Bronisław Wilkoszewski, "Widoki miasta Łodzi", kościół katolicki pw. Podwyższenia św. Krzyża.
(źródło fotografii: Bronisław Wilkoszewski, „Widoki m. Łodzi” - Wikimedia Commons)
Pomieszanie
w XIX wiecznej Łodzi trzech elementów etnicznych: polskiego,
niemieckiego i żydowskiego, tworzących specyficzny
trójpierwiastkowy zlepek, nazywany „mieszkańcami Łodzi” lub
„łodzianami” [Lodzermenszami], ma bardzo wyraźne odbicie w
łódzkich towarzystwach śpiewaczych. Obok nich występuje jeszcze
element czwarty – rosyjski. Wszystkie te odłamy żyły swoim
życiem kulturalnym, spotykając się często tylko we własnym
gronie. Łączyły się one natomiast w czasie większych imprez i
przy organizowaniu koncertów dla wspólnej korzyści. Takie punkty
styczne stanowiły na przykład koncerty dobroczynne na rzecz
ludności polskiej, niemieckiej i żydowskiej, imprezy inicjowane lub
mile widziane przez władze rosyjskie, wspólne występy zespołów
łódzkich przed carem w Spale, przygodne tworzenie masowych
zespołów.
Zjazd stowarzyszeń śpiewaczych w Łodzi, rok 1898.
(źródło fotografii: Alfons Pellowski. Kultura muzyczna w Łodzi do roku 1918)
Chóry
kościelne, zgrupowane przy poszczególnych kościołach, były
licznie reprezentowane przez dobre i słabsze chóry katolickie,
świetnie zorganizowane i dobrze prowadzone chóry ewangelickie oraz
chóry cerkiewne i synagogalne. Wartościowe chóry istniały w Łodzi
także przy towarzystwach muzycznych, jak: Łódzkie Towarzystwo
Muzyczne, „Harmonia”, Towarzystwa im. F. Chopina i „Harfa”.
W porównaniu z chórami świeckimi, chóry kościelne miały nie tylko znacznie bardziej ułatwioną procedurę zarejestrowania się, lecz włączając się do życia parafialnego partycypowały także w korzystaniu z urządzeń kościelnych i to nawet w większym stopniu niż bractwa kościelne. Korzystały one zazwyczaj z sali ćwiczeń w domu parafialnym, z instrumentów, gratisowego miejsca występów, jakim był kościół i sala parafialna, z akompaniatora, czyli miejscowego organisty, który najczęściej był dyrygentem danego chóru, z patronatu proboszcza czy pastora i wikarych oraz gminy. Zasadniczo więc nie istniał w tych zespołach kościelnych tak ważny dla chórów świeckich problem starania się o dyrygentów oraz o ich angażowanie i wynagradzanie, gdyż byli nimi – jakby „z urzędu” - miejscowi organiści.
Niemałe znaczenie dla żywotności tych chórów miała również łatwość naboru nowych śpiewaków. Duchowieństwo bowiem, uważając te chóry za swoje stowarzyszenie, często zachęcało młodzież i starszych do zapisywania się do tych zespołów. Wielkie znaczenie dla rozwoju chórów kościelnych miały też ich częste (zazwyczaj w każdą niedzielę i święto) występy oraz wielu stałych słuchaczy, którzy przychodzili na nabożeństwa często dlatego, aby posłuchać śpiewu chóru.
Przeczytaj
w baedekerze:
W porównaniu z chórami świeckimi, chóry kościelne miały nie tylko znacznie bardziej ułatwioną procedurę zarejestrowania się, lecz włączając się do życia parafialnego partycypowały także w korzystaniu z urządzeń kościelnych i to nawet w większym stopniu niż bractwa kościelne. Korzystały one zazwyczaj z sali ćwiczeń w domu parafialnym, z instrumentów, gratisowego miejsca występów, jakim był kościół i sala parafialna, z akompaniatora, czyli miejscowego organisty, który najczęściej był dyrygentem danego chóru, z patronatu proboszcza czy pastora i wikarych oraz gminy. Zasadniczo więc nie istniał w tych zespołach kościelnych tak ważny dla chórów świeckich problem starania się o dyrygentów oraz o ich angażowanie i wynagradzanie, gdyż byli nimi – jakby „z urzędu” - miejscowi organiści.
Niemałe znaczenie dla żywotności tych chórów miała również łatwość naboru nowych śpiewaków. Duchowieństwo bowiem, uważając te chóry za swoje stowarzyszenie, często zachęcało młodzież i starszych do zapisywania się do tych zespołów. Wielkie znaczenie dla rozwoju chórów kościelnych miały też ich częste (zazwyczaj w każdą niedzielę i święto) występy oraz wielu stałych słuchaczy, którzy przychodzili na nabożeństwa często dlatego, aby posłuchać śpiewu chóru.
Działalność chórów kościelnych wybiegała daleko poza ramy czynności, które stanowiły liturgiczny czy tylko dekoracyjny udział chórów w nabożeństwach kościelnych. Były to bowiem stowarzyszenia, mające swój zarząd, złożony z ludzi świeckich, organizujący nie tylko życie świetlicowe, lecz urządzający także wycieczki, zabawy taneczne i przedstawienia teatralne, gdyż większość chórów miała także sekcje instrumentalne i dramatyczne. Chóry te powstawały i działały zarówno przy kościołach parafialnych jak i filialnych. Organizowało je zazwyczaj miejscowe duchowieństwo, względnie kilku melomanów, którzy w porozumieniu z proboszczem czy pastorem powoływali dany chór do życia.
Kościół Podwyższenia Św. Krzyża, ul...
(źródło fotografii: Historia i terytorium parafii – Dominikanie Łódź – Kościół pw. Podwyższenia św. Krzyża)
Kamień węgielny pod kościół Podwyższenia Św. Krzyża założono dopiero w 1860 roku, w 1875 kościół poświęcono, a w 1885 nastąpiła uroczysta erekcja parafii. W 1876 roku powstał przy kościele „Chór Polski”. Wcześniej od niego powstały już niemieckie chóry kościelne: Katolickie Stowarzyszenie Śpiewu Kościelnego „Cecylia” (1856), Chór Kościelny parafii ewangelickiej Św. Trójcy (1869), Chór Baptystów (1872) i i nieco później (1884) Chór Kościelny Parafii ewangelickiej św. Jana.
"Dziennik Łódzki", rok 1886.
Proboszcz ks. Wojciech Jakubowski, który 4 lipca
1860 roku rozpoczął budowę kościoła świętokrzyskiego, po
klęsce powstania styczniowego został aresztowany i wywieziony 26
lutego 1864 roku. „Osierocona” parafia łódzka czekała aż
osiem lat (do 11 kwietnia 1872 roku) na nowego proboszcza, którym
został ks. Ludwik Dąbrowski.
Nie było też mowy, aby w tych latach
represji polskości powstał chór polski. Dopiero po ukończeniu
przez ks. Dąbrowskiego budowy kościoła (11 listopada 1875)
nadszedł odpowiedni moment, aby chór taki powołać do życia.
Zasługuje
też na uwagę fakt, że powstał on w półtora miesiąca po
łódzkiej premierze „Halki” i w miesiąc po wystawieniu przez
trupę Juliana Grabińskiego drugiej opery Stanisława Moniuszki
„Flis”. Wystawienie tych oper bez wątpienia pobudziło polskiego
ducha patriotycznego u wielu łodzian.
„Chór
Polski” przy Kościele Św. Krzyża powstał 11 listopada 1876
roku.
Założycielami jego byli: ks. Karol Szmidel, bracia Walenty, Stanisław, Antoni i Władysław Urbanowiczowie, Józef Kapuściński, Julian Daniela i Ludwik Radwański. Pierwszym prezesem był Walenty Urbanowicz, a pierwszym dyrygentem Korneliusz Malec.
Założycielami jego byli: ks. Karol Szmidel, bracia Walenty, Stanisław, Antoni i Władysław Urbanowiczowie, Józef Kapuściński, Julian Daniela i Ludwik Radwański. Pierwszym prezesem był Walenty Urbanowicz, a pierwszym dyrygentem Korneliusz Malec.
Próby
odbywały się początkowo w mieszkaniach prywatnych, a po
zgromadzeniu odpowiednich funduszy – w Domu Majstrów Tkackich.
Dawny dom Zgromadzenia Majstrów Tkackich, Piotrkowska 100.
Czytaj
w baedekerze:
W kolejnych latach ten najstarszy łódzki chór polski rozwijał swoją ożywioną działalność, ograniczającą się – w myśl celu chóru – głównie do występów w kościele.
Sądząc po
nazwiskach dyrygentów tego zespołu (cenionych ówczesnych muzyków
łódzkich) oraz po obszarze parafii świętokrzyskiej, „Chór
Polski” przyczyniał się do umuzykalnienia między innymi
robotników takich fabryk, jak: Scheiblera, Geyera, Grohmana,
Kunitzera i innych.
Opierając
się na nazwiskach podanych w „Kronice” tego chóru napisanej
przez Leonarda Pfeifera oraz na materiałach źródłowych, chórem
tym do czasu I wojny światowej dyrygowali:
1876-1887 Korneliusz Malec
1876-1887 Korneliusz Malec
Korneliusz Malec zmarł w 1887 roku.
1887-? Jan Kaczmarski
Jan Kaczmarski był organistą. Dyrygował „Chórem Polskim” podczas koncertu wielkotygodniowego w 1887 roku zarówno w kościele Wniebowstąpienia NMP, jak i w kościele Św. Krzyża.
Leonard Pfeifer podaje w „Kronice” nazwisko Ginter. W latach 1886-1892 Juliusz Günther był dyrygentem niemieckiego chóru katolickiego „Gloria”.
1889 (?)-1891 Karol Fotygo
W 1891 roku organista świętokrzyski Karol Fotygo dyrygował obydwoma chórami miejscowymi: polskim sumowym i niemieckim „Cecylia”.
1892-
(?) Józef Łopatowski
W latach 1887-1890 Józef Łopatowski był dyrygentem chóru sumowego kościoła Wniebowzięcia NMP, a w latach dziewięćdziesiątych nauczycielem Szkoły Aleksandryjskiej i dyrygentem chóru rosyjskiego.
W latach 1887-1890 Józef Łopatowski był dyrygentem chóru sumowego kościoła Wniebowzięcia NMP, a w latach dziewięćdziesiątych nauczycielem Szkoły Aleksandryjskiej i dyrygentem chóru rosyjskiego.
1893
(?)- (?) Korneliusz Nowacki
Korneliusz Nowacki był w sezonie 1892/1893 dyrygentem operetki polskiej teatru „Victoria”.
Korneliusz Nowacki był w sezonie 1892/1893 dyrygentem operetki polskiej teatru „Victoria”.
"Dziennik Łódzki", rok 1892.
Przeczytaj w baedekarze:
1893- (?) (?) Durkowski
1894- (?) (?) Lipiński
1894- do okresu międzywojennego Aleksander Kulesza
Wynika z tego, że dyrygentami „Chóru Polskiego” byli przede wszystkim świętokrzyscy organiści (Korneliusz Malec, Jan Kaczmarski, Karol Fotygo i Aleksander Kulesza). Nie wykluczało to jednak współpracy zespołu z innymi dyrygentami, zwłaszcza w czasie większych uroczystości.
"Dziennik Łódzki", rok 1887.
Z polskich kompozytorów posiadano w repertuarze jedynie Mszę G-dur miejscowego organisty Korneliusza Malca. Była to msza na cztery głosy męskie z akompaniamentem organów i orkiestry. Wykonano ją po raz pierwszy na pasterce 25 grudnia 1887 roku z towarzyszeniem orkiestry teatru niemieckiego „Thalia”. Chciano tę mszę powtórnie wykonać tegoż dnia na sumie z orkiestrą teatru polskiego „Victoria”, ale orkiestra… nie stawiła się. Fakt ten nasuwa przypuszczenie, że współudział orkiestry był gratisowy, względnie za minimalnym wynagrodzeniem, a na zgranie chóru z orkiestrą nie poświęcono dostatecznie dużo czasu. Możliwe też, że dyrygent teatru „Victoria”, Balcarek, sprawę zbagatelizował i nie traktował jej tak poważnie jak kapelmistrz teatru „Thalia” - Wechter.
Z innych kompozytorów polskich wykonywano z powodzeniem „Módlmy się” M. Dębińskiego, „Duszo czcij Boga” i „Chór mnichów” Karola Mikuli, „Krzyżu święty” Korneliusza Malca i „Kantatę ku czci św. Cecylii”.
„Chór mnichów” Karola Mikuli.
Nagranie Podkarpackiego Chóru Męskiego z Fary Strzyżowskiej.
(źródło: YouTube)
"Dziennik Łódzki", rok 1889.
"Rozwój", rok 1908.
"Nowy Kurier Łódzki", rok 1918.
Niewiele wykonywano też dawnych utworów polifonicznych: z polskich polifonistów – dosłownie nic, bo ich utwory ich nie były dostępne, a z zagranicznych zaledwie kilka drobnych utworów, jak: „Jesu Rex admirabilis” i „O bone Jesu” C. P. Palestriny, „Sepulto Domino” Gallusa i „Popule meus” T. L. de Victorii.
"Jesu Rex admidmirabilis" G. P. Palestrina.
(źródło: YouTube.pl)
W
repertuarze chór ten miał także następujące utwory: „O
salutaris” W. A. Mozarta, „Haec dies” Zdenka Skuhersky’ego i
utwory kompozytorów niemieckich: Jana Kaspara Aiblingera „Jubilate”,
Michała Hallera „Angelous Domini”, „Tantum ergo” i „O
sacrum convivium” na dwa chóry męskie, Adolfa Bernarda Marxa
„Hymn do św. Cecylii”, Emila Nikela „Stabat Mater”, „
Christus factus est” i „Surrexit pastor bonus” oraz 8-głosowy
„Tu es Petrus” i „Laudate” Fryderyka Schmidta, a także
Gustawa Edwarda Stehlego „Jutrznię wielkanocną”.
„O salutaris” W. A. Mozart.
(źródło: YouTube.pl)Tak
wielka supremacja utworów kompozytorów niemieckich nad polskimi
spowodowana była różnymi przyczynami. Oto polska muzyka kościelna
ulegała wtedy dość dużym wpływom niemieckiej muzyki kościelnej.
Toteż w większych miastach, względnie tam, gdzie znalazł się
lepiej szkolony organista i odpowiedni zespół instrumentalny,
wykonywano msze, kantaty i motety na sposób niemiecki, nie tylko z
akompaniamentem organów, lecz także mniejszych zespołów
instrumentalnych i orkiestr. Wprawdzie utworzony przez Franciszka
Witta w 1867 roku w Regensburgu (Ratyzbona) związek cecyliański – pielęgnując
śpiew kościelny a cappella – zwalczał w kościołach muzykę
instrumentalną, to jednak właśnie stamtąd napłynęła do Polski
wielka fala muzyki kościelnej w duchu i stylu szkoły
regensburskiej. Do Regensburga bowiem jeździli na naukę
najwybitniejsi polscy muzycy kościelni. Wraz z ich powrotem do kraju
napłynęły utwory kościelne niemieckich kompozytorów (Stehle,
Haller, Fielke, Gruber, Zangl i inni), które dominowały w
repertuarach naszych chórów kościelnych, brzmiąc – w porównaniu
z wartościowymi polskimi utworami kościelnymi – całkiem obco...
Dawny Regensburg, ok.1900.
(źródło fotografii: Stadt Regensburg - Stadtgeschichte - Vom 19. bis ins 21. Jahrhundert)
Napływ do Polski wielkiej liczby niemieckich utworów kościelnych spowodowany był nie tylko kształceniem się wielu naszych muzyków w Niemczech, lecz także – a może nawet głównie – możliwością łatwego nabycia drukowanych partytur i głosów, które – w porównaniu z nutami odpisywanymi – były znacznie tańsze, dokładniejsze i estetyczniejsze.
W 1890 roku Gustaw Gebethner otworzył przy Piotrkowskiej 18 skład nut - późniejsza firma "Gebethner i Wolf".
Przeczytaj w baedekerze:
Niemały
wpływ na rozpowszechnianie w Łodzi niemieckich utworów kościelnych
miało też łączenie podczas większych uroczystości miejscowych
chórów – polskiego i niemieckiego w jeden większy zespół.
Ponadto,
jedną z najważniejszych przyczyn tego zjawiska była trudność,
albo nawet niemożność nabycia zapisów nutowych odpowiednich utworów kompozytorów
polskich.
Z
okazji większych uroczystości kościelnych (Wielkanoc i zwłaszcza
Boże Ciało) „Chór Polski” łączył się nie tylko z
miejscowym niemieckim chórem „Cecylia” i łódzkimi polskimi
chórami zamiejscowymi. Tak na przykład w 1910 roku – jak podaje
„Rozwój” - chór świętokrzyski zaprosił na wspólny występ
podczas uroczystości Bożego Ciała 38-osobowy chór kościoła św.
Mikołaja w Kaliszu, przyjmując go przy ulicy Nawrot 32 wspólnym
obiadem i kolacją. Chodziło tu głównie o wzmocnienie chóru
miejscowego podczas procesji po ulicach miasta.
Zespół ten organizował i uczestniczył w koncertach religijnych, urządzanych w łódzkich kościołach w dzień św. Cecylii, w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. Zwyczaj ten powstał w Łodzi dość wcześnie, bo już w 1887 roku „Chór Polski” wystąpił zarówno w swoim kościele, jak i w kościele Wniebowzięcia NMP, pod dyrekcją Jana Kaczmarskiego.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Przeczytaj w baedekerze:
Poza
terenem kościelnym chór ten do I wojny światowej rzadko brał
udział w koncertach. Jednym z nielicznych takich przypadków był
udział świętokrzyskiego zespołu pod dyrekcją Aleksandra Kuleszy
w przeznaczonym dla młodzieży szkolnej „Koncercie pedagogicznym”,
który odbył się 8 maja 1910 roku w sali koncertowej. Na koncercie
tym wykonano wyłącznie muzykę religijną.
Jedną z największych uroczystości chórów stanowiły obchody jubileuszowe ich istnienia. Tradycję tę pielęgnował także „Chór Polski”, który w 1901 roku obchodził jubileusz 25-lecia swojego istnienia. Do uroczystości tej przygotowywał się już w roku 1900.
"Rozwój", rok 1912.
W
czasie I wojny światowej zarządy chórów łódzkich stanęły
wobec szeregu nowych i ważnych problemów. Chóry
te rekrutowały się bowiem przeważnie z pracowników fabrycznych.
Jednak z powodu unieruchomienia fabryk wielu członków chórów –
aby żyć – opuściło Łódź. Spora też liczba mężczyzn
została wcielona do wojska już z chwilą wybuchu wojny. W tym
czasie zaistniała w Łodzi pilna potrzeba społeczna niesienia
pomocy materialnej ubogiej części społeczeństwa. Chóry kościelne
przyszły tu z wydatną pomocą. Rozwijały bowiem szeroką
działalność charytatywną, współpracując z Komitetem
Obywatelskim Niesienia Pomocy Biednym. W celu przyjścia z pomocą
swoim członkom i umożliwienia im zakupu artykułów żywnościowych
po niższej cenie chóry organizowały kooperatywy spożywcze oraz
liczącą wielu członków kasę przezorności.
Przeczytaj
w baedekerze:
Sklep kooperatywy otwarto przy ulicy Przejazd 24 (dzisiaj ul. Tuwima) 20 grudnia 1915 roku.
Roraty u Dominikanów w Łodzi.
(źródło: YouYube.pl)
Źródła:
Alfons Pellowski. Kultura muzyczna w Łodzi do roku 1918.
Kronika Towarzystwa Śpiewaczego „Echo” w Łodzi w oprac. Leonarda Pfeifera.
Alfons Pellowski. Kultura muzyczna w Łodzi do roku 1918.
Kronika Towarzystwa Śpiewaczego „Echo” w Łodzi w oprac. Leonarda Pfeifera.
oraz stron:
Filmy: YouTube.pl
BAEDEKER POLECA:
Alfons Pellowski. Kultura muzyczna w Łodzi do roku 1918.
Wydawca Wojciech Grochowalski



.png)

.png)





































