poniedziałek, 12 grudnia 2022

REGION. Ruiny zamku w Drzewicy.

Potężne mury zamku w Drzewicy robią niesamowite wrażenie. Gotycko-renesansowe zamczysko sąsiaduje z rzeką, po której latem pływają łabędzie.

Źródła po raz pierwszy wymieniają Drzewicę w XIII stuleciu, kiedy książę Konrad Mazowiecki, za pomoc w walce z Prusami, przekazał ją komesowi Gosławowi, piszącemu się od tej pory Drzewickim. Członkowie tego rodu w następnych stuleciach piastowali zaszczytne urzędy państwowe, co nie pozostało bez znaczenia dla rozwoju rodzinnej miejscowości.
Z inicjatywy Mikołaja Drzewickiego, sekretarza króla Władysława Jagiełły, Drzewica otrzymała w Nieszawie 5 maja 1429 roku magdeburskie prawa miejskie. Największy rozkwit miasto przeżywało na przełomie XV i XVI wieku, kiedy właścicielem miasta był Maciej Drzewicki (1467-1535), osobisty sekretarz króla Jana Olbrachta, biskup przemyski, kanclerz wielki koronny na dworze Zygmunta Starego, a następnie biskup włocławski, a wreszcie arcybiskup gnieźnieński i prymas polski.

Maciej Drzewicki herbu Ciołek (1467-1535)
- arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski w 1531 roku, biskup włocławski w 1513 roku, biskup przemyski w 1503 roku, kanclerz wielki koronny w 1511 roku, podkanclerzy koronny w 1501 roku, kanonik poznański w 1500 roku, prepozyt u św. Floriana w Krakowie w 1499 roku, scholastyk łęczycki w 1496 roku, scholastyk krakowski w 1492 roku, prepozyt skalbmierski w 1498 roku, kantor sandomierski w 1493 roku, kanonik krakowski w 1488 roku, sekretarz królewski, I sekretarz kancelarii królewskiej w 1497 roku, sekretarz kancelarii królewskiej w 1492 roku, komisarz królewski w Gdańsku w 1524 roku. Urodzony w Drzewicy.
(źródło fotografii: Zamek w Drzewicy (drzewica.pl)

Współczesny Drzewickiemu biograf tak opisał właściciela Drzewicy:
Był to człowiek roztropny i uczony, uprzejmy, przystępny, ludzki, od wszelkich gwałtownych zmysłów daleki. Łatwy był do niego dostęp. Łaskawie każdego słuchał, był najcierpliwszy w znoszeniu wielkich trudów, cały ciężar pisania wyłącznie niemal sobie znosił, własnoręcznie prawie wszystkie swe listy pisał i zdawał się zawsze niestrudzony. Interesował się żywo górnictwem, zakładał huty szklane, zbudował zamek w Wolborzu, odbudował kościół św. Stanisława we Włocławku, katedrę w Przemyślu.


Z inicjatywy Macieja Drzewickiego w latach 1527-1535 wybudowano również rodzinną rezydencję w Drzewicy. Prymas chciał w ten sposób dorównać królowi i faktycznie budowla była wspaniała, co widać nawet dziś.

Zamek na miarę króla.

Prymas Maciej Drzewicki chciał, aby jego zamek wielkością i przepychem prześcignął wszystkie okoliczne rezydencje. Szczególnie rywalizował z królem Zygmuntem Starym, który przebudował Wawel i wzniósł w pobliskim Piotrkowie zamek - wieżę mieszkalną, określaną jako pierwszą renesansową budowlę w Polsce. Prymas zaangażował więc do pracy całą miejscową ludność i "zapożyczył" wiele architektonicznych nowinek z Wawelu, aby nie być gorszym od króla. Po ukończeniu prac twierdził, iż w całej Polsce nie ma piękniejszej budowli.
18 lipca 1787 roku podczas podróży z Krakowa do Warszawy zamek i kościół odwiedził król Stanisław August Poniatowski. To dla niego malarz Zygmunt Vogel namalował widok zamku drzewickiego.

Widok zamku w Drzewicy na akwareli Zygmunta Vogla z 1792 roku.


Zamek jest doskonałym przykładem budowli okresu przejściowego; wybudowanej w stylu gotyckim, ale posiadającym już elementy nowego stylu, jakim był renesans.
Zamek zbudowano na południe od rynku, na terenie terasy zalewowej rzeki Drzewiczki. Dobrze zachowany pozwala bez trudności odtworzyć wygląd z okresu świetności.


W zamkowych ruinach zachowały się kamienne obramienia okien i drzwi.

Widok na ruiny zamku w Drzewicy. Staloryt z 1837 roku. 
Leonard Chodźko, wg. Auguste François Alès (1797-1878)
(źródło: Polona.pl)


Mury posadowione były na konstrukcji z dębowych bali ułożonych w dwóch warstwach wzdłuż murów. Cała budowla otoczona była fosą, łączącą się z korytem okolicznej rzeki. Dziś jeszcze jest ona wyraźna.

Zamek w Drzewicy otoczony był fosą.

Zamek w Drzewicy w połowie XIX wieku, wg. rysunku M. Adriollego.

Rekonstrukcja zamku wg. B. Guerquina i J. Salma
(źródło: https://medievalheritage.eu/)

Rekonstrukcja zamku wg. M. Sobczaka
(źródło: https://medievalheritage.eu/).

Zamek założono na planie prostokąta o wymiarach 37 x 43 m, usytuowanego na wschód-zachód. W narożach znajdują się cztery kwadratowe wieże ustawione ukośnie do boków założenia. W północno-wschodniej oskarpowanej dodatkowo wieży znajdowała się brama wjazdowa dla konnych oraz furtka dla pieszych.


Zachowały się dwie wnęki od mostów zwodzonych – jedna szeroka, odpowiadająca bramie wjazdowej, druga wąska dla klatki schodowej. 


W wieży powyżej znajdowały się trzy kondygnacje mieszkalne, do których prowadziły wielopoziomowe zewnętrzne ganki ze schodami od strony dziedzińca.


Pozostałe wieże połączone były z budynkami, do których były dostawione. Do każdej kondygnacji prowadziły przejścia z odpowiednich pięter sąsiednich budynków. 


Dolne kondygnacje wież narożnych wyposażone były również w strzelnice kluczowe.

"Tygodnik Ilustrowany", rok 1868. Zamek w Drzewicy. 
Rysunek Władysława Szernera, wg. szkicu J. Brandta.

"Tygodnik Ilustrowany", rok 1868. Zamek w Drzewicy. 
Rysunek Władysława Szernera, wg. szkicu J. Brandta.


Zachodnie skrzydło dziedzińca wypełniał budynek mieszkalny z dwoma wieżowymi ryzalitami. Do dzisiaj pozostała jedynie południowa wieża ryzalit, z której na każdej kondygnacji znajdowało się przejście do odpowiednich pomieszczeń budynku głównego. Na najwyżej kondygnacji w czasach prymasa Drzewickiego znajdowała się kaplica zamkowa.


Charakterystycznym elementem wystroju budowli są ceglane podwójne szczyty, spięte ze sobą wysmukłym ceglanym kominem. Wieńczą one północną i południową ścianę domu mieszkalnego.

Jeden z zachowanych zamkowych szczytów z kominem.

Pocztówka, ok. 1901. Drzewica, zwaliska zamku.
(źródło: Polona.pl)

Obiekt wybudowano z miejscowego piaskowca, cegła posłużyła jako budulec przy łukach okiennych i szczytach zachowanych na budynku mieszkalnym i na ryzalitach w ścianie wschodniej.


Od 1651 roku w zamku w zamku gospodarowały siostry bernardynki, które po spaleniu klasztoru drzewickiego przeniosły do zamku swój konwent. Wtedy urządzono kaplicę dla świeckich w budynku gospodarczym oraz kaplicę zakonną zapewne w miejscu dawnej prymasowskiej.


Drzewiccy władali Drzewicą do początku XVIII stulecia. Po bezpotomnej śmierci Hieronima Drzewickiego dobra przeszły na jego siostrę Konstancję z Drzewickich Sołtykową. Po Sołtykach w Drzewicy gospodarował Fabian Szaniawski, a po jego śmierci syn Filip. Szaniawscy rezydowali w miejscowym dworze, gdyż zamczysko zamieszkane było jeszcze przez zakonnice.


W sąsiedztwie zamku, bezpośrednio przed wjazdem, stoi XVII-wieczny szlachecki dworek.


 Prawdopodobnie był pierwotnie budynkiem usługowym wobec zamku, a potem został rozbudowany.


Stanisław Wyspiański:
Wypadło nam stanąć nie w miasteczku, ale we dworze pp. Reiskich. Zastaliśmy wielu gości z okolicy, był to dzień imienin siostry żony pana samego. Dwór cały otoczony wodą, leży bowiem nad rzeczką Drzewiczką, prześliczny i malowniczy.
Z ganku dworskiego, zarosłego gęsto winem dzikim, widok przecudny – na ruiny zamku wczesnorenesansowego. Widzisz tu całą walkę renesansu z miejscowym gotycyzmem. Całość niesłychanie malownicza.


Kres drzewickiej warowni przyniósł pożar, który wybuchł w 1814 roku niszcząc niemalże cały obiekt.

Teodor Chrząński (1821-1887). Zamek w Drzewicy przed pożarem w 1814 roku. 


W latach 50. XX wieku pojawiły się projekty odrestaurowania drzewickiego zamku...

"Głos Piotrkowski", rok 1950.

"Głos Pabianic", rok 1951.

Istniejący dzisiaj obiekt posiada formę trwałej ruiny. Jest w rękach prywatnych i niestety trudno ustalić jego dalszy los. Klucz do zamku posiada podobno gospodarz w sąsiadującym z nim dworze.


Z zamkiem w Drzewicy związane są legendy.
Podobno miejscowi do dzisiaj starają się omijać po zmroku ruiny zamku drzewickiego. Niejeden widział i słyszał tu dziwne zjawiska. Legenda mówi, że w gwiaździstą noc, ujrzeć można smutną procesję sióstr bernardynek. Zakonnice, przy zgaszonych świecach, ze spuszczonymi głowami, obchodzą wszystkie komnaty. Słychać ich ciche modlitwy i jęki. Zatrzymują się w kaplicy i aż do północy modlą i błagają o przebaczenie. Smutna procesja to bowiem kara, za to że siostry nie dopilnowały swych obowiązków. Po zakończonych roratach nie wygasiły wszystkich świec i ogień rozprzestrzenił się najpierw na kotary, a później na całą budowlę.
Kolejna legenda tłumaczy jęki dochodzące nocami z zamku. To zakonnica żywcem zamurowana za złamanie ślubów czystości. Inna wersja mówiła, że ukarano w ten sposób siostrę, która nie przypilnowała wygaszenia świec i przyczyniła się do pożaru. Odgłosy dochodziły podobno zawsze z jednego miejsca i dlatego wykuto tam niewielką kapliczkę, która miała odpędzić złe duchy lub dać ukojenie błąkającej się duszy.
Choć nie ma pewności, że to zakonnice odpowiadają za pożar, to fatum, które je prześladowało skierowało podejrzenia właśnie na nie. Najpierw spłonął ich klasztor ufundowany w 1630 roku przez Annę z Bąkowca – Drzewicką, potem zamek w Drzewicy, który przejęły. Następna ich siedziba, klasztor u stóp Gór Świętokrzyskich - Święta Katarzyna, również się spaliła...
Historycy uważają jednak, że bardziej prawdopodobne jest, iż najpierw zapalił się dwór Szaniawskich i to stamtąd ogień przeniósł się na mury zamkowe.
Inna zjawa zamkowa to duch córki Adama Drzewickiego, pojawiający się w ruinach jako "biała dama". W czasie "potopu" szwedzkiego zamek próbowano bronić, jednak gdy artyleria szwedzka zniszczyła bramę i najeźdzcy zbliżali się już do mostu, losy zamku były przesądzone. Córka pana zamku postanowiła zginąć niż oddać się w ich ręce. W długiej białej sukni weszła na wieżę i skoczyła…

Rysunek zamku w Atlasie Geograficznym Ilustrowanym Królestwa Polskiego J.M. Bazewicza z 1907 roku.

Ruiny zamku w Drzewicy są niezwykłym zjawiskiem w Polsce. Stan ich zachowania, pozwalający niemal dokładnie odtworzyć stan pierwotny, wyróżnia Drzewicę spośród wielu ruin zamków – bryła zamku, jego szczyty i szczegóły architektoniczne stawiają Drzewicę w rzędzie najcenniejszych zabytków architektury monumentalnej w Polsce
Bohdan Guerquin


Drzewica położona jest na północnym skraju Wzgórz Opoczyńskich, w dolinie rzeki Drzewiczki, we wschodniej części województwa łódzkiego. Ruiny zamku znajdują się w południowo-wschodniej części miasta i są najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu.


Źródła:
Piotr Machlański, Joanna Podolska, Tomasz Stańczak. Spacerownik po regionie.
*** ZAMEK W DRZEWICY *** (zamkipolskie.com)
Drzewica - zamek biskupi - Architektura średniowiecza i starożytności (medievalheritage.eu)
Zamek Drzewica 🏰| Polskie zamki i dwory obronne (zamkomania.pl)
Bohdan Guerquin - Zamki w Polsce.
Tomasz Jurasz. Zamki i ich tajemnice.
Izabela i Tomasz Kaczyńscy. Polska – najciekawsze zamki.
Ryszard Rogiski. Zamki i twierdze w Polsce. Historia i legendy.
"Dziennik Łódzki", rok 1948.

Fot. archiwalne pochodzą ze stron:
https://polona.pl/
https://medievalheritage.eu/
oraz ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.

Fot. współczesne Monika Czechowicz

BAEDEKER POLECA:
Piotr Machlański, Joanna Podolska, Tomasz Stańczak. Spacerownik po regionie.


Cykl przewodników po regionie łódzkim ukazywał się jako dodatek do łódzkiego wydania "Gazety Wyborczej" w maju 2008 r. i spotkał się z wielkim zainteresowaniem czytelników. Na ich prośbę stworzona została książkowa wersja uzupełniona i rozszerzona o nowe atrakcyjne miejsca i fotografie. W książce tej opisanych jest 30 zamków w województwie łódzkim, od Łęczycy po Drzewicę, od Uniejowa po Opoczno, a także inne atrakcyjne miejsca do odwiedzenia. Pokazanych jest ponad 500 zdjęć, rycin i archiwalnych planów. To pierwszy tego typu przewodnik po średniowiecznych warowniach, malowniczych parkach krajobrazowych, wspaniałych kościołach, ciekawych muzeach województwa łódzkiego. Książka ta prowadzi w zakątki zupełnie nieznane, przypomina też historie, które były zagrzebane w bibliotekach i ukryte w archiwach... Przygotowując tą książkę autorzy odwiedzili kilkadziesiąt podłódzkich miejscowości. Niektóre dobrze wcześniej znane, jak choćby Tum pod Łęczycą czy Piotrków Trybunalski, inne zupełnie nowe i zaskakujące, m.in. Besiekiery niedaleko Grabowa. Ich celem było opisanie i pokazanie warowni i zamków, które niegdyś należały do polskich królów, książąt, rycerzy bądź biskupów. Dziś mieszczą się w nich muzea, albo pozostały po nich jedynie ruiny. Przy okazji pokazali też inne atrakcje województwa. Autorzy przedzierali się przez chaszcze i cierniste krzewy, przeskakiwali przez błotniste łąki, schodzili do piwnic i schronów. Rozmawiali z lokalnymi przewodnikami i regionalistami. Spotykali się ze wspaniałymi ludźmi. Tadeusz Michalski, twórca i barwny gawędziarz z Przedborza, opowiadał historie wierszem i pokazywał pozbierane z różnych okolicznych wiosek święte obrazy tworzące niezwykłą opowieść o Polsce. Fotografowanie m.in. urokliwych kapliczek i wspaniałych małych kościółków odbywało się w marcu i kwietniu. Z powodu wiosennych kaprysów pogody w niektóre miejsca autor zdjęć musiał wracać, bo zaskoczyła go na przykład śnieżna zawierucha. Najpiękniejszym i najbardziej fotogenicznym miejscem jest zamek w Oporowie. To właśnie jego zdjęcie zdobi okładkę książki.