
Miejska spółka MPO od kilku miesięcy prowadziła -
za pomocą wielkoformatowych reklam na śmieciarkach - poważne kampanie
społeczne: "Przyjaciół się nie wyrzuca" oraz "Nie marnuj
żywności".

Pierwsza z akcji miała uwrażliwić łodzian na los bezpańskich zwierząt. Kampania realizowana jest wspólnie z Fundacją Niechciane i Zapomniane - SOS dla zwierząt oraz Kliniką Weterynaryjną "Gdańska 81".

Pierwsza z akcji miała uwrażliwić łodzian na los bezpańskich zwierząt. Kampania realizowana jest wspólnie z Fundacją Niechciane i Zapomniane - SOS dla zwierząt oraz Kliniką Weterynaryjną "Gdańska 81".

Kolejna, realizowana wspólnie z Bankiem Żywności -
zachęcała do racjonalnego gospodarowania artykułami spożywczymi.

Szynka, chleb, kiełbasa, ryby ozdobiły jedną ze śmieciarek
należących do łódzkiego MPO. Te zdjęcia nie trafiły tam jednak prosto ze
sklepów, tylko z sortowni odpadów MPO. Wszystkie produkty wyrzucili łodzianie.
W niestandardowy sposób Miejskie Przedsiębiorstwo
Oczyszczania zachęcało do reklamowania się na swoich pojazdach i… jak się
okazuje przez pomyłkę.
- Ta grafika nigdy nie była i nie będzie oficjalną reklamą naszego przedsiębiorstwa - tłumaczy Przemysław Cyruliński z sekcji marketingu i komunikacji MPO Łódź. - Była wykonana jako grafika wewnętrzna bez sprecyzowanego zastosowania. Znalazła się przez chwilę na Facebooku jako obrazek do testu wielkości zdjęcia profilowego i właściwie natychmiast została wycofana. Bardzo proszę o nietraktowanie tego faktu jako zobowiązującego, firma nie zmienia wizerunku w eksponowanych oficjalnych materiałach…
- Ta grafika nigdy nie była i nie będzie oficjalną reklamą naszego przedsiębiorstwa - tłumaczy Przemysław Cyruliński z sekcji marketingu i komunikacji MPO Łódź. - Była wykonana jako grafika wewnętrzna bez sprecyzowanego zastosowania. Znalazła się przez chwilę na Facebooku jako obrazek do testu wielkości zdjęcia profilowego i właściwie natychmiast została wycofana. Bardzo proszę o nietraktowanie tego faktu jako zobowiązującego, firma nie zmienia wizerunku w eksponowanych oficjalnych materiałach…
A może szkoda, że nie jest to oficjalna reklama MPO?
fotografie: Facebook/archiwum MPO
