piątek, 29 grudnia 2023

Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku,
zdrowia, radości, szczęścia rodzinnego 
i sukcesów w pracy
życzy baedeker łódzki 

czwartek, 28 grudnia 2023

Powojenne sylwestrowanie w Łodzi (1945-1948) 🎈🎉

"Dziennik Łódzki", rok 1945.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1947.

"Dziennik Łódzki", rok 1947.

"Dziennik Łódzki", rok 1948.

"Dziennik Łódzki", rok 1948.

Zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi/ wyszukał baedeker łódzki 🎈🎉

środa, 27 grudnia 2023

II WOJNA ŚWIATOWA/ grudzień 1943 roku.

Apel w części obozowej dla chłopców - obóz przy ulicy Przemysłowej w Łodzi, wiosna 1943.
(źródło: IPN w Łodzi)
5 grudnia
Z listu 13-letniego Eugeniusza Niedzielskiego, więźnia obozu dla dzieci i młodzieży polskiej przy ulicy Przemysłowej (Fauststrasse):
Kochani rodzice. Jestem w lagrze w Łodzi. Byłem w Niemczech i uciekłem i złapali mnie i zamknęli do lagru. Mamo Droga, niech mama najprędzej napisze mnie odpowiedź, niech mama czym prędzej jakąś paczkę wyśle, czym prędzej z chlebem przysłać, mamo, czym prędzej pierwsze przyślijcie mi paczkę.

List ten, podobnie jak wiele innych listów i kartek wysyłanych z obozu, a także wspomnień byłych więźniów, ukazuje ogromny głód stale panujący w obozie. Lekarz obozowy dr Emil Vogl (pediatra deportowany z Pragi) stwierdził, że połowa uwięzionych dzieci cierpiała na obrzęki głodowe, spowodowane małą ilością białka w pożywieniu. Głód był przyczyną największej liczby zgonów wśród więźniów obozu.

Makieta obozu. 
Można ją obejrzeć w Szkolnym Muzeum w pobliskiej Szkole Podstawowej nr 81 im. Bohaterskich Dzieci Łodzi.
Przeczytaj w baedekerze:

Wydawane dzieciom obozowe racje żywnościowe opisał w monografii obozu były więzień, Józef Witkowski, "Hitlerowski obóz koncentracyjny dla małoletnich w Łodzi":
Na śniadanie pajdkę chleba, około 100 g i pół litra czarnej, gorzkiej erzazt-kawy, tylko od czasu do czasu posłodzonej sacharyną. Mniej więcej trzy razy w miesiącu dawano łyżkę marmolady buraczanej lub psującego się twarogu. Mięsa, wędlin i tłuszczu nie było nigdy. Na obiad  3/4 litra zupy. W zależności od pory roku zupę przygotowywano z brukwi, liści kapusty lub buraków, kiszonej kapusty, szpinaku, jarmużu. Ziemniaki w zupie należały do rzadkości. Często natomiast były robaki i gąsienice pozostawione w niedbale wypłukanych liściach. Ziemniaki były przeważnie nie obierane. (...) Zupę kraszono margaryną, od czasu do czasu wrzucano do kotła o pojemności około 150 litrów 2-3 kg koniny, często już nadpsutej. (...) Na kolację dawano kawałek chleba nieco mniejszy niż na śniadanie oraz kawę. Chleb był bardzo niesmaczny i ciężkostrawny: kwaśny, gorzki, lepki i ciężki.

Więźniarki na apelu na tle ceglanego baraku. Za nimi nadzorczyni Eugenia Pohl.
(źródło fotografii IPN w Łodzi)
16 grudnia
Ukazał się ostatni numer nowej edycji konspiracyjnego pisma "Okólnik", wydawanego przez Okręgowy Komitet Polskiej Partii Robotniczej (PPR) w Łodzi. Jego redaktorką była Janina Bier, pseudonim "Wanda", "Marysia" (działaczka komunistyczna, kierowniczka Wydziału Paszportowego KC PPR, sekretarz Łódzkiego Obwodu PPR).

Pierwsza strona ostatniego numeru konspiracyjnego "Okólnika"

W obozie dla dzieci i młodzieży polskiej przy ulicy Przemysłowej zmarł 9-letni Jurek Rutkowski z Płońska, aresztowany dwa miesiące wcześniej pod zarzutem podpalenia stodoły. Po wojnie okazało się, że stodołę podpalił ktoś inny.

Inspekcja funkcjonariuszy SS w obozowej szwalni.
(źródło fotografii IPN w Łodzi)
19 grudnia
W obozie dla dzieci i młodzieży polskiej przy ulicy Przemysłowej na skutek brutalnego pobicia przez esesmanów zmarli 13-letni więźniowie - Henryk Dutkowiak i Władysław Bombiński. W zgłoszeniu zgonu Henryka Dutkowiaka władze obozu podały jako przyczynę śmierci - stan wyczerpania.
Okoliczności śmierci Władysława Bombińskiego opisał w swoich wspomnieniach współwięzień, Kazimierz Stefański:
Do obozu przywieziono nas z Pobiedzisk pod Poznaniem w maju 1943 roku, mnie, Władysława Bombińskiego i Alojzego Magdansa. Wszyscy mieliśmy po 13 lat. Z całej trójki przeżyłem tylko ja (...) Władzio napisał list do domu, żeby mu przysłali sweter, ciepłą bieliznę, szalik i skarpety. Napisał, że jest chory i pootwierały mu się rany, prosił o maść, o bandaże. Napisał, że strasznie znęcają się nad nami i jednego już zabili, bo nie mógł pracować. Niemcy wpadli kto ten list napisał i zbili go bardzo. Nie widziałem, jak go bili, ale cały był posiniaczony, miał rany na twarzy i na ciele. (...) Zmarł na moich oczach.

23 grudnia
W związku z epidemią tyfusu wśród dzieci obozu przy ulicy Przemysłowej (Fauststrasse) Niemcy, w obawie o swe zdrowie i życie, sprowadzili z getta lekarza pediatrę, dr. Emila Vogla. Jego przełożoną w obozowym ambulatorium była uznawana za najokrutniejszą "wychowawczynię" - Isolda Sydonia Bayer. Tylko ona decydowała, któremu dziecku należy np. podać lekarstwo. Zdarzało się, że kazała wynosić do trupiarni jeszcze żywe dzieci, inne biła, lub kazała polewać zimną wodą, aby szybciej zmarły. Za dokonane zbrodnie po wojnie została skazana na karę śmierci.

