niedziela, 21 maja 2023

VAN GOGH w Łodzi.


Multisensoryczna, niezwykle angażująca zmysły wystawa największych dzieł Vincenta Van Gogha w hali przy ulicy Krzemienieckiej 2. Ekspozycja będzie dostępna dla widzów do 9 lipca 2023 roku.

Fot. Monika Czechowicz



II WOJNA ŚWIATOWA - maj 1943 roku.

1 maja
Niemieckie władze uruchomiły drugą szkołę dla polskich dzieci w budynku przy ulicy Waryńskiego (Schildgasse). Uczyło się w niej na dwie zmiany ponad 300 uczniów.
Pierwszą szkołę tego typu otwarto 1 lutego 1943 roku przy ulicy Skierniewickiej 3/5 (Ortelsburger Strasse). Do nauki przystąpiło 600 dzieci. Poziom nauczania był bardzo niski, ograniczał się do podstawowych działań arytmetycznych i nauki języka niemieckiego, w stopniu umożliwiającym zrozumienie poleceń wydawanych przez przełożonych. Nauczycielami w tej szkole byli Niemcy lub volksdeutsche, przeważnie urzędnicy z łódzkich firm i gospodynie domowe. W 1943 roku zorganizowano także trzy szkoły zawodowe. Nauka trwała w nich do kilkunastu tygodni.

Dawny budynek szkolny przy ulicy Skierniewickiej.

W więzieniu przy ulicy Gdańskiej (Danzinger Strasse) popełniła samobójstwo Maria Wedman, członkini Komitetu Okręgowego PPR. Podczas śledztwa torturami próbowano zmusić ją do wydania innych członków organizacji.

Spacer więźniarek na wewnętrznym dziedzińcu więzenia przy ulicy Gdańskiej 13 (danzinger Strasse)
Przeczytaj w baedekerze:

Maria Wedman, z domu Bartosz, pseudonim "Wera" 
(urodziła się w Łodzi w 1903 roku, zmarła w 1943 roku w Łodzi)
- włókniarka, działaczka komunistyczna.

Maria Wedman pochodziła z rodziny robotniczej, osierocona w dzieciństwie musiała od dwunastego roku życia prcować w fabrykach włókienniczych, między innymi w fabryce Geyera. Dość wcześnie zetknęła się ze środowiskiem KPP, podjęła się kolportowania prasy o treściach komunistycznych, a w swoim mieszkaniu przechowywała zakazaną literaturę. W 1928 roku poślubiła działacza KPP Adama Wedmana. Kierowała organizacją partyją KPP na łódzkich Chojnach.
Podczas okupacji niemieckiej kontynuowała działalność w tajnych strukturach odradzjącego się ruchu komunistycznego w Łodzi. Najpierw brała udział wraz z mężem w spontanicznych akcjach sabotażowych, a od 1941 roku oboje byli w strukturze komunistycznej łódzkiej organizacji podziemnej pn. Front Walki o Naszą i Waszą Wolność, gdzie była jednym z członków kierownictwa.
Po powstaniu PPR i wejściu w jej skład Frontu Waki Maria Wedman została I sekretarzem komitetu dzielnicowego Łódź Górna-Prawa. W mieszkaniu Wedmanów odbywały się spotkania i narady kierownictwa łódzkiego PPR, mieścił się tam również magazyn broni, punkt kontaktowy kolportujących wydawnictwa lewicowe i skład medykamentów dla potrzeb partyzantki. Wedmanowa współpracowała tu z działaczami PPR, między innymi z Mieczysławem Moczarem, Ignacym Loga-Sowińskim, Adelą Jaranowską-Medyńą i Stefanem Przybyszewskim.
Wedmanowie zostali aresztowani 18 kwietnia 1943 roku. Maria, po dziesięciu dniach torturowania, aby zapobiec denuncjacji współtowarzyszy, popełniła samobójstwo w celi więzienia kobiecego przy ulicy Gdańskiej 13 (Frauengefängins, Danzinger Strasse 13).

Przeczytaj w baedekerze:

4 maja
Odbyły się dwie, udane akcje "Promienistych" w Pabianicach. Zdobyto pistolet, karabin i 3500 marek.

Okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rzeszy ustalił granicę wieku dla Polaków chcących zawrzeć związek małżeński. Mężczyzna musiał mieć minimum 25 lat, kobieta - 22 lata. Namiestnicy i nadprezydencci mieli prawo podwyższyć tę granicę, o ile obydwoje narzeczeni zamieszkiwali w rządzonym przz nich okręgu. Skorzystał z tego prawa namiestnik Kraju Warty Arthur Greiser, który w tym samym miesiącu potwierdził swą wcześnijszą decyzję z 10 września 1941 roku. Ustalił w tej sprawie znacznie podwyższoną granicę wieku - dla mężczyzn 28 lat, dla kobiet 25 lat. Z czasem Arthur Greiser przekonał do swej decyzji także ministra Rzeszy, który 10 stycznia 1944 roku dostosował okólnik (obowiązujący Polaków na całym obszarze Rzeszy) do zarządzenia namiestnika Kraju Warty.

Fotografia wykonana w łódzkim atelier fotograficznym "A.A. Bielski".
(źródło: http://ot-foto.blogspot.com/) /1939-1944.
Przeczytaj w baedekerze:

Decyzja ta zaowocowała w Kraju Warty i w samej Łodzi bardzo znacznym spadkiem liczby zawieranych małżeństw przez Polaków oraz wzrostem urodzeń nieślubnych dzieci. W Łodzi w okresie okupacji na świat przychodziło 19%-24% nieślubnych dzieci, przed wojną kilka procent. Ogółem liczba urodzonych polskich dzieci w Łodzi nie zmniejszała się. Było to spowodowane także tym, że pozbawienie Polaków wszelkich rozrywek, dostępu do instytucji kulturalnych i wprowadzenie godziny policyjnej zwiększyło zainteresowanie erotyką. Odważeniejsi narzeczeni przekraczali nielegalnie granicę z GG i zawierali śluby w przygranicznych kościołach katolickich, na przykład w Koluszkach, ale także w Piotrkowie oraz Tomaszowie Mazowieckim.
Urząd Namiestnika w jednym z pism przestrzegał:
Pod rzadnym warunkiem nie możemy jednak robić ustępstw tam, gdzie chodzi o zasady naszej polityki (...) o wyżej wymienioną biologiczną rozprawę, a przede wszystkim, gdy chodzi o to, by Polacy mieli mniej dzieci aniżeli my.

5 maja
Gazeta "Litzmannstädter Zeitung" poinformowała czytelników, że na obszarze całego miasta zostało ustawionych na chodnikach 85 betonowych sygnalizatorów pożarowych zaopatrzonych w telefon, umożliwiający wezwanie straży pożarnej. Na zakończenie autor artykułu stwierdził:
Dzięki sygnalizatorom pożarniczym uczyniono kolejny ważny krok na drodze całkowitego zniemczenia Łodzi.

"Litzmannstädter Zeitung", 1943.

6 maja
Oddział partyzancki Gwardii Ludowej, składający się z 18 osób, wyszedł z Łodzi, udając się w rejon Płocka. Na czele oddziału stał Czesław Szymański, pseudonim "Ceniek".

Czesław Szymański
- był on działaczem KZMP, KPP, Frontu Walki za Naszą i Waszą Wolność, PPR i GL.
Poległ w walce z Niemcami w lasach psarskich koło Głowna 8 maja 1943 roku.


Przy ulicy Rzgowskiej znajdowała się tablica upamiętniająca postać Czesława Szymańskiego ps. "Ceniek". Pamiątkową tablicę ufundowali pracownicy Z.P.B. im. Cz. Szymańskiego (Szymański był pracownikiem tych zakladów, w późniejszym czasie nadano przedsiębiorstwu jego imię).
Przy ulicy Rzgowskiej 26/28 znajdowała się niegdyś Fabryka Braci Stolarow, po I wojnie światowej Zakłady Przemysłu Bawełnianego Nr 17 w Łodzi. Od ulicy fabryka oddzielona była nie tradycyjnym ogrodzeniem lecz niską, parterową zabudową, która prewdopodobnie pełniła funkcje warsztatów, garaży, które miały dostęp od strony fabryki. 


W zabudowie tej znajduje się brama wjazdowa do byłych zakładów i tutaj znajdowała się pamiątkowa tablica. Była umieszczona w ciekawym elemencie architektonicznym tej zabudowy. Tablica została usunięta. Wygląda na to, że Czesław Szymański jako PPR-owiec i żołnierz Gwardii Ludowej zasłużył jedynie na... "tablicę niepamięci".

Przeczytaj w baedekerze:

8 maja
Oddział partyzancki GL Czesława Szymańskiego stoczył zacięty bój z żandarmerią niemiecką pod Głownem. Poległo siedmiu gwardzistów i dowódca oddziału.

9 maja

W obozie dla dzieci i młodzieży polskiej przy ulicy Przemysłowej (Fauststrasse) zginęła 14-letnia więźniarka, Urszula Kaczmarek. Dziewczynka zmarła w wyniku zapalenia płuc, spowodowanego polewaniem zimną wodą na śniegu. W zgłoszeniu zgonu władze obozu, jako przyczynę śmierci podały udar serca.

List Urszuli Kaczmarek do rodziców

15 maja
W obozie dla dzieci i młodzieży polskiej przy ulicy Przemysłowej zginął, na skutek pobicia i znęcania się esesmanów, 18-letni więzień (niemowa), Józef Jatczyk z Łodzi. W akcie zgonu podano, iż zmarł na skutek udaru serca.

Makieta obozu dla dzieci i młodzieży polskiej. 
Można ją obejrzeć w Szkolnym Muzeum w pobliskiej Szkole Podstawowej nr 81 im. Bohaterskich Dzieci Łodzi.
Przeczytaj w baedekerze:

26 maja
"Promieniści" zdobyli w niemieckiej fabryce kołder przy ulicy Pogonowskiego (Clausewitzstrasse) pistolet, 6 tysięcy marek i kilkaset wiecznych piór.

Na stacji w Koluszkach został aresztowany Józef Bauer, pseudonimy "Komiwojażer", "Marian", sekretarz Komendy Miasta Armii Krajowej (AK). Podczas przesłuchania w siedzibie gestapo przy alei Anstadta (Gardestrasse) wyraził zgodę na współpracę z niemiecką tajną policją jako konfident o kryptonimie "V-man 61".

Dawna siedziba gestapo w Łodzi, al. Karola Anstadta, dzisiaj XII Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego.

Zwolniony do domu Bauer powiadomił o wszystkim swego przełożonego, ówczesnego komendanta Obwodu AK Łódź Miasto, mjr. Janusza Łosia, pseudonimy "Dąbrowa", "Baca". Ten powierzył Józefowi Bauerowi rolę agenta AK w szeregach gestapo. Działalność Józefa Bauera spowodowała jednak aresztowanie przez Niemców sześćdziesięciu członków łódzkiej AK. Wojskowy Sąd Specjalny Okręgu Łódź AK skazał podwójnego agenta na karę śmierci, a mjr Janusz Łoś obawiając się aresztowania wyjechał do Warszawy. Józef Bauer do końca wojny ukrywał się w Gostyninie. Arsztowany po wojnie został skazany wyrokiem Specjalnego Sądu Karnego na Okręg Warszawski z siedzibą w Łozi na karę śmierci. Sąd nie uwierzył oskarżonemu, że działał wyłącznie na polecenie łódzkiego dowódtwa AK.

28 maja
Ministerstwo Zdrowia III Rzeszy wydało zarządzenie, którym pozbawiła Polaków w Kraju Warty prawa bezpłatnego leczenia gruźlicy. Wyjątek uczyniono dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów, niezbędnych dla gospodarki wojennej. Sanatoria w Tuszynku i w Łagiewnikach już wcześniej zostały zamknięte dla ludności polskiej.

Sanatorium w Łagiewnikach przy ulicy Wycieczkowej.

maj
Dokonano licznych aresztowań członków konspiracyjnego Związku Jaszczurczego i Stronnictwa Pracy. Między innymi została rozbita redakcja tygodnika "Wolność" - organu prasowego Stronnictwa Pracy.

We Frankfurcie nad Odrą ujęto 27 członków Polskiej Organizacji Bojowej (POB) z Łodzi. Założyli, będąc tam na robotach przymusowych, konspiracyjną organizację "Hejnał".

Halina Kłąb

Halina Kłąb, działająca w w ywiadzie Okręgu Łódź AK, otrzymała rozkaz wyjazdu do Hamburga w celu rozpoznania rozmieszczenia jednostek obrony przeciwlotniczej, sposobu maskowania obiektów wojskowych, miejsc stacjonowania jednostek wojsk lądowych i marynarki wojennej oraz sytuacji ludnośći cywilnej. Technikę rozpoznawiania obiektów wojskowych w Hamburgu przedstawiła Halina Kłąb w swych wspomnieniach:
Wędrowałam różnymi dzielnicami, starając się w niczym nie różnić od przechodniów zaaferowanych swoimi sprawami. Przy bunkrach lub obiektach wojskowych pytałam naiwnie, czy to są zabytki chronione przed nalotami, i w ten sposób uzyskiwałam od przechodniów informacje co do charakteru i funkcji obiektów...

źródła:
Andrzej Rutkowski. Łódź 1939-1945. Kronika okupacji.
Polska Niezwykła http://www.polskaniezwykla.pl/

Preczytaj w beaedekerze: