczne.
"Nowy Kurjer Łódzki", rok 1916.
17
września 1916 roku w Sali Koncertowej przy ulicy Dzielnej 18 odbył się
kilkutysięczny wiec robotniczy, zorganizowany przez klasowe stowarzyszenia i
związki zawodowe. Miał on na celu przygotowanie robotników do udziału w
wyborach oraz sformułowanie postulatów w zakresie regulaminu wyborczego.
Sala Koncertowa Ignacego Vogla (budynek nie istnieje, w jego miejscu stanął
budynek Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina). Dawna ulica Dzielna 18
(dziś Narutowicza).
W
następnych tygodniach liczba podobnych wieców rosła. Zainteresowanym wyborami
środowiskom chodziło o zachęcenie jak najszerszych kręgów społeczeństwa do
udziału w głosowaniu i uzyskanie maksymalnej liczby głosów dla swoich kandydatów.
Afisz Narodowego Robotniczego Komitetu Wyborczego. APŁ, Zbiór druków i pism
ulotnych, sygn. 270.
Karta wstępu na wiec wyborczy.
13
listopada 1916 roku ogłoszono szczegółowe zasady ordynacji wyborczej. Prawo głosu
przysługiwało mężczyznom urodzonym na terenie Królestwa Polskiego, którzy
ukończyli 25 lat i co najmniej od dwóch lat na stałe mieszkali w tej samej
miejscowości, jak również kobietom, jeśli były właścicielkami nieruchomości.
Kobiety nie mogły jednak głosować osobiście, lecz przez ustanowionego przez
siebie pełnomocnika mężczyznę.
Aby
kandydować samemu, trzeba było być mężczyzną posiadającym czynne prawo wyborcze
i mieć ukończone 30 lat oraz umieć czytać i pisać.
"Gazeta Łódzka", 13 listopada 1916 roku.
Warunkiem
uczestnictwa w głosowaniu było zgłoszenie się – najpóźniej trzy tygodnie przed
terminem wyborów – do właściwej terytorialnie komisji wyborczej, aby wpisać się
na listę wyborców odpowiedniej dla siebie kategorii.
Wyborców
podzielono na sześć kategorii zwanych kuriami, przyznając każdej po dziesięciu
radnych. Każdy komitet mógł wystawić listę swych kandydatów w każdej kurii.
Biuro jednego z komitetów wyborczych na rogu ulic Piotrkowskiej i Nawrot.
3
grudnia 1916 roku prezydent policji mianował komisarzem wyborczym na miasto
Łódź kapitana rezerwy, radcę rejencyjnego Herbiga. Zgodnie z zasadą, że
zastępcą komisarza powinien być Polak, wice komisarzem mianowany został hrabia
Adolf von Bnin-Bniński z pruskiej prowincji Poznańskiej. Wówczas też ogłoszono
szczegółowe kryteria podziału wyborców na kurie.
"Gazeta Łódzka", 5 grudnia 1916.
Kuria
I obejmowała inteligencję zawodową z wyższym wykształceniem, stanowiły ją
osoby, które ukończyły co najmniej 2 lata studiów na publicznym uniwersytecie
lub takie, z których czynności, ich
rodzaju i ogólnej oceny wynika, że należą do klasy ludzi wykształconych. Do
tej kurii zapisało się w Łodzi 778 osób.
"Gazeta Łódzka", 1916.
W
skład kurii II wchodził wielki przemysł i handel. Tworzyli ją przedsiębiorcy
opłacający patent przemysłowy oraz I i II kategorię patentu handlowego (patent
- okresowe zezwolenie na prowadzenie działalności przemysłowej lub handlowej.
Istniały 4 kategorie patentów w handlu i przemyśle, w zależności od wysokości
realizowanego obrotu). Do grupy tej zaliczono też osoby prawne (spółki,
stowarzyszenia), które mogły uczestniczyć w głosowaniu poprzez przedstawiciela.
W tej kategorii wyborów zgłosiło się 568 osób.
"Gazeta Łódzka", 1916.
Kuria
III grupowała drobnych kupców i przemysłowców, niepodlegających obowiązkowi
uzyskania patentu oraz rzemieślników i właścicieli innych małych
przedsiębiorstw. W tej grupie znalazło się 6459 wyborców, głownie wyznania
mojżeszowego.
"Gazeta Łódzka", 1916.
Kuria
IV obejmowała właścicieli domów i gruntów z wyjątkiem rolniczych. Zgłosiło się
3224 takich wyborców.
"Gazeta Łódzka", 1916.
W
kurii V skupieni zostali lokatorzy płacący podatek mieszkaniowy. Do głosowania
zgłosiły się 3442 osoby.
"Gazeta Łódzka", 1916.
Wreszcie
w kurii VI znaleźli się wszyscy pozostali uprawnieni do głosowania, Była to
więc kuria najliczniejsza, składająca się głównie z robotników i drobnych
urzędników, na jej listy wpisało się 17 656 wyborców.
Obwieszczenie dla wyborców VI-ej kurii w wyborach do Rady Miejskiej w Łodzi w
dniach 15-24 I 1917 roku. APŁ, Zbiór druków i pism ulotnych, sygn. 270.
Uzyskanie
jednego mandatu w kurii VI wymagało 30 razy więcej głosów niż w kurii II.
"Gazeta Łódzka", 1916.
Ponieważ
każda kuria wybierała dziesięciu radnych, liczba wyborców przypadająca na
jednego radnego była bardzo zróżnicowana: od 57 osób w kurii wielkiego
przemysłu i handlu do 1766 osób w kurii pracowników najemnych.
Do
wyborów zgłosiło się niewiele ponad 32 tysiące osób wobec ogólnej liczby około 65
tysięcy łodzian spełniających warunki ordynacji wyborczej.
Od
początku grudnia 1916 roku trwała intensywna kampania wyborcza. Wykazała ona
dużą rozbieżność interesów narodowościowych, wyznaniowych i klasowych w społeczeństwie
łódzkim. Wiece przedwyborcze miały częstokroć charakter burzliwy. Dochodziło do
bardzo ostrych starć na tle orientacji politycznych, argumentacja przeciwników
miała zazwyczaj charakter personalno-historyczny, a na marginesie pozostawały
sprawy ekonomiczno-społeczne i przyszły kształt działalności samorządowej. Nowo
powoływane komitety wyborcze co rusz łączyły się i dzieliły, wszystkie zaś
zabiegały o względy najliczniejszej VI kurii wyborczej. Ostatecznie powstało
kilkanaście komitetów wyborczych, wystawiających kandydatury na radnych w
jednej lub większej liczbie kurii.
Biuro Polskiego Komitetu Wyborczego na rogu ulic Piotrkowskiej i Przejazd
(dzisiejsza Tuwima).
Polskie
ugrupowania burżuazyjne i mieszczańskie wyłoniły Polski Komitet Wyborczy oraz
Polski Centralny Komitet Demokratyczny. Pierwszy skupiał „pasywistów”, ludzi o
orientacji prorosyjskiej, którzy wierzyli w zwycięstwo aliantów i nie chcieli
obciążać się współpracą z Niemcami. Drugi komitet, utworzony przez „aktywistów”
wysuwał hasło budowy państwowości polskiej w oparciu o Niemcy i Austro-Węgry.
Zwolennicy odrębności narodu żydowskiego skupili się w Centralnym Żydowskim Komitecie Wyborczym, który zwalczał asymilację i domagał się szkół z żydowskim językiem wykładowym. Wyborcy niemieccy zgrupowali się w Zjednoczonym Niemieckim Komitecie Wyborczym.
Najżywsza
walka wyborcza toczyła się w kurii robotniczej. O głosy wyborców – robotników
ubiegało się osiem komitetów, między innymi PPS-Frakcji Rewolucyjnej,
PPS-Lewicy, Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich, Narodowego Związku
Robotniczego, SDKPiL oraz żydowskiego Bundu.
Wybory
odbyły się w czasie od 15 do 21 stycznia 1917 roku. Wzięło w nich udział około
53 procent uprawnionych do głosowania. Najwyższy wskaźnik frekwencji wyborczej
odnotowano w kurii robotniczej.
Do
rady Miejskiej wybrano ogółem 60 osób, w tym 27 Polaków, 25 Żydów i 8 Niemców.
Po wyborach nastąpiło odprężenie i chwilowe uciszenie antagonizmów
narodowościowych.
"Gazeta Łódzka", 22 stycznia 1917 roku.
