W
sierpniu 1917 roku, staraniem redaktora i wydawcy „Neue Lodzer Zeitung”
Aleksandra Milkera na Starym Cmentarzu ewangelickim, nad grobem zmarłego w
Łodzi przed ówczas pięćdziesięciu laty znakomitego odtwórcy ról szekspirowskich
Iry Aldridge’a, odbyło się uroczyste nabożeństwo. Przy granitowej tablicy z
wizerunkiem sławnego artysty zgromadziło się wielu łodzian. Wiązanki kwiatów
pokryły mogiłę aktora.
Aktor w Łodzi - zdjęcie wykonane krótko przed jego śmiercią.
Warto
przypomnieć okoliczności pobytu i śmierci Iry Aldridge’a w Łodzi. Czarnoskóry
artysta przybył tu w 1867 roku na gościnne występy. Nie było widać przeznaczone
łódzkiej publiczności oglądać go na scenie (aktor odwiedził Polskę kilkakrotnie), przyjechał tu bowiem już bardzo
chory. Wywiązało się silne zapalenie płuc. Sześćdziesięcioletni aktor, mimo
troskliwej opieki lekarskiej, nie przetrzymał ataku choroby i po dwóch dniach
zmarł.
Akt
zgonu aktora
(ASC Łódź św. Trójca, sygn. 44
Zbiór ikonograficzny APŁ, sygn. O-I A/3)
Zbiór ikonograficzny APŁ, sygn. O-I A/3)
Ira
Frederick Aldridge, urodzony 24 lipca 1807 w Nowym Jorku -
amerykański aktor, znany z ról tytułowych w Makbecie i Otellu.
Był pierwszym czarnoskórym tragikiem szekspirowskim.
Większość
swojej kariery spędził w Londynie. Koniec swojego życia spędził
w Rosji. W latach 1852–1867 odbywał tournée w wielu krajach europejskich,
m.in. na terenach dzisiejszej Belgii, Niemiec, Danii, Szwecji, Szwajcarii,
Czech, Polski, Rosji i Francji.
Aldridge
był światowej sławy aktorem, którego podejmowały koronowane głowy w całej
Europie. O popularności aktora świadczy fakt, że w Stanach Zjednoczonych
istnieje obecnie około 70 teatrów jego imienia, a także zespoły teatralne czy
ulice. W siedzibie brytyjskiego The Royal Shakespeare
Company znajduje się oryginalne krzesło z jego imieniem, a te nadawano
tylko najwybitniejszym aktorom.
Jedni
twierdzą, że był potomkiem króla afrykańskiego plemienia, inni, że synem
zbiegłych niewolników amerykańskich. Jedni utrzymują, że gry aktorskiej nauczył
się jako służący innego wielkiego aktora, drudzy, że sam odkrył swój talent i
sam go szlifował. Jedno, co nie budzi wątpliwości to fakt, że był pierwszym
czarnoskórym tragikiem szekspirowskim, do tego genialnym. Należy do grona
zaledwie 33 aktorów, których Royal Shakespeare Company uhonorowało imienną
tabliczką w siedzibie swojego teatru.
Tak
naprawdę urodził się w roku 1807 w Nowym Jorku. Osiemnaście lat
później wyemigrował do Wielkiej Brytanii, gdzie grał w teatrach
londyńskich i na prowincji. W 1852 roku rozpoczął swoje tournée
po Europie. Grał nie tylko role czarnoskórych bohaterów
szekspirowskich takich, jak Otello czy Aaron (Tytus Andronikus),
ale też białoskóre postacie np. Makbeta, Ryszarda III, Króla Leara
czy Szajloka (Kupiec wenecki). I właśnie te występy w prawie
wszystkich krajach Europy, m.in. w Belgii, Niemczech, Szwecji, Rosji,
Czechach, Francji, Turcji, Ukrainie Danii, Węgrzech, Holandii, Serbii, Polsce
(współczesne nazwy wymienionych państw), przyniosły mu międzynarodową sławę
i uznanie.
Aldridge
wprowadził Szekspira m.in. do serbskiej kultury; w roku 1858 wystąpił
w roli Ryszarda III, Otello i Makbeta w Nowym Sadzie, centrum
Wojewodiny, wtedy części monarchii austro-węgierskiej. Jego wizyta
przyspieszyła, jak twierdzą specjaliści, budowę Teatru Narodowego
w Belgradzie. Gdy w 1858 roku zagrał Ryszarda III w Krakowie,
polska publiczność mogła po raz pierwszy zobaczyć tę sztukę
w teatrze. Jego interpretacja tragedii Otello w teatrach
na terytorium Polski, którą odwiedził siedem razy, przyczyniła się
do powstania pierwszego polskiego tłumaczenia tej sztuki. Wystawiono
ją w Warszawie, w roku 1862, z Aldridge’em w roli
tytułowej. Był on także pierwszym aktorem, który zaprezentował Szekspira przed
widzami jednego z teatrów w Konstantynopolu ( w 1866 roku).
Portret aktora w stroju Otella:
„Oto jest: oto ten, co był Otellem.”
„Oto jest: oto ten, co był Otellem.”
Podczas
tournée Aldridge grał na scenach wielkich metropolii i małych miast,
wszędzie tam gdzie były ku temu odpowiednie warunki, by pomieścić
tłumy, które pragnęły go zobaczyć. I wszędzie odnosił sukcesy,
w uznaniu których otrzymał wiele narodowych zaszczytów i nagród. Król
Prus, np., przyznał mu Złoty Medal Pierwszej Klasy za Osiągnięcia
na Polu Sztuki i Nauki; poza Aldridge’em takie odznaczenie otrzymali
tylko: baron von Humbolt, niemiecki filozof i naukowiec; Luigi Gasparo
Sponti, włoski kompozytor oraz Franz Liszt, węgierski pianista
i kompozytor. W Austrii otrzymał Order Leopolda, w Szwajcarii –
Order Zasługi. Tytułem Doskonałego Brata Wielkiej Królewskiej Kapituły
Masońskiej wyróżniony został w Irlandii. Mianowano go honorowym
członkiem wielu organizacji naukowych i kulturalnych, wśród nich:
Cesarskiej i Arcyksiążęcej Instytucji Matki Boskiej od Żłobkaw Peszcie
(Węgry); Królewskiego Czeskiego Konserwatorium w Pradze (Czechy);
Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w St. Petersburgu (Rosja); Nadzwyczajny
Order Szlachecki otrzymał w Besarabii. Nadano mu także tytuł Honorowego
Oficera w Haitańskiej Armii Republikańskiej w propagowaniu zdolności
i talentu przedstawicieli jego rasy.
Zapisy
teatralne i recenzje krytyków, którzy potrafili docenić osiągnięcia
zawodowe Aldridge’a jeszcze za jego życia, pochodzą głównie
z europejskich krajów, które odwiedził w trakcie swych
występów. Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego (23 stycznia, 1853
r.) nazwała go gwiazdą pierwszej wielkości. Był, w opinii reportera
gazety Kurier warszawski (3 sierpnia, 1866), wszędzie witany
przez zatłoczone widownie, i książęta i prości ludzie, żądni byli,
aby go zobaczyć, i obsypywano go honorami i medalami. Ryszard
Wagner (1813–1883) zanotował, że w czasie swych występów Aldridge
wywoływał nieopanowany entuzjazm; Theophil Gautier (1811–1872) opisał
w swym sławnym dziele Voyage en Russia[Podróż do Rosji], wydanym
w roku 1896, jego niebywałe sukcesy, a Taras Szewczenko (1814 – 1861)
naszkicował jego portret jako dowód uznania i symbol przyjaźni.
Wśród
ludzi, którzy mieli z nim kontakt i ze szczególnym zainteresowaniem
śledzili jego sukcesy byli też przedstawiciele świata literatury i sztuki,
w tym Sir Walter Scott (1771– 1831), Tyrone Powers (1791–1841), Sir Edward
Bulwer-Lytton (1803–1837), Hans Christian Andersen (1805–1875), baron von
Humboldt (1779–1859), Franz Liszt (1811–1886), Charles Dickens (1812–1870),
Jenny Lind (1820–1887) i Lew Tołstoj (1828–1910).
"Panorama", ilustrowany dodatek tygodniowy "Republiki", rok 1924.
W
pamiątkach rodzinnych Aldridge’a znajdują się albumy wypełnione zdjęciami
przysłanymi mu po występach w Rosji, Mongolii i na Ukrainie
z podziękowaniami za jego grę. Studenci Uniwersytetu w Kazaniu
obdarowali go oficjalnym dokumentem napisanym po łacinie
i opatrzonym ogromną lakową pieczęcią i wstążkami, w którym
wyrazili mu wdzięczność za jego występy. W St. Petersburgu
rozentuzjazmowana publiczność wyprzęgła po jego przedstawieniu konie
i zaciągnęła powóz do hotelu...
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1924.
Łódzki kontakt z tym
wielkim artystą polegał głównie na wpisaniu do miejscowych kronik
jego śmierci i pogrzebu, który trwał ponad dziesięć godzin. Jak donosił
reporter "Lodzer Zeitung" 10 sierpnia 1867 roku, ówczesne władze miasta
stanęły na wysokości zadania nie szczędząc nakładów finansowych
na jego organizację. Już parę godzin przed rozpoczęciem uroczystości
pogrzebowych pod teatr przybyły niezliczone tłumy mieszkańców.
Na
przedzie konduktu pogrzebowego szli: pastor i kantor parafii św. Mateusza.
Do obowiązków kantora należała koordynacja śpiewu i nadzór nad
odpowiednim uszeregowaniem młodzieży szkolnej, należącej do Towarzystwa
Muzycznego, które działało przy parafii ewangelicko-augsburskiej. Młodzież
śpiewała odpowiednio dobrane pieśni. Wspomagały ją połączone chóry
i zespoły śpiewacze z całego miasta; wśród nich również, te które
działały przy łódzkich fabrykach. Wybrani przedstawiciele tych chórów
i zespołów nieśli reprezentujące ich sztandary, okryte kirem. Tuż
za nimi kroczyła orkiestra pułku rosyjskich dragonów, która akompaniowała
tym śpiewom. Członkowie Bractwa Kurkowego i Towarzystwa Teatralnego
postępowali z godnością za orkiestrą, niosąc na czerwonych,
aksamitnych poduszkach państwowe i inne odznaczenia, nadane
Aldridge’owi za życia oraz ogromny wieniec laurowy.
Karawan,
na którym umieszczono ciało Aldridge’a ciągnęły cztery konie okryte kirem.
Członkowie Bractwa Kurkowego w paradnych strojach, ze strzelbami
na ramionach i sztandarem tworzyli naturalną ochronę karawanu. Jako
pierwszy z żałobników tuż za karawanem kroczył pogrążony
w głębokim żalu August Hentschel, właściciel teatru, któremu
towarzyszyli Prezydent Miasta, Edmund von Pohens i jeszcze
jeden przyjaciel, niestety niezidentyfikowany. Dalej hołd Aldridge’owi oddawało
dwanaście łódzkich cechów. Ich sztandary udekorowane kirem niosły
delegacje. Dopiero za nimi jechał zamknięty powóz, a w nim
zrozpaczona wdowa. Za jej powozem posuwały się inne powozy. Było
ich tak wiele, że reporter nie był w stanie podać nazwisk
właścicieli. Pogrzebową procesję zamykały niezliczone tłumy łodzian.
Przy
rozbrzmiewającej muzyce, śpiewach oraz biciu kościelnych dzwonów cały ten
misternie zorganizowany kondukt wolno kroczył ulicą Piotrkowską w kierunku
nekropolii. Ponieważ nie było czasu na przygotowanie odpowiedniego
miejsca na cmentarzu, fabrykant Karol Fryderyk Moes – niemieckiego
pochodzenia – zgodził się aby ciało Aldridge’a zostało złożone w nowo
wybudowanym grobowcu. Pastor Ronthaler wygłosił nad nim mowę, w której
oddał hołd zmarłemu, podkreślając jego cnoty i oddanie Bogu. Zwrócił uwagę
obecnych na kruchość ludzkiego życia i losu, który
niejednokrotnie rzuca człowieka daleko od miejsca urodzenia, gdzie ma
spoczywać na wieki z dala od bliskich i przyjaciół.
Następnie śpiewacy zaintonowali pieśń żałobną. Pastor poświęcił zwłoki zmarłego. Na trumnie zamocowano laurowy
wieniec i złożono ją do grobu przy dźwiękach trąbek,
a grali nieomal wszyscy zawodowi i amatorscy trębacze miasta. Grób
obsypano kwiatami i wieńcami… (…)
Reklama koncertu w Paradyzie. "Lodzer Zaintung", rok 1867.
Do
Polski aktor przyjeżdżał siedmiokrotnie.
"Lodzer Zeitung", 1867.
W
1867 roku zawitał do Łodzi, gdzie wraz z lokalnym zespołem miał wystąpić w
teatrze Paradyż w przedstawieniu Otella. Wystąpić już nie zdążył – zmarł na
zapalenie płuc 7 sierpnia tegoż roku.
"Gazeta Łódzka", rok 1917.
Aktor
został pochowany na ewangelickiej części Starego Cmentarza.
23
lata po śmierci aktora jego córka – primadonna Laurina Luranach Aldridge –
przeznaczyła zysk (w wysokości 314,27 rubli) z koncertu, w którym wystąpiła 11
maja 1890 roku w łódzkim teatrze „Thalia”, na postawienie zachowanego do
dziś nagrobka.
"Dziennik Łódzki", rok 1890.
"Dziennik Łódzki", rok 1890.
Julian
Tuwim w „Kwiatach Polskich” tak przypomina murzyńskiego aktora:
… Dość, że nad Łódkę zawędrował,
tam na teatrze występował,
tam zmarł na jakieś zapalenie
zdala od Afryki-macierzy
i na cmentarzu łódzkim leży.
A mieszkał u „Klukasa” – tam gdzie
pan Ignaś poznał swoją Andzię.
Co
prawda w chwili śmierci aktora, tj. w roku 1867, hotelu Klukas jeszcze nie
było, a Ira Aldridge mieszkał i zmarł w „Paradyzie”, ale hotel Klukas ma swoją
literacką historię....i aktor kilka strof wiersza od łódzkiego poety.
10
listopada 2014 odsłonięto tablicę upamiętniającą aktora na ścianie kamienicy
przy ulicy Piotrkowskiej 175, w pobliżu miejsca, w którym w XIX wieku
znajdował się zajazd i teatr „Paradyż”. To w nim Ira Aldridge w 1867 roku miał
zagrać swoją popisową rolę Otella.
Autorem tablicy jest rzeźbiarz Marian
Konieczny, a fundatorami: prezydent Łodzi, Muzeum Kinematografii oraz Barbara
Johnson-Williams, badaczka dziejów Aldridge'a. W odsłonięciu tablicy wzięła
udział prof. Krystyna Kujawińska-Courtney z Uniwersytetu
Łódzkiego, autorka książki „Ira Aldridge (1807–1867). Dzieje pierwszego
czarnoskórego tragika szekspirowskiego”.
W TYM MIEJSCU
ZNAJDOWAŁ SIĘ TEATR I ZAJAZD
PARADYŻ
W KTÓRYM NIE ZAGRAWSZY ROLI OTELLA
7. 08. 1867 ZMARŁ
IRA ALDRIDGE
URODZONY 24.07. 1807 R.
W NOWYM JORKU
PIERWSZY W DZIEJACH CZARNOSKÓRY
TRAGIK SZEKSPIROWSKI.
OSIĄGNĄŁ SŁAWĘ MIĘDZYNARODOWĄ.
POCHOWANY W ŁODZI NA CMENTARZU
EWANGELICKO-AUGSBURSKIM.
FUNDATORZY
BARBARA JOHNSON-WILLIAMS
PREZYDENT MIASTA ŁODZI
MUZEUM KINEMATOGRAFII W ŁODZI
ŁÓDŹ 2014
Ceremonię odsłonięcia tablicy można obejrzeć na stronie YouTube: TUTAJ. Autorem filmu jest prof.
Sławomir Kalwinek z Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej,Teatralnej
i Telewizyjnej w Łodzi.
źródła:
Marzena
Bomanowska, Ryszard Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łódzki.
Waldemar
Pawlak. Na łódzkim bruku.
Krystyna Kujawińska-Courtney. Ira Aldridge (1807–1867). Dzieje pierwszego czarnoskórego tragika szekspirowskiego.
Fot współczesne: Monika Czechowicz
Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi, Archiwum
Państwowego w Łodzi (APŁ), Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
i inn.
i inn.
"Dziennik Łódzki", rok 1948.
Przeczytaj jeszcze:
HOTEL KLUKAS
BAEDEKER POLECA:
Krystyna Kujawińska-Courtney. Ira Aldridge (1807–1867). Dzieje pierwszego czarnoskórego tragika szekspirowskiego.
Monografia, oparta na materiale archiwalnym, dokumentalnym i interpretacyjno-krytycznym dotyczy nie tylko życia i twórczości Aldridge'a, ale także ludzi, którzy mieli na niego bezpośredni i pośredni wpływ oraz szerokiego tła politycznego, społecznego i kulturowego. Przedstawia ona karierę zawodową tego wybitnego artysty, skupiając się na problematyce ogólnej oraz wydarzeniach szczegółowych, mających przybliżyć polskiemu czytelnikowi jego znaczenie dla kultury europejskiej pierwszej połowy dziewiętnastego wieku.