Przy
ulicy Wrześnieńskiej 4 znajduje się kamienica, która na frontonie jest
ozdobiona pomnikiem Naczelnego Wodza Insurekcji - Tadeusza Kościuszki.
W
roku 1903 w niszy na ścianie prywatnej kamienicy przy ulicy Ciemnej (od 1929
roku ulica Wrześnieńska) znalazła się statua Tadeusza Kościuszki. Umieścili ją
właściciele budynku – Maria i Stefan Szylke.
Stefan
Szylke był majstrem murarskim, szybko stał się właścicielem niewielkiej parceli
na Bałutach, na której w 1902 roku architekt Stefan Lemene wzniósł okazały
trzypiętrowy dom mieszkalny.
Symetryczny,
prosty budynek miał czytelnie zaznaczoną oś, dla jej podkreślenia utworzono na
pierwszym piętrze wąską wnękę zamkniętą pełnym łukiem i osłoniętą od góry
półkolistym naczółkiem. Właściciel domu zapragnął przyozdobić niszę postacią
bohatera spod Racławic. Syn Stefana, Bolesław kończył właśnie dwuletnią
praktykę techniczno-budowlaną w jednej z dużych firm w Łodzi i z ochotą
przystąpił do projektowania i rzeźbienia figury.
Wcześniej
projekty domu i rzeźby przedstawiającej „krakowiaka” powędrowały do
zatwierdzenia do urzędu gubernatorskiego w Piotrkowie Trybunalskim. Szybko
uzyskano niezbędne dokumenty potwierdzające zgodę, a po roku kamienica była
gotowa na przyjęcie pierwszych lokatorów.
Nad
wejściem, w niszy, stanął posąg Tadeusza Kościuszki, bohatera walk o
niepodległość.
Aby
władze carskie wyraziły na to zgodę Stefan Szylke użył podstępu. Postać
Naczelnika powstała jako rzeźba ludowa "krakowiaka" (autorem posągu
był znany wtedy rzeźbiarz Wacław Konopka) i tak ją zgłosił do władz -
pozwolenie wydano. I wszystko zapewne było by dobrze, gdyby nie mieszkańcy,
którzy przechodząc obok kamienicy ściągali czapki z głów oddając w ten sposób
hołd Naczelnikowi…
Nie
było wątpliwości, że odziany w sukmanę i czapkę krakuskę mężczyzna to bohater
spod Racławic. Potwierdzał to nie tylko strój, odsłonięty fragment oficerskiego
munduru, krzyż Orderu Virtuti Militari na piersi i szabla, ale też trzymany w
prawej dłoni rulon Uniwersału Połanieckiego. Nikt z oglądających „krakowiaka”
nie miał wątpliwości, że dom Szylkego jest domem polskim, podziwiano fortel i
odwagę właścicieli.
Jednak
wieść o tym dotarła do władz carskich, do mieszkania właścicieli przyjechał
komisarz cyrkułu staromiejskiego komisariatu i nakazał usunięcie figury. Gdy
rozkaz nie został wykonany Szylke trafił na trzy tygodnie do aresztu, w komisariacie
zatrzymano także jego syna Bolesława. Kary i pogróżki nie skutkowały a rodzina
konsekwentnie zasłaniała się decyzją gubernatora. Za posąg trzeba było zapłacić
łapówkę aby pozostał na elewacji budynku. Policmajster Chrzanowski zgodził się
przyjąć 100 rubli jako rekompensatę „za trudy i kłopoty”. Po odzyskaniu niepodległości Bolesław Szylke umieścił u stóp posągu tablicę z napisem "Tadeusz Kościuszko - 1903"
"Głos Poranny", dodatek ilustrowany, rok 1933.
W okresie międzywojennym, pisała o Kościuszce z ulicy Wrześnieńskiej łódzka prasa:
Ulica Wrześnieńska 4, ok. 1929-1939. Znajdowała się tu siedziba Narodowego Stronnictwa Pracy - Klubu Dzielnicy Staromiejskiej (Fot. zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego)
W
latach II wojny światowej ulica Wrześnieńska weszła w obręb getta. Polacy
musieli wyprowadzić się i zwolnić mieszkania dla przesiedlanych tu Żydów.
W
1939 roku hitlerowcy wysadzili pomnik Tadeusza Kościuszki znajdujący się
na Placu Wolności. Przerażeni tą wieścią nowi mieszkańcy kamienicy przy ówczesnej
ulicy Kleingortnerstrasse 4 postanowili ukryć Naczelnika. W prosty sposób, przy
użyciu dykty zasłonili go i pomalowali na kolor elewacji. Tak skryty przetrwał
do roku 1966 kiedy to ponownie ujrzał światło dzienne.
Ulica Wrześnieńska 4, ok. 1929-1939 (Fot. zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego).
Przewodnicy
PTTK w 1966 roku odrestaurowali posąg i pokryli go farbą olejną.
Po tej renowacji w latach 60. ubiegłego wieku zmienił się też kształt figury.
Dzisiaj Tadeusz Kościuszko znów wygląda wspaniale - dzięki obecnemu właścicielowi budynku
Grzegorzowi Relidze. W 2016
roku została odrestaurowana cała kamienica, a wraz z nią odmłodniał Naczelnik –
chroniony przez Polaków przed carską władzą i ukrywany przez Żydów przed
niemieckim okupantem.
Źródła:
Ryszard
Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łódzki.
Wacław
Pawlak. Na łódzkim bruku.
FAKT24.PL
http://www.fakt.pl
Przeczytaj jeszcze:
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC).
Fot. współczesne Monika Czechowicz
Na moje oko to jest zupełnie inna rzeźba niż ta przedwojenna (czapka, ręka z rulonem, nawet głowa w inną stronę...
OdpowiedzUsuńPrzewodnicy PTTK w 1966 roku odrestaurowali posąg i pokryli go farbą olejną.
UsuńPo tej renowacji w latach 60. ubiegłego wieku zmienił się też kształt figury.