W
Radzie zawiązało się Koło Polskie, które liczyło 26 radnych. Przewodniczącym
Koła został inżynier Tadeusz Sułowski.
Po
zorganizowaniu się Koło Polskie, jako warunek udziału w Radzie Miejskiej,
postawiło żądanie spolszczenia Magistratu, to jest obsadzenia stanowiska
burmistrza przez Polaka, ławników przez ludzi miejscowych i uznanie języka
polskiego jako urzędowego w Radzie Miejskiej i Magistracie. Prezydent Policji
wystosował do Koła Polskiego pismo, w którym ostrzegał, że nieprzystąpienie do
pracy w Radzie Miejskiej ukarane zostanie grzywną 100 tysięcy marek i
więzieniem do sześciu miesięcy. Konflikt zakończył się kompromisowo dopiero po
kilku miesiącach.
23 maja 1917 roku. Radni w sali Towarzystwa Kredytowego m. Łodzi. Polacy
zasiedli po jednej stronie.
Radni – Żydzi i Niemcy zajęli przeciwną stronę sali posiedzeń.
23
maja 1917 roku w sali zebrań Towarzystwa Kredytowego m. Łodzi odbyło się
posiedzenie inauguracyjne. Przewodniczącym został inż. Tadeusz Sułowski,
burmistrzem zaś Leopold Skulski, a jego zastępcą Maks Kernbaum. Wybrani zostali
zastępcy przewodniczącego, sekretarze oraz skład osobowy poszczególnych
delegacji, czyli wydziałów.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi inż. Tadeusz Sułowski.
W
ordynacji o samorządzie miejskim był jeden charakterystyczny paragraf: na
posiedzeniach Rady Miejskiej i magistratu można było przemawiać w języku
niemieckim. Znamienne, że z prawa tego żaden radny niemiecki nie skorzystał.
Leopold Skulski
Rada
Miejska zbierała się w sali Towarzystwa Kredytowego m. Łodzi przy ulicy
Średniej 19 (obecnie Pomorska 21).
Gmach dawnego Towarzystwa Kredytowego m. Łodzi. W
1945 roku obiekt oddano w użytkowanie Uniwersytetowi Łódzkiemu, a po
wyodrębnieniu z UŁ wydziałów medycznych Akademii Medycznej (w budynku
mieścił się Instytut Stomatologii).
Od 2007 roku właścicielem budynku jest międzynarodowa firma Fenix Capital S.A.
Od 2007 roku właścicielem budynku jest międzynarodowa firma Fenix Capital S.A.
Za
wynajem sali trzeba było słono płacić, zaś miejsc dla publiczności było bardzo
mało, niedostateczna była również ilość miejsc ustępowych. Towarzystwo
oszczędzało także na ogrzewaniu sali. W czerwcu 1917 roku Rada zaczęła
intensywnie poszukiwać odpowiedniej sali na posiedzenia plenarne. Sala musiała
być obszerna, umożliwiać przysłuchiwanie się obradom przez publiczność,
posiadać porządne zaplecze sanitarne i bufet. Specjalnie wyłoniona komisja
zbadała szczegółowo Salę Koncertową przy ulicy Dzielnej, salę Resursy
Rzemieślniczej przy ulicy Widzewskiej 117 (obecnie Kilińskiego 125), salę
Niemieckiego Towarzystwa Śpiewaczego przy ulicy Piotrkowskiej 243 oraz byłego
gimnazjum żeńskiego przy ulicy Średniej 14 (obecnie Pomorska 16).
Gmach dawnego gimnazjum żeńskiego, dzisiaj IV Liceum Ogólnokształcące im.
Emilii Sczanieckiej, ulica Pomorska 16.
4
grudnia 1917 roku komisja przedstawiła Radzie projekt przeniesienia obrad do stanowiącego
własność miasta gmachu przy ulicy Średniej 14. Należało jedynie uzyskać zgodę
niemieckich władz wojskowych, które użytkowało część budynku jako klub
żołnierski. Opór kierownictwa garnizonu oraz brak pieniędzy na konieczny remont
pomieszczeń sprawiły, że wybrano inne rozwiązanie. Po zwolnieniu ostatnich
pomieszczeń przez kończący działalność niemiecki Sąd Okręgowy od 16 kwietnia
1918 roku przeniesiono sesje Rady do „dużej Sali rozpraw” w gmachu
Królewsko-Polskiego Sądu Okręgowego przy ulicy Pańskiej 115 (dzisiaj ulica
Żeromskiego).
Gmach dawnej Szkoły Rękodzielniczo-Przemysłowej, także Królewsko-Polskiego Sądu
Okręgowego, dzisiaj siedziba Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19 im. Karola
Wojtyły, ulica Żeromskiego 115.
Latem
1918 roku pojawiła się okazja zakupu dla potrzeb Rady osobnego budynku. Szukający
oszczędności łódzki Bank Handlowy zdecydował sprzedać swą starą siedzibę przy
ulicy Średniej 16 (obecnie ulica Pomorska 18). Ofertę magistratu przebił jednak
ceną 550 tysięcy marek polskich spekulujący nieruchomościami Hersz-Lejb
Grynszpan. Nadal zatem Rada obradowała w sali, gdzie do południa sądzone były
sprawy kryminalne. Gdy rozpoczynały się obrady Rady, na ławie oskarżonych
zasiadali członkowie magistratu, miejsca dla obrońców zajmowali sprawozdawcy
prasowi, zaś radni zajmowali ławy przeznaczone dla publiczności. Miejsce
prokuratora pozostawało zazwyczaj puste, zaś za stołem sędziego zasiadał
prowadzący posiedzenie przewodniczący Rady.
"Godzina
Polski", 15 sierpnia 1918.
Źródła:
Wacław
Pawlak. Na łódzkim bruku.
Krzysztof
R. Kowalczyński. Łódź 1915-1918. Czas
głodu i nadziei.
Fot.
archiwalne pochodzą ze zbiorów:
Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa
Piłsudskiego w Łodzi
Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
i z publikacji Krzysztofa R. Kowalczyńskiego "Łódź 1915-1918. Czas głodu i nadziei"
oraz stron:
Fot.
współczesne Monika Czechowicz
BAEDEKER
POLECA:
Wacław Pawlak. Na łódzkim bruku.
Książka
Wacława Pawlaka, stanowiąca chronologiczną próbę odtworzenia codziennego życia
Łodzi w latach 1901-1918. Wiele nieznanych wątków z historii miasta,
ciekawostek i anegdot.
Od
autora:
"Książka niniejsza stanowi próbę
odtworzenia codziennego życia Łodzi w jednym z najbardziej dramatycznych
okresów jej dziejów, obejmujących lata 1901-1918. Zasadniczym źródłem zawartych
w niej informacji jest łódzka prasa codzienna oraz opracowania kronikarzy i
dziejopisów zajmujących się historią łodzi i jej regionu, zwłaszcza zaś
publikacje dotyczące czasów rewolucji 1905 roku i lat pierwszej wojny światowej".
Od
pierwszego wydania tej książki minęło ponad 30 lat - to bardzo dużo, biorąc pod
uwagę zmiany polityczne i ustrojowe, które w tym czasie przeżyliśmy. Miały one
przecież decydujące znaczenie przy przekształceniach rynku księgarskiego. W
ciągu tych lat pojawiły się nowe wydawnictwa, które "wypuszczają"
pozycje książkowe na zupełnie innym poziomie edytorskim i oczywiście o innym
charakterze światopoglądowym, politycznym, a przede wszystkim wzbogacone o nową
wiedzę, dokumentację i fotografie dawnej Łodzi.
Jednak biorąc pod uwagę właśnie tamten czas wydania, ta książka jest jednym z niewielu pojawiających się wówczas tytułów dotyczących naszego miasta. Nie jest to książka do czytania "jednym ciągiem" jak to bywa czasami z ciekawą powieścią. To kalendarium, ale podane w dość lekkiej formie - chociaż o wyraźnie lewicowym charakterze (zgodnym z jedynie słuszną wtedy linią siły przewodniej…).
Jednak biorąc pod uwagę właśnie tamten czas wydania, ta książka jest jednym z niewielu pojawiających się wówczas tytułów dotyczących naszego miasta. Nie jest to książka do czytania "jednym ciągiem" jak to bywa czasami z ciekawą powieścią. To kalendarium, ale podane w dość lekkiej formie - chociaż o wyraźnie lewicowym charakterze (zgodnym z jedynie słuszną wtedy linią siły przewodniej…).