Inspekcja funkcjonariuszy SS w obozowej rymarni.
(źródło fotografii IPN w Łodzi)

Ze sprawozdania dotyczącego stanu zdrowia dzieci z obozu przy ulicy Przemysłowej za miesiąc grudzień:
Przeciętny stan więźniów - 1086. Zgonów - 5. Choroby zakaźne - 263, w tym: angina - 3, gruźlica płuc - 4, świerzb - 30, świnka - 20, dur wysypkowy (tyfus plamisty). Liczba więźniów w szpitalu - 198. Pomoc ambulatoryjna - 370, w tym: obtarcia - 46, rany cięte przy pracy - 10, owrzodzenia i wrzody - 183, gnicie dziąseł - 55, zapalenie oczu, uszu, oparzenia, bóle żołądka - 76.


Dziś po Polenjugendverwahrlager pozostał tylko budynek dawnej komendantury przy ulicy Przemysłowej 34. 


źródła:
Andrzej Rukowiecki. Łódź 1939-1945. Kronika okupacji.
Joanna Podolska. Litzmannstadt-Getto. Przewodnik po przeszłości.

Zdjęcia policyjne nowoprzybyłych więźniów z miejscowości Mosiny w Wielkopolsce - obóz przy ul. Przemysłowej w Łodzi.
(źródło fotografii IPN w Łodzi)

Przeczytaj w baedekerze:

Źródła fotografii:
IPN w Łodzi
Fot. współczesne Monika Czechowicz

środa, 20 grudnia 2023

Karp, sandacz lub śledź..., czyli na świątecznym łódzkim stole 🙂 🐟


"Rozwój", rok 1898.

"Rozwój", rok 1907.

"Rozwój", rok 1908.

"Rozwój", rok 1910.

"Lodzer Infortmations und Hause Kalender", 1910.

"Nowa Gazeta Łódzka", rok 1914.

"Ilustrowana Republika", rok 1926.

"Echo", rok 1929.

"Express Ilustrowany", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1946.

"Dziennik Łódzki", rok 1966.

Zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi/ wyszukał baedeker łódzki 🙂 🐟

wtorek, 19 grudnia 2023

Kretony w kwiaty, flanele w zygzaki i trochę mody.... czyli asortyment i wzornictwo tkanin w zakładach Ludwika Geyera.

(zbiory Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi)

W 1820 roku, na mocy dekretu rządowego wydanego przez namiestnika Królestwa Polskiego, Łódź została zaliczona w poczet miast fabrycznych i wyznaczona na ośrodek przemysłu włókienniczego. Istotny wpływ na jej powstanie wywarł napływ tkaczy i sukienników spoza Królestwa, między innymi z Wielkopolski, Śląska, Czech, Moraw i Saksonii. Jednym z pierwszych, który znacząco przyczynił się do rozwoju Łodzi był Ludwik Geyer, "fabrykant bawełnianych wyrobów mody" przybyły z Neugerzdorf pod Lobau w Saksonii.

Ludwik Geyer (1805-1869)
Przeczytaj w baedekerze:

Jubileuszowe wydanie "Lodzer Zeitung" 1863-1913.

Ludwik Geyer rozpoczął działalność w 1828 roku od nakładu i ręcznego drukowania perkali - cienkich tkanin bawełnianych przeznaczonych na sukienki i bluzki damskie. Wytwarzanie surowego perkalu, jego bielenie i druk zlecał wówczas miejscowym specjalistom. W następnym roku w części swojego domu urządził farbiarnię i drukarnię. Wyposażył ją w dwa stoły drukarskie, a zdobienie tkanin za pomocą stempli z drewna gruszkowego powierzył sprowadzonym z zagranicy drukarzom i kolorystom. W tym samym czasie rozszerzył asortyment o koszulowe nankiny w paski, a nieco później o baściki oraz stosowane na ciepłą odzież i bieliznę barchany.

Widok na "Białą Fabrykę" Ludwika Geyera,
dzisiaj siedziba Centralnego Muzeum Włókiennictwa.

Korzystna koniunktura oraz coraz większe zapotrzebowanie rynku na tanie i praktyczne wyroby bawełniane, stwarzały możliwości dalszego rozwoju jego przedsiębiorstwa. Geyer wykorzystał sprzyjającą sytuację. W początkach 1833 roku otworzył tkalnię, w której oprócz ręcznych krosien zainstalował między innymi stoły drukarskie, kotły farbiarskie i maszyny do maglowania. W tym samym roku jako pierwszy w Królestwie Polskim uruchomił sprowadzoną z Wiednia maszynę walcową do wykonywania wysokiej jakości wielobarwnego druku. Za granicą zamawiał do niej miedziane walce z wyrytowanymi wzorami, a starte lub nieaktualne odsyłał do przerysowania. Dzięki temu dysponował modnym, zgodnym z europejskimi trendami wzornictwem, które w krótkim czasie przyniosło mu uznanie i popularność w całym kraju. Nowa technologia druku prawie stukrotnie zwiększająca wydajność i znacznie obniżająca koszty produkcji pozwalała mu na wprowadzanie do handlu dużej ilości tkanin po bardzo atrakcyjnych cenach. Tanie perkale, drukowane w modne i kolorowe wzory, cieszyły się wielkim powodzeniem zwłaszcza wśród niezamożnej ludności. Prowadzona na skalę przemysłową działalność w krótkim czasie zapewniła Geyerowi pozycję monopolisty na polskim rynku bawełnianych tkanin drukowanych.

"Łodzianin", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1893.

W 1838 roku Geyer jako jeden z pierwszych przedsiębiorców w Królestwie zainstalował krosna mechaniczne poruszane siłą maszyny parowej. Stopniowo wzbogacał także wachlarz wyrobów o "chustki do nosa z niebieskimi szlakami", delikatne wzorzyste muśliny, podszewki, materiały spodniowe, perkal glansowany i używany na ubrania wierzchnie kort bawełniany. Nadal z zagranicy sprowadzał kosztowne walce drukarskie, a jednocześnie w 1842 roku do rytowania wzorów zatrudnił wybitnego grafika Fryderyka Krzysztofa Dietricha (Friedrich Christoph Dietrich (1779-1847) - polski rytownik pochodzenia niemieckiego).

"Łodzianin", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1897.

"Bluszcz", pismo tygodniowe i kulturowe dla kobiet, rok 1886.

Czyste i trwałe kolory Geyer uzyskiwał dzięki sprowadzanym z zagranicy naturalnym barwnikom. W latach 40. XIX wieku założył własną uprawę marzanny barwierskiej, z kłączy której wytwarzał drogi barwnik zwany krappem.

Marzanna barwierska, marzanna farbiarska (Rubia tinctorum) 
- gatunek rośliny z rodziny marzanowatych (Rubiaceae). W zależności od regionu Polski, marzanna barwierska znana jest pod wieloma oryginalnymi nazwami: barwica, brocz, czerwone korzenie, czerwony gryk, knap, krap, marzanka, marzann, marzanna, marzka, reta.

"Bluszcz", rok 1887.

 W 1847 roku Geyer wprowadził do produkcji tkaniny wełniane przeznaczone głównie na odzież wierzchnią - tybety, merynosy i beresze - oraz półwełniane kamloty. Szczególnym powodzeniem cieszyły się te ostatnie - cienkie, niefolowane - stosowane na salopy i suknie damskie. Najpóźniej w latach 50. zainstalował krosna żakardowe, na których rozpoczął produkcję tkanin wzorzystych.

"Bluszcz", rok 1889.

"Bluszcz", rok 1889.

"Bluszcz", rok 1889.

Fragment kretonu, 1902 rok,  ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1900.

"Bluszcz", rok 1890.

"Bluszcz", rok 1890.

Systematycznie rozbudowywana i modernizowana fabryka stała się pierwszym w Łodzi wielowydziałowym, całkowicie zmechanizowanym przedsiębiorstwem obejmującym pełny cykl produkcyjny tkanin. W 1851 roku tak pisał o niej Oskar Flatt:
"Zakład ten, tak pod względem [...] doskonałości swoich wyrobów, znakomitej produkcyi, i kwitnącego stanu, stoi najwyżej nie tylko z Łódzkich, ale śmiało powiedzieć możemy ze wszystkich krajowych fabryk bawełnianych..."
Przeczytaj w baedekerze:

"Bluszcz", rok 1890.

Swoje wyroby Geyer prezentował na licznych wystawach przemysłowych organizowanych w Królestwie Polskim - w Warszawie, a później także w Cesarstwie Rosyjskim - w Petersburgu i w Moskwie. W 1838 roku nagrodzony został złotym medalem II klasy na wystawie w Warszawie, a w następnym złotym medalem na wstędze Orderu św. Anny w Petersburgu. W 1841 roku za zasługi w przemyśle włókienniczym otrzymał Order św. Stanisława III klasy, a w trzy lata później uzyskał prawo używania herbu państwowego na szyldach i tkaninach pochodzących z jego fabryki.
W pierwszych latach działalności swoje tkaniny opatrzone lakową pieczęcią sprzedawał na okolicznych targach i jarmarkach, później w składach fabrycznych w Warszawie i innych miastach Królestwa Polskiego. W latach 50. XIX wieku zbywał je także w Cesarstwie - Petersburgu, Moskwie, Rydze, Kijowie, Charkowie, Wilnie i Berdyczowie.
Po okresie wielkiego rozkwitu trwającym do początków lat 50. XIX wieku w przedsiębiorstwie Geyera pojawiły się pierwsze trudności. Dotychczasowa pozycja zakładów została zagrożona przez powstające na łódzkim rynku nowe zmechanizowane fabryki bawełniane, wśród których największą konkurencję stanowiły firmy należące do Traugotta Grohmana i Karola Scheiblera.

"Führer durch Lodz", 1893.
Przeczytaj w baedekerze:

"Bluszcz", rok 1892.

"Bluszcz", rok 1892.

"Bluszcz", rok 1892.

"Bluszcz", rok 1892.

Pożar znacznej części geyerowskich budynków fabrycznych, trudności w spłacie zaciągniętych w Banku Polskim pożyczek, lokalny kryzys ekonomiczny i tzw. głód bawełniany przyczyniły się w początkach lat 60. do upadku fabryki Ludwika Geyera. W 1868 roku na mocy kontraktu dzierżawy zawartego z berlińskim bankierem Bernardem Ginsbergiem - Geyer uzyskał fundusze na ponowne uruchomienie zakładów. Do 1869 roku kierował nimi sam, a tuż przed śmiercią przekazał zarząd swojemu synowi Gustawowi. 

Gustaw Geyer (1844-1893)

Po wygaśnięciu kontraktu przedsiębiorstwo wróciło w ręce spadkobierców, którzy w 1878 roku założyli rodzinną spółkę.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1903.

"Bluszcz", rok 1898.

Prawdopodobnie zakłady kontynuowały wcześniejszą produkcję rozszerzając ją przed 1878 rokiem o płótno introligatorskie kaliko i połyskliwą "brylantynę" przeznaczoną na ubrania i podszewki. Z tych lat pochodzą najstarsze zachowane w zbiorach archiwalnych obiekty - 25 fragmentów drukowanych perkali. W ich dekoracji dominują pionowe pasy - wąskie gładkie oraz ornamentalne budowane z drobnych elementów geometrycznych: punktów, kresek i zygzaków. Pasy szersze najczęściej zdobione były wicią kwiatową, rzadziej motywami roślinnymi ułożonymi naprzemiennie z drobnymi elementami geometrycznymi. Sporadycznie występowały miniaturowe wzorki - krzyżyki i strzałki - w kompozycjach rzędowych przesuniętych oraz delikatnie przecinające się kreski gęsto wypełniające powierzchnię.
Gama kolorystyczna zachowanych tkanin, poza bielą tła, obejmuje tylko cztery kolory - indygo, nasyconą czerwień, odcienie brązu i czerń. Najczęściej występują desenie jedno i dwubarwne, rzadziej trójkolorowe.
Zbytem Wyprodukowanych towarów w latach 60. XIX wieku zajmował się Bernard Ginsberg, a od schyłku lat 70. łódzka hurtownia występująca pod nazwą "Komisyjny Skład Wyrobów Włókienniczych z Fabryki L. Geyera u J. Dobranickiego i Konstadta".

"Bluszcz", rok 1898.

W 1886 roku zakłady zostały przekształcone w Towarzystwo Akcyjne Wyrobów Bawełnianych Ludwika Geyera, które do wybuchu I wojny światowej kontynuowało wcześniejszą produkcję. Najpóźniej też od 1886 roku rozszerzono ją o chustki na głowę "we wzory tureckie", flanele, piki, ubraniowe buckskiny, tkaniny fartuchowe, dziecięce i koce oraz bawełniane adamaszki, welury i plusze. Wymienione rodzaje tkanin znane są jedynie ze spisów fabrycznych nie dostarczających informacji na temat ich wzornictwa. Wiadomo tylko, że od drugiej połowy lat 80. Towarzystwo sprzedawało je we własnym składzie przy ulicy Piotrkowskiej 74 oraz za pośrednictwem przedstawicielstw na rynku rosyjskim.

Piotrkowska 74. Gmach Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych "Ludwik Geyer".
Przeczytaj w baedekerze:

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1905.

U schyłku XIX wieku wprowadzono do produkcji imitującą zamsz "diabelską skórę", moleskin przeznaczony na odzież sportową i roboczą oraz namiotowy brezent i tapicerski metkal. Wytwarzano także trykoliny i zefiry stosowane na bluzki, letnie sukienki i koszule oraz toledo na płaszcze damskie, diagonal na spodnie męskie i ubraniową alpakę. W latach 90. i najprawdopodobniej w kolejnym dziesięcioleciu zakłady eksportowały swoje towary do Ameryki, Egiptu i Indii.

"Bluszcz", rok 1898.

Najstarsze zachowane w zbiorach muzealnych obiekty pochodzą z początku XX stulecia. Występują w postaci kilku- lub kilkunastucentymetrowych fragmentów tkanin naklejonych na karty katalogów fabrycznych i handlowych. Katalogi posiadają formę dużych zeszytów, na okładkach których umieszczone są odręczne napisy określające nazwę wzorów, sezon na jaki są przeznaczone oraz datę roczną. Występują także w postaci kartonowych składanek ujętych w sztywne okładki obciągnięte płótnem introligatorskim z wytłoczonym dwugłowym orłem carskim i napisem w języku rosyjskim: "AKC. OBSZCZIESTWO/ BUM./ MANUFAKT./ LUI GEYER/ LODZ". Szczególnie cennym źródłem do poznania wzornictwa tego tego czasu jest zakładowa księga wzorów zawierająca 1311 projektów wykonanych przez niezidentyfikowanych artystów.
W dekoracjach geyerowskich tkanin z początku XX wieku widoczne są wpływy europejskich tendencji stylowych. Przejawiają się w stosowaniu ornamentyki secesyjnej w jej odmianie floralnej. Popularne stają się motywy zaczerpnięte z natury, asymetryczne, operujące płynną, falistą linią.

Fragment tkaniny flanelowej, 1910 rok, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

"Bluszcz", rok 1898.

Do najczęściej spotykanych należą kwiaty polne - maki, chabry i bratki - oraz ogrodowe - róże, tulipany, irysy. Przybierają postać rozbudowaną lub uproszczoną. Ściśle wypełniają powierzchnię tkaniny lub występują w formie drobnych rzutów w kompozycjach rzędowych.
Niezwykle rzadko motywy kwiatowe komponowane są z delikatnie walorowanych, rozmytych plam naśladujących charakterystyczny dla tkanin luksusowych druk na osnowie.

Fragment tkaniny flanelowej, 1910 rok, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1906.

Około 1910 roku pojawiają się kwiaty w nowej, niespotykanej dotąd interpretacji. Ich kuliste zgeometryzowane korony zbudowane z łódkowatych i owalnych płatków znajdują bliskie analogie w projektach róż i chryzantem Karola Tichy'ego i są zapowiedzią zmian stylistycznych, które w latach 20. XX stulecia doprowadziły do ukształtowania się art déco.

Karol Józef Tichy (1871-1939)
- polski malarz i projektant, tworzący w stylu secesji, pedagog.

W grupie popularnych ornamentów roślinnych najczęściej występują sercowate, lancetowate i postrzępione liście wijące się łodygi oraz uproszczone owoce - wiśnie, winogrona, jabłka i pomarańcze - które w sposobie przedstawiania i kompozycji nie odbiegają od stylistyki motywów kwiatowych z początku wieku. 
Do niezwykle charakterystycznych i licznie spotykanych u Geyera wzorów należą wzory linearne faliste.  Tworzą je linie ciągłe, powyginane w drobne, nieregularne półkola oraz szerokie rozgałęzione wstęgi przypominające koralowce. Często łączone z motywami przybierającymi formy biologiczne i wraz z nimi ściśle wypełniają powierzchnię. Znajdują bliskie analogie we francuskim wzornictwie przemysłowym końca XIX wieku, a prototypy dla nich stanowią ornamenty a onde występujące na włoskich tkaninach z pierwszej połowy XVII wieku.

"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1911.

Bogatą grupę stanowią tkaniny o ornamentacji inspirowanej sztuką Bliskiego i Dalekiego Wschodu.

Fragment kretonu, ok. 1910, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

Dekorowane głównie motywem bota, palmety oraz wielolistnego i owalnego medalionu tworzą kompozycje silnie rozbudowane, wyróżniające się precyzją rysunku, fantazją i lekkością. Rzadziej spotykane są motywy japońskiej wody, perskiego krzaczka czy chińskiego węzła i chińskiej chmurki. 
Obok ornamentów wykazujących wyraźne cechy stylowe równie często stosowano tzw. desenie standardowe obecne we wzornictwie każdego okresu i odpowiadające powszechnym gustom. Obejmują małe uproszczone w rysunku kwiatki , drobne elementy geometryczne - groszki, romby, owale i półksiężyce - uporządkowane w równoległe lub przesunięte względem siebie rzędy oraz niezliczone kombinacje krat prostych i skośnych. Pomimo standaryzacji wiele z nich zachowuje "geyerowską odrębność" przejawiającą się w zestawianiu lub nakładaniu się na siebie wielu form o tym samym lub różnym kształcie. Do tej grupy zaliczyć można także wzory zbudowane z gęsto rozmieszczonych punktów i kresek, niekiedy wzbogacone motywami miniaturowych owali. Oparte na kontraście dwóch kolorów, najczęściej czerni i bieli dają wizualne wrażenia rozedrgania i mżenia.

"Pani", rok 1923.

Fragment tkaniny sukienkowej, lata 30. XX wieku, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

W sposobie koloryzacji tkanin drukowanych z początku XX wieku zaznaczyły się dwie tendencje. Jedna operowała silnymi kontrastami ciemnych nasyconych czerwieni, błękitów i granatów łączonych z bielą i czernią, druga obejmowała kombinacje kolorów zgaszonych - różu, błękitu, zieleni, beżu i brązu.
Firma Geyera w niewielkim zakresie produkowała tkaniny żakardowe przeznaczone na odzież damską. Nielicznie zachowane fragmenty jednobarwnych adamaszków tkane są w desenie wykorzystywane także na tkaninach drukowanych. Jednocześnie po raz pierwszy w ornamentyce tkanin nastąpiło połączenie dwóch technik zdobniczych - żakardu i druku.
W tkaninach ubraniowych stosowanych na garnitury sportowe i płaszcze męskie dominują melanże oraz barwnie tkane paski i wzory fakturalne utrzymane w tonacjach ciemnozielonych, granatowych i czarnych.
Obok wiodącego asortymentu wyrobów odzieżowych zakłady Geyera rozwijały także produkcję tkanin użytkowych, wśród których największe znaczenie miały koce zwane kołdrami i kocyki dziecięce. Dekorację tych pierwszych najczęściej stanowiły kraty i rzędy drobnych elementów geometrycznych oraz przedstawienia rodzajowe inspirowane XIX-wiecznym malarstwem polskiego realizmu (...).
W 1910 roku Towarzystwo Akcyjne L. Geyera prezentowało swoje wyroby wraz z wieloma innymi znaczącymi producentami na przygotowanej z rozmachem "Wystawie Wyrobów włóknistych i konfekcyjno krawieckich" w Warszawie.

W czasie I wojny światowej fabrykę zajęły niemieckie władze okupacyjne. Produkcja została wstrzymana, a znaczne ilości surowej bawełny, gotowych tkanin oraz część maszyn i wyposażenia technicznego zarekwirowana i wywieziona poza obręb zakładów. W 1918 roku przedsiębiorstwo powróciło w ręce prawowitych właścicieli. Jeszcze w tym samym roku przystąpili oni do przywracania sprawności technicznej fabryki, a w początkach 1919 roku częściowo uruchomili produkcję. Ukierunkowali ją na realizację intratnych zamówień dla wojska obejmujących barchan, podszewkę oraz materiały koszulowe, kalesonowe i prześcieradła. Mniejsze ilości tych tanin wytwarzano na potrzeby ludności cywilnej.

Kalendarz Kościuszkowski, rok 1919.

"Pani", rok 1924.

"Pani", rok 1925.

W zakładowych spisach towarów i w katalogach lat z lat 20. obok wyżej wymienionych występują cienkie tkaniny bawełniane produkowane już przed wojną: perkal, muślin i satyna. Ważne miejsce zajmują nowe gatunki, wśród których do najczęściej spotykanych należą bawełniany batyst, koszulowa popelina i przeznaczona na letnie sukienki etamina. Często pojawiają się cienkie wełniane krepy drukowane w wielobarwne wzory. W grupie grubszych tkanin bawełnianych nadal produkowano: flanelę, gryps, welur, plusz i moleskin. Asortyment ciężkich tkanin wełnianych - obok wcześniej produkowanego toledo - wzbogacono o sukno i gabardynę, przeznaczoną na ubrania oraz kostiumy i płaszcze damskie.

"Pani", rok 1925.

Fragment kretonu, 1925 rok,  ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

"Bluszcz", rok 1926.

"Bluszcz", rok 1926.

Poza tkaninami odzieżowymi zakłady w dużych ilościach produkowały tkaniny dekoracyjne, frotté, materacowe, gumowe i opatrunkowe - marlę i gazę. Licznie wytwarzano także wyroby gotowe: chustki, szale, dywaniki i koce.

"Ilustrowana Republika", rok 1929.

Podobnie jak w okresie wcześniejszym dla potrzeb handlowych i fabrycznych tkaniny naklejano na karty katalogów, które w początkach lat 20. posiadały jeszcze przedwojenną formę. Od 1926 roku wraz ze zmianą nazwy przedsiębiorstwa zmienił się również sposób ich kolekcjonowania. Fragmenty tkanin ujmowano w cienkie zeszyty lub grube księgi opisane: "Zakłady Przemysłu Bawełnianego Ludwik Geyer Spółka Akcyjna w Łodzi". Tę nazwę często powtarzano w języku francuskim i angielskim. Okładki niektórych katalogów oznaczano monogramem "LG" lub etykietami z widokiem geyerowskiej fabryki. Wyroby gotowe opatrywano firmowymi metkami określającymi nazwę firmy i rodzaj artykułu.

"Ilustrowana Republika", rok 1929.

"Ilustrowana Republika", rok 1929.

W dwudziestoleciu międzywojennym w sztuce dekoracyjnej nastąpiły wyraźne zmiany stylistyczne. W pierwszej dekadzie tego okresu pojawiły się nowe tendencje, ukształtowane głównie pod wpływem malarstwa europejskiego, sztuki egzotycznej i rodzimego folkloru. Przejawiały się między innymi w akcentowaniu płaskości, mnożeniu zgeometryzowanych kształtów oraz w operowaniu ekspresyjną łamaną linią, giętkim konturem i ostrą barwą. Nowy sposób przedstawiania motywów przejęli także współpracujący z geyerowskimi zakładami projektanci. Stał się on zauważalny około połowy lat 20., kiedy wzornictwo odzieżowych tkanin drukowanych zdominowały desenie geometryczne i roślinno-kwiatowe w odmiennej niż dotychczas stylizacji.
Duże i średniej wielkości motywy kwiatowe, liście i gałązki występowały w postaci uproszczonej, zwykle w rytmicznych układach kompozycyjnych. Rysowane były grubym konturem lub budowane z drobnych powtarzających się elementów obwiedzionych wyrazistą linią. Często zestawiano je z liniami łamanymi, wielobokami i owalami lub wpisywano w rozmaite warianty krat. Odmienną grupę stanowiły delikatne kompozycje kwiatowe utworzone z punktów, których kolor, wielkość i sposób zagęszczenia decydował o kształcie i cechach poszczególnych motywów.
Popularne wzory geometryczne budowano z trójkątów, owali oraz form opartych o linię prostą, fragment koła i zygzak.

Fragment kretonu, 1926-1927,  ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

"Rozwój", dodatek ilustrowany, rok 1929.

W kolorystyce tkanin lat 20. ujawniły się nowe preferencje. Modne stały się desenie dwubarwne, szczególnie w tonacji biało-czarnej oraz wielokolorowe w nasyconych i ciepłych odcieniach fioletu, różu i błękitu.
Poza nimi obowiązywały kontrastowe zestawienia barw intensywnych - pomarańczowej, żółtej, zielonej i czerwonej. Bardzo dobra jakość druku i wysoki poziom kolorystyczny tkanin był zasługą wybitnego chemika inżyniera Tadeusza Markowskiego, absolwenta Politechniki w Zurychu.

Informator m. Łodzi, rok 1919.

Tadeusz Markowski podjął pracę w fabryce Geyera prawdopodobnie tuż po studiach, które ukończył w 1893 roku. W 1927 roku został "podkupiony" przez Włókienniczą Spółkę Akcyjną N. Eitingon i S-ka.
Przeczytaj jeszcze:
oraz:

"Głos Kupiectwa", rok 1927.

Tkaniny produkowane przez fabrykę Ludwika Geyera eksponowane były w 1929 roku na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu zorganizowanej z okazji 10-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Wraz z wyrobami wielu innych wystawców prezentowały osiągnięcia gospodarcze odrodzonego państwa.

"Ilustrowana Republika", rok 1929, wydanie specjalne z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu.

W latach 20. zakłady Geyera eksportowały swoje tkaniny do krajów całej Europy oraz niektórych państw Azji, Afryki i obu Ameryk.

"Rozwój", rok 1931.

W początkach lat 30. do produkcji tkanin coraz częściej wprowadzano jedwab wiskozowy - surowiec uzyskiwany z celulozy (jedwab wiskozowy do produkcji tkanin w zakładach Geyera wprowadzono najpóźniej ok. 1910 roku). W latach późniejszych na szeroką skalę stosowano go do wyrobów o przeznaczeniu odzieżowym i dekoracyjnym. Sporadycznie w tym okresie wykorzystywano len. W 1936 roku przeprowadzono eksperyment kotonizacji lnu polegający na rozdzieleniu surowych włókien lnianych w celu uzyskania surowca zbliżonego jakością, wytrzymałością i użytecznością do bawełny. Podjęte w geyerowskich zakładach próby nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

"Ilustrowana Republika", rok 1936.

Fragment tkaniny sukienkowej, lata 30. XX wieku, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

Asortyment cienkich tkanin bawełnianych wzbogacono o żorżetę a grubszych o tweed, drelich i sztruks. Przed 1934 rokiem wprowadzono nowy rodzaj tkaniny sukienkowej - drukowaną korę charakteryzującą się wklęsło-wypukłą rzeźbą powierzchni uzyskaną techniką gofrowania. Ten ostatni sposób zdobienia wykorzystywano także na tkaninach żakardowych. 
W bogatej ofercie firmy znajdowało się nadal płótno powlekane kaliko reklamowane na kartach poczytnych czasopism jako "specjalność zakładów". Stosowano je do celów introligatorskich i do wyrobu kaszkietów. Występowało w postaci gładkiej lub fakturalnej, w bogatej gamie wzorów i kolorów. 

"Głos Poranny", rok 1930.

"Bluszcz", rok 1931.

Efekty mory, prążków i splotów tkackich uzyskiwano techniką wytłaczania, a wzory przypominające skórę krokodyla za pomocą wytłaczania i druku. Wprowadzono także nowy rodzaj płótna powlekanego - kalkę kreślarską "Victorja", o której pisano: co do jakości nie ustępuje angielskiej, przewyższa gatunkiem francuską i niemiecką a ceną z powyższemi konkuruje". Najpóźniej od 1931 roku zakłady posiadały w Warszawie przy ul. Nalewki 29 własne Biuro Sprzedaży Płócien Introligatorskich.

Fragment tkaniny sukienkowej, rok 1930, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

Nadal realizowano zamówienia rządowe rozszerzone o tkaniny na potrzeby służb poczty, policji, kolei. Dla tych ostatnich wytwarzano m.in. "szarżantynę" - czarną podszewkę pod kurtki mundurowe. W mniejszym zakresie rozwijano produkcję tkanin dekoracyjnych i bieliźnianych stołowych.
W latach 30. w dekoracjach cienkich tkanin drukowanych odwoływano się do wzornictwa poprzedniego dziesięciolecia. Formy ulegały stopniowym przekształceniom idącym w kierunku większego uproszczenia i zagęszczenia. Stosowanie drobnofalistej niespokojnej linii, zminiaturyzowanie elementów i sposób zestawienia kolorów doprowadziły do charakterystycznego dla tego okresu efektu barwnej wibracji. Niezwykle popularne stały się drobne desenie geometryczne ściśle wypełniające powierzchnię - miniaturowe kratki, kurze stopki, jodełki i większe formy zbudowane z małych elementów układające się w rzędy lub zygzakowate i sinusoidalne pasy. Wzory roślinno-kwiatowe ulegały dalszej schematyzacji. Rysowane były równolegle falistymi liniami, tworzone z gęsto rozmieszczonych punktów lub traktowane "rozlaną" okonturowaną plamą. Najczęściej występowały na tle gęsto zbudowanym motywami krzyżujących się linii, kropek i "plastra miodu. Pod koniec lat 30. bardzo modne stały się kolorowe "łączki".

Fragment tkaniny flanelowej, 1939-1945, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

W ornamentyce tkanin dziecięcych po raz pierwszy zastosowano wzory ilustracyjne. W postaci martwych natur występowały także na tkaninach dekoracyjnych. Osobną, niewielką grupę stanowiły desenie abstrakcyjne, wśród których wyróżniały się wzory budowane z dużych owalnych form i splątanych linii.

"Bluszcz", rok 1931.

Gama kolorystyczna tkanin drukowanych lat 30. obejmowała barwy czyste, nasycone - różową, czerwoną, żółtą, pomarańczową, zieloną i niebieską - jaskrawo zestawione. Szczególnie modne były granatowe i czarne tła.
We wzornictwie tkanin ubraniowych i płaszczowych popularne stały się tenisowe paski i melanże utrzymane w odcieniach beżu, szarości, zieleni i granatu.
W okresie międzywojennym kontynuowano produkcję wyrobów gotowych - chustek i koców. W ornamentyce cienkich chustek na głowę nadal wykorzystywano wzory wschodnie. Po 1925 roku rozszerzono repertuar form o motywy roślinno-kwiatowe oraz inspirowane ludową wycinanką i sztuką antycznej Grecji. Przybierały postać uproszczoną i zgeometryzowaną, charakterystyczną dla polskiej odmiany stylu art déco. W latach 30. zmienił się sposób stylizowania kwiatów, traktowano je z większą swobodą i fantazją malarską. 

"Bluszcz", rok 1935.

Grube chusty robotnicze używane jako kobiece okrycie wierzchnie barwnie tkano w duże zielono-czarne kraty. W dekoracji koców stosowano motywy geometryczne kopiowane z wzorów sprzed I wojny światowej oraz przedstawienia oparte na wątkach literackich i historycznych.  Małe, znane z reklam, kocyki dekorowano scenkami rodzajowymi przedstawiającymi zabawy dziecięce i wizerunki zwierząt.

Fragment tkaniny flanelowej, 1939-1945, ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

Winieta okolicznościowa wydana z okazji 100-lecia istnienia 
zakładów przemysłu bawełnianego "Ludwik Geyer", rok 1929
(zbiory Centralnego Muzeum Włókiennictwa)

"Głos Poranny", rok 1931.

Okres międzywojenny, a zwłaszcza lata 30. były dla zakładów Geyera bardzo trudne. Wpływ na tę sytuację miały straty wojenne, utrata rosyjskiego rynku zbytu, narastające zadłużenie i brak funduszy na wymianę przestarzałego wyposażenia. Wszystkie te czynniki w powiązaniu ze światowym kryzysem gospodarczym doprowadziły do ogłoszenia w 1934 roku upadłości zakładów. Podjęte przez syndyka działania naprawcze umożliwiły w 1938 roku podniesienie upadłości firmy i przejęcie zarządu przez rodzinę Geyerów. 

"Bluszcz", rok 1934.

"Bluszcz", rok 1934.

"Głos Poranny", rok 1936.

"Bluszcz", rok 1935.

Proces odbudowy przerwał wybuch II wojny światowej, podczas której fabryka znalazła się pod niemieckim zarządem komisarycznym. Brak surowców i węgla oraz wywiezienie części maszyn spowodowały znaczne ograniczenie produkcji. Wytwarzano głównie tkaniny przeznaczone dla niemieckiego wojska. Ponadto produkowano sukienkowe kretony i krepy oraz koszulowe i pidżamowe flanele wysyłane gównie do Rzeszy.
W czasie wojny gama kolorystyczna tkanin uległa wyraźnemu zawężeniu i występowała w dwóch wariantach. Pierwszy nawiązywał do przedwojennej "kolorowej mody" i ujawniał zamiłowanie do nasyconych czerwieni i granatów łączonych z barwą żółtą, zieloną i pomarańczową. Drugi obejmował kolory zgaszone i "przybrudzone", często kontrastowo zestawienie, np. błękit z brązem barwa pomarańczowa z zieloną i różowa z żółtą.


Po wojnie zakłady, które przez ponad sto lat należały do rodziny Geyerów zostały upaństwowione i przez kilka dziesięcioleci funkcjonowały pod nazwą Zakłady Przemysłu Bawałnianego im. F. Dzierżyńskiego "Eskimo". 

"Dziennik Łódzki", rok 1984.

ZPB "Eskimo" w 1998 roku zostały przekształcone w jedoosobową spółkę Skarbu Państwa, która w 2002 roku - na skutek kłopotów finansowych - ogłosiła upadłość i zlikwidowała działalność.


Wyroby produkowane w geyerowskiej fabryce ujawniają dużą różnorodność asortymentową i artystyczną. Dają możliwość poznania ogólnych tendencji panujących we wzornictwie tkanin od schyłku lat 20. XIX wieku po 40. wieku XX. Dokumentują zmiany gustów i zmiany zachodzące w modzie, wpisują się w historię wzornictwa i sztuki tekstylnej, a także stanowią dorobek kulturowy naszego miasta.

Na zakończenie - mini słowniczek ... materiałoznawczy 😉:

adamaszek - tkanina dwustronna, najczęściej jedwabna, zwykle jednobarwna, z wzorem matowym na błyszczącym tle, lub odwrotnie, uzyskiwanym na zasadzie kontrastów faktury splotów tkackich. Adamaszków jedwabnych używano na kosztowne ubiory, paramenty kościelne oraz do obijania ścian i mebli, adamaszków lnianych na bieliznę pościelową i stołową.

aksamit/welur/welwet - tkanina bawełniana z krótką okrywą włosową (bawełnianą, jedwabną lub wełnianą) uzyskiwana przez wprowadzenie między nici osnowy i wątku dodatkowych nici runowych w formie pętelek, które pozostawiano nierozcięte (aksamit pętelkowy) lub rozcinano (aksamit strzyżony). Aksamity mogą być gładkie lub wzorzyste - wzory uzyskiwano przez kontrast wysokości włosa, zestawienie powierzchni pokrytych włosem z pętelkami, a także prasowanie, wytłaczanie, gofrowanie, druk. Aksamity wzorzyste z dodatkiem metalowych nici nazywane są brokatami (altembasami). Aksamit pochodzi z Indii, od XII wieku był produkowany we Włoszech (Genua, Wenecja), a od końca XVII wieku w Polsce. Aksamitu używano początkowo na reprezentacyjne ubiory świeckie i szaty liturgiczne, od średniowiecza także na pokrycia mebli, zasłony, kapy.

batyst - cienka, delikatna tkanina lniana lub bawełniana, tkana splotem płóciennym, bielona, niekiedy drukowana. Batyst wytwarzano w Europie od XVIII wieku, początkowo we Francji. W Polsce od XVIII wieku, głownie na Wileńszczyźnie. Batyst używano na lekkie ubiory kobiece, ich dodatki i na bieliznę.

barchan - tkanina lniano-bawełniana lub bawełniana, początkowo puszysta (drapana) tylko po lewej stronie, od XIX wieku także drapana dwustronnie, barwiona jednolicie na żywe kolory, niekiedy drukowana. Barchan pochodzi ze Wschodu, w Europie znany od XII wieku. Używany głównie na podszewki skromniejszej odzieży i ciepłą bieliznę.

brezent - gruba, mocna bawełniana tkanina impregnowana, używana do wyrobu nieprzemakalnej odzieży, namiotów, plandek, pokrowców i plecaków. Charakteryzuje się nieprzemakalnością i dużą wytrzymałością.

drelich - (drylich), tkanina lniana lub konopna, później bawełniana, tkana splotem rządkowym trzynitkowym, czasem w pasy lub kostki, rozpowszechniona w Polsce od późnego średniowiecza, a od XVI wieku jeden z najważniejszych produktów polskiego płóciennictwa. Drelich był używany jako tkanina pościelowa, bieliźniana i tania odzieżowa.

etamina - rodzaj tkaniny o splocie płóciennym. Charakterystyczną cechą etaminy jest ażurowość uzyskiwana jedną z dwóch metod. Najczęściej stosuje się strefowe zmniejszenie liczności nitek osnowy lub również wątku w tkaninie, rzadziej – specjalne sploty tzw. gazejskie. Pierwotnie etamina była tkaniną jedwabną. Stosowana jest na różnego typu koszule, bluzki oraz bieliznę.

flanela - tkanina wełniana lub bawełniana o splocie płóciennym lub skośnym, jednostronnie lub dwustronnie drapana. Flanelę wyrabiano w Polsce od XVI wieku zwykle jako tkaninę prawostronnie drapaną, tkaną wzorzyście lub drukowaną. Flanel bawełnianych używano jako tkanin odzieżowych droższych od barchanu, głownie na codzienne ubiory domowe i bieliznę, flanel wełnianych także na męskie ubiory wierzchnie.

gabardyna - tkanina wełniana lub bawełniana o splocie skośnym, gęsta, o cienko prążkowanej powierzchni. W XX wieku używało się głównie gabardyny wełnianej na zimową odzież wierzchnią, męskie garnitury i kobiece kostiumy; gabardynę bawełnianą, często wykończoną wodoodporną impregnacją, na letnią odzież wierzchnią i ubrania sportowe.

krepa - (krepon) tkanina wełniana, jedwabna lub bawełniana, produkowana z mocno skręconej przędzy o splocie płóciennym, dającym efekt sprężystości tkaniny, najczęściej jednobarwnej. Produkowana od XIX wieku, używana, w zależności od surowca na rozmaitą odzież, głównie kobiecą.

kreton - tkanina bawełniana o splocie płóciennym, o jednakowej grubości nici osnowy i wątku, barwiona i drukowana we wzory, często usztywniana. Kreton używany był w XX wieku na lekką odzież kobiecą i dziecięcą oraz na zasłony, pokrycia mebli czy poduszek.

metkal - płótno bawełniane bez apretury.

moleskin - tkanina bawełniana imitująca skórę, gęsta, gruba ale miękka, mocna, ze splotem atłasowym, z wierzchu drapana i strzyżona, przez co podobna do aksamitu, trudno przemakalna.

perkal - tkanina bawełniana o splocie płóciennym, jednobarwna lub drukowana. Określenie to rozpowszechniło się w XIX wieku, perkalu używano na bieliznę i lżejszą odzież damską i dziecięcą.

plusz - (półplisia), tkanina bawełniana o bawełnianej lub jedwabnej osnowie, od XIX wieku także tylko bawełniana, jednobarwna. Plusz, podobnie jak aksamit, posiada dodatkową osnowę włosową, znacznie wyższą niż w aksamicie. W XVI-VIII wieku używany jako tkanina odzieżowa, w XIX wieku także na obicia mebli i zasłony. Plusz produkowano w Polsce od VIII wieku; od XVI wieku wyrabiano tylko jego gorszy gatunek - tzw. tryp.

popelina - cienka, gładka lub wzorzysta tkanina o splocie płóciennym, początkowo wełniana lub jedwabno-wełniana, wytwarzana od XIV wieku we Francji, od drugiej połowy XVII wieku we Włoszech. W XIX wieku popelina była głównie bawełniana, z silnym połyskiem. Używana jest jako lekka tkanina odzieżowa i bieliźniana (zwłaszcza na męskie koszule i damskie bluzki).

sukno - gładka, ścisła tkanina wełniana wyrabiana splotem płóciennym lub rządkowym, o powierzchni spilśnionej ręcznym lub mechanicznym folowaniem. Wykonywane od starożytności, w Polsce od wczesnego średniowiecza, używane głównie jako cięższa tkanina odzieżowa.

szewiot - (ang.cheviot od wzgórz Cheviot w Wielkiej Brytanii) - tkanina wełniana, szorstka, lekko połyskliwa o skośnych splotach, wytwarzana co najmniej od XIX wieku. Z wyglądu mało elegancka, ma tendencje do wybłyszczania, jednak bardzo odporna na działania mechaniczne w czasie noszenia. Używana na odzież mundurową, ubrania, kostiumy, mundurki szkolne, ubiory sportowe i plażowe, tania półwełniana - na płaszcze.

wigoniowa tkanina/wigonia - tkanina sporządzona z wełny wigonia. Nazwą tą określano już w XVII i XVIII wieku tkaniny francuskie z dobrej wełny owczej importowane do Polski pod nazwą wigonii; w XIX wieku wigonię tkano w Łodzi z przędzy barwnej bawełnianej, mieszanej z niefarbowaną, niekiedy na osnowie lnianej lub z niewielką domieszką wełny w wątku. Były to tanie tkaniny odzieżowe.

żorżeta - odmiana krepy, tkanina cienka i lekka o nieregularnie pomarszczonej powierzchni, używana w XIX-XX wieku na suknie, bluzki oraz bieliznę damską i dziecięcą.

Słownik terminologiczny sztuk pięknych, pod red. Krystyny Kubalskiej-Sulkiewicz, Moniki Bielskiej-Łach, Anny Manteuffel-Szaroty. Wydawnictwo Naukowe PWN.
https://sjp.pwn.pl/slowniki/
https://pl.wikipedia.org/wiki/

"Pani", rok 1924.
źródła:
Lidia Maćkowiak-Kotkowska, Karolina Stanilewicz. Asortymenty i wzornictwo tkanin w zakładach Ludwika Geyera w latach 1828-1945 [w:] Sztuka w Łodzi (4). Geyer, Scheibler i inni... . Referat opracowany w oparciu o materiały znajdujące się w zbiorach Centralnego Muzeum Włókiennictwa oraz Archiwum Państwowego w Łodzi. Stanowi część opracowania przygotowanego do wystawy Dawne zakłady Ludwika Geyera 1828-2002. Ludzie. Produkcja. Wzornictwo.
Piotr Jaworski. Biała fabryka Ludwika Geyera w Łodzi.
Hanna Widacka. Dietrichowie rytownicy warszawscy.
Gryzelda Missalowa. Studia nad powstaniem łódzkiego okręgu przemysłowego 1815-1870.
Oskar Flatt. Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym.

Przeczytaj w baedekerze:
oraz:

Fot. współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi, Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej
Fot. wzorów tkanin ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi [w:] Sztuka w Łodzi (4). Geyer, Scheibler i inni...

BAEDEKER POLECA:
Sztuka w Łodzi (4). Geyer, Scheibler i inni...


Tom zawiera materiały czwartej już sesji (poprzednie odbyły się w latach 1998, 2001, 2005), poświęconej łódzkiej sztuce, na który trudny do przecenienia wpływ mieli jej niemieckojęzyczni mieszkańcy. Uwaga referentów skupiła się zwłaszcza na rodzinach dwóch wielkich łodzkich przemysłowców: Karola Scheiblera i Ludwika Geyera i ich udziale w rozbudowie miasta i tworzeniu jego architektonicznego oblicza. Sporo miejsca poświęcono wpływowi berlińskich i wiedeńskich architektów, z których projektów korzystano w Łodzi, tak samo jak i z wyrobów niemieckiego rzemiosła artystycznego. W tomie przypomniano również twórczość łódzkich artystów pochodzenia niemieckiego: Otto Pippla, Karola Hillera, Antoniego Wippla czy Jana Fethke.
Bogato ilustrowany tom został zaopatrzony w indeks nazwisk oraz streszczenia w języku niemieckim. 

Stowarzyszenie Historyków Sztuki Oddział w Łodzi.