Kamienica przy placu Dąbrowskiego 4.
Secesyjny budynek pochodzi z początku
XX wieku. Był to pierwszy budynek, który stanął przy niezabudowanym wówczas
Targowym Rynku. Drugim murowanym obiektem był narożny, neoromański Przytułek
dla Starców i Kalek, czyli późniejsze Collegium Anatomicum.
Kamienicę
zaprojektował Gustaw Landau-Gutenteger,
jeden z najwybitniejszych architektów w dziejach Łodzi, nazywany mistrzem łódzkiej secesji.
Projekt
kamienicy był gotowy w końcu 1902 roku, co oznacza, że zbudowano ją w 1903, a
najpóźniej w 1904 roku. Inwestorem był Jakub Icek Olszer, który najpewniej był
krewnym znanego przedsiębiorcy budowlanego Józefa Olszera. Powstała stylowa,
trzypiętrowa kamienica z balkonami, poddaszem i ryzalitem pośrodku. Na każdym
piętrze były po dwa mieszkania 6- i 7-pokojowe, zaś na parterze mieściły się
dwa sklepy.
Od
Jakuba Olszera kamienicę kupili małżonkowie Nesza i Wolf Tempelhoff. Nesza
Tempelhoff prowadziła restaurację przy ulicy Nowomiejskiej. Ostatnim przed wojną
właścicielem kamienicy był Julian Tempelhoff, który brał udział w wojnie 1939
roku w randze kapitana. Po zajęciu Polski przez wojska hitlerowskie i
radzieckie Julian przekroczył granicę rumuńską i tam został internowany. W
Rumunii zmienił nazwisko na Julian Tempski. Po klęsce Niemiec wrócił do Łodzi i
zamieszkał przy ulicy Piotrkowskiej 112.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1912.
W
latach 30. XX wieku kamienicę przy placu Dąbrowskiego przejął Związek Zawodowy Tramwajarzy.
Poniżej plac
Henryka Dąbrowskiego (Rynek Cegielniany, Rynek Targowy). Lata 30. XX wieku, widoczna kamienica pod numerem 4:
Trzydzieści
lat później na placu wzniesiono gmach Teatru Wielkiego, otwartego w styczniu
1965 roku, w dwudziestolecie wyzwolenia miasta.
Po
wybudowaniu Teatru Wielkiego, pierwsza murowana kamienica przy dawnym
Rynku Targowym zniknęła nam z oczu, ukryta za gmachem opery i wśród drzew. A
szkoda, bo jest wyjątkowo urodziwa. I niestety, nie doczekała się jeszcze remontu.
Dziś
kamienica przy placu Dąbrowskiego 4 należy do miasta. Znajdują się tu
mieszkania i z racji sąsiedztwa sądu również kancelarie adwokackie.
Wzrok
przyciąga boniowany parter i wspaniałe dekoracje wokół okien.
Architekt bardzo starannie zaplanował
wszystkie detale sztukatorskie fasady, na przykład dobrze znane z jego
repertuaru zdobniczego ukorzenione oliwkowe drzewka, kwiaty słonecznika, maki
na faliście wygiętych łodygach...
... a także wiedeńskie w duchu sterczyny na dachu
(niestety, później utracone).
Zachwycają
detale, dla mnie najpiękniejsze są słoneczniki … wyrastające nad oknami na
ostatnim piętrze.
Niestety, nie zachowały się oryginalne balkony...
... a szkoda, bo wiadomo, że Gustaw Landau-Gutenteger był miłośnikiem sztuki kowalskiej i często sam projektował wykończeniowe detale. Najprawdopodobniej sam projektował metalowe motywy w budynku Domu Bankowego przy Piotrkowskiej 29. Zapewne i tutaj musiały być piękne i bogate w secesyjne motywy roślinne.
Kamienica
Jakuba Olszera, została wpisana do rejestru zabytków na wniosek miejskiego
konserwatora, niestety nadal powoli niszczeje.
źródła:
Stanisław
Łukawski. Łódzka secesja.
Nasze
Miasto. Wiesław Pierzchała http://lodz.naszemiasto.pl
Dziennik
Łódzki. http://www.dzienniklodzki.pl
Polska
Niezwykła http://www.polskaniezwykla.pl
Fot.
Monika Czechowicz
Fot. archiwalna ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
"Rozwój", rok 1924.
oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Przeczytaj
jeszcze:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz