niedziela, 4 sierpnia 2024

II WOJNA ŚWIATOWA - lipiec/sierpień 1944 roku.


Żołnierze AK Dzielnicy Łódź Północ trzykrotnie przeprowadzili akcję rozbrajania niemieckich żołnierzy w parku Julianowskim (obecnie park im. Adama Mickiewicza, w okresie okupacji Orchideenpark). W ich wyniku zdobyto pistolety, w tym dwa maszynowe i kilka oficerskich kordzików lotniczych.

Karta pocztowa z lat1939-1945 (Kunst und Postkarten Verlag A. I. Ostrowski, Orchideenpark)
Park Julianowski, dziś im. Adama Mickiewicza.
(zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi)
Przeczytaj w baedekerze:

5 lipca
W wyniku działalności konfidenta gestapo została aresztowana duża grupa ludzi, która w początkach okupacji zorganizowała zespół druku i kolportażu pierwszego pisma łódzkiej organizacji Służba Zwycięstwu Polski (SZP) - dwutygodnika "Wiadomości Polskie". 
Między innymi zostali aresztowani Józef i Jadwiga Ajnenkielowie oraz ich dzieci - Tadeusz, Remigiusz i Leokadia. 

Jadwiga i Józef Ajnenkiel

Leokadia                                Tadeusz                                          Remigiusz
Ajnenkiel                               Ajnenkiel                                         Ajnenkiel  

Kobiety zatrzymano w w więzieniu przy ulicy Gdańskiej 13 (wówczas Danzinger Strasse), mężczyzn na Radogoszczu. 

Przeczytaj w baedekerze:

Przeczytaj w baedekerze:

Następnie zesłano wszystkich  Ajnenkielów do obozów koncentracyjnych. W obozie koncentracyjnym Buchenwald zginął Józef Ajnenkiel, pozostali członkowie rodziny doczekali wyzwolenia.

List Tadeusza Ajnenkiela z KL Gusen zawierający obowiązkowe zdanie:
Ich bin gesund, es geht mir gut. (Jestem zdrów i czuję się dobrze.)
Tadeusz Ajnenkiel należał do grupy więźniów, na których dokonywano w obozie pseudomedycznych eksperymentów.
10 lipca
W ramach przygotowań do akcji "Burza" komendant Okręgu Łódź AK, płk. Michał Stempkowski, nakazał wzmocnienie działań dywersyjno-sabotażowych w Okręgu.

Michał Stempkowski, pseudonimy "Grzegorz", "Barbara" (1896-1988)
- pułkownik kawalerii Wojska Polskiego, kawaler Orderu Virtuti Militari.
W grudniu 1942 roku został wyznaczony na stanowisko komendanta Okręgu Łódzkiego Armii Krajowej. Obowiązki objął w styczniu następnego roku. 2 październik 1944 roku został mianowany pułkownikiem ze starszeństwem z dniem 3 maja 1944 roku w korpusie oficerów kawalerii. 25 stycznia 1945 roku wydał rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej na terenie podległego mu Okręgu.
Po wojnie był represjonowany i inwigilowany przez NKWD oraz UB, skazany na dziesięć lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata, następnie pracował na stanowiskach kierowniczych w rolnictwie do emerytury (1964), podczas której działał społecznie aż do śmierci.
12 lipca
Komisje przeprowadzające w getcie rekrutację Żydów do wysiedleń nie mogły skompletować liczby osób wymaganej do transportów. Wielu mieszkańców getta ukrywało się po otrzymaniu wezwania. Została podjęta decyzja o organizowaniu obław i łapanek, w celu schwytania ludzi do transportów.
Kronika getta łódzkiego:
Zbiera się ludzi w nocnych łapankach. Oddziały Służby Porządkowej otrzymują listy, wyciągają ludzi z łóżek, gromadzą ich na posterunkach i w ciągu dnia dostarczają do Centralnego Więzienia. (...)

Centralne Więzienie przy ulicy Czarnieckiego 14/16.

Mieszkańcy getta wysiedlani do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem w lipcu 1944 roku.
Widok na ulicę Kolińskiego prowadzącą do stacji Radegast.

Zdjęcie ludzi idących w kierunku stacji Radegast - jedna z najbardziej znanych fotografii pokazująca ostatni etap getta Litzmannstadt. Została wykonana przez Mendla Grosmana z piętra budynku przy ulicy Zagajnikowej 1.

Przeczytaj w baedekerze:
15 lipca
Władze niemieckie wstrzymały akcję wysiedleń ludności getta. Stało się to prawdopodobnie na skutek interwencji ministra przemysłu zbrojeniowego, Alberta Speera, który przekonał Adolfa Hitlera o dużej przydatności produkcyjnej getta dla potrzeb wojska.
W getcie zapanowała radość, jakiej nikt tu dotąd nie widział.
Ludzie obejmowali się na ulicy, całowali się w oddziałach i resortach: Już nie będzie wysiedleń!

Resort metalowy. Ciężką pracę wykonywały także dzieci.

Podczas próby ucieczki został zastrzelony Edmund Agaciński, 16-letni więzień obozu dla dzieci i młodzieży polskiej przy ulicy Przemysłowej.

Przeczytaj w baedekerze:

20 lipca
W ramach realizacji planu "Burza" zgrupowano partyzanckie oddziały Okręgu Łódź AK w Barkowicach Mokrych pod Sulejowem. Z tych oddziałów oraz napływających ochotników utworzono trzykompanijny batalion 25. pp AK, który od 4 września 1944 roku uzyskał rangę pułku, później nadano mu imię Ziemi Piotrkowsko-Opoczyńskiej. Jesienią 1944 roku liczył 1200 partyzantów. Dowódcą pułku od 1 sierpnia został mjr Rudolf Jan Majewski, pseudonimy "Leśniak", "Roman", "Feliks", który pełnił tę funkcję do 3 stycznia 1945 roku. Działalność bojowa pułku, jako siły zwartej, trwała cztery miesiące (20 lipca - 9 listopada 1944 roku). W tym okresie oddział stoczył 29 bitew i potyczek z wrogiem, zadając mu straty przekraczające 1000 żołnierzy (672 zabitych). Straty pułku wyniosły ok. 130 poległych i 230 rannych.

mjr/ppłk Rudolf Jan Majewski (1901-1949)
- dowódca 25. pp AK.
połowa lipca
W obliczu zbliżania się Armii Czerwonej do granic Kraju Warty i inwazji aliantów w Normandii, część Niemców zaczęła wątpić w ostateczne zwycięstwo III Rzeszy, niepokój szybko przerodził się w panikę. Wielu Niemców zaczęło w popłochu pakować bagaże i uciekać na zachód.

23 lipca
W kościołach ewangelickich odbyły się nabożeństwa dziękczynne za ocalenie Adolfa Hitlera z zamachu dokonanego 20 lipca.

Pocztówka z okresu okupacji niemieckiej 1939-1945.
Widoczna Archikatedra Łódzka, w tle kościół ewangelicko-augsburski św. Mateusza.
(zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi)

Kościół ewangelicko-augsburski św. Mateusza przy Piotrkowskiej 283.
29 lipca
W związku z przypadkami ucieczek Niemców z Kraju Warty, Arthur Greiser wydał specjalne zarządzenie zakazujące ludności niemieckiej opuszczania Kraju Warty, z wyjątkiem kobiet i dzieci przywiezionych z bombardowanych obszarów Rzeszy oraz młodzieży z Poznania i Łodzi, miast, które były zagrożone nalotami.

30 lipca
Namiestnik, Arthur Greiser, zarządził powołanie na obszarze Kraju Warty Polaków (mężczyzn i kobiet) w wieku 15-65 lat do budowy umocnień obronnych przed spodziewaną, kolejną ofensywą Armii Czerwonej.

Arthur Karl Greiser (1897-1946).
Niemiecki polityk narodowosocjalistyczny, obergruppenführer SS, Namiestnik Rzeszy w Kraju Warty, przedtem prezydent Senatu Wolnego Miasta Gdańska.
Foto: o.Ang. Bundesarchiv
lipiec 1944
W lipcu 1944 roku w Obwodzie AK Koluszki - Brzeziny powstał oddział partyzancki "Sama", pod dowództwem pchor. Ryszarda Ziółkowskiego, pseudonim "Sam". Z chwilą rozpoczęcia realizacji planu "Burza" oddział działał jako I. pluton 29. Pułku Strzelców Kaniowskich. W sierpniu pchor. "Sam", po odniesieniu ciężkiej rany w trakcie akcji, przekazał dowództwo oddziału podchorążemu Marianowi Nicińskiemu, pseudonim "Wirek". Oddział dokonał wielu śmiałych akcji bojowych i stoczył kilka potyczek z niemieckimi żołnierzami. Został rozwiązany 19 stycznia 1945 roku.

Grupa żołnierzy oddziału "Sama", klęczy dowódca, pchor. Ryszard Ziółkowski.

W lipcu 1944 roku w Okręgu Łódź AK powstało jeszcze kilka mniejszych oddziałów partyzanckich, między innymi: w Obwodzie Rawa Mazowiecka zostały utworzone oddziały "Wilk" - dowódca ppor. Ryszard Karwowski, pseudonim "Roggers" i oddział "Dzik" - dowódca por. Kazimierz Sieczkowski, pseudonim "Władysław"; w Obwodzie Tomaszów Mazowiecki powstał oddział "Drukarz" pod dowództwem ppor. Adama Benrada, pseudonim "Drukarz".

Patrol oddziału "Sama".

W lipcu zostały aresztowane 662 osoby za uchylanie się od pracy 1430 osób z innych powodów. Dwudziestu łodzian wywieziono do obozów koncentracyjnych.

Z Łodzi uciekło 2128 Niemców.

1 sierpnia
Nieoczekiwanie na dworzec Łódź Kaliska w towarzystwie władz miasta przybył Arthur Greiser. Wstrzymał przed wyjazdem wielu uciekinierów opuszczających miasto w obawie przed polskim powstaniem i wojskami radzieckimi.

Pocztówka z okresu okupacji niemieckiej 1939-1945.
Dworzec Łódź-Kaliska
(zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi)

Została wznowiona akcja ewakuacji getta. Wśród ludności żydowskiej wybuchła panika. Władze niemieckie zastosowały blokady ulic i wyłapywały ludzi, przeszukując dom po domu. 
Skuteczną metodą wymuszania zgłoszeń na miejsce zbiórek deportacyjnych było wstrzymanie wydawania kart żywnościowych. Sierpniowe transporty Żydów były kierowane głównie do komór gazowych Konzentrationslager (KL, obóz koncentracyjny) Auschwitz-Birkenau.
U podstaw decyzji dotyczącej ostatecznej likwidacji getta legły, obok względów ideologicznych, obawy władz niemieckich o możliwość wybuchu powstania w Łodzi i oswobodzenia Żydów przez polskie podziemie lub, co gorsza, przez szybko nadciągającą Armię Czerwoną.


sierpień
Na wschodnich obszarach Kraju Warty Wehrmacht zintensyfikował pracę nad budową umocnień obronnych. Z Łodzi do prac ziemnych zostało skierowanych około połowy osób zatrudnionych w dużych przedsiębiorstwach (z wyjątkiem zakładów użyteczności publicznej - elektrowni, gazowni, komunikacji miejskiej).

3 sierpnia
Z Łodzi wyjechały pierwsze grupy Polaków powołanych do budowy umocnień polowych i rowów przeciwczołgowych, między innymi w rejon środkowej Pilicy, gdzie powstawał silny pas obrony "a-2". Oprócz osób oddelegowanych z zakładów pracy na roboty byli kierowani ludzie z łapanek organizowanych na ulicach miasta.
Ukazało się zarządzenie namiestnika Kraju Warty, na mocy którego rodziny osób, pracujących przy budowie umocnień obronnych, otrzymywały ich normalne wynagrodzenie z zakładu pracy. Sami zatrudnieni dostawali dwie marki dziennie i wyżywienie.

W więzieniu przy ulicy Sterlinga 16  (Robert-Koch-Strasse) zostało straconych dwunastu Polaków.


9 sierpnia
W Kraju Warty został wprowadzony zakaz sprzedaży Polakom pasty do mycia zębów. Niemieckiej trzyosobowej rodzinie przysługiwał zakup jednej tubki pasty miesięcznie, 4-8 osobowa rodzina mogła kupić dwie tubki miesięcznie.

"Litzmannstädter Zeitung", 1943.

14 sierpnia
W Hali Sportowej odbył się wiec z udziałem Arthura Greisera. W swym przemówieniu potępił on uciekinierów z Łodzi. Niemców siejących panikę nazywał tchórzami i pyskaczami. Zapewnił, że w Kraju Warty nie dojdzie do wybuchu powstania jak w Warszawie. Jednocześnie pochwalił Polaków z Łodzi pracujących przy budowie fortyfikacji, które miały powstrzymać nacierającą Armię Czerwoną.
Powiedział m.in.:
W ciągu ostatnich siedmiu dni przeprowadziłem inspekcję wszystkich prac fortyfikacyjnych. Mogę wyrazić się tylko z uznaniem, zwłaszcza o Polakach z Łodzi. Byli posłuszni i sumienni, pomimo różnych trudności i nietypowych aspektów tej pracy.
Zapowiedział następnie, że zatrudnieni tam polscy robotnicy będą teraz otrzymywać te same racje żywnościowe co Niemcy.

Karta pocztowa 1940-1944.
Hala sportowa w parku im. Józefa Poniatowskiego
(źródło: www.basen.lodz.pl/pocztowki-ze-starej-lodzi)

"Litzmannstädter Zeitung", 1944.
15 sierpnia

Żołnierze 25. pp - kompania "Starego".

W 25. pp AK stacjonującym w lesie pod wsią Reczków (między rzekami Czarną i Pilicą, kilka kilometrów od szosy Opoczno - Sulejów) odbyła się uroczysta msza polowa z okazji Święta Żołnierza odprawiona przez ks. kpt. Mariana Skoczkowskiego, pseudonim "Ksawery". Po mszy oddziały partyzanckie zorganizowały defiladę, owacyjnie przyjmowaną przez miejscową ludność. Trasę przemarszu żołnierzy zaścielały kwiaty.

Msza polowa w 25. pp AK, 15 sierpnia 1944 roku.
16 sierpnia
25. pp AK przeszedł chrzest bojowy w okolicach Diablej Góry. Rankiem pułk rozbił 39 osobowy oddział żandarmerii, a po południu stoczył zwycięską bitwę z wydzieloną jednostką Wehrmachtu, SS i służb pomocniczych liczących 400 żołnierzy.

18 sierpnia
Jakub Poznański, "Pamiętnik z getta łódzkiego":
Rozlepiono drukowane komunikaty prezesa, zachęcające ludność do dobrowolnego stawienia się w Centralnym Więzieniu przy ulicy Czarnieckiego lub na Krawieckiej 3. Komunikat stwierdzał, że przez ochotnicze zgłoszenie się do transportu można ustrzec się od przykrości. Jakim delikatnym słowem określają tę potworną nagonkę, to polowanie na ludzi! Systematyczne łapanki niezbicie świadczył, że odezwa kochanego prezesa pozostała bez echa.

22 sierpnia
Z tajnego raportu organizacji konspiracyjnej więźniów KL Auschwitz:
Gazowanie ludzi odbywa się w dalszym ciągu, dziś na przykład przyjechało 40 wagonów z Żydami z Łodzi - wszyscy bez reszty na gaz.


27 sierpnia
Na ulicach getta pojawiło się obwieszczenie władz niemieckich wzywające do stawienia się w miejsca zbiórek deportacyjnych do godziny 18.00 dnia następnego. Po tym ostatecznym terminie przebywanie na terenie getta było uznawane za nielegalne i groziło karą śmierci.


28 sierpnia
Przedostatnim transportem do obozu Auschwitz-Birkenau został wywieziony Przełożony Starszeństwa Żydów w getcie - Chaim Mordechaj Rumkowski wraz z rodziną. Wszyscy zostali zamordowani.

Chaim Mordechaj Rumkowski, 
Przełożony Starszeństwa Żydów w Łodzi. 
29 sierpnia


Z Litzmannstadt Getto odszedł ostatni transport ludności żydowskiej do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. W getcie pozostał oddział liczący ok. 870 Żydów, wyznaczony do porządkowania opuszczonej dzielnicy i sortowania mienia przeznaczonego do wywozu. Transportu uniknęło także ok. 600 osób wybranych przez Hansa Biebowa, głównie członków prominenckich rodzin: Arona Jakubowicza - kierownika Resortów Pracy, Marka Kligera - komendanta żydowskiego Oddziału Specjalnego Policji (Sonderabteilung), a także lekarzy, inżynierów i pracowników administracji. Kilkadziesiąt osób ukrywało się w różnych miejscach getta. Pomagali im, dostarczając żywność i wodę, Żydzi z komanda porządkującego getto.
Z około 72 tysięcy Żydów ewakuowanych z getta do KL Auschiwitz w sierpniu 1944 roku według różnych szacunków ocalało 5-15 tysięcy. Były to osoby wywiezione z KL Auschwitz do obozów pracy w głębi III Rzeszy.


31 sierpnia
W Łodzi gestapo aresztowało 662 osoby za uchylanie się od obowiązku pracy.

sierpień 1944
Rozpoczęta została akcja (Lähmus Aktion) mająca na celu sparaliżowanie łódzkiego przemysłu. Polegała ona na pozbawieniu fabryk najważniejszych urządzeń i najcenniejszych części maszyn, które były wymontowywane i wywożone na zachód. 

Z Łodzi uciekło 3650 Niemców.

źródło:
Andrzej Rukowiecki. Łódź 1939-1945. Kronika okupacji.

Fot. archiwalne pochodzą ze stron:
dziswlodzi.pl https://www.dziswlodzi.pl/
United States Holocaust Mamorial Museum https://collections.ushmm.org/
Żydowski Instytut Historyczny https://www.jhi.pl/blog/
Wirtualne Muzeum DZIEDZICTWO ŻYDÓW ŁÓDZKICH 
Bundesarchiv
www.basen.lodz.pl/pocztowki-ze-starej-lodzi
oraz ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot. współczesne Monika Czechowicz

BAEDEKER POLECA:
Andrzej Rukowiecki. Łódź 1939-1945. Kronika okupacji.
1 września 1939 roku okupacja hitlerowska wdarła się w życie Polaków, nieodwracalnie przeobrażając 
je na sześć długich lat. Zmiany, które okupant przeprowadził w organizacji codziennego życia mieszkańców 
polskich miast, ze względu na swoją bezwzględność i brutalność, mogą wydawać się współczesnemu 
czytelnikowi niewyobrażalne.
Już 9 listopada 1939 roku Łódź została wcielona do III Rzeszy, 11 kwietnia 1940 roku otrzymała niemiecką 
nazwę Litzmmanstadt. W zamyśle hitlerowskich władz miała stać się miastem promieniującej kultury niemieckiej.
Wraz z napływem ludności niemieckiej Łódź zaczęła zmieniać swoje oblicze. Czy ówczesnym łodzianom s
pacerującym po ukochanej ulicy Piotrkowskiej przeszło kiedykolwiek przez myśl, że jej nazwa będzie 
brzmiała Adolf-Hitler-Straße? Reorganizacja polskiej administracji była jednak tylko wstępem do zmian, 
które na zawsze odmieniły Miasto Czterech Kultur. Masowe wysiedlenia ludności żydowskiej i polskiej 
z obszaru Łodzi oraz stworzenie Litzmannstatd Getto zapisały się bolesną kartą w historii miasta.
Obraz tamtych lat, dzień po dniu, ukazuje Andrzej Rukowiecki w książce Łódź 1939–1945. Kronika okupacji. 
Autor nie poprzestaje w swojej publikacji jedynie na odnotowaniu faktów. Ilustruje je fragmentami z dzienników, 
które tworzą wstrząsający zapis przeżyć okupowanej ludności. Zmagania mieszkańców Łodzi z hitlerowskim 
terrorem przybierały także formę walki o człowieczeństwo, które próbowali ocalić, niosąc pomoc potrzebującym, 
nawet za cenę własnego życia. Zamieszczone w Kronice nazwiska osób pomordowanych przez nazistów 
są nie tylko świadectwem bohaterstwa i patriotyzmu łodzian, ale elementem współtworzącym narodową pamięć i tożsamość.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.