środa, 20 listopada 2024

Gore! 🔥🔥🔥

"Panorama", ilustracja tygodniowa, rok 1933.

Od początku tworzenia się "Łodzi przemysłowej" pożary spędzały wszystkim mieszkańcom sen z powiek. Szybko rozwijające się miasto ciągle narażone było na ich groźbę, co wynikało z faktu, że pierwsze budynki były głównie drewniane, kryte słomą. Wystarczyło uderzenie pioruna czy zaprószenie ognia od świecy lub kaganka, aby wywołać klęskę pożogi, bo ogień błyskawicznie ogarniał sąsiednie posesje.


"Dziennik Łódzki", rok 1884.

"Dziennik Łódzki", rok 1884.

"Dziennik Łódzki", rok 1884.

Początkowo obrona przed żywiołem miała charakter bardzo prymitywny i polegała na samopomocy mieszkańców. Na odgłos dzwonu kościelnego każdy dorosły mieszkaniec Łodzi zobowiązany był spieszyć na ratunek. Aby skuteczniej walczyć z pożarami, władze zalecały zastępowanie strzech gontem lub dachówką. 

"Dziennik Łódzki", rok 1884.

"Dziennik Łódzki", rok 1884.

Wyznaczono również miejsca na terenie miasta, w których przechowywano sprzęt gaśniczy, tak aby w razie potrzeby mógł być szybko użyty. Jednym z takich miejsc był dziedziniec ratusza w pobliżu początku ulicy Konstantynowskiej (dzisiaj Legionów). Taki pomysł na szybkie gaszenie pożarów nie bardzo się sprawdzał, gdyż konie niezbędne do transportu sprzętu gaśniczego sprowadzane były od prywatnego obywatela, rolnika ze Starego Miasta, a to zabierało zbyt dużo czasu i opóźniało gaszenie.


Plaga pożarów w rozwijającym się mieście nakazywała zajęcie się tym problemem. Inicjatywa wyszła od łódzkich przemysłowców i w 1876 roku zorganizowano ochotniczą straż pożarną, na czele której stanęli Ludwik Grohman i Jan Jarzębowski. Wbrew nazwie była to straż zawodowa w liczbie 200 ludzi.
Przeczytaj:

"Panorama", ilustracja tygodniowa, rok 1931.
Przeczytaj w baedekerze:

"Dziennik Łódzki", rok 1885.

Początkowo istniały trzy oddziały straży ogniowej: pierwszy znajdował się przy ulicy Konstantynowskiej 4 (obecnie ul. Legionów), drugi - przy ulicy Przejazd 5 (obecnie ul. Tuwima), trzeci - przy ulicy Głównej 2 (obecnie al. Piłsudskiego). 


Ciekawostką jest fakt uczestnictwa straży w propagowaniu sztuki cyrkowej w Łodzi, bowiem właśnie przy ulicy Konstantynowskiej 4, gdzie mieściło się pomieszczenie na narzędzia ogniowe, włoski impresario - Vincento Sposi dał kilka przedstawień cyrkowych. Później miejsce to stało się siedzibą oddziału straży pożarnej i tak jest do dzisiaj. 

"Panorama", dodatek ilustrowany "Republiki", rok 1926.


Fot. współczesne Monika Czechowicz