niedziela, 9 lipca 2017

RODZINA STOLAROW - TKALNIE i… TENIS


W połowie XIX wieku obszarem Dąbrowy, gdzie dziś położone są kompleksy fabryczne na skrzyżowaniu ulic Rzgowskiej i Dąbrowskiego, zainteresował się przedstawiciel znanej niemieckiej rodziny przedsiębiorców – Ludwik Hüffer. Nabył on parcelę o powierzchni 4 mórg i założył tu osadę fabryczną. Jego rodzina inwestowała również w innych miejscach Łodzi i Zgierza.
Fabrykę zbudowano na... granicy miasta, dawniej część budynków znajdowała się w Łodzi, a część we wsi Dąbrowa. Dziś stoi ona niemal w centrum miasta - u zbiegu ulicy Rzgowskiej i Dąbrowskiego.


Według danych z 1888 roku wartość zainstalowanych tam maszyn i urządzeń wyniosła 65,3 tysięcy rubli. Jednakże kondycja finansowa firmy była zła, kapitały obce znacznie przewyższały własne. W 1888 roku Hüffer zdecydował się na uporządkowanie swoich interesów w Królestwie Polskim.
Jednym z największych wierzycieli fabryki Ludwika Hüffera była znana w Rosji firma handlowa "W. Stolarow" z Moskwy. Długi kredytowe Hüffera wynosiły 210 tysięcy rubli. Inne zobowiązania dłużnicze, w tym zabezpieczone hipotecznie, dochodziły do 190 tys. rubli. 

"Łodzianin", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1893.

I tak nowym właścicielem przedsiębiorstwa położonego w podłódzkiej wsi Dąbrowa  - fabryki Hüffera, został Włodzimierz Stolarow, honorowy obywatel Moskwy, kupiec I gildii, właściciel firmy „W.Stolarow”. 

Włodzimierz Stolarow nabył maszyny i urządzenia firmy Hüffera za 65 tysięcy rubli, wydzielił duże środki na rozbudowę i modernizację swojej firmy bawełnianej. Sprzyjała temu pomyślna koniunktura gospodarcza (lata 1893–1899). Udało mu się także spłacić większość przejętych zobowiązań.
Już w końcu stulecia nowy właściciel rozbudował firmę, nabył też sąsiadujące tereny, własnością rodziny był ogród zlokalizowany na wschód od terytorium fabrycznego, a także większa ilość parceli od strony ulicy Dąbrowskiego. W sumie Stolarow zgromadził w tym miejscu blisko 6 hektarów ziemi. W 1896 roku wykupił również część folwarku Smulsko i przekazał władzom guberni dla ludności wiejskiej. Był to dobry moment dla przemysłu bawełnianego i dla inwestycji. Tym bardziej, że w 1906 roku teren znalazł się w obrębie Łodzi. 

Kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1897.

"Rozwój", rok 1900.

Do wybuchu I wojny światowej przedsiębiorstwo „W. Stolarow” zostało rozbudowane i stało się tzw. pełnym zakładem bawełnianym, obejmującym wszystkie stadia produkcji. W końcu lat 90. XIX wieku powstał nowy obiekt przędzalniczy. Największy program inwestycyjny zrealizowano w okresie rewolucji 1905–1907 roku  i w latach po niej następujących. Powstał wtedy duży obiekt mieszczący tkalnię zmechanizowaną (1905–1906) wraz z większą dobudówką do niej (1906, 1910). Przy tkalni powstał oddział przygotowawczy. Na jej potrzeby zbudowano nową kotłownię wraz z maszynownią. 

"Czas", kalendarz informacyjny na rok 1904.

Od 1908 roku  rozpoczęto tworzenie oddziałów wykończalniczych. Całość programu inwestycyjnego uzupełniały: magazyny, łaźnia, stolarnia, warsztaty mechaniczne, kilka domów mieszkalnych, w tym okazały przy ulicy Rzgowskiej 26/28, gdzie mieszkali przedstawiciele wyższej administracji fabrycznej, a także w okresach przebywania w Łodzi rodzina Stolarowów.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1911.

Zakłady przemysłowe Stolarowa wyróżniały się pod względem wyposażenia technicznego, zatrudniano tam kilkaset pracowników. 

Lodzer Informations und Hause Kalender, 1911.

Włodzimierz Stolarow, podobnie jak inni przemysłowcy łódzcy, stworzył przy fabryce instytucje socjalne wspierające robotników: ambulatorium, kasę chorych, szkołę dla dzieci robotników, opłacał kilka łóżek w szpitalu Czerwonego Krzyża w Łodzi. Wybudował też domy familijne dla pracowników oraz dom dla wyższego kierownictwa firmy, w którym mieszkał podczas pobytu w Łodzi. Ale na stałe Włodzimierz Stolarow nigdy tu nie zamieszkał i przez większość czasu jego firmę reprezentowali niemieccy przemysłowcy, między innymi Leopold Lorenz, Edward Hüffer, Gerhardt A. Brandt.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy na rok 1913.

Na początku XX stulecia w Łodzi coraz częściej przebywał i reprezentował interesy ojca Aleksander Stolarow. To on zdecydował się kontynuować bardzo zaawansowany program inwestycyjny, którego nie przerwał mimo wydarzeń rewolucyjnych 1905-1907 roku. Mimo kryzysu firma cały czas się rozwijała i utrzymywała swoją pozycję na rynku. Przy ulicy Rzgowskiej powstał potężny zakład bawełniany obejmujący wszystkie etapy produkcji. W przededniu wybuchu I wojny światowej fabryka „W. Stolarow” zatrudniała w Łodzi kilkuset pracowników.


W okresie I wojny światowej rodzina Stolarowów przebywała w Moskwie, sprawując kontrolę nad swoim majątkiem w Rosji.
Niemcy przez cztery lata prowadzili konsekwentną politykę niszczenia łódzkiego przemysłu, a tuż przed opuszczeniem miasta wywozili bądź dewastowali fabryki i konfiskowali towary. Straty sięgały miliardów. Zniszczone zostały także zakłady przy ulicy Rzgowskiej.
Straty poniesione przez firmę „W.Stolarow” doszły do 1,88 mln rubli. Niewielką cześć z tego odzyskano do zakończenia wojny. 

Jubileuszowe wydanie  „Lodzer Zeitung”  1863-1913.

Stolarowie byli obywatelami państwa rosyjskiego i legitymowali się pochodzeniem rosyjskim. Z tego powodu zakłady przy ulicy Rzgowskiej 26/28 na mocy dekretu z 16 grudnia 1918 roku otrzymały status zakładu państwowego. Decyzją ministra przemysłu i handlu Kazimierza Hąci z 26 lipca 1919 roku ustanowiono nad nimi zarząd państwowy, a zarządcą został mianowany inż. Leon Grohman. Uruchomienie produkcji w zakładach Stolarowa miało  miejsce w październiku 1919 roku. Za zgodą władz ministerialnych Grohman zaciągnął liczne kredyty i inne zobowiązania.


Ale Aleksander Stolarow od razu po rewolucji pojawił się w Łodzi i walczył o rodzinne interesy. W 1920 roku Włodzimierz Stolarow zmarł na atak serca w Moskwie i tam został pochowany. Aleksander z rodziną otrzymał polskie obywatelstwo. 
W 1923 roku – po zniesieniu zarządu państwowego – odzyskał rodzinną firmę, stając się jej jedynym właścicielem. W 1925 roku przyjął na wspólnika Edwarda  Hüffera  i zmienił nazwę firmy na „W. Stolarow i S-ka”. 


Część hal produkcyjnych wykorzystywały wówczas różne firmy, między innymi przędzalnia bawełny Rafała A. Wintera, mająca około 17 tysięcy wrzecion i zatrudniająca 250 robotników, Tkalnia Mechaniczna „Cotton” S-ka z o.o., należąca do Steigerta i Gerndta, zatrudniająca 200 osób, na 116 krosnach, Tkalnia Mechaniczna B. Silberga mająca 77 krosien i 52 robotników…

 Bracia Stolarowie - Maksymilian i Jerzy. Rok 1929.

Dwaj synowie Aleksandra – Maksymilian i Jerzy byli znakomitymi sportowcami, sukcesy odnosili przede wszystkim w tenisie.
Tuż przed przyjazdem do Polski, w 1924 roku, Gieorgij (w Polsce Jerzy) Stolarow wygrał pierwsze mistrzostwa ZSRR w tenisie. Był wtedy członkiem klubu Union na Pietrowce w centrum Moskwy.

"Hasło Łódzkie", rok 1927.

"Panorama", dodatek ilustrowany "Republiki", rok 1929.

"Głos Poranny", dodatek ilustrowany, rok 1930.

Po przyjeździe do Polski bracia byli członkami Łódzkiego Klubu Lawn Tennisowego, obaj zdobywali mistrzostwo Polski w grze pojedynczej. 
Jerzy (urodzony w 1898 roku) triumfował w 1927 roku, a dziesięć lat młodszy Maks – w 1928 i 1929. Jak pisali obserwatorzy, ten drugi był tenisistą bardziej utalentowanym – grał regularnie, miał świetny forhend. Maksymilian  był mistrzem Polski w grze indywidualnej (1928, 1929), grze podwójnej (1926, 1927, 1928, 1929, 1930, 1931) oraz drużynowym mistrzem Polski (1927-1932) i międzynarodowym mistrzem Polski w deblu w 1931 roku.

"Głos Poranny", rok 1930.

"Głos Poranny", rok 1930.

Maks reprezentował Polskę w Pucharze Davisa, zagrał w dziewięciu spotkaniach w latach 1928-1935 (w pięciu spotkaniach rozegrał 10 spotkań singlowych, z których wygrał trzy, grał też sześć spotkań w deblu, z których wygrał jedno).

"Głos Poranny", rok 1930.

Od 1925 roku bracia Stolarowie zdobyli dwadzieścia medali mistrzowskich, zarówno w grze pojedynczej i w deblu, jak i w grze mieszanej.

"Głos Poranny", rok 1930.

"Głos Poranny", dodatek ilustrowany rok 1930.

W latach 1926-31 Stolarowie nieprzerwanie zdobywali krajowe mistrzostwo w grze podwójnej. Dzięki nim Łódzki Klub Lawn Tenisowy zapisał się w historii jako pierwszy drużynowy mistrz Polski w tenisie – byli niepokonani od 1927 do 1932 roku.

"Głos Poranny", rok 1930.

"Głos Poranny", rok 1930.

Bracia reprezentowali Polskę w rozgrywkach o Puchar Davisa. W 1930 roku Maks zdobył decydujący punkt w pierwszym wygranym przez Polskę meczu, przeciwko Rumunii.

"Głos Poranny", rok 1930.

W karierze młodszego z braci zapisał się także inny mecz – nie międzypaństwowy, ale międzyklubowy. Wtedy takie spotkania odbywały się często. W 1931 roku na korty stołecznej Legii przybyli reprezentanci paryskiego Racing Clubu ze słynnym Henri Cochetem – gwiazdą światowego tenisa, zdobywcą siedmiu tytułów wielkoszlemowych. Całe spotkanie było bardzo zacięte, przy stanie 2:2 na kort wyszli Cochet (który wcześniej pokonał najlepszego z Polaków, Ignacego Tłoczyńskiego) i reprezentujący Legię Maks Stolarow (obaj bracia mieli wtedy zatargi z Łódzkim Klubem Lawn Tenisowym i trafili do Legii).  Zwycięstwo nad Francuzem byłoby sensacją.
W piątym secie tego pojedynku, przy stanie 5:4 i serwisie rywala, Polak miał piłkę meczową. W odpowiedzi na podanie Cocheta Stolarow zagrał w róg kortu i sędzia główny już mówił „gem, set, mecz Stolarow”, kiedy liniowy podniósł rękę i krzyknął „aut”. Linie były zatarte po długiej grze. Maks speszył się i ostatecznie przegrał mecz…..  Jeszcze długo o tym meczu dyskutowała cała Warszawa. Dzień później z mistrzem i jego partnerem zagrali obaj bracia Stolarow. To dzięki nim Łódzki Klub Tenisowy był drużynowym mistrzem Polski.

Międzynarodowe Mistrzostwa Warszawy w Tenisie Ziemnym na kortach Legii. Uczestnicy mistrzostw. Stoją od lewej: Maksymilian Stolarow, Jerzy Stolarow, Brosch, Eiferman. 

"Express Wieczorny Ilustrowany", rok 1931.

"Głos Poranny", rok 1932.

Tymczasem w fabryce przeprowadzono modernizację przedsiębiorstwa, rozbudowano oddziały wykończalnicze. Według danych z 1927 roku firma  posiadała około 18 tysięcy wrzecion, 500 krosien mechanicznych i cały kompleks oddziałów wykończalniczych. Wytwarzano różne gatunki przędzy i większy zestaw tkanin bawełnianych.

Podręczny Rejestr Handlowy, rok 1926.

30 sierpnia 1928 roku Sąd Okręgowy w Łodzi wprowadził odroczenie wypłat i nadzór sądowy na okres 3 miesięcy nad firmą. Okres ten przedłużano do 28 maja 1929 roku. Rodzina Stolarowów stosowała różnorodne zabiegi w celu niedopuszczenia do upadłości przedsiębiorstwa. W 1925 roku uzyskano kredyt w wysokości 134 tysięcy dolarów od Towarzystwa Kredytowego Przemysłu Polskiego. Aleksander Stolarow by ratować fabrykę przed upadłością, wziął wysoki kredyt, potem by go spłacić zaczął wynajmować budynki przemysłowe firmie Adolfa Horaka, przedsiębiorcy z Rudy Pabianickiej. Dług wobec Skarbu Państwa w wysokości 84 tysięcy zł zapisano jako kaucję hipoteczną. Wybuch wielkiego kryzysu ekonomicznego skomplikował sytuację firmy.


Na początku 1934 roku zdecydowano się na wydzierżawienie całego przedsiębiorstwa Rafałowi A. Winterowi na rok. Winter był współwłaścicielem znanej firmy bankierskiej Najda, Bracia Winter i Weiss.
Czynsz pomniejszał kredyt, ale nie rozwiązywał trudnej sytuacji. Do wybuchu II wojny światowej Rafał A. Winter dzierżawił tylko przędzalnię bawełnianą, natomiast tkalnia była przedmiotem eksploatacji przez kilka mniejszych firm.
Tuż przed wybuchem II wojny światowej właścicielami przedsiębiorstwa  „W. Stolarow i S-ka”  byli synowie Aleksandra: Włodzimierz, Jerzy i Maksymilian, a także spadkobiercy Edwarda Hüffera: syn Herbert i córka Irmgarda Chełmicka.
Podczas II wojny światowej przedsiębiorstwo funkcjonowało jako firma niemiecka i było prowadzone na rachunek właścicieli - występowało jako „W. Stolarow & Co. Baumwoll – Spinnerei – Weberei und Appretur”  (było to możliwe ponieważ wszyscy współwłaściciele, z wyjątkiem Maksymiliana Stolarowa, który przebywał w tym czasie w Anglii, przyjęli volkslistę).
Maksymilian, po wyjeździe do Wielkiej Brytanii, służył w szeregach 1. Pułku Artylerii Przeciwlotniczej 1. Dywizji Pancernej. Po wojnie pozostał na emigracji, pracował w radiu BBC. W 1946 roku jego nazwisko pojawiło się na liście uczestników Wimbledonu, ale nie przystąpił do pierwszego meczu.
Nie ma pewności, czy odwiedził Polskę. Być może otrzymał zaproszenie na obchody 40-lecia istnienia Polskiego Związku Tenisowego we wrześniu 1961 roku. W Muzeum Sportu znajduje się podobne zaproszenie wystosowane do Jerzego.
Maksymilian zmarł w 1965 roku w Wielkiej Brytanii. Losy pozostałych braci Stolarow nie są znane.


Po wojnie fabryka jako mienie poniemieckie przeszła na własność Skarbu Państwa orzeczeniem Ministerstwa Przemysłu i Handlu z 20 czerwca 1947 roku.
Powstały Państwowe Zakłady Przemysłu Bawełnianego, a w części budynku umieszczono szkołę podstawową. 


W latach 90. XX wieku budynki opustoszały, część wyburzono.


Mieszcząca się na rogu ulic Dąbrowskiego i Rzgowskiej szkoła będąca częścią kompleksu fabrycznego została w latach 2006-2008 gruntownie zrewitalizowana i znalazła w niej siedzibę istniejąca od 1997 roku łódzka firma Monnari produkująca damską odzież. 


Z oryginalnego budynku zachowały się tylko dwie ściany, ponieważ reszta struktury była w złym stanie technicznym. Nowy budynek składa się z dwóch skrzydeł. Na parterze i pierwszym piętrze została zachowana frontowa, ceglana ściana, na drugim piętrze pojawiła się szklana nadbudowa.


Projekt rewitalizacji tej części budynku stworzyła Ewa Ałaszewska z autorskiej pracowni architektury Apaga.

Fot. współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne:
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi.

źródła:
Ryszard Bonisławski, Jacek Kusiński, Maciej Janik. Księga fabryk Łodzi.
Marek Budziarek, Leszek Skrzydło, Marek Szukalak. Łódź nasze miasto.
Joanna Podolska, Michał Jagiełło. Spacerownik. Rosyjskimi śladami po województwie łódzkim.
Kazimierz Badziak. Na linii Łódź-Moskwa (Kronika Miasta Łodzi 2/2006).
Mieczysław Gumola. Długa wędrówka z Moskwy do Łodzi (Kronika Miasta Łodzi 2/2006).


Przeczytaj jeszcze:
ŁÓDŹ ROŚNIE
... i poza baedekerem: