niedziela, 29 września 2019

LIGHT MOVE FESTIVAL 2019


Kolejna, dziewiąta już edycja Light Move Festival dobiegła końca.
LMF to niezwykłe wydarzenie artystyczne, które co roku dostarcza niezapomnianych wrażeń. Połączenie obrazu, dźwięku i ruchu sprawia, że Łódź przemienia się w ultranowoczesne miejsce na mapie Polski i Europy, a łódzkie kamienice, ulice i parki zyskują nowe barwy i stają się ekranem dla kolorowej gry świateł. Przez trzy wrześniowe wieczory (27-29) mieliśmy okazję podziwiać kilkadziesiąt wyjątkowych atrakcji, a Łódź znów stała się celem weekendowych podróży setek turystów. 
 

Łódzki festiwal jest jednym z największych tego typu kulturalnych wydarzeń w tej części Europy. 
To wielka marka, która przyciąga tysiące turystów do naszego miasta i przy pomocy światła pokazuje jak zmienia się Łódź. Festiwal co roku zaskakuje czymś nowym i za każdym razem czujemy się jakbyśmy oglądali to arcydzieło malowane światłem po raz pierwszy.


Light Move Festival jest największym festiwalem światła w Polsce i jednym z największych w Europie. To wyjątkowe wydarzenie, które integruje mieszkańców i uatrakcyjnia wspólne spędzanie czasu w mieście. Program LMF przewiduje wielkoformatowe projekcje audiowizualne, mappingi 3D, spektakularne iluminacje budynków skupiające ogromną liczbę widzów. 


Źródło:
Urząd Miasta Łodzi https://uml.lodz.pl

Fot. Monika Czechowicz
Zobacz jeszcze w baedekerze:

piątek, 27 września 2019

Viev-przeviev 😉

Fot. Monika Czechowicz

Elizer Gerszon Friedensohn - łódzki działacz oświatowy.

Elizer Gerszon Friedensohn (Frydenzohn) 
- łódzki działacz oświatowy i społeczny.

Urodził się w 1899 roku w Wiskitkach, w ortodoksyjnej rodzinie. Był po kądzieli prawnukiem znanego łódzkiego rabina Mojżesza Lipszyca (1802-1872). 
Od chwili założenia konserwatywno-religijnej partii Agudas Israel był jej aktywnym działaczem i w latach późniejszych członkiem kierownictwa na szczeblu centralnym.
Zajmował się głównie problematyką szkolnictwa powszechnego i stowarzyszeń ortodoksyjnych. Od 1924 roku był redaktorem miesięcznika "Beit Jaakow", poświęconego zagadnieniom oświatowym, zawierającego sporadycznie dodatek w języku polskim "Wschód", a w latach 1926-1929 miesięcznika "Kindergarten" (65 numerów), poświęconego wychowaniu przedszkolnemu. Opublikował też elementarz i kilka podręczników do nauki języka żydowskiego.
Friedensohn kierował łódzką sekcją żeńską "B' nos" przy Centrali "B' nos "Agudas Israel (w Polsce założoną w 1926 roku) oraz, od 1927 roku nieoficjalnie działalnością wydawniczą w Łodzi.



W czasach po I wojnie światowej Sara Schenirer (Szenirer), z zawodu krawcowa, oddana żydowskiej tradycji, opracowała pierwszy w historii system szkolny dla tradycyjnego wychowania i nauczania żydowskich dziewcząt. W przededniu II wojny światowej sieć zorganizowanych przez nią szkół obejmowała ponad dwieście pięćdziesiąt placówek z ponad czterdziestoma tysiącami uczennic, głównie w Europie wschodniej. Na zdjęciu druga klasa dyplomowa Bejt Jakow w Łodzi, rok 1934.


Friedensohn wchodził w skład kuratorium ortodoksyjnych szkół żeńskich Bejt Jakow w Łodzi, był także członkiem rady łódzkiej Gminy Żydowskiej.

Jego zaangażowanie w Bejt Jakow rozpoczęło się jeszcze zanim Aguda oficjalnie przyjęła system szkolny na Światowym Kongresie w 1923 roku. W 1936 roku założył w Łodzi dom wychowawczo-zawodowy dla dziewcząt "Ohel Sara", dla uczczenia pamięci Sary Scheinier. Wykształcił setki studentek judaistyki, wprowadzając do programu nauczania przedmioty i zajęcia zawodowