„Goniec Łódzki”,
1904, nr 252,
Poniedziałek,
dnia 30 sierpnia, s.1-2
„Jeżeli
uważnie przeglądać będziemy dzienniki, to możemy być prawie pewni, iż w każdym
z artykułów, czy notatek o handlu bezecnym dziewczętami młodymi, napotkamy w
liczbie ofiar jedną lub kilka z Łodzi.
Sekretarz
Jewish Association for the protection of Girls and Women nadesłał do „Ogniwa” sprawozdanie
z posiedzenia sądu karnego w Londynie, na którym rozpatrywano sprawę małżonków
Mendla i Dory Piernik.
Zacni
ci małżonkowie sprowadzili sobie znajomą robotnicę fabryczną z Łodzi, niejaką
Marię Dzik i zmuszali ją do uprawiania prostytucji. Nieszczęśliwa ofiara była
bitą i katowaną, jeśli zarabiała mało! Krzyki Marii D. usłyszano wreszcie na
ulicy i wytoczono małżonkom Piernik proces, który się zakończył dla nich bardzo
smutnie: Mendel Piernik skazany został na 2 lata więzienia, obostrzonego ciężkimi
robotami, a jego godna małżonka na 6 miesięcy takiegoż więzienia.
A
oto drugi fakt, o którym dowiadujemy się z odezwy wystosowanej przez
Towarzystwo warszawskie ochrony kobiet do jednego z pism warszawskich
codziennych.
Młoda
dziewczyna, robotnica fabryczna, powracała do Warszawy ze wsi, gdzie bawiła
jakiś czas u rodziców.
W
pociągu jacyś nieznajomi namówili dziewczynę niedoświadczoną, by zamiast do
Warszawy, udała się do Łodzi, gdzie o zarobek łatwiej.
Jak
się okazało później, dziewczynę umieszczono w Łodzi w jednym z domów
publicznych.
Zawiadomieni
o tym rodzice udali się do Towarzystwa ochrony kobiet w Warszawie, a to
zwróciło się z prośbą o pomoc w wydostaniu dziewczyny z domu rozpusty do
policmajstra m. Łodzi.
Czy
dziewczynę zdołano odszukać i powrócić rodzicom – nie wiemy.
Podobnych
faktów moglibyśmy przytoczyć więcej, lecz nie czynimy tego, sądząc, że te dwa
razem z innymi, podawanymi przez nas dawniej, dostatecznie powinny nas
przekonać o przedsięwzięciu jakiś środków zaradczych.
Niejednokrotnie
zwracaliśmy uwagę ogółu na podatność gruntu łódzkiego do uprawiania na nim
najwstrętniejszych operacji, wskazaliśmy nawet bliżej okolice, gdzie
ześrodkowuje się handel dziewczętami, głos nasz jednak dotychczas pozostał bez
echa.
Mamy,
co prawda, kilku członków i członkiń Tow. Ochrony kobiet, działają oni jednak
pojedynczo i działalność ich jest, że tak powiem, bierną, gdyż ogranicza się do
udzielania rad i wskazówek dziewczętom, które się do członków wspomnianych
zwrócić zechcą.
Mamy
następnie dwie szkoły bezpłatne dla kobiet założone i utrzymywane z ofiarności
osób pojedynczych (pp. Scheiblera i Geyera). Szkoły te niewątpliwie oddadzą nam
wielkie usługi, lecz tego wszystkiego za mało.
W
mieście naszym, gdzie nędza, ciemnota i rozpusta dochodzą do zenitu, i
przeciwdziałanie im powinno być daleko większe i nie może się ograniczyć do
dwóch szkół i do zapisania się w poczet członków kilku osób.
Nie
chcę brać w monopol wskazywania dróg, jakimi moglibyśmy dążyć i jakie środki należy
w tym razie przedsięwziąć. Mniemam bowiem, iż w społeczeństwie naszym są
jeszcze dusze wielkie i serca wzniosłe, które bolejąc nad widokiem tej nędzy
moralnej, w jakiej pogrąża się świat coraz bardziej przemyśliwają nad sposobami
osuszenia tego bagniska. Niewątpliwie zatem długo czekać na należyty opór nie
będziemy. Znajdzie się serce wielkie i gorące, co ujmie sztandar w swe ręce i
rzuci hasło walki z ohydą naszego wieku – z handlem kobietami, a koło tego
sztandaru zgromadzi się zastęp ludzi, gotowych do ofiar i poświęceń. Zawre
walka zażarta na śmierć i życie, która musi zakończyć się zwycięstwem miłości
bliźniego.
Bo
gdyby inaczej być miało – biada.”
Idem
Organizatorką żydowskiego ruchu kobiecego w Europie była Bertha Pappenheim, która na przełomie XIX i XX wieku założyła Żydowski Związek Kobiet. Organizacja skupiała wszystkie stowarzyszenia kobiet żydowskich w Rzeszy Niemieckiej, głównym jej celem była walka z handlem żywym towarem.
Bertha Pappenheim (fot. z 1882 roku)
„Ogniwo” to tygodnik naukowy, społeczny i polityczny, wydawany w latach 1902-1905. Założycielami i redaktorami tygodnika byli: Ludwik Krzywicki, Stanisław Posner i Stanisław Stempowski. Było to pismo lewicowej inteligencji, zbliżone do PPS, zawieszone przez władze.
Marta
Sikorska (wybór i opracowanie). Czego chce współczesna kobieta? Problematyka kobieca
na łamach polskiej prasy w Łodzi przełomu XIX i XX wieku.
Przeczytaj
jeszcze:
ROZKOSZE MIĘDZYWOJENNEJ ŁODZI
KOBIETY W WIELKOPRZEMYSŁOWEJ ŁODZI i... policyjny nadzór dla dentystek
KOBIETY PRZEŁOMU XIX/XX WIEKU – łódzkie panny służące
Bałuty i Chojny to naród spokojny…i prasowe sensacje dawnej Łodzi
WSPOMNIENIE O ROBOTNICACH ŁÓDZKICH
ŁÓDZKA KROPLA MLEKA
ROZKOSZE MIĘDZYWOJENNEJ ŁODZI
KOBIETY W WIELKOPRZEMYSŁOWEJ ŁODZI i... policyjny nadzór dla dentystek
KOBIETY PRZEŁOMU XIX/XX WIEKU – łódzkie panny służące
Bałuty i Chojny to naród spokojny…i prasowe sensacje dawnej Łodzi
WSPOMNIENIE O ROBOTNICACH ŁÓDZKICH
ŁÓDZKA KROPLA MLEKA
Fot.
archiwalne ze stron:
Narodowe
Archiwum Cyfrowe
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Łodzi
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Łodzi
BAEDEKER
POLECA:
Marta Sikorska (wybór i opracowanie). Czego chce współczesna kobieta? Problematyka kobieca na łamach polskiej prasy w Łodzi przełomu XIX i XX wieku.
Antologii
tekstów poświęconych problematyce kobiecej z przełomu XIX i XX wieku, za tytuł
posłużyło pytanie, które nigdy nie straci na aktualności: „Czego chce
współczesna kobieta?” - artykuł, w którym próbowano rozstrzygnąć to zagadnienie
ukazał się w „Kurierze Łódzkim” z 1908 roku. Próbowano w nim rozstrzygnąć to
zagadnienie na łamach „Kuriera Łódzkiego” z 1908 roku. Podkreślano w nim,
że kobiety są twórcami kultury i bez nich nie dokonają się przemiany
cywilizacyjne, a Polska nie odzyska niepodległości. W szczególności kobiety
zażądały prawa do pracy, rozporządzania swoim majątkiem, wolności, równości,
szacunku. Część artykułów dotyczy wychowania oraz edukacji kobiet, m. in.
problemów łódzkich gimnazjów żeńskich, dopuszczenia kobiet do studiów wyższych.
Zamieszczono też teksty z zakresu higieny kobiety i macierzyństwa. Poświęcono
także rozdział pracy kobiet – ukazuje on ciężkie warunki pracy robotnic oraz
ustawodawstwo fabryczne. Praca prezentuje również publicystykę poświęconą walce
z prostytucją oraz handlem żywym towarem. Część wydawnictwa poświęcona
jest modzie oraz walce z gorsetem, który niszczył zdrowie kobiety.
Pokazano, że nowe trendy w modzie należały do ważnych tematów
podejmowanych przez ówczesną publicystkę, również tę prowincjonalną.
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego.
jak świat światem kobieta obok złota była najlepszym towarem... no może jeszcze statki korzenne ;)
OdpowiedzUsuńa że w Łodzi też, bo to przecież Ziemia Obiecana :D
Dziękuję bardzo interesujące szczególnie próby przeciwdziałania
Cyt: " Znajdzie się serce wielkie i gorące, co ujmie sztandar w swe ręce i rzuci hasło walki z ohydą naszego wieku – z handlem kobietami, a koło tego sztandaru zgromadzi się zastęp ludzi, gotowych do ofiar i poświęceń. Zawre walka zażarta na śmierć i zycie, która musi zakończyć się zwycięstwem miłości bliźniego.
UsuńBo gdyby inaczej być miało – biada.” - perełka :))
Wątek "werbowania" dziewczyny do domu uciech w Łodzi jest też częścią fabuły międzywojennego filmu "Skłamałam" https://www.youtube.com/watch?v=xtPCTGdwWt0
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście, z piękną Jadwigą Smosarską. Pozdrawiam :)
Usuń