środa, 16 sierpnia 2017

Ira Aldridge - pamięci czarnoskórego aktora.


W sierpniu 1917 roku, staraniem redaktora i wydawcy „Neue Lodzer Zeitung” Aleksandra Milkera na Starym Cmentarzu ewangelickim, nad grobem zmarłego w Łodzi przed ówczas pięćdziesięciu laty znakomitego odtwórcy ról szekspirowskich Iry Aldridge’a, odbyło się uroczyste nabożeństwo. Przy granitowej tablicy z wizerunkiem sławnego artysty zgromadziło się wielu łodzian. Wiązanki kwiatów pokryły mogiłę aktora.

"Gazeta Łódzka", rok 1917.

"Godzina Polski", rok 1917.

Aktor w Łodzi - zdjęcie wykonane krótko przed jego śmiercią.

Warto przypomnieć okoliczności pobytu i śmierci Iry Aldridge’a w Łodzi. Czarnoskóry artysta przybył tu w 1867 roku na gościnne występy. Nie było widać przeznaczone łódzkiej publiczności oglądać go na scenie (aktor odwiedził Polskę kilkakrotnie), przyjechał tu bowiem już bardzo chory. Wywiązało się silne zapalenie płuc. Sześćdziesięcioletni aktor, mimo troskliwej opieki lekarskiej, nie przetrzymał ataku choroby i po dwóch dniach zmarł.

Akt zgonu aktora 
(ASC Łódź św. Trójca, sygn. 44
Zbiór ikonograficzny APŁ, sygn. O-I A/3)


Ira Frederick Aldridge, urodzony 24 lipca 1807 w Nowym Jorku - amerykański aktor, znany z ról tytułowych w Makbecie i Otellu. Był pierwszym czarnoskórym tragikiem szekspirowskim.


Większość swojej kariery spędził w Londynie. Koniec swojego życia spędził w Rosji. W latach 1852–1867 odbywał tournée w wielu krajach europejskich, m.in. na terenach dzisiejszej Belgii, Niemiec, Danii, Szwecji, Szwajcarii, Czech, Polski, Rosji i Francji.
Aldridge był światowej sławy aktorem, którego podejmowały koronowane głowy w całej Europie. O popularności aktora świadczy fakt, że w Stanach Zjednoczonych istnieje obecnie około 70 teatrów jego imienia, a także zespoły teatralne czy ulice. W siedzibie brytyjskiego The Royal Shakespeare Company znajduje się oryginalne krzesło z jego imieniem, a te nadawano tylko najwybitniejszym aktorom.
Jedni twierdzą, że był potomkiem króla afrykańskiego plemienia, inni, że synem zbiegłych niewolników amerykańskich. Jedni utrzymują, że gry aktorskiej nauczył się jako służący innego wielkiego aktora, drudzy, że sam odkrył swój talent i sam go szlifował. Jedno, co nie budzi wątpliwości to fakt, że był pierwszym czarnoskórym tragikiem szekspirowskim, do tego genialnym. Należy do grona zaledwie 33 aktorów, których Royal Shakespeare Company uhonorowało imienną tabliczką w siedzibie swojego teatru.


Tak naprawdę urodził się w roku 1807 w Nowym Jorku. Osiemnaście lat później wyemigrował do Wielkiej Brytanii, gdzie grał w teatrach londyńskich i na prowincji. W 1852 roku rozpoczął swoje tournée po Europie. Grał nie tylko role czarnoskórych bohaterów szekspirowskich takich, jak Otello czy Aaron (Tytus Andronikus), ale też białoskóre postacie np. Makbeta, Ryszarda III, Króla Leara czy Szajloka (Kupiec wenecki). I właśnie te występy w prawie wszystkich krajach Europy, m.in. w Belgii, Niemczech, Szwecji, Rosji, Czechach, Francji, Turcji, Ukrainie Danii, Węgrzech, Holandii, Serbii, Polsce (współczesne nazwy wymienionych państw), przyniosły mu międzynarodową sławę i uznanie.
Aldridge wprowadził Szekspira m.in. do serbskiej kultury; w roku 1858 wystąpił w roli Ryszarda III, Otello i Makbeta w Nowym Sadzie, centrum Wojewodiny, wtedy części monarchii austro-węgierskiej. Jego wizyta przyspieszyła, jak twierdzą specjaliści, budowę Teatru Narodowego w Belgradzie. Gdy w 1858 roku zagrał Ryszarda III w Krakowie, polska publiczność mogła po raz pierwszy zobaczyć tę sztukę w teatrze. Jego interpretacja tragedii Otello w teatrach na terytorium Polski, którą odwiedził siedem razy, przyczyniła się do powstania pierwszego polskiego tłumaczenia tej sztuki. Wystawiono ją w Warszawie, w roku 1862, z Aldridge’em w roli tytułowej. Był on także pierwszym aktorem, który zaprezentował Szekspira przed widzami jednego z teatrów w Konstantynopolu ( w 1866 roku).


Portret aktora w stroju Otella:
„Oto jest: oto ten, co był Otellem.”

Podczas tournée Aldridge grał na scenach wielkich metropolii i małych miast, wszędzie tam gdzie były ku temu odpowiednie warunki, by pomieścić tłumy, które pragnęły go zobaczyć. I wszędzie odnosił sukcesy, w uznaniu których otrzymał wiele narodowych zaszczytów i nagród. Król Prus, np., przyznał mu Złoty Medal Pierwszej Klasy za Osiągnięcia na Polu Sztuki i Nauki; poza Aldridge’em takie odznaczenie otrzymali tylko: baron von Humbolt, niemiecki filozof i naukowiec; Luigi Gasparo Sponti, włoski kompozytor oraz Franz Liszt, węgierski pianista i kompozytor. W Austrii otrzymał Order Leopolda, w Szwajcarii – Order Zasługi. Tytułem Doskonałego Brata Wielkiej Królewskiej Kapituły Masońskiej wyróżniony został w Irlandii. Mianowano go honorowym członkiem wielu organizacji naukowych i kulturalnych, wśród nich: Cesarskiej i Arcyksiążęcej Instytucji Matki Boskiej od Żłobkaw Peszcie (Węgry); Królewskiego Czeskiego Konserwatorium w Pradze (Czechy); Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w St. Petersburgu (Rosja); Nadzwyczajny Order Szlachecki otrzymał w Besarabii. Nadano mu także tytuł Honorowego Oficera w Haitańskiej Armii Republikańskiej w propagowaniu zdolności i talentu przedstawicieli jego rasy.

Zapisy teatralne i recenzje krytyków, którzy potrafili docenić osiągnięcia zawodowe Aldridge’a jeszcze za jego życia, pochodzą głównie z europejskich krajów, które odwiedził w trakcie swych występów. Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego (23 stycznia, 1853 r.) nazwała go gwiazdą pierwszej wielkości. Był, w opinii reportera gazety Kurier warszawski (3 sierpnia, 1866), wszędzie witany przez zatłoczone widownie, i książęta i prości ludzie, żądni byli, aby go zobaczyć, i obsypywano go honorami i medalami. Ryszard Wagner (1813–1883) zanotował, że w czasie swych występów Aldridge wywoływał nieopanowany entuzjazm; Theophil Gautier (1811–1872) opisał w swym sławnym dziele Voyage en Russia[Podróż do Rosji], wydanym w roku 1896, jego niebywałe sukcesy, a Taras Szewczenko (1814 – 1861) naszkicował jego portret jako dowód uznania i symbol przyjaźni.
Wśród ludzi, którzy mieli z nim kontakt i ze szczególnym zainteresowaniem śledzili jego sukcesy byli też przedstawiciele świata literatury i sztuki, w tym Sir Walter Scott (1771– 1831), Tyrone Powers (1791–1841), Sir Edward Bulwer-Lytton (1803–1837), Hans Christian Andersen (1805–1875), baron von Humboldt (1779–1859), Franz Liszt (1811–1886), Charles Dickens (1812–1870), Jenny Lind (1820–1887) i Lew Tołstoj (1828–1910).

"Panorama", ilustrowany dodatek tygodniowy "Republiki", rok 1924.

W pamiątkach rodzinnych Aldridge’a znajdują się albumy wypełnione zdjęciami przysłanymi mu po występach w Rosji, Mongolii i na Ukrainie z podziękowaniami za jego grę. Studenci Uniwersytetu w Kazaniu obdarowali go oficjalnym dokumentem napisanym po łacinie i opatrzonym ogromną lakową pieczęcią i wstążkami, w którym wyrazili mu wdzięczność za jego występy. W St. Petersburgu rozentuzjazmowana publiczność wyprzęgła po jego przedstawieniu konie i zaciągnęła powóz do hotelu...

"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1924.


Łódzki kontakt z tym wielkim artystą polegał głównie na wpisaniu do miejscowych kronik jego śmierci i pogrzebu, który trwał ponad dziesięć godzin. Jak donosił reporter "Lodzer Zeitung" 10 sierpnia 1867 roku, ówczesne władze miasta stanęły na wysokości zadania nie szczędząc nakładów finansowych na jego organizację. Już parę godzin przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych pod teatr przybyły niezliczone tłumy mieszkańców.
Na przedzie konduktu pogrzebowego szli: pastor i kantor parafii św. Mateusza. Do obowiązków kantora należała koordynacja śpiewu i nadzór nad odpowiednim uszeregowaniem młodzieży szkolnej, należącej do Towarzystwa Muzycznego, które działało przy parafii ewangelicko-augsburskiej. Młodzież śpiewała odpowiednio dobrane pieśni. Wspomagały ją połączone chóry i zespoły śpiewacze z całego miasta; wśród nich również, te które działały przy łódzkich fabrykach. Wybrani przedstawiciele tych chórów i zespołów nieśli reprezentujące ich sztandary, okryte kirem. Tuż za nimi kroczyła orkiestra pułku rosyjskich dragonów, która akompaniowała tym śpiewom. Członkowie Bractwa Kurkowego i Towarzystwa Teatralnego postępowali z godnością za orkiestrą, niosąc na czerwonych, aksamitnych poduszkach państwowe i inne odznaczenia, nadane Aldridge’owi za życia oraz ogromny wieniec laurowy.


Karawan, na którym umieszczono ciało Aldridge’a ciągnęły cztery konie okryte kirem. Członkowie Bractwa Kurkowego w paradnych strojach, ze strzelbami na ramionach i sztandarem tworzyli naturalną ochronę karawanu. Jako pierwszy z żałobników tuż za karawanem kroczył pogrążony w głębokim żalu August Hentschel, właściciel teatru, któremu towarzyszyli Prezydent Miasta, Edmund von Pohens i jeszcze jeden przyjaciel, niestety niezidentyfikowany. Dalej hołd Aldridge’owi oddawało dwanaście łódzkich cechów. Ich sztandary udekorowane kirem niosły delegacje. Dopiero za nimi jechał zamknięty powóz, a w nim zrozpaczona wdowa. Za jej powozem posuwały się inne powozy. Było ich tak wiele, że reporter nie był w stanie podać nazwisk właścicieli. Pogrzebową procesję zamykały niezliczone tłumy łodzian.
Przy rozbrzmiewającej muzyce, śpiewach oraz biciu kościelnych dzwonów cały ten misternie zorganizowany kondukt wolno kroczył ulicą Piotrkowską w kierunku nekropolii. Ponieważ nie było czasu na przygotowanie odpowiedniego miejsca na cmentarzu, fabrykant Karol Fryderyk Moes – niemieckiego pochodzenia – zgodził się aby ciało Aldridge’a zostało złożone w nowo wybudowanym grobowcu. Pastor Ronthaler wygłosił nad nim mowę, w której oddał hołd zmarłemu, podkreślając jego cnoty i oddanie Bogu. Zwrócił uwagę obecnych na kruchość ludzkiego życia i losu, który niejednokrotnie rzuca człowieka daleko od miejsca urodzenia, gdzie ma spoczywać na wieki z dala od bliskich i przyjaciół. Następnie śpiewacy zaintonowali pieśń żałobną. Pastor poświęcił zwłoki zmarłego. Na trumnie zamocowano laurowy wieniec i złożono ją do  grobu przy dźwiękach trąbek, a grali nieomal wszyscy zawodowi i amatorscy trębacze miasta. Grób obsypano kwiatami i wieńcami… (…)

Reklama koncertu w Paradyzie. "Lodzer Zaintung", rok 1867.

Do Polski aktor przyjeżdżał siedmiokrotnie. 

"Lodzer Zeitung", 1867.

W 1867 roku zawitał do Łodzi, gdzie wraz z lokalnym zespołem miał wystąpić w teatrze Paradyż w przedstawieniu Otella. Wystąpić już nie zdążył – zmarł na zapalenie płuc 7 sierpnia tegoż roku. 

"Gazeta Łódzka", rok 1917.

"Panorama", ilustrowany dodatek "Republiki", rok 1925.

"Panorama", dodatek ilustrowany, rok 1932.


Aktor został pochowany na ewangelickiej części Starego Cmentarza.


23 lata po śmierci aktora jego córka – primadonna Laurina Luranach Aldridge – przeznaczyła zysk (w wysokości 314,27 rubli) z koncertu, w którym wystąpiła 11 maja 1890 roku w łódzkim teatrze „Thalia”, na postawienie zachowanego do dziś nagrobka. 

"Dziennik Łódzki", rok 1890.

"Dziennik Łódzki", rok 1890.

Julian Tuwim w „Kwiatach Polskich” tak przypomina murzyńskiego aktora:

… Dość, że nad Łódkę zawędrował,
tam na teatrze występował,
tam zmarł na jakieś zapalenie
zdala od Afryki-macierzy
i na cmentarzu łódzkim leży.
A mieszkał u „Klukasa” – tam gdzie
pan Ignaś poznał swoją Andzię.

Co prawda w chwili śmierci aktora, tj. w roku 1867, hotelu Klukas jeszcze nie było, a Ira Aldridge mieszkał i zmarł w „Paradyzie”, ale hotel Klukas ma swoją literacką historię....i aktor kilka strof wiersza od łódzkiego poety.


10 listopada 2014 odsłonięto tablicę upamiętniającą aktora na ścianie kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej 175, w pobliżu miejsca, w którym w XIX wieku znajdował się zajazd i teatr „Paradyż”. To w nim Ira Aldridge w 1867 roku miał zagrać swoją popisową rolę Otella. 


Autorem tablicy jest rzeźbiarz Marian Konieczny, a fundatorami: prezydent Łodzi, Muzeum Kinematografii oraz Barbara Johnson-Williams, badaczka dziejów Aldridge'a. W odsłonięciu tablicy wzięła udział prof. Krystyna Kujawińska-Courtney z Uniwersytetu Łódzkiego, autorka książki „Ira Aldridge (1807–1867). Dzieje pierwszego czarnoskórego tragika szekspirowskiego”.


W TYM MIEJSCU
ZNAJDOWAŁ SIĘ TEATR I ZAJAZD
PARADYŻ
W KTÓRYM NIE ZAGRAWSZY ROLI OTELLA
7. 08. 1867 ZMARŁ
IRA ALDRIDGE
URODZONY 24.07. 1807 R.
W NOWYM JORKU
PIERWSZY W DZIEJACH CZARNOSKÓRY
TRAGIK SZEKSPIROWSKI.
OSIĄGNĄŁ SŁAWĘ MIĘDZYNARODOWĄ.
POCHOWANY W ŁODZI NA CMENTARZU
EWANGELICKO-AUGSBURSKIM.

FUNDATORZY
BARBARA JOHNSON-WILLIAMS
PREZYDENT MIASTA ŁODZI
MUZEUM KINEMATOGRAFII W ŁODZI

ŁÓDŹ 2014


Ceremonię odsłonięcia tablicy można obejrzeć na stronie YouTube: TUTAJ. Autorem filmu jest prof. Sławomir Kalwinek z Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej,Teatralnej i Telewizyjnej w Łodzi.

źródła:
Marzena Bomanowska, Ryszard Bonisławski, Joanna Podolska. Spacerownik łódzki.
Waldemar Pawlak. Na łódzkim bruku.
Krystyna Kujawińska-Courtney. Ira Aldridge (1807–1867). Dzieje pierwszego czarnoskórego tragika szekspirowskiego.
Krystyna Kujawińska Courtney http://kronika.uni.lodz.pl

Fot współczesne: Monika Czechowicz

Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi, Archiwum Państwowego w Łodzi (APŁ), Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
i inn.

"Dziennik Łódzki", rok 1948.
Przeczytaj jeszcze:
HOTEL KLUKAS

BAEDEKER POLECA:
Krystyna Kujawińska-Courtney. Ira Aldridge (1807–1867). Dzieje pierwszego czarnoskórego tragika szekspirowskiego.
Monografia, oparta na materiale archiwalnym, dokumentalnym i interpretacyjno-krytycznym dotyczy nie tylko życia i twórczości Aldridge'a, ale także ludzi, którzy mieli na niego bezpośredni i pośredni wpływ oraz szerokiego tła politycznego, społecznego i kulturowego. Przedstawia ona karierę zawodową tego wybitnego artysty, skupiając się na problematyce ogólnej oraz wydarzeniach szczegółowych, mających przybliżyć polskiemu czytelnikowi jego znaczenie dla kultury europejskiej pierwszej połowy dziewiętnastego wieku.