poniedziałek, 21 lutego 2022

Sara Zyskind - pamiętnikarka z Litzmannstadt Getto.

Sara Zyskind ( z domu Plagier, hebrשרה פלגר-זיסקינד) – łodzianka, więziona w Getto Litzmannstadt, przeżyła Holocaust, autorka dwóch książek autobiograficznych. Urodziła się Łodzi w 1927 roku, po wojnie żyła i zmarła w Izraelu w 1994 roku w Tel Awiwie.

Sara Zyskind (1927-1994)
Holocaust Memorial Museum, dar Elizera Zyskinda, męża Sary.

Sara Rachela Zyskid (Plagier) urodziła się 26 marca 1927 roku w Łodzi jako jedyna córka w zamożnej rodzinie Plagierów. Rodzicami jej byli Anszel Kalman, syn Lejzera pochodzący z Drohobycza, współwłaściciel dobrze prosperującej fabryki dzianin i człowiek z artystycznym zacięciem (wyrabiał ozdoby religijne) i Mindla z Biedermanów, rodziny znanych łódzkich przemysłowców. Dzieciństwo Sary w Łodzi było bardzo szczęśliwe, dorastała w zamożnej rodzinie, otoczona miłością i wsparciem swoich bliskich.
Spokojny świat Sary runął gdy miała 12 lat, w dniu, w którym hitlerowcy wkroczyli do jej miasta – 8 września 1939 roku. W ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia niemieckiej okupacji wszyscy mieszkańcy miasta pochodzenia żydowskiego musieli przenieść się do getta, które 1 maja 1940 roku stało się dzielnicą zamkniętą.
Czytaj w baedekerze:

Brama wjazdowa do getta, Bałucki Rynek.

Po niemieckiej inwazji na Polskę ojciec Sary chciał, aby jego rodzina uciekła na wschód, ale matka nie chciała rozstać się ze swoim rodzeństwem. Po kilku miesiącach okupacji postanowili przenieść się do Warszawy. Przewieźli już cały swój dobytek do stolicy, gdy getto łódzkie zostało zamknięte, i... w nim pozostali.
Matka Sary, która znosiła niedostatki życia w getcie z niesłychaną cierpliwością i spokojem, zmarła w tym samym roku, w wieku 36 lat.
Mała Sara i jej ojciec wspierali się wzajemnie przez kolejne lata, skutecznie unikając aresztowania i deportacji, aż do śmierci ojca podczas Paschy w 1943 roku.
Sara zamieszkała z ciotką ze strony matki Cesią i jej pięciorgiem dzieci, zaczęła uczęszczać do liceum w getcie, a po zamknięciu szkół rozpoczęła pracę w resorcie bieliźniarskim, szyjąc gorsety i biustonosze.

Resort krawiecki w łódzkim getcie.

Stworzone przez hitlerowców w 1940 w Łodzi na terenie najbiedniejszej dzielnicy miasta – Bałut – getto było wielkim obozem przymusowej pracy. Małe dzieci i "nieproduktywni" dorośli zostali przez hitlerowców zgładzeni, wszyscy zdolni do pracy pracowali w mniejszych czy większych przedsiębiorstwach produkcyjnych zwanych "resortami" i tylko oni dostawali żywność.

Resort metalowy. Ciężką pracę wykonywały także dzieci.

W 1940 roku w 18 zakładach pracowało blisko 7 tysięcy robotników, w 1943 roku w 93 resortach pracy było zatrudnionych już ponad 70 tysięcy osób. 

Praca w resortach

Odbiorcami towarów wyprodukowanych w getcie były: Wehrmacht, policja, organizacje paramilitarne oraz firmy prywatne. Mieszkańcy getta szyli płaszcze, kurtki, czapki i tornistry wojskowe. Na zamówienie prywatnych firm i domów handlowych produkowali meble, lampy, abażury, torebki, tekstylia itp.


Do największych należał resort krawiecki, szewski, tekstylny i metalowy, a także słomiany, nazywany też Resortem Obuwia Słomianego. Getto było dużym dostawcą tego obuwia, które wysyłano żołnierzom, walczącym zimą na wschodnim froncie oraz pełniącym służbę w bunkrach. 

Resort słomiany, ulica Brzezińska 75/79.

W resortach panowała duża dyscyplina pracy, pracowano 10-14 godzin dziennie w bardzo trudnych warunkach lokalowych. Za tę niewolniczą pracę robotnik otrzymywał głodowe wynagrodzenie - 70 fenigów dziennie.


 Niektóre resorty miały po kilka filii rozmieszczonych w różnych miejscach getta.


Dochody okupanta z pracy getta były ogromne. Na koniec 1943 roku wynosiły 27 milionów marek miesięcznie. W sumie produkcja getta w latach 1940-1944 przyniosła III Rzeszy 2,2 miliarda marek czystego zysku.
Przeczytaj:

Wiosną 1942 roku ciotka Sary Cesia wraz z najbliższą rodziną została deportowana do Chełmna, a Sara zamieszkała z inną ciotką. W kolejnym roku zmarł ojciec Sary.
Wcześnie osierocona Sara przeżyła wszelkie utrapienia codziennych dni łódzkiego getta. Miała 14 lat.
Przeczytaj w baedekerze:

"W getcie nie potrzebowaliśmy kalendarza. Nasze życie zostało podzielone na okresy oparte na podziale żywności: chleb co ósmy dzień, racja tłuszczu raz w miesiącu. Każdy dzień składał się na dwie części: przed i po otrzymaniu zupy. W ten sposób czas mijał." – Sara Plagier, lat 14

 

"Pewnego dnia mała Rysia zapytała, czy Żydzi wyglądali inaczej przed wojną niż teraz i czy kiedykolwiek wyglądali jak nie-Żydzi. Usłyszawszy, że nie ma prawdziwej różnicy między nie-Żydami a Żydami, zastanawiała się nad tym przez chwilę i w końcu zapytała: "Dlaczego więc oddzielają nas od nich? - Sara Plagier, lat 15

"Chaim Rumkowski był monarchą absolutnym. Mógł wypędzić z getta każdego, kogo chciał. Mógł przenosić ludzi z jednego miejsca do pracy w innym. Mógł wysyłać ludzi do więzienia. Był wszechmocny. Niemniej jednak, jeśli chodzi o Niemców, nie mógł nic zrobić. Mogli podnieść na niego ręce lub pałki, pobić go, zabić. Ale wśród nas był królem. Nazywaliśmy go różnymi tytułami: "Jego Ekscelencja Przewodniczący", "Najstarszy z Żydów". I nazywaliśmy go 'Królem'" – Sara Plagier, lat 15, ok. 1941-42
"Król getta", Chaim Rumkowski (1877-1944)

W sierpniu 1944 roku podczas likwidacji getta Sara, w wieku 16 lat - została deportowana do Auschitz-Birkenau (numer więźnia: 55091), a stamtąd do nazistowskiego obozu koncentracyjnego Mittelsteine, 17 km na północny zachód od Kłodzka (niem. Glatz), żeński podobóz Gross-Rosen, a następnie do obozu koncentracyjnego Grafenort, gdzie pod koniec wojny setki przetrzymywanych tam więźniów (praktycznie wszystkie Żydówki deportowane z terenu Łodzi) pracowało w morderczym tempie budując okopy w szaleńczych próbach hitlerowców by wzmocnić ich odwrót przed nacierającymi siłami sowieckimi - i gdzie Sara doszła do wniosku, że nie przeżyje wojennej gehenny. Pisała:
Praca znacznie przekraczała nasze możliwości. Byliśmy tylko żywymi szkieletami, niezdolnymi do unoszenia nad głowami łopat ciężkiej ziemi, nie mówiąc już o pracy z wymaganą od nas prędkością.

Została wyzwolona przez Armię Czerwoną i po tym, jak ledwo uniknęła gwałtu przez pijanego rosyjskiego żołnierza, Sara i kilka innych ocalałych dziewczyn zdołały powrócić do Łodzi. Ale tu okazało się, że cała jej rodzina została wymordowana. Postanowiła wyjechać z Polski. W 1948 wraz z grupą członków łódzkiego kibucu przedostała się nielegalnie za granicę, zmierzając do Palestyny. Zatrzymana w drodze przez Anglików, była internowana w obozie dla uchodźców na Cyprze.
Po kilku miesiącach przybyła jednak, już do Izraela, w grupie imigracyjnej "Alumim" (obecnie kibuc Saad).


Wraz z Eliezerem Zyskindem Sara brała udział w walce zbrojnej w I wojnie arabsko-izraelskiej w 1948 roku. W tym samym roku poślubiła swego wojennego towarzysza. Eliezer Zyskind (ur. 1925), pochodził z Brzezin, miejscowości oddalonej o 24 kilometry od jej rodzinnej Łodzi. Jego brat był współzałożycielem pierwszej fabryki włókienniczej w Tel Awiwie.
Sara odbywała spotkania, mówiła o holocauście w instytucjach oświatowych i wychowawczych na terenie Izraela. Wchodziła w skład grupy założycieli Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Izraelskiej i była członkiem zarządu Związku Byłych Mieszkańców Łodzi w Izraelu. 
Wróciła do Polski dopiero w 1988 roku, kiedy w wieku 61 lat wraz z mężem i trójką dzieci odwiedziła Łódź i Oświęcim.
Okupacyjne przeżycia swoje i męża Eliezera opisała w autobiograficznych książkach: „Skradzione lata” i „Światło w dolinie łez”, które wydano w Izraelu, Polsce i Stanach Zjednoczonych. Stanowią one cenne źródła w historiografii Holokaustu.

"Widziałam dwa wagony pełne małych dzieci przejeżdżające obok otwartej bramy. Wiele dzieci było ubranych najlepiej, jak na wakacje, małe dziewczynki z kolorowymi wstążkami we włosach. Pomimo żołnierzy pośród nich, dzieci krzyczały na całe gardło. Wołały o swoje matki". - Sara Plagier, lat 16

David Patterson pisał o Sarze Zyskind w swojej monografii poświęconej pamiętnikom ocalałych z Holokaustu:
Istotą nazizmu było morderstwo, a celem nazistowskiego mordu był obraz i istota człowieka; to obraz boskości czyni tę istotę ludzką, to znaczy bycie dla drugiego człowieka. (...) Sara Zyskind wspomina: „Nasza przyjaźń i wzajemna troska pozwoliły nam zachować coś z naszego człowieczeństwa...”

Źródła:
Andrzej Kempa, Marek Szukalak. Żydzi dawnej Łodzi Słownik biograficzny Żydów łódzkich oraz z Łodzią związanych.
United States Holocaust Memorial Museum, Waszyngton
Sara Zyskind. Skradzione lata. Warszawa 1991.
Sara Zyskind. Światło w dolinie łez. Łódź 1994.
Lodz Names. List of the ghetto inhabitants 1940-1944, vol. 3, Jerusalem 1994 s. 1882 [tu jako Plager].


źródła fotografii:
dziswlodzi.pl https://www.dziswlodzi.pl/
United States Holocaust Mamorial Museum https://collections.ushmm.org/
Żydowski Instytut Historyczny https://www.jhi.pl/blog/
WIRTUALNE MUZEUM DZIEDZICTWO ŻYDÓW ŁÓDZKICH 
Bundesarchiv


Przeczytaj jeszcze w baedekerze:

***

"Każdy myśli, że ma najwspanialszego psa na świecie. I każdy ma rację".

Manufaktura/ fot. Monika Czechowicz