Dziś
ta uliczka ma niewiele wspólnego z miejscem, które mogą pamiętać mieszkańcy
getta. Wówczas przy ulicy św. Jakuba stało sporo domów, do dziś przetrwał tylko
jeden z nich.
W
kamienicy przy ulicy św. Jakuba 10 od początku istnienia getta aż do 1 maja
1940 roku znajdował się punkt zborny dla ludności, która musiała przenieść się
z innych dzielnic Łodzi na Bałuty. Tu otrzymywali przydział do mieszkań.
Potem znajdowała się tutaj jedna z centralnych kuchni.
Przeprowadzka do getta, rok 1940. Ulica Brzezińska (dzisiaj Wojska Polskiego).
Od
października 1941 roku mieściła się tutaj siedziba kolektywów „Wiedeń II” i „Praga
V”. Zostali tam zgromadzeni Żydzi przywiezieni do Łodzi z Austrii i Czech,
przede wszystkim z Wiednia i Pragi, stąd nazwy. Cyfra rzymska oznaczała numer
transportu.
17
października 1941 roku do getta zaczęły przyjeżdżać transporty Żydów z Europy
Zachodniej ( blisko 20 tysięcy osób). Pochodzili oni ze środowisk
mieszczańskich Berlina, Wiednia, Pragi, Emden, Hamburga, Dusseldorfu,
Frankfurtu nad Menem i Luksemburga. Wysiedlenia te były wynikiem hitlerowskiej
polityki „oczyszczania" III Rzeszy z Żydów. Postanowienie o wysiedleniu
Żydów z Zachodu do getta w Łodzi - wówczas noszącej nazwę Litzmannstadt-
zapadło w połowie września 1941 roku w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy.
Sprzeciwiały się temu nazistowskie władze Łodzi, zdające sobie sprawę z
ekstremalnych warunków panujących w łódzkim getcie i bojące się zmniejszenia
jego wydajności produkcyjnej. Decyzja zapadła jednak w Berlinie.
Transporty
przychodziły do Litzmannstadt między 17 października a 3 listopada 1941
roku. Zdecydowana większość deportowanych Żydów, to były osoby starsze i
schorowane. Transporty te miały za zadanie skoncentrowanie ludności przed
planowaną eksterminacją. Świadczy o tym budowa i uruchomienie w tym samym
czasie ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof).
Przywiezienie
dwudziestu tysięcy Żydów do przeludnionego Litzmannstadt getto, pogorszyło i
tak ciężkie już warunki mieszkaniowe. Wyśrubowane już normy zagęszczenia
podwyższono do 1 osoby na 3 metry kwadratowe. Sytuacja ta zmusiła władze getta
do zamknięcia funkcjonujących do tej pory szkół i przedszkoli, i
przekształcenia ich w tzw. „kolektywy mieszkalne".
Deportacja Żydów Zachodnich do Litzmannstadt Ghetto.
Warunki
życia, dla przyzwyczajonych często do luksusów ludzi, były szokiem. Proces
adaptacji nowo przybyłych do warunków getta i asymilacji z ludnością miejscową,
był bardzo trudny. Poważna część z nich odeszła dawno od judaizmu a wielu
było chrześcijanami, zarówno katolikami jak i protestantami. Wiek, stan
zdrowia, język i struktura zawodowa nie ułatwiały im zatrudnienia. Byli wśród
nich przede wszystkim przedstawiciele inteligencji, między innymi jeden z
najciekawszych pisarzy współczesnej Europy Paul Kornfeld, światowej klasy
chemicy Jakub Speyer i Hugo Dietz, matematyk Ludwik
Berwald, siostry Franza Kafki światowej sławy pisarza, autora Procesu i
Przemiany – Gabriele Hermann i Valerie Pollak, muzyk Berthard Silberstein,
czy wybitny onkolog Wilhelm Caspari i wielu, wielu innych. Przybycie
takiej grupy ludzi rozbiło finansową równowagę getta i zachwiało jego strukturą
społeczną.
Od
połowy maja 1942 roku, gdy wielu Żydów z Europy Zachodniej wywieziono do
Chełmna nad Nerem, budynek przy ulicy Jakuba 10 został przeznaczony na resort krawiecki i
Centralną Składnicę Surowców.
Centralny skład i warsztat dla
wykorzystania surowców ma być urządzony w dużym budynku przy Jakuba 10, gdzie
znajdował się poprzednio resort krawiecki. Chodzi tu nie o surowiec napływający
spoza getta i przeznaczony do produkcji na zamówienie władz [niemieckich], lecz o zasoby surowcowe samego getta,
zgromadzone np. w Banku, Centrali Zakupów, Centrali Krawieckiej i w rozlicznych
resortach. Z materiałów tych będzie się we wspomnianym warsztacie wytwarzało
różne wyroby, w pierwszym rzędzie konfekcję, bieliznę, rzemienie, gorsety. Cała
ta produkcja będzie szła przez getto. Centralny skład wraz z warsztatami
zatrudnia już w tej chwili 1000 robotników.
Kronika getta łódzkiego, 12 listopada
1942.
Resort
krawiecki.
W
budynku przy ulicy św. Jakuba 8 już 15 czerwca 1940 roku powstał pierwszy
resort pracy – krawiecki. Natomiast w sąsiednim budynku (nr 6, oba już nie
istnieją) w grudniu 1941 roku zorganizowano miejsce modlitw dla chrześcijan.
W wigilię Bożego Narodzenia pan prezes [Chaim Mordechaj Rumkowski] udzielił zezwolenia na
odbywanie nabożeństw chrześcijańskich, przeznaczając na miejsce modlitwy lokal
przy ul. św. Jakuba 6, składający się z 2-pokojowego nowoczesnego mieszkania.
Nabożeństwa odbywają się osobno dla katolików i dla ewangelików. Nabożeństwo
katolickie, na które przybyło ok. 40 osób, odprawiła przybyła ostatnio z
Niemiec do getta magister teologii. Podobno wśród przybyłych znajduje się 2
księży katolickich. Nabożeństwo dla ewangelików odprawił pastor.
Kronika getta łódzkiego, 26-28 grudnia
1941.
W
sierpniu 1944 roku w dawnej fabryce przy ulicy św. Jakuba utworzony został obóz dla osób pozostawionych
do porządkowania terenu po likwidacji getta. Musieli szykować do wywiezienia do
Rzeszy maszyny i przedmioty, które zostały po zlikwidowanych resortach i
fabrykach. Większość z ponad 800-osobowej grupy przeżyła do chwili wkroczenia
do Łodzi wojsk sowieckich. Budynek został wyburzony po wojnie.
O obozie przy Jakuba 16 nie mam żadnych
informacji – ani bezpośrednich, ani też pośrednich. Nie tak dawno otrzymaliśmy
stamtąd trochę cukru. Ktoś nawet zapowiedział swoje odwiedziny. Nie wiemy,
dlaczego ta wizyta nie doszła do skutku.
Jakub Poznański. Dziennik z łódzkiego
getta, 13 września 1944.
W
październiku 2016 roku powstały kolejne cztery malowidła składające się na
projekt „Dzieci Bałut – murale pamięci”.
Piotr
Saul, asystent na Wydziale Malarstwa i Rzeźby ASP we Wrocławiu przy współpracy
z Damianem Idzikowskim asystentem w Pracowni Podstaw Grafiki Warsztatowej
łódzkiej ASP namalowali je według koncepcji Katarzyny Tośty.
Projekt
Stowarzyszenia „Na co dzień i od święta” pod nazwą. „Dzieci Bałut – murale
pamięci” to nowatorski sposób przybliżania historii dzieci, które w getcie
łódzkim doświadczyły okrucieństwa II wojny światowej. Wizerunki autentycznych
dzieci polskich, żydowskich i romskich żyjących 70 lat temu na Bałutach,
odwzorowane zostały na podstawie archiwalnych fotografii. W 2012 roku powstały
pierwsze malowidła, a do tej pory jest ich już 21 i tworzą Ścieżkę Murali
Pamięci.
Ulica Jakuba 10. Chłopiec z getta.
Edycja
projektu z roku 2016 wiąże się z
upamiętnieniem 75. rocznicy deportacji Żydów Zachodnich do Litzmannstadt Getto.
Na ścianach kamienic przy ulicy Franciszkańskiej 13 i Jakuba 10 powstały
wizerunki chłopców deportowanych w październiku 1941 roku. Wtedy to do getta w
Łodzi przywieziono 20 tysięcy Żydów z zachodu. Przy ulicy Jakuba 10
zakwaterowani zostali Żydzi z Frankfurtu nad Menem oraz Pragi, przy ulicy Franciszkańskiej 13 Żydzi z Frankfurtu nad Menem.
Ulica
Franciszkańska 13. Chłopiec z getta.
źródło:
Joanna
Podolska. Litzmannstadt-Getto. Ślady. Przewodnik po przeszłości.
Przeczytaj
jeszcze:
DZIECI BAŁUT. MURALE PAMIĘCI."Dzieci Bałut - murale pamięci". Odsłonięto kolejne cztery wizerunki.
LITZMANNSTADT GETTO - PRAGNĘ ŻYĆ
ŁÓDŹ. ODSŁONIĘCIE MURALI W ROCZNICĘ WIELKIEJ SZPERY.
OBÓZ DLA POLSKICH DZIECI W ŁODZI
W DNIU DZIECKA
LITZMANNSTADT GETTO - obóz cygański (Zigeunerlager) i Kuźnia Romów
MURAL MARKA EDELMANA
Ulica św. Jakuba - widok z lat 30. XX wieku.
Fot.
archiwalne ze stron:
Fot. współczesne Monika Czechowicz
BAEDEKER
POLECA:
Joanna Podolska. Litzmannstadt-Getto.
Ślady. Przewodnik po przeszłości.
Autorka
oprowadza czytelników po terenie zamkniętej dzielnicy. Każdy rozdział dotyczy
innego fragmentu łódzkiego getta -ulicy, instytucji, budynku, kwartału ulic.
Prezentowane są m.in. kamienice, w których w czasie wojny funkcjonowały
poszczególne resorty, szkoły, domy modlitwy, kuchnie, urzędy. Autorka pisze o
placu Bazarowym, który był miejscem publicznych egzekucji, o stacji Radegast,
skąd wyjeżdżały transporty Żydów do obozów zagłady i o centralnym więzieniu.
Ale przypomina też, że w getcie kwitło życie kulturalne, a w domu kultury
występowali wyśmienici żydowscy artyści. Nie zapomina również o tym, że na
terenie zamkniętej dzielnicy naziści utworzyli dwa odrębne obozy: dla Cyganów z
Burgenlandu oraz obóz dla dzieci polskich. Każdy opis jest wzbogacony o cytaty
zaczerpnięte z dzienników i reportaży, które powstawały w czasie wojny, m.in.
Dawida Sierakowiaka czy Jakuba Poznańskiego i z powojennych pamiętników. Są
również cytaty z "Kroniki getta łódzkiego". Mapka zamieszczona przy
każdym rozdziale pozwala czytelnikowi odnaleźć dane miejsce w topografii
współczesnej Łodzi.
Jak pisze autorka, książka jest próbą odszukania śladów tamtej tragedii w topografii Łodzi. "By pamięć o niej przetrwała".
Jest to również świetny przewodnik dla osób, które chcą poznać bliżej historię łódzkiego getta.
Jak pisze autorka, książka jest próbą odszukania śladów tamtej tragedii w topografii Łodzi. "By pamięć o niej przetrwała".
Jest to również świetny przewodnik dla osób, które chcą poznać bliżej historię łódzkiego getta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz