"Głos Poranny", rok 1932.
W podwórku tej posesji znajdziemy niepozorny szyld z napisem Tatry - to najstarsze łódzkie kino, działające od 1907 roku.
Nie tylko łódzkie - to najstarsze w Polsce i jedno z najstarszych działających nieprzerwanie w tym samym miejscu kin na świecie.
Kino zostało założone przez Oskara Kulawińskiego i Gustawa Mjunkerai, zajęło dawną salę taneczną i otrzymało nazwę Belle-Vue. Wkrótce zmienił się jego właściciel - Benedykt Zarzycki, który zmienił nazwę kina na Moulin Rouge - od roku 1910. Rozszerzony został także repertuar. Można powiedzieć, że nazwa zobowiązywała - właściciela oskarżano często o to, że repertuar zawiera obrazy pornograficzne. Było to tym bardziej gorszące, że zaledwie dwie posesje dalej znajdowała się jedna z najważniejszych łódzkich świątyń - kościół pw. Podwyższenia św. Krzyża (czytaj TUTAJ).
To właśnie z tej parafii wysyłane były regularnie skargi na nieprzyzwoity repertuar... Ostatecznie właściciel nie został ukarany - zdołał udowodnić, że pokazy odbywają się wyłącznie dla widzów dorosłych, którzy przy wejściu uprzedzani są o treści filmów, a ponadto publiczność damska i męska ogląda je oddzielnie. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy repertuar dla pań i panów był odmienny...
Kolejni
właściciele, Bernard i Julian Firstowie, odbudowali markę i unowocześnili kino,
zmieniając też jego nazwę na „Rakieta”.
W
latach dwudziestych kino podupadało, trwając jednocześnie jako „Dolina
Szwajcarska”, a później „Spółdzielnia Pracowników Państwowych”.
"Rozwój", rok 1924.
"Głos Poranny", rok 1929.
"Głos Poranny", rok 1931.
Po
II wojnie światowej kino nosiło już nazwę Tatry, wpisując się w kanon nazw
łódzkich kin, zresztą położonych bardzo blisko siebie (Bałtyk, Wisła, Gdynia). W podwórzu posesji, poza właściwym kinem, działał niemal od początku letni ogródek kinowy, w którym projekcje filmowe odbywały się tylko podczas cieplejszej części roku.
"Kurier Popularny", rok 1946.
"Kurier Popularny", rok 1946.
Po
upadku komunizmu, zaczęły powstawać multipleksy, a dziesiątki łódzkich kin
zamknięto i przerobiono na sklepy, hurtownie, dyskoteki. „Tatry” się uratowały,
jako jedyne… Prowadzi je pasjonat kina i żywa historia łódzkich kin, Dariusz
Ambroszczyk. Jako jedyne ma jeszcze w ofercie projekcje z taśmy 35mm. Dziś kino
proponuje seanse tylko w okresie od kwietnia do października, ale jest
nadzieja, że powrócą Tatry Letnie.
Z końcem XX wieku kino zaczęło chylić się ku upadkowi.Istnieją jednak w Łodzi entuzjaści tego kina, to dzięki ich staraniom obiekt nie zniknął z kinowej mapy Łodzi - bo przecież jest to najstarsze w naszym mieście, działające od przeszło stu lat w tym samym miejscu kino.
Kino Tatry to prawdziwa historia – dla starszych wspomnienie z dzieciństwa, powrót do czasów, które bezpowrotnie minęły, dla młodszych jedyne taki miejsce, gdzie można poczuć się jak w wehikule czasu.
Strona kina TATRY: http://kinotatry.com.pl/
Fot. współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
Fot. archiwalne ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi
źródło: