Sto granitowych tablic z napisem
"Litzmannstadt Getto 1940-1944" pojawiło się w początkach sierpnia w
miejscu przebiegu granic urządzonego przez Niemców getta. To jeden z elementów
upamiętniających 70. rocznicę likwidacji getta. Tablice mają wymiary 50 na
25 cm, czyli połowy standardowej płyty chodnikowej.
W wybranych miejscach
zastąpiły tradycyjne płyty chodnikowe. -Tablice
w żaden sposób nie będą przeszkadzały w ruchu ulicznym. Staną się zwykłą
częścią chodnika - podkreśla Justyna Tomaszewska, rzeczniczka Centrum
Dialogu im. Edelmana, które organizuje obchody. Oprócz płyt na terenie Bałut
stanęły tablice informacyjne zgodne z Systemem Informacji Miejskiej i z
mapami dawnego getta.
Zgodnie z założeniami twórców, tablice mają upamiętniać
dawnych mieszkańców, edukować młodzież, a także przyczynić się do ożywienia
przestrzeni Bałut.
Granitowe tablice zastąpiły poprzednie, wykonane na chodnikach
i jezdniach w 2004 roku z okazji 60. rocznicy likwidacji getta. W
międzynarodowym projekcie malowania granic wzięło udział kilkuset uczniów z
Polski oraz grupa młodzieży z Izraela. W odległości co kilka metrów białą farbą
wymalowano napisy "Litz-mannstadt Getto 1940-1944". Jednak malowane
farbą napisy w ruchu ulicznym szybko zaczęły znikać. Po kilku latach zostały
odnowione, ale nie poprawiło to sytuacji na długo. Turyści, którzy próbowali
obejść granice getta gubili się na Bałutach.
''Pierwotna idea pochodziła ode mnie i od mojego zespołu JUDE – opowiada Wiktor Skok, kurator projektu. – Chcieliśmy, nie pytając nikogo o zgodę, oznaczyć pewnego dnia czy nocy kontury getta. W tamtym czasie w nasze ręce zaczęły dostawać się różne przekazy, strzępy informacji i wreszcie dawne mapy. Druga połowa lat 90. nie była na pewno momentem, gdy było o to łatwo. Sami na własną rękę szukaliśmy różnych śladów, konstruowaliśmy to z ułamków danych, z fragmentów… Chodziliśmy na stację Radegast (stacja Marysin, miejsce odjazdu transporów do obozów w Chełmnie nad Nerem i Auschwitz-Birkenau – przyp. fl), która wówczas była opuszczonym budynkiem otoczonym śmietniskiem materiałów budowlanych. Od połowy lat 80. wchodziłem na cmentarz żydowski przez otwór w płocie, później przez pewien czas pracowałem tam przy renowacji grobowca rodziny Izraela Poznańskiego. Nie, nie było to jakimś metodycznym budowaniem, odbudowywaniem historii. Interesowały mnie inne historie miasta, równoległe do tych wówczas głoszonych. Kształciłem się w czasach, gdy obowiązującą wykładnią były dzieje Łodzi rewolucyjnej, czerwonej Łodzi.''
Na początku lat dwutysięcznych
opowiedziałem o swoim pomyśle kilku osobom zaangażowanym w oficjalne działania
skupione wokół przywracania pamięci o łódzkich Żydach – mówi Skok. – Koncept
przestał być naszą konspiracją. Zamierzeniem zainteresowała się Joanna Podolska
(wówczas dziennikarka łódzkiej ''Gazety Wyborczej''), z jej inicjatywy w 2004 w
65. rocznicę likwidacji łódzkiego getta na chodnikach pojawiły się namalowane
farbą drogową inskrypcje Litzmannstadt Getto 1940-1944. Napisy wykonali
wolontariusze oraz uczniowie bałuckich szkół przy pomocy Urzędu Miasta i Gazety
Wyborczej. Nie brałem bezpośredniego udziału, ale cieszyło mnie zaangażowanie w
akcję dzieci i młodzieży. Wbudowanie granitowych tablic bezpośrednio w bruk
jest dobrym uwieńczeniem tego projektu. Lapidarność jest intencjonalna. Celem
jest zaznaczenie zasięgu getta w skali wymiarów miasta. Okazanie, jak wielka
cześć była miejscem tragedii. Po wielu perypetiach, po ponad 10 latach doszło
właśnie do sfinalizowania projektu. W międzyczasie zmieniło się bardzo wiele.
Pamięć o społeczności żydowskiej nie stanowi już tabu, jest dzisiaj częścią
uświadomionej tożsamości miasta".
Nowe tablice mają zapewnić
oznaczeniom trwałość. Nowe tablice to tylko jeden z ponad 50 elementów
planowanych na sierpień uroczystości związanych z 70. rocznicą likwidacji
Litzmannstadt Getto, które przygotowuje Centrum Dialogu im. Edelmana w Łodzi.
Główne uroczystości odbędą się w piątek, 28 sierpnia. W planach są uroczystości
religijne na cmentarzu żydowskim i uroczystości oficjalne na stacji Radegast.
Planowany jest też bogaty program kulturalny, m.in. koncert Kwartetu Czterech
Kultur z orkiestrą smyczkową, a także koncert "Pieśni z łódzkiego
getta" zespołu klezmerskiego Brave Old World. Wstęp będzie bezpłatny,
jednak pierwszeństwo wejścia będą miały osoby, które zarejestrowały się na
stronie internetowej centrumdialogu.com. Zaproszenia wysłano do kilku tysięcy
osób, potwierdziło je 70 ocalałych z getta i ich rodzin. Szczegółowe informacje oraz program obchodów znajdziesz
Jak podkreślają organizatorzy
70. rocznica to jeden z ostatnich momentów, by porozmawiać z wiekowymi już
naocznymi świadkami niemieckiej okupacji Łodzi. - Grupa ocalałych z roku na rok będzie coraz mniejsza aż do momentu, gdy
to my będziemy musieli zostać świadkami - podkreśla Symcha Keller,
przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.
Litzmannstadt Getto
utworzono na terenie Bałut w lutym 1940 roku decyzją niemieckich władz. Trafiło
do niego ok. 200 tysięcy osób, przeżyło kilkanaście tysięcy. Większość zginęła
w Chełmnie nad Nerem. Ostatni transport z getta do Auschwitz odjechał 29
sierpnia 1944 roku ze stacji Radegast.
''Pierwotna idea pochodziła ode mnie i od mojego zespołu JUDE – opowiada Wiktor Skok, kurator projektu. – Chcieliśmy, nie pytając nikogo o zgodę, oznaczyć pewnego dnia czy nocy kontury getta. W tamtym czasie w nasze ręce zaczęły dostawać się różne przekazy, strzępy informacji i wreszcie dawne mapy. Druga połowa lat 90. nie była na pewno momentem, gdy było o to łatwo. Sami na własną rękę szukaliśmy różnych śladów, konstruowaliśmy to z ułamków danych, z fragmentów… Chodziliśmy na stację Radegast (stacja Marysin, miejsce odjazdu transporów do obozów w Chełmnie nad Nerem i Auschwitz-Birkenau – przyp. fl), która wówczas była opuszczonym budynkiem otoczonym śmietniskiem materiałów budowlanych. Od połowy lat 80. wchodziłem na cmentarz żydowski przez otwór w płocie, później przez pewien czas pracowałem tam przy renowacji grobowca rodziny Izraela Poznańskiego. Nie, nie było to jakimś metodycznym budowaniem, odbudowywaniem historii. Interesowały mnie inne historie miasta, równoległe do tych wówczas głoszonych. Kształciłem się w czasach, gdy obowiązującą wykładnią były dzieje Łodzi rewolucyjnej, czerwonej Łodzi.''
Podczas
obchodów 70. rocznicy, które będą trwać od 28 do 31 sierpnia, zaplanowano m.in.
uroczystości religijne na cmentarzu żydowskim, koncerty i modlitwy szabatowe z
udziałem kantorów z Izraela i USA, a także wystawy, pokazy filmów oraz
spotkania z ocalałymi.
Litzmannstadt
(nazwa Łodzi w okresie okupacji) Getto było drugim co do wielkości gettem w
Polsce - po warszawskim - i najdłużej istniejącym na ziemiach polskich. Niemcy
utworzyli je w lutym 1940 roku. Początkowo zamknęli w nim 160 tysięcy osób.
Jesienią
1941 roku do getta trafiło prawie 20 tysięcy Żydów z miast europejskich, w tym wielu
żydowskich intelektualistów z Czech, Niemiec, Austrii i Luksemburga oraz 5 tysięcy Romów z Austrii. Łącznie w przebywało około 220 tysięcy osób. Przez pięć lat z głodu
i wyczerpania zmarło w nim prawie 45 tysięcy osób.
Całkowita
likwidacja Litzmannstadt Getto nastąpiła w sierpniu 1944 roku. Według różnych
źródeł, ocalało z niego jedynie od 7 do 13 tysięcy osób.
źródła:
Joanna
Podolska, ''Litzmannstadt-Getto. Ślady. Przewodnik po przeszłości''
materiały
prasowe, rozmowa z Wiktorem Skokiem. 18.8.2014 opr. fl
Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń