środa, 19 listopada 2014

100-lecie Bitwy pod Łodzią


W tym roku mija setna rocznica jednej z największych bitew I Wojny Światowej, która rozegrała się pod Łodzią.
Powietrze przesycone śmiercią, ziemia nasiąknięta krwią. Dookoła chaos, pożoga i zniszczenie. Ogrom tragedii i cierpienia, którego ziemia łódzka nigdy nie doznała. Pora by przypomnieć czasy , gdy w okolicach Łodzi piekło zstąpiło na ziemię.
Dokładnie 100 lat temu na przełomie listopada i grudnia w okolicach Łodzi doszło do jednej z największych i najkrwawszych bitew I wojny światowej. Naprzeciw siebie stanęło około 800 tysięcy żołnierzy armii rosyjskiej i niemieckiej. Ponad 200 tysięcy z nich zostało tu na zawsze.


Była to największa bitwa manewrowa I wojny światowej i pierwszy blitzkrieg na wschodzie. Nazwana również „Małą Bitwą Narodów”, ponieważ na polu bitwy ginęli Polacy w mundurach wszystkich armii, Rosjanie, Niemcy, Austriacy, Litwini, Czesi, Ukraińcy, Łotysze i Tatarzy.
Jednakże największą tragedią jest to, że tak łatwo odeszła ona w niepamięć i w kartach historii nie zajmuje należytego jej miejsca. Bitwa, która zabierała dziennie więcej istnień niż osławione bitwy pod Verdun i Sommą; w której po raz pierwszy na Froncie Wschodnim doszło do starcia samochodów pancernych i użycia gazów bojowych przez Niemców.


Setna rocznica tego wydarzenia jest doskonałą okazją, aby poprzez wędrówkę miejscami związanymi z Bitwą pod Łodzią lepiej poznać historię oraz sam nasz region.
Dlatego też powstał szlak Wschodnioeuropejskiego Frontu I Wojny Światowej na Ziemiach Polskich, którego oznakowanie ma zakończyć się w tym roku. Dodatkowo Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Łódzkiego przygotowała pomoc dla wszystkich, którzy chcieliby podążyć szlakiem po miejscach związanych z Bitwą Łódzką, która jest dostępna na lodzkie.travel pod poniższym linkiem:

1914 - Ziemia Łódzka w ogniu walk 

Zobacz jeszcze:


źródło:
Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Łódzkiego

6 komentarzy:

  1. A czy przypadkiem gazu po raz pierwszy nie użyto pod Bolimowem w styczniu 1915 roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Gaz bojowy po raz pierwszy użyty w roku 1914 w Bitwie pod Łodzią... "(...) -
      źródło:
      Operacja Łódzka. Zapomniany fakt I wojny światowej (red: Jolanta A. Daszyńska),
      a także:
      Łódź w czasie Wielkiej Wojny (red: Jolanta A. Daszyńska).
      Z jakiego źródła pochodzi informacja o Bolimowie? Chętnie sprawdzę - rzetelne info jet przecież najważniejsze :) Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Większość badaczy (chociażby A. Chwalba w swojej najnowszej pracy) podaje, że gazów (a konkretnie pocisków z bromkami ksylitu i ksylenu) po raz pierwszy użyto właśnie w styczniu 1915 roku pod Bolimowem. Z marnym zresztą skutkiem. Nie przypominam sobie, żeby cokolwiek o gazach wspomniał w swojej pracy G. Korolkow, który zresztą w bitwie brał udział. Czyli widać że jest sprawa do głębszego wywąchania.

      Usuń
    3. Operacja Łódzka została niemal wykreślona z historii. Wpłynęło na to kilka czynników, ale nie tutaj miejsce na takie rozważania. Zmierzam tylko do tego, że bardzo mało jest źródeł, rzetelnie i dokładnie opisujących interesujący nas temat.
      O jaką pracę Andrzeja Chwalby Panu chodzi? Rzeczywiście, jeśli chodzi o rok 1914 i Bitwę Łódzką - ostatnia praca tego autora, w której moglibyśmy coś znaleźć to wydana w 2005 roku "Historia Polski 1795-1918". W spisie treści odnajduję dwa rozdziały, w których mogą znaleźć się dane o bitwie pod Łodzią z jesieni i zimy 1914. Niestety, palny bitew, dowódcy, działania wojenne nie zostały przez autora w ogóle poruszone.... Muszę poszukać Bolimowa i roku... 1915. Ale w "Operacji Łódzkiej" s. 29 czytam: "(...) To od Łodzi zaczął się historyczny odwrót rosyjskiego zaborcy z ziem polskich. To właśnie w Operacji Łódzkiej po raz pierwszy zostały użyte samochody pancerne. To tam Niemcy przeprowadzili pierwszy w historii atak gazowy na froncie wschodnim (...).
      Bardzo dziękuję za cenne uwagi, - proponuję aby poyższą naszą rozmowę potraktować jako "przypis" do mojej notatki, który być może skłoni co dociekliwszych czytelników do dalszych poszukiwań. Ja oczywiście temat będę drążyć, bo... to bardzo ciekawe!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    4. Zacznijmy może od tego, że jestem panią. A przynajmniej wczoraj jeszcze byłam :)
      Chodzi mi o najnowszą pracę Chwalby- Samobójstwo Europy. Niestety, cała operacja Łódzka została tam potraktowana bardzo pobieżnie. Jednak dalej Chwalba wspomina o Bolimowie. Ani słowa o gazach nie ma też u Korolkowa. A przedstawił on bardzo dokładny opis działań. Opisuje co się działo niemalże z godziny na godzinę.
      Zastanawia mnie też zasadność użycia broni chemicznej. Bitwa pod Łodzią miała charakter czysto manewrowy. Użycie gazów w takiej sytuacji jest szczególnie trudne na szybkie przemieszczanie się zarówno jednostek wroga jak i swoich. Gazu zawsze używano w sytuacji, gdy przeciwnik się okopał- a tak faktycznie było w styczniu 1915 pod Bolimowem. Czy przytoczone przez Panią zdanie jest opatrzone jakimkolwiek przypisem?

      Usuń

    5. Witam Panią (! :) serdecznie -
      Tak, jest przypis.
      W pozycji dr hab. inż. Leszka Konopskiego „Broń chemiczna na ziemiach Polski”, czytam, że ” … W literaturze można znaleźć doniesienie, że po raz pierwszy gazowy
      chlor jako bojowy środek trujący użyli na niewielką skalę Niemcy przeciw
      Rosjanom na ziemiach polskich (pod Przasnyszem) już w październiku
      1914 roku. Chlor zastosowano na wielką skalę dopiero na wiosnę 1915 r. na froncie zachodnim. Natomiast bromek ksylilu, potężny lakrymator, został wg niektórych przekazów
      po raz pierwszy użyty 31 grudnia 1914 r. na froncie wschodnim przez Niemców
      przeciw Rosjanom na Mazurach. Większość źródeł (przepraszam za taką w tym miejscu niedokładność, ale to cyt. z Konopskiego…) podaje jednak datę 31 lub (rzadziej) 30 stycznia 1915 r., kiedy zastosowano go przeciwko wojskom rosyjskim na pozycjach nad rzeką Rawką pod Bolimowem, pomiędzy Sochaczewem a Skierniewicami… (…)” - Tak więc może ani Bolimów, ani nie bitwa łódzka. Ale jeszcze jedna uwaga: - u Leszka Konopskiego czytam także:
      „…Na froncie wschodnim na linii rzek Bzura i Rawka 31 grudnia 1914 pod Bolimowem w rejonie nieistniejącej obecnie wsi Borzymów i Humin Niemcy ostrzelali pozycje rosyjskie artyleryjskimi pociskami o symbolu 12-T (tzw. T-Granaten), wypełnionymi mieszaniną bromku ksylilu i ksylenu (…)” , czyli substancją chemiczną wywołująca łzawienie, o której Pani wspomina. W bitwie o Łódź źródła wspominają, że użyty został po raz pierwszy gaz łzawiący i gazy bojowe (chlor, fosgen i iperyt). Cały czas mowa o bojowych środkach trujących, ale… różnych. Nie jestem chemikiem – niestety – może „gaz bojowy” – rozumiany jest przez niektórych historyków raczej jako w/w chlor i inne, a nie bromki ksylilu. Ale – wchodzimy już na teren mi nieznany – chemia to nie moja działka :)
      Podziwiam dociekliwość i wiedzę, pozdrawiam serdecznie

      Usuń