Ulica Gdańska 13. Było to chyba najbardziej znienawidzone miejsce w Łodzi. Pod numerem 13 mieściło się bowiem więzienie, niechlubnie wpisane w historię miasta. W 1881 roku z powodu przepełnienia aresztów policyjnych i magistrackich Piotrkowski Zarząd Gubernialny podjął decyzję o zakupie parceli przy ulicy Długiej (obecnie Gdańska) i wybudowaniu obszerniejszego gmachu.
Nowy, dwupiętrowy budynek z 24 celami, z oknami wychodzącymi na podwórze oddano do użytku w 1885 roku. Początkowo było to więzienie śledcze przeznaczone dla przestępców kryminalnych, jednak bardzo szybko zmieniło swoją funkcję, stając się miejscem pobytu więźniów politycznych skazanych na śmierć. Byli to głównie działacze "II Proletariatu", PPS (Polskiej Partii Socjalistycznej), SDKPiL (Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy) i Bundu. Wyroki przez rozstrzelanie wykonywano głównie w Lasku Konstantynowskim.
"Rozwój", rok 1908.
"Rozwój", rok 1911.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, 1913.
Po wycofujących się w czasie I wojny światowej Rosjanach budynek przejęła, utworzona przez Komitet Obywatelski, milicja. Uwolniono wówczas pozostałych więźniów politycznych, a szubienicę rozebrano. W okresie międzywojennym znajdowało się tu więzienie prewencyjno-śledcze. W czasie okupacji hitlerowskiej Niemcy urządzili w gmachu więzienie dla kobiet. Nawet po II wojnie światowej, w latach 1945-1953 budynek nadal pełnił swoją funkcję, gdyż mieściło się w nim więzienie dla kobiet nadzorowane przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.
Do 1990 roku miało tu siedzibę Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego, a następnie Muzeum Tradycji Niepodległościowych.
Muzeum Ruchu Rewolucyjnego.
Fot. M. Pietruszka.
MUZEUM TRADYCJI NIEPODLEGŁOŚCIOWYCH
GODZINY
OTWARCIA:
pn,
wt, śr:09:00 - 17:00
czw:11:00
- 18:00
pt:
nieczynne
sb,
nd: 9:30 - 16:00
Tel:
042 632 71 12
Fax: 042 636 44 04
WYSTAWA
STAŁA:
Więzienie
przy Długiej (Gdańskiej) w Łodzi 1885-1953.
WYSTAWY
CZASOWE:
Tradycja
obchodów Święta Niepodległości.
Łódzkie
Skrzydła.
OFICJALNA
STRONA MUZEUM:
|
Zgodę na prowadzenie placówki oświatowej w 1901 roku otrzymała Julia Zbijewska, rozpoczynająca swoją karierę pedagogiczną w "Wyższej pensji" prowadzonej przez Teofilię Schmidt. Szkoła Julii Zbijewskiej wyróżniała się podwójnie. To tu nieoficjalnie uczono historii Polski, a ponadto uczniowie mogli naocznie poznać proces tworzenia się historii współczesnej, gdyż z dachu budynku szkoły był doskonały widok na podwórze więzienia i ustawioną tam szubienicę...
źródło:
Ulice Łodzi. Dariusz Kędzierski.
Fot. archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot. Monika Czechowicz
Niestety obecnie nie zostało nic z kazamatów i miejsc kaźni... odnowili, wygładzili, nie czułem się dobrze we wnętrzach... jakby oszukany :/
OdpowiedzUsuńale wysłuchałem świetnego wykładu o polskich prezydentach oraz zwiedziłem ekspozycję Tadeusza Kościuszki w towarzystwie oddelegowanego pracownika naukowego...
Uzupełnienie rok później wyjaśniające moją gorycz...
OdpowiedzUsuń"Przez 11 lat szkół nigdy nie byłem z wycieczką edukacyjną w tym przeklętym miejscu, a po... na tydzień przed maturą '62 z gmachy SB na Sienkiewicza wydano nam ciało mojego ciała i temat dla mnie stał się tabu... do bieżącego roku bo dyrektorem Muzeum Tradycji Niepodległościowych (tak się obecnie zwie) został Jacek Wawrzynkiewicz przesympatyczny znany radca prawny miłośnik i inicjator klubu filmowego dla OIRP. Zaproponował specjalne wejście w ekspozycje muzeum. Klapka mi się otworzyła w pamięci i pragnienie poznania wnętrz. Obejrzeliśmy z dużym zainteresowaniem, wysłuchaliśmy informacji, podyskutowaliśmy... zachwyciłem się jednym z pierwszych egzemplarzy Virtuti Militari, który wygląda jak owalny guzik bo jeszcze nie był "prawiony" w krzyż maltański oraz płaskorzeźbami z postumentu pomnika Kościuszki przedwojennego, przechowane przez osobę prywatną przed okupantem. Obecnie są zdeponowane (?) a muzeum, może przed złomiarzami... dla mnie ich miejsce jest na Placu Wolności!
Jak się zorientowałem, że wizyta kończy się, nieśmiało upomniałem się o zwiedzenie miejsc kaźni dla nieznanej ilości ofiar oddających "na dołu" życie lub zdrowie od czasów carskich... do ?
Okazało się, że to najistotniejsze miejsce przestało istnieć bo zostało zasypane wraz ze śladami wydrapaniami przez nieszczęśników na ścianach kaźni przez dziesiątki lat torturowanych i zabijanych przez reżimowych zwyrodnialców. Panowie zakopaliście także dusze tych nieszczęśników!
Tak sobie myślę, że dobrze że nie byłem tu wcześniej...