wtorek, 10 listopada 2015

W HOŁDZIE DLA RAJMUNDA REMBIELIŃSKIEGO


Żadne inne miasto polskie nie może powiązać tak dokładnie jak Łódź, swojego burzliwego rozwoju z konkretną datą i nazwiskiem jednego człowieka. I nie jest to, jakby wynikało ze szczególnego sentymentu łodzian, Stanisław Staszic, któremu w naszym mieście wybudowano pomnik w parku jego imienia i dodatkowo obdarzono go jeszcze ulicą. Sam Staszic tak wielkie zasługi położył dla kraju w dziedzinie finansów, budowy systemu dróg bitych, stworzenia polskiego górnictwa i hutnictwa, że nie trzeba mu przypisywać zasług innych ludzi.

Rajmund Hiacynt Rembieliński

Faktycznym twórcą Łodzi przemysłowej był Rajmund Rembieliński, uczestnik powstania kościuszkowskiego, główny intendent armii księcia Józefa Poniatowskiego, właściciel manufaktury włókienniczej na Lubelszczyźnie, człowiek niesłychanej energii i pracowitości, fanatyczny zwolennik rozwoju krajowego przemysłu.
W wieku 45 lat, w roku 1820, Rajmund Rembieliński mianowany został wojewodą mazowieckim. Krótko po nominacji wybrał się konno w podróż dawnym traktem z Torunia do Krakowa, poczynając od Łęczycy. Jak sam pisał w raportach z podróży, zamierzał odwiedzić wszystkie miasta...
„… w których sukiennicy w znacznej liczbie osiedli” jako, że „co do tego ważnego obiektu przemysłowego już rozmaite wiadomości w obwodzie kujawskim zebrałem”.*


Rembieliński obejrzał Ozorków, Aleksandrów, Zgierz i docenił ich szybki rozwój. Wiedział także o napływie imigrantów do Podrzecza, Gostynina, Dąbia. Jednak na centrum przemysłu włókienniczego wybrał Łódź, w której nie było nawet zalążka produkcji włókienniczej:
(…) Udałem się do miasta Łodzi, równie jak Zgierz na tymże samym trakcie piotrkowskim, lecz nad inną rzeką, także wśród borów położonego: przez to zarobkowem stać się może miejscem. Przed trzema jeszcze laty wezbrawszy woda w rzece tamtejszej zniosła zupełnie młyn rządowy z upustem, który pod samem stał miastem, można by w tem miejscu dobry wybudować folusz, cegielnią wystawić i budującym się rękodzielnikom z bliskiego boru rządowego, który tam żadnej nie ma ceny, drzewa bezpłatnie udzielić (…) – (rok 1820)*

Do takiego wyboru skłoniły go: dogodne położenie przy szlakach komunikacyjnych, zasobność terenów należących do rządu, bogactwo lasów i pokładów gliny dostarczających budulca, ale nade wszystko obfitość małych, czystych strumieni, strug i cieków, wartko płynących przez miasteczko i w jego okolicy.
Dzięki proboszczowi parafii łódzkiej, księdzu Jędrzejowi Majerowi, który w roku 1783 sporządził opis okolic parafii oraz dzięki Stanisławowi Staszicowi, który w pięć lat po Rembielińskim wizytował osady tkackie, możemy sobie wyobrazić co widział Rembieliński w połowie lipca 1820 roku jadąc ze Zgierza na południe. Zaraz po wyjeździe ze Zgierza wjechał w wielkie bory gęsto porosłe sośniną, dębiną, grabiną i świerczyną, w niższych piętrach bogate w krzewy buczynowe i leszczynowe. Droga była piaszczysta, mocno kręta, ale szeroka. Tuż za Zgierzem, Rembieliński napotkał sporą rzekę Bzurę, a zanim przebył 8 kilometrów do Łodzi, przekroczył jeszcze trzy rzeczki mniejsze: Wiekczyznę (Wrzącą), Trawicę (Brzozę) i Brzozę (Sokołówkę). Kiedy droga wznosiła się na pagórkowate odcinki Helenówka i Radogoszcza, mógł widzieć jak teren po lewej, wschodniej strony drogi wznosi się wyraźnie. Już z daleka dojrzał na kolejnym wzniesieniu spory modrzewiowy kościółek, a gdy go minął wjechał na mały ryneczek, z którego wybiegały cztery ulice: Drewnowska, Podrzeczna, Nadstawna i Kościelna, zabudowane w bliskości rynku dość gęsto. Z Placu Kościelnego wychodziły uliczki: Lutomierska, Brzezińska, Łagiewnicka i Cygańska, z rzadka zabudowane pojedynczymi domkami.
Tuż za rynkiem, trakt piotrkowski przecinała rzeczka, zamknięta wzdłuż traktu groblą z przepustem. Na wschód od grobli rzeczka tworzyła spory staw, ciągnący się niemal aż do wsi Łodzia, zwanej wówczas Starą Wsią.
Miasto, które zobaczył Rembieliński, niewątpliwie leżało nad rzeką, która stanowiła w życiu miasta istotny element. Obszar miejskiej zabudowy był w tym czasie niewielki i wynosił około 20 ha. Stwierdzenie, że Łódź jest miastem położonym nad rzeką Łódką, znajduje więc uzasadnienie tylko wtedy, kiedy mówiąc Łódź – mamy na myśli miasteczko z roku 1820. W dalszym rozwoju Łodzi o wiele większą rolę odegrała podobna rzeczka – Jasień, płynąca około 3 km dalej na południe.
Rembieliński dokładnie obejrzał całą okolicę miasta. Zobaczył to, co 5 lat po nim entuzjastycznie opisywał Staszic, uparcie jednak na centrum włókiennictwa polskiego typujący Zgierz.


Rembieliński docenił warunki położenia Łodzi natychmiast. Zobaczył po obu stronach traktu piotrkowskiego niezliczone rzeczki i rwące strumyki. Doliczył się w najbliższej okolicy czterech młynów i tartaku, które można było przerobić na folusze wykańczające sukno. A przecież z doświadczeń we własnym majątku na Lubelszczyźnie wiedział, czym jest woda dla włókiennictwa. Jeszcze w czasie tego pierwszego pobytu w Łodzi, wraz z burmistrzem Czarkowskim, dawnym oficerem napoleońskim, osobiście pokierował geometrą, który wytyczył siatkę prostopadłych ulic wokół polanki zwanej dziś Placem Wolności, a wówczas nazwanej Nowym Rynkiem lub Rynkiem Nowego Miasta.

(…) Przygotowawczo zaprojektowaną w tem mieście osadę sukienniczą w latach poprzednich, w tym roku ostatecznie urządzić przedsięwzięto. Urządzono na gruntach folwarku starej wsi, części wójtówki i zajętych obywatelom, już 193 placów z tyluż ogrodami, po półtory morgi nowej miary polskiej łącznie obejmujących, a ulice do onych doprowadzające poplantowano, granice ostatecznie kopcami oznaczono.
W tymże czasie, obmyślając potrzeby dla zakładającej się osady – folusz, rozpoczęto budowę onego przy wodzie, stare miasto od nowej osady oddzielającej, w miejscu po starym młynisku. Odświeżono najprzód zrzódła wodę głównemu stawowi dostarczać mogące, wybito kanały dla sprawdzenia onej, przekopano kanał wodę od folusza odprowadzać mający i takowy balami wycembrowano, urządzono w Łodzi na sterem mieście bulwark stawowy i pobudowano wedle rysunku normalnego dokładny folusz, który będąc przy grobli wśród starego miasta i nowej osady położonym, w zupełności wykończonym został… (rok 1823)*

Rynek Nowego Miasta. 
Fot. Dominik Zoner (1860)

Rajmund Rembieliński opiekował się swoim miastem aż do śmierci w roku 1841, a nawet polecił wybudować dla siebie w roku 1825 dom, w którym zamierzał zorganizować biuro by móc podróżować po przemysłowym okręgu województwa. Dzięki swojemu uporowi, wyjednał u namiestnika Królestwa Polskiego, generała Zajączka, 2 marca 1821 roku pełnomocnictwa dla siebie do załatwiania spraw osiedleńczych oraz trzyletnią dotację rządową na koszta tworzenia nowych osiedli. Korzystał z tych przywilejów szeroko, pertraktując osobiście z fachowcami poszukiwanymi przez miasto, udzielając im bezpłatnych przydziałów gruntów, zwalniając ich na dłuższy czas z czynszów i podatków, a nawet udzielając pożyczek z prywatnych funduszy… W ten sposób ściągnął do Łodzi setki rzemieślników i pierwszych przedsiębiorców: Kopischa, Wendischa i Geyera…

(…)W roku upłynnionym po foluszu, urządzenie farbiarni i wykończenie 16 porządnych domów dla profesjonalistów rękodzielniczych chwalebnie wykończono (…).
Nierównie wszakże wpływ na przeistaczające się z rolniczo-rzemieślniczego na rękodzielnicze tkackie miasto Łódź, a razem na dobro ogółu całego kraju, mieć już zapewniają niektóre zakłady większe wyrobków lnianych i bawełnianych przy tymże mieście urządzać się przedsięwzięte (…). Zakłady te na gruntach wsi rządowej Wólki, łącznie z posiadłami młynowemi Księżym i Wójtowskim zwanemi, nie tylko znakomite bielniki, ale wszelkie wodne machinerie, do fabryki wyrobków potrzebnemi będące, w tem miejscu celnym skutkiem zaprowadzone być mogą (…) – (rok 1825)*

Bielnik Kopischa (1853)

Rembieliński zainspirował także zmiany profilu produkcji z przemysłu z wełny, przez len do bawełny, która przesądziła o karierze miasta. Te zmiany, w znacznej mierze przyczyniły się do tego, że Łódź do obecnej wielkości dochodziła nietypowo. Nie było to miasto rozrastające się wokół pierwotnego centrum miejskiego, ale szereg oddzielnych osiedli miejskich, powstających niezależnie od siebie, żyjących wiele lat własnym, odrębnym życiem, opartym o wspólnotę zawodową, lub narodowościową. Odrębnie żyła Stara Wieś w rejonie ulic Źródłowej i Smugowej, odrębnie miasto zatwierdzone przez Jagiełłę nad Ostrogą wokół obecnego Starego Rynku, odrębnie osada sukiennicza utworzona przez Rembielińskiego w odległości kilkuset metrów od Starego Miasta. Osada sukiennicza, nazwana Nowym Miastem, pierwotnie zamykała się w czworokącie ulic: Południowej, Północnej, Wschodniej i Zachodniej.

(…) Za uderzający wypadek wszakże uważać można: iż większa część wzmianowanych sukienników, oraz innych profesjonalistów, przed zbyt krótkim czasem w stanie zupełnego ubóstwa z zagranicy przybyła, sukiennicza osada miasta Łodzi liczy teraz 30 domów, na budowę których Komisja Wojewódzka pomoc przez użyczenie przypożyczki pieniężnej udzieliła (…)
… Skutkiem przybycia tu Ślązaków, Czechów i kilku Sasów, nie masz znowu wolnych pomieszczeń w mieście Łodzi, a mianowicie w osadzie Łódką zwanej, a tak więc okazuje się potrzeba więcej tego rodzaju domów budować, zważywszy, iż tkacze pospolicie mniej zamożnemi będąc, za swym do nas przybyciem budowy własnych domów przedsiębrać nie mogą być zaraz w stanie (…) – (rok 1826)*


Również na wniosek Rembielińskiego, utworzona została kolejna jednostka osadnicza wzdłuż osi ulicy Piotrkowskiej, od ulicy Dzielnej (dziś Narutowicza) do ulicy Pabianickiej, wówczas jeszcze nie istniejącej. Również i ta osada zachowała swoistą odrębność i otrzymała własną nazwę – Łódka, a skupiała nową grupę zawodową tkaczy bawełny i prządków lnu. Wszystkie te osady pozostawały wyraźnie rozgraniczone od siebie terenami niezabudowanymi, a nawet pasmami niewyciętego lasu, łączył je tylko wspólny status jednego organizmu miejskiego. Powstawały kolejne osady, ale z biegiem lat żywiołowy rozwój miasta zacierał granice między nimi, z fragmentów nie wyciętego jeszcze lasu często powstawały parki i ogrody miejskie, a mieszkańcy zaczęli tworzyć jednolitą zbiorowość jednego miasta…


Do 2015 roku nie było w Łodzi miejsca poświęconego Rajmundowi Rembielińskiemu.
25 lipca 2015 roku podczas uroczystych obchodów 592 rocznicy nadania Łodzi praw miejskich miało miejsce odsłonięcie pomnika Rajmunda Rembielińskiego. Pomnik stanął na terenie centrum Sukcesja w Łodzi, tuż przed jej wejściem, przy skrzyżowaniu al. Politechniki i ulicy… również nazwanej imieniem Rajmunda Hiacynta Rembielińskiego.


Pomnik powstał z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Łodzi, ofiarowany Łodzi przez twórców „Sukcesji”.


Pomnik składa się z dwóch części: wykonanej z brązu postaci Rembielińskiego oraz z kamiennego kręgu przedstawiającego historyczny plan Łodzi z 1823 roku. Autorką pomnika jest Zofia Władyka-Łuczak. 


Przy ulicy Harcerskiej na Bałutach znajdowało się Publiczne Gimnazjum nr 10, którego patronem  jest Rajmund Rembieliński (obecnie budynek nie jest już obiektem szkolnym. przyp.2021 rok)



HYMN SZKOŁY
Ojcem chrzestnym Łodzi
Cię słusznie nazwano
Dlatego tej szkole
Twe imię nadano.
Ref. Rajmund Rembieliński,
Jest przykładem, że
Można wiele zdziałać,
Gdy się tylko chce.

Tu się chcemy uczyć,
tu chcemy pracować
nowe pokolenie,
dla Łodzi wychować.
Ref. Rajmund Rembieliński,
Jest przykładem, że
Można wiele zdziałać,
Gdy się tylko chce.

Nam jest dużo łatwiej
przetartym iść szlakiem
Przyrzekamy dobrym być
Uczniem, Polakiem.
Ref. Rajmund Rembieliński,
Jest przykładem, że
Można wiele zdziałać,
Gdy się tylko chce.

My uczniowie szkoły
Hołd Panu składamy
Dzięki patronowi
Tu w Łodzi mieszkamy.


Przeczytaj jeszcze:

źródła:
* U narodzin Łodzi rękodzielniczej. Z notat Rembielińskiego – teksty oryginalnych dokumentów
Waldemar Bieżanowski. Łódka i inne rzeki łódzkie.
Łódź w baśni i legendzie.

Fot. Monika Czechowicz