środa, 8 kwietnia 2015

MAUZOLEUM i MUZEUM NA RADOGOSZCZU – dawna fabryka Samuela Abbe.


Dzisiejsze Mauzoleum to dawna fabryka włókiennicza, której właścicielem był Samuel Abbe.
Samuel Abbe urodził się w 1876 roku w Pabianicach, zmarł 9 kwietnia 1937 w Łodzi – był łódzkim kupcem i przemysłowcem żydowskiego pochodzenia.
Był synem Lajba, fabrykanta (włókiennictwo) z Pabianic i Estery z d. Jedwab, jednym z trzynaściorga ich dzieci. Wnukiem Dawida Wolfa Abbe (ok. 1832–1889) ze Zduńskiej Woli (pierwszego żydowskiego majstra tkackiego w Łodzi, który uzyskał dyplom cechu oraz który wynalazł nowy sposób wyrobu przędzy.
Jego żoną była Matla (urodzona ok. 1883 roku) z d. Szpiro, z którą miał syna Stefana i córkę Helenę (urodzoną w 1909 roku; Helena wyszła za mąż za łódzkiego adwokata Stanisława A. Heymana). W latach 20. XX wieku Abbe mieszkał przy ulicy Cegielnianej ( dzisiejsza Jaracza) 26, później przy ulicy Narutowicza 32.
Najbliższa rodzina Abbego zdołała w pierwszych tygodniach II wojny światowej wyjechać z Łodzi, podobno do Częstochowy, skąd prawdopodobnie żona Abbego – Matla i jego syn – Stefan zostali wywiezieni do KL Auschwitz-Birkenau w 1942 roku i tam zginęli prawdopodobnie w komorze gazowej.
 

W 1912 roku, do spółki ze szwagrem – Henrykiem Szpiro, Samuel Abbe odkupił od Samuela Krotoszyńskiego tkalnię wyrobów wełnianych przy ul. Pańskiej (dzisiaj Żeromskiego) 9. Biuro spółki "S. Abbe i S-ka" mieściło się przy ulicy Śródmiejskiej (obecna Więckowskiego) 7. Produkowali w niej wełnę czesankową dla potrzeb miejscowych oraz na rynki Cesarstwa Rosyjskiego. Po I wojnie światowej fabryka utrzymała się na rynku i w 1928 roku zatrudniała 70 osób, ale w miejsce rynków wschodnich część produkcji sprzedawała we Włoszech oraz w Austrii. W 1927 roku otrzymała za swoje wyroby wyróżnienia na wystawach w Rzymie i Paryżu. W 1920 roku Abbe został odnotowany jako właściciel firmy produkcyjno-handlowej garderoby i galanterii odzieżowej mieszczącej się w podwórku posesji przy ulicy  Piotrkowskiej 32. Był również właścicielem domu przy ulicy Placowej (obecnie ks. I. Skorupki) 13, z przeznaczeniem w całości pod wynajem.


Jednak nierozerwalnie w dziejach Łodzi okresu II wojny światowej i jej miejscowym nazewnictwie nazwisko Samuela Abbego związało się z jego fabryką na Radogoszczu ("więzienie w fabryce Abbego").


Fabrykę w ówczesnej wsi Radogoszcz wybudował w końcu XIX wieku  z przeznaczeniem na produkcję tkanin wełnianych i jedwabnych (przędzalnia i tkalnia) w pobliżu północnej granicy Łodzi, przy ówczesnej szosie z Łodzi do Zgierza (obecnie u zbiegu ulic Zgierskiej i gen. J. Sowińskiego). Powstała w tym miejscu zapewne z przyczyn finansowo-fiskalnych (tańsza ziemia, mniejsze podatki), którą po jego śmierci przejął syn Stefan.


Od około października 1939 roku do około końca czerwca 1940 roku mieścił się w niej obóz przesiedleńczy dla ludności polskiej na potrzeby realizowanej w tym okresie przez Niemców dużej akcji wysiedleńczej mieszkańców Łodzi i okolic. 


Na przełomie lat 1939/1940 do zabudowań fabrycznych zaczęli być przenoszeni więźniowie obozu przejściowego z pobliskiej fabryki Michała Glazera (utworzonego dla realizacji łódzkiej Intelligenzaktion), ostatni 5 stycznia, w ramach likwidacji obozu w tamtej fabryce. 


Od tego dnia w zabudowaniach fabrycznych, do czasu przekształcenia jej w więzienie, jednocześnie funkcjonowały – obóz przesiedleńczy i przejściowy. Przesiedleńczy w parterowej hali dawnej tkalni, więźniowie w 3-piętorwym budynku obok. Od 1 lipca 1940 roku obóz przejściowy został przekształcony w "Rozszerzone Więzienie Policyjne" a funkcja obozu przesiedleńczego uległa zupełnej likwidacji.
W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 więzienie zostało spalone przez jego wachmanów w wraz z około 1 500 więźniami...

Obecnie znajduje się tam mauzoleum i oddział "Radogoszcz", Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.


Radogoszcz – męskie „Rozszerzone Więzienie Policyjne” (niem. Erweitertes Polizeigefangnis, Radegast), utworzone 1 lipca 1940 roku na bazie zlokalizowanego w pobliżu obozu przejściowego w fabryce Michała Glazera przy obecnej ul. Liściastej, utworzonego w listopadzie 1939 roku. Miejsce największej niemieckiej zbrodni wojennej – w styczniu 1945 roku – dokonanej na obszarze Polski pomiędzy Bugiem a Odrą w okresie działań frontowych, poprzez spalenie głównego budynku więziennego wraz z więźniami w liczbie co najmniej 1500 osób.


Ze względu na różne funkcje, jakie to miejsce pełniło w czasie II wojny światowej, zmieniały się również jego nazwy w języku niemieckim:
od około 9 listopada 1939 do 30 czerwca 1940 (fabryka M. Glazera przy ul. Liściastej, następnie fabryka S. Abbego przy ul. Zgierskiej):
„Konzentrationslager, Radogosch”
„Gefangenenlager, Radogosch”
„Polizeigefängnis, Radogosch”
1 lipca 1940 – 12 marca 1943 (fabryka S. Abbego przy ul. Zgierskiej)
„Erweitertes Polizeigefängnis, Radegast”
13 marca 1943 – 19 stycznia 1945
„Erweitertes Polizeigefängnis und Arbeitserziehungslager” (Rozszerzone więzienie policyjne i obóz pracy wychowawczej).


Więzienie powstało na bazie obozu przejściowego utworzonego doraźnie ok. 8 listopada 1939 roku w fabryce włókienniczej Michała Glazera, przy ówczesnej ulicy Krakowskiej (dziś ul. Liściasta 17 -  teren Fabryki Pierścieni Tłokowych „Prima”) dla realizacji przez łódzkie Gestapo dużej akcji represyjnej, tzw. Intelligenzaktion Litzmannstadt, skierowanej przeciwko miejscowej inteligencji. 

Ulica Liściasta 17, budynki obecnej Fabryki Pierścieni Tłokowych "Prima", dawna fabryka Michała Glazera. Poniżej, pamiątkowa tablica na jednej ze ścian fabryki, niestety bardzo nieczytelna:

PAMIĘCI OFIAR HITLEROWSKIEGO LUDOBÓJSTWA
POMORDOWANYCH W MURACH TEJ FABRYKI
W LATACH 1939-40
ZAŁOGA ZAKŁADÓW
SPRZĘTU MOTORYZACYJNEGO NR2 W ŁODZI
 W rocznicę wybuchu II wojny światowej. Łódź 1 września 1989 roku.


W tym czasie, w przyszłym więzieniu radogoskim, w dawnej fabryce włókienniczej Samuela Abbego funkcjonował obóz przesiedleńczy dla ludności cywilnej. W II połowie grudnia 1939 roku, po zakończeniu zasadniczego etapu wspomnianej „Inteligenzaktion”, w wyniku której rozstrzelano co najmniej 500 osób w pobliskich lasach lućmierskich, zaczęto stopniowo przemieszczać pozostałych w fabryce Michała Glazera więźniów do fabryki Samuela Abbego. Ostatnia ich grupa opuściła teren fabryki przy ulicy Krakowskiej (Liściastej) 5 stycznia 1940 roku.  Przez następne 6 miesięcy w fabryce Abbego funkcjonowały jednocześnie obóz przesiedleńczy i obóz przejściowy (w dyspozycji łódzkiego gestapo). Przesiedleńcy byli lokowani w parterowej hali tkalni (dziś ekspozycja muzealna), natomiast więźniowie w 3-piętrowym budynku przędzalni. 


Ostatecznie, z dniem 1 lipca 1940 roku, obóz przejściowy w byłej fabryce Abbego został przekazany przez łódzkie gestapo Prezydium Policji w Łodzi na tzw. „Rozszerzone więzienia policyjnego”, którego komendantem został mianowany porucznik policji (Revierleutnant) – Walter Pelzhausen. Jako załoga początkowo prawdopodobnie pozostali wachmani z obozu przejściowego, w większości miejscowi volksdeutsche, którzy tym samym zostali przyjęci do policji i odziani w jej mundury. Od tego momentu (1 lipca 1940) funkcja obozu przesiedleńczego była stopniowo wygaszana i zanikła prawdopodobnie do końca 1940 roku.


Więzienie radogoskie, wbrew obiegowej opinii szczególnie intensywnie propagowanej w pierwszym dziesięcioleciu powojennym, która się niestety utrwaliła w powszechnym mniemaniu na następnych kilkadziesiąt lat, nie było miejscem masowej zagłady. Nie było tu komory gazowej ani krematorium. Zasadniczą funkcją tego obiektu było grupowanie więźniów w większe transporty w celu wywożenia ich do właściwych więzień, najczęściej do Sieradza, Łęczycy czy Wielunia, do obozów koncentracyjnych (najpierw KL Dachau – przede wszystkim około tysięczna grupa łódzkiej młodzieży, w ramach dużej akcji represyjnej skierowanej przeciwko niej w maju 1940 roku, potem KL Auschwitz-Birkenau, a ostatecznie i przede wszystkim do KL Gross-Rosen i Mauthausen-Gusen) oraz do obozu pracy karnej w Ostrowie Wielkopolskim (do czasu powstania w Łodzi, w marcu 1943 roku, podobnego obozu).


Radogoszcz spełniał też rolę więzienia etapowego. Na przykład w maju 1941 roku krótko przebywał tu Leon Schiller, przewożony z KL Auschwitz do Warszawy, gdzie został zwolniony.
W marcu 1943 roku więzienie radogoskie zostało w połączone organizacyjnie z policyjnym obozem pracy karnej (oficjalnie "wychowawczej") na Sikawie (Erweitertes Polizeigefängnis und Arbeitserziehungslager – Rozszerzone więzienie policyjne i obóz pracy wychowawczej) i w takiej formie funkcjonowało do końca okupacji niemieckiej w Łodzi podczas II wojny światowej 19 stycznia 1945 roku.
Komendantem więzienia przez cały okres jego funkcjonowania był Walter Pelzhausen. Przed objęciem przez niego funkcji komendanta (1 lipca 1940 roku) obozem przejściowym w fabryce S. Abbbego kierowali SS-Obersturmführer Ehlers i jego zastępca – SS-Obersturmführer Müller.

Żydowscy więźniowie na Radogoszczu, 15 lutego 1940 roku.

Radogoszcz był więzieniem przeznaczonym w zasadzie tylko dla mężczyzn, ale okazjonalnie, w nielicznych przypadkach i krótko, przetrzymywano tu kobiety. Podobnie okazjonalnie byli tu więzieni Żydzi. Najwięcej do czasu zamknięcia w ostatnich dniach kwietnia 1940 roku granic łódzkiego getta.


Byli tu również więzieni Rosjanie, jeńcy wojenni, zbiegli z różnych miejsc pobytu w okolicach Łodzi, na przykład z poligonu pod Sieradzem. Nie wiadomo ilu, ale udało się ustalić nazwiska 301 z nich, na podstawie księgi ewidencyjnej łaźni więzienia radogoskiego z okresu od 15 kwietnia 1944 do 11 stycznia 1945. Byli oni ściśle odizolowani od innych więźniów. Około 150 z nich zginęło podczas styczniowej masakry. Zostali pochowani w dwóch zbiorowych mogiłach jej ofiar na pobliskim cmentarzu św. Rocha.


Największą grupę więźniów stanowiły osoby aresztowane za złamanie okupacyjnego prawa niemieckiego, z Łodzi oraz powiatów brzezińskiego, łaskiego, łódzkiego i wieluńskiego (np. za nielegalny ubój i szmuglowanie żywności ze wsi). Inna duża grupa to aresztanci za ucieczki z robót przymusowych czy nielegalne przekraczanie pobliskiej granicy pomiędzy Generalnym Gubernatorstwem a Krajem Warty. Przywożono tu również zatrzymanych w łapankach ulicznych. Osadzano też krótko nielicznych więźniów politycznych przed wysłaniem np. do obozów koncentracyjnych.
Znaczącą grupą więźniów (ok. 1000 osób) była łódzka młodzież męska, zatrzymana w ramach dużej akcji represyjnej miejscowego Gestapo, skierowanej przeciwko niej w maju 1940 roku. Na Radogoszczu przebywała krótko, od kilku do kilkunastu dni, do czasu zorganizowania transportu do obozu koncentracyjnego Dachau. Wśród niej był m.in. późniejszy wybitny aktor Włodzimierz Skoczylas, który wiele lat po wojnie opublikował o tym swoje wspomnienia.


Włodzimierz Skoczylas

Nie jest znana dokładna liczba osób, jaka przeszła przez więzienie radogoskie z powodu praktycznie braku jakiejkolwiek jego  dokumentacji, która zaginęła w pierwszych miesiącach pookupacyjnych w Łodzi.


Walter Pelzhausen podczas śledztwa i procesu podawał liczbę około 40 000 osób, ale zarówno prokuratura, jak i sąd przyjmowali, że liczba ta musiała być znacznie wyższa.
Podobnie nieustalona pozostaje po dziś liczba ofiar, które zginęły bezpośrednio w tym miejscu, w trakcie funkcjonowania więzienia radogoskiego. Na procesie Pelzhausena w 1947 roku sąd przyjął, że było ich, wyłączając ofiary styczniowej masakry, ponad 30 000.


Znani więźniowie Radogoszcza:
Teodor Wilencki  – łódzki malarz-amator, pochodzenia żydowskiego, więzień Radogoszcza w 1942 roku. Brak informacji w jakich okolicznościach się tu znalazł. Wykonywał za pożywienie rysunkowe portrety współwięźniom. W zbiorach Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi i prywatnych zachowało się kilkanaście jego prac (większość w Muzeum) najczęściej w formacie A-6 (połowa kartki zeszytu szkolnego). Większość z nich jest podkolorowana. Początkowo, według relacji więźniów, wzbudził swoimi rysunkowymi zdolnościami zainteresowanie komendanta więzienia – W. Pelzhausena, ale w końcu 1942 roku został przez niego ciężko pobity za przyjęcie od wachmana kawałka mięsa, w wyniku czego zmarł w więziennej Izbie Chorych. Rysunki portretowe współwięźniów autorstwa Teodora Wilenckiego są jedynymi tego rodzaju dokumentami z okresu funkcjonowania więzienia radogoskiego.
Bolesław Banaś – łódzki olimpijczyk w sportach szermierczych przed wojną i po II wojnie św.,
Henryk Debich – dyrygent; od 1952 roku szef, dyrygent i kierownik artystyczny Orkiestry Rozrywkowej Polskiego Radia i Telewizji w Łodzi,
Władysław Dzierżyński – rodzony brat Feliksa Dzierżyńskiego; więziony tu na przełomie 1941/1942 roku.; prof. med. (neurolog), autor pierwszego polskiego podręcznika akademickiego do neurologii; zginął w największej egzekucji na obszarze "Kraju Warty" w Zgierzu (100 osób, 20 marca 1942 roku),
Raul Nałęcz-Małachowski (1916–2014) – syn gen. Stanisława Nałęcz-Małachowskiego (1881–1971), szefa Dowództwa Okręgu Korpusu nr IV (Łódź) w latach 1926–1936; więziony na Radogoszczu kilka dni w 1944 roku i stąd przeniesiony do KL Mauthausen-Gusen; ocalał.
Wspomniany już Włodzimierz Skoczylas - łódzki aktor teatralny i filmowy; znany m.in. z roli zakonnika Sanderusa w filmie Krzyżacy Aleksandra Forda.


W obliczu zbliżających się do Łodzi oddziałów Armii Czerwonej została podjęta decyzja likwidacji więzienia radogoskiego w taki sposób, żeby zatrzeć po nim wszelkie ślady. Najprawdopodobniej mieli w nim również zginąć więźniowie innych łódzkich więzień, np. więźniarki z więzienia kobiecego przy ulicy Gdańskiej 13.


Masakra rozpoczęła się około północy z 17 na 18 stycznia 1945 roku. Rozpoczęto ją od wymordowania więźniów funkcyjnych, a następnie rozstrzelania więźniów w sali nr 1 budynku głównego. Kiedy oprawcy napotkali na opór więźniów następnych sal, podpalili je we wczesnych godzinach rannych 18 stycznia, ustawiając się dookoła i strzelając do ratujących się wszelkimi sposobami więźniów. 


W następnych godzinach trwało poszukiwanie jeszcze żyjących i dobijanie ich. Masakry dokonała załoga więzienia pod dowództwem komendanta więzienia – Waltera Pelzhausena, wsparta bliżej nieustalonym zbrojnym oddziałem.


…Więzienie podpalono około 3 – 4 nad ranem. W tym momencie duża część więźniów była już martwa, zastrzelona wcześniej w celach przez strażników. Na nielicznych ocalałych z masakry, próbujących opuścić płonący budynek, czekały kule oprawców.

Masakrę przeżyło ok. 30 więźniów, którym udało się ukryć podczas ludobójczej masakry.

Jednym z wachmanów biorących udział w masakrze był zamieszkały w pobliżu więzienia Waldemar Norkwest. Po jej zakończeniu udał się do domu i tu popełnił wraz z żoną samobójstwo, pozostawiając list o treści:

Für ein Deutschland, das wehrlose Menschen mordet, kämpfe ich nicht mehr. Ich habe ehrlich gekämpft und auch geblutet für Deutschland Sieg. Aber dies Deutschland, das ich heute im Gefängniss gesehen habe kann und darf nicht siegen. W. Norkwest, Hauptwachmeister der Schutzpolizei. (Dla Niemiec, które bezbronnych ludzi mordują, nie walczę dłużej. Walczyłem uczciwie, a również krwawiłem dla zwycięstwa Niemiec, ale te Niemcy, które dzisiaj w więzieniu widziałem, nie mogą i nie powinny zwyciężyć. W. Norkwest, starszy wachmistrz policji).
 

Tylko kilkunastu członków załogi więzienia radogoskiego poniosło odpowiedzialność za zbrodnie tutaj popełnione, a liczyła ona około 70–80 osób.
Pierwszy proces „radogoski” odbył się 17 lipca 1945 roku. Sądzony był w nim Oskar Mittmann, skazany na 3 lata więzienia, zwolniony 5 marca 1948 roku po odbyciu całości kary. Kolejne dwa procesy odbyły się też w 1945 roku, w grudniu: Johana Hoffmana vel Hormanna, skazany na 10 lat więzienia, zmarł w więzieniu 30 maja 1954 roku oraz Adolfa Adlera vel Orłowskiego, przed Specjalnym Sądem Karnym okręgu warszawskiego z siedzibą w Łodzi (15 grudnia 1945 roku), skazany na karę śmierci.
Szczytowym punktem „procesów radogoskich” był proces komendanta więzienia Waltera Perlzhausena  we wrześniu 1947 roku. W jego wyniku  Pelzhausen został skazany na karę śmierci, powieszony w więzieniu przy ulicy Sterlinga, 1 marca 1948 roku.


Przez pewien czas istniał pomysł wykonania egzekucji na Pelzhausenie na terenie więzienia radogoskiego, ale stosowne władze, m.in. po doświadczeniu z publicznej egzekucji członków załogi obozu koncentracyjnego w Stutthofie, w Gdańsku, 4 lipca 1946 roku nie zdecydowały się na to.
W dniach 14–16 lutego 1949 roku, przed Sądem Okręgowym w Łodzi, osądzono siedmiu funkcjonariuszy 31. batalionu policyjnego z Poczdamu, stacjonującego w Łodzi od grudnia 1939 roku do września 1940, którzy brali udział w egzekucjach m.in. więźniów obozu przejściowego w fabryce Michała Glazera oraz więzienia radogoskiego.


Nieomal natychmiast po zakończeniu okupacji niemieckiej w Łodzi (19 stycznia 1945 roku) spontanicznie zostało postanowione w kręgu ówczesnych tymczasowych władz oraz mieszkańców miasta, że teren byłego więzienia i ruiny spalonego więzienia radogoskiego stają się Miejscem Pamięci Narodowej.

W DZIESIĄTĄ ROCZNICĘ MĘCZEŃSKIEJ ŚMIERCI WIĘŹNIÓW RADOGOSZCZA BESTIALSKO ZAMORDOWANYCH W TYCH MURACH PRZEZ OKUPANTA HITLEROWSKIEGO W PRZEDDZIEŃ WYZWOLENIA ŁODZI
17 STYCZEŃ 1945-1955
PREZYDENT RADY NARODOWEJ
W ŁODZI

W II połowie 1945 roku Radogoszcz znalazł się pod opieką Wydziału Martyrologii Polskiej przy Ministerstwie Kultury i Sztuki, a poprzez niego Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.


"Dziennik Łódzki", rok 1946.

Proces przekształcania terenu byłego więzienia w mauzoleum był długi z powodu braku funduszy. Już około 1948 roku został zorganizowany przez władze miasta konkurs architektoniczny na projekt mauzoleum radogoskiego, a Związek Byłych Więźniów Politycznych, Koło – Łódź  oraz „Społeczny Komitet Opieki Nad Grobami Bojowników o Niepodległość i Demokrację i Nad Radogoszczem” zorganizowały społeczną zbiórkę pieniędzy. We wrześniu 1948 roku teren byłego więzienia został nieco uporządkowany, jako wstęp do powstania mauzoleum.

"Dziennik Łódzki", rok 1948.


Powstały w listopadzie 1949 roku oddział łódzki Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD), skupił byłych więźniów tego więzienia oraz objął w swojej uchwale założycielskiej patronat na terenem byłego więzienia. Przejawem realizacji tej uchwały były w latach późniejszych dyżury na terenie byłego więzienia członków tej organizacji, którzy przekazywali zwiedzającym informacje o tym miejscu.
Przemiany społeczno-polityczne po wydarzeniach w czerwcu 1956 roku stworzyły podstawę finansową dla przekształcenia terenu byłego więzienia w mauzoleum, między innymi z powodu reorganizacji funkcjonowania Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy. Od tego czasu część gromadzonych w nim środków pieniężnych mogła być przeznaczona na realizację m.in. takich projektów poza stolicą. Istotną rolę w podejmowaniu decyzji o budowie mauzoleum odegrała ówczesna I sekretarz Komitetu Łódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – Michalina Tatarkówna-Majkowska. Z tych samych środków powstało Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego, w którego statucie założycielskim teren byłego więzienia radogoskiego i planowanego mauzoleum stał się jego oddziałem.


Realizację przekształcania terenu byłego więzienia w mauzoleum rozpoczęto w 1959 roku, według planów przygotowanych przez najwybitniejszych łódzkich plastyków i architektów. Do dziś rozwiązania architektoniczno-plastyczne przy budowie tego mauzoleum stawiane są w rzędzie najlepszych realizacji w tym zakresie.


Mauzoleum, ale jeszcze bez części muzealnej, odsłonięto podczas wielkiej manifestacji mieszkańców Łodzi 9 września 1961 roku. Mauzoleum tworzyły w tym czasie 30-metrowa iglica usytuowana poza terenem więzienia oraz tzw. „sarkofag” w środku zabezpieczonych ruin spalonego głównego budynku więzienia – z czołową inskrypcją o treści:
TU SPOCZYWAMY
ZAMORDOWANI
W PRZEDDZIEŃ WOLNOŚCI
IMIONA I CIAŁA ZABRAŁ NAM OGIEŃ
ZYJEMY TYLKO W WASZEJ PAMIĘCI
NIECHAJ SMIERĆ TAK NIELUDZKA
NIE POWTÓRZY SIĘ


…i bocznej, po prawej stronie:
 W każdej grudce tej ziemi historia, historia, której zapomnieć nam nie wolno – oraz fragment dawnego dziedzińca więziennego:


Istotnym jego elementem była i jest metaloplastyka w ciągu dawnego muru więziennego od strony ulicy gen. J. Sowińskiego. 


... oraz elementy rzeźbiarskie w ciągu muru od strony ul. Zgierskiej: 


Radogoskie założenie memorialne powstało według projektu łódzkich architektów i artystów i jest uznawane za jedno z najlepszych w tym zakresie. Mauzoleum i muzeum jest oddziałem „Radogoszcz” Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Do jednych z podstawowych zadań Oddziału należy prowadzenie „Kartoteki b. Więźniów Radogoszcza” (obecnie w bazie jest ok. 10 000 nazwisk) i udzielanie informacji na ten temat dowolną drogą, jako bazowej formy upamiętnienia ofiar więzienia i masakry. Obok Mauzoleum przebiega Szlak pamięci ofiar hitlerowskiego ludobójstwa.

Makieta więzienia radogoskiego na ekspozycji oddziału Martyrologii i Walki „Radogoszcz” Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.


Muzeum, w parterowej hali byłej fabryki i więzienia, położonej obok spalonego budynku głównego dawnej fabryki i więzienia, otwarto 19 stycznia 1976 roku. Głównym autorem scenariusza tej ekspozycji był, od 1 września 1974 do 28 stycznia 1979 roku, pierwszy kierownik oddziału „Radogoszcz” – Tadeusz Czapliński.
W dawnym budynku mieszkalnym przedwojennych właścicieli fabryki oraz później przeznaczonym dla załogi więzienia, funkcjonuje Dział Okupacji 1939–1945 MTN-Łódź, który m.in. prowadzi „Kartotekę byłych więźniów Radogoszcza”, dysponuje również skomputeryzowanym spisem osób pochowanych na jedynych dostępnych dla łodzian od połowy 1942 r. dwóch cmentarzach na „Kurczakach” i przy ul. Rzgowskiej na Chojnach. Na stronie muzeum MTN-Łódź dostępna jest "Bibliografia radogoska".
Pierwotnie w powszechnym obiegu prasowym i publikacyjnym funkcjonowała nieprawidłowa nazwa tego obiektu jako „Muzeum Martyrologii i Walki”. Obecnie jest to już, zgodnie ze stanem faktycznym od lat, Oddział Martyrologii i Walki „Radogoszcz” Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Na ekspozycję muzealną składają się dwie wystawy stałe: „Radogoszcz, 1939–1945” oraz „Łódź i Ziemia Łódzka w latach wojny i okupacji 1939–1945”.

 Na terenie znajduje się również miejsce pochówku nieznanych ofiar egzekucji ekshumowanych z poligonu na Brusie.


Mauzoleum i muzeum na Radogoszczu w Łodzi – zespół memoriałowy składający się z mauzoleum i muzeum w miejscu dawnego „Rozszerzonego Więzienia Policyjnego” (niem. Erweitertes Polizeigefangnis, Radegast), utworzonego 1 lipca 1940 w fabryce włókienniczej Samuela Abbego, spalonego w nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r. wraz z ok. 1500 więźniami, największej niemieckiej zbrodni ludobójstwa dokonanej na obszarze Polski pomiędzy Bugiem a Odrą w okresie działań frontowych w 1945 roku. Obecnie oddział Martyrologii i Walki „Radogoszcz” samorządowego Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, u zbiegu ulic Zgierskiej i gen. J. Sowińskiego (pl. Pamięci Narodowej) w Łodzi.

Oficjalna strona Muzeum: TUTAJ


Pogrzeb ofiar Radogoszcza odbył się 28 lutego 1945 roku na cmentarzu pod wezwaniem św. Rocha, przy ul. Zgierskiej (vis-á-vis spalonego więzienia). 
Ciała ofiar styczniowej masakry zostały pochowane w dwóch mogiłach, usytuowanych na prawo od wejścia głównego na cmentarz św. Rocha, przy ulicy  Zgierskiej 141, pomiędzy murem cmentarnym a kaplicą przedpogrzebową.


Do przenoszenia szczątków ofiar użyto niemieckich mieszkańców Radogoszcza obojga płci. 


Przed złożeniem szczątków w mogile podejmowano próby identyfikacji. Prace te były prowadzone pod nadzorem – prawdopodobnie nieformalnym, spontanicznym – Komitetu Dzielnicowego PPR  Łódź–Radogoszcz, a przede wszystkim jego I sekretarza, dziennikarza – Henryka Rudnickiego. Między innymi zabierano z kieszeni wszelkie przedmioty osobiste, składając je następnie w pomieszczeniach wspomnianego komitetu. Wiele z tych przedmiotów trafiło do rodzin, natomiast te ciągle nie rozpoznane trafiły do depozytu w Archiwum Państwowym w Łodzi, a ostatecznie do zbiorów obecnego Muzeum Tradycji Niepodległościowych. Szczególnie przejmujący jest zestaw ponad osiemdziesięciu zdjęć najprawdopodobniej członków rodzin ofiar, znalezionych w ich ubraniach. Obecnie ich powiększone kopie są stale eksponowane w muzeum radogoskim (w ruinach klatki schodowej głównego, spalonego budynku), z ciągle nie gasnącą nadzieją, że osoby na nich zostaną rozpoznane, a poprzez nie ustalone kolejne nazwiska ofiar…

"Dziennik Łódzki", rpk 1948.


Pierwszą tablicę pamiątkową poświęconą pamięci więźniów i ofiar Radogoszcza odsłonięto na ścianie (od strony pl. Wolności) kościoła pw. Zesłania Ducha Świętego w Łodzi 29 lutego 1948 roku. Jej fundatorem była organizacja społeczna pn. „Komitety Domowe m. Łodzi”. Pierwotnie pod nią została umieszczona urna z prochami ofiar styczniowej masakry.

"Kurier Popularny", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Głos Robotniczy", rok 1947.


"Dziennik Łódzki", rok 1961.

"Dziennik Łódzki", rok 1961.

Prawie siedemdziesiąt lat po spaleniu więzienia radogoskiego większość podstawowych faktów z jego historii została ujawniona. Pozwalają na zweryfikowanie obiegowych opinii na temat niektórych faktów z jego historii:

Obóz czy więzienie? – przez cały okres funkcjonowania było to „więzienie” Prezydium Policji w Łodzi, chociaż nie w pełnym tego słowa znaczeniu; raczej miejsce doraźnego przetrzymywania większych grup więźniów przeznaczonych do wysyłki do właściwych więzień, obozów koncentracyjnych lub obozów pracy karnej.
Komora gazowa i krematorium – Radogoszcz nigdy, nawet w założeniach, nie miał być miejscem masowej zagłady, chociażby ze względu na bliskość miasta i związaną z tym trudność ukrycia tego rodzaju funkcji; widniejący na zdjęciach komin (rozebrany w 1959 roku) był kominem kotłowni fabrycznej; podejrzenie o funkcjonowaniu tu komory gazowej być może wzięło się od napisu „Gaszelle” odkrytego po wojnie nad drzwiami do parowego dezynfektora ubrań w parterowej hali, który mógł być wynikiem makabrycznego „żartu” kogoś z załogi więzienia.
Radogoszcz był więzieniem politycznym – nigdy takiej funkcji nie spełniał; nieoficjalnie takim więzieniem było więzienie policyjne przy obecnej ul. S. Sterlinga 16, w pobliżu siedziby łódzkiego gestapo przy ul. K. Anstadta; faktem jest jednak, że zdarzały się na Radogoszczu przypadki krótkich pobytów „politycznych”, np. w oczekiwaniu na transport do obozów koncentracyjnych czy innych miejsc odosobnienia; dla tych więźniów było przeznaczone ostatnie piętro głównego budynku więziennego.
„Krwawy Józio” został zabity przez tłum na Radogoszczu – nie prawda, zmarł po wojnie w Niemczech. Faktem jest natomiast, że doszło do takiego samosądu w tym miejscu. Ofiarą był łodzianin niemieckiego pochodzenia, volksdeutsch, elektromechanik na tramwajach miejskich (Litzmannstädter Elektrische Strassenbahn) w zajezdni przy ul. Dąbrowskiego, zupełnie nie związany z więzieniem radogoskim – August Fuchs. Został schwytany przez tłum w okolicy tej zajezdni, przegnany przez całe miasto na Radogoszcz, następnie zrzucony z któregoś piętra wypalonej klatki schodowej i dosłownie wdeptany w ziemię. Zdarzenie to miało miejsce w pierwszych kilku dniach po zakończeniu okupacji niemieckiej w Łodzi.
Adolf Eichmann na Radogoszczu – według jednego z więźniów fakt ten miał mieć miejsce w styczniu 1942 roku. Faktem jest, że w zbiorach Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi znajduje się seria zdjęć z jakiejś inspekcji więzienia radogoskiego mężczyzny w nałożonym na mundur cywilnym płaszczu i w kapeluszu, ale na żadnym z tych zdjęć nie widać jego pełnej twarzy. Inny więzień - Jacek Szmyt - wspomina o nadzwyczajnej inspekcji, ale w maju 1940 roku. Komendant więzienia - Walter Pelzhausen, podczas przesłuchań do swojego procesu, wspomniał o wizytacjach Wyższego dowódcy SS i policji Kraju Warty – Wilhelma Koppe'go i prezydenta łódzkiej policji – Johannesa Schäffera. Jest mało prawdopodobnym, żeby nie zapamiętał wizyty Eichmanna. Poza tym informacja o wizycie Eichmanna na Radogoszczu pojawiła się podczas jego procesu w Izraelu i emocji z tym związanych.
Na dziedzińcu więziennym chowano zwłoki pomordowanych – mit, który powstał na bazie powojennych relacji więźniów. Wspominali oni, że zwłoki były tak płytko pochowane, że jak biegali w ćwiczeniach karnych po dziedzińcu to ziemia uginała się pod ich nogami. Gdyby tak rzeczywiście było, to na pewno niedługo po zakończeniu okupacji niemieckiej w Łodzi dokonano by ekshumacji, jak wielu innych miejscach w Polsce, z mogił o których wiedziano. Na Radogoszczu nigdy tego rodzaju działań nie podjęto. Również w latach następnych, podczas mniej lub bardziej głębokich prac ziemnych, nigdy nie natrafiono na żadne szczątki, a tym bardziej masowe groby. Ciała ofiar były wydawane rodzinom lub chowane bez ich udziału na cmentarzu na Chojnach, przy ul. Kurczaki, jedynym przeznaczonym w tym okresie dla Polaków, lub rzadziej na pobliskim cmentarzu przy ul. Rzgowskiej. Ciała nielicznych Żydów tutaj zamęczonych odsyłano do getta, na tamtejszy cmentarz.

"Odgłosy", rok 1964.

"Odgłosy", rok 1964.


"Dziennik Łódzki", rok 1966.
Przeczytaj jeszcze:

"Dziennik Łódzki", rok 1966.


źródła:
Maria Nowacka. Radogoszcz.
Marek Szukalak, Słownik biograficzny Żydów łódzkich oraz z Łodzią związanych
Wojciech Źródlak.  Obóz przejściowy na Radogoszczu; [w:] Obozy hitlerowskie w Łodzi. 
Witold Kowalski. Leksykon łódzkich fabryk

"Dziennik Popularny", rok 1977.

Fot. współczesne Monika Czechowicz
Wycinek prasowy pochodzi ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

Fot. archiwalne ze strony Oddziału Martyrologii i Walki „Radogoszcz” Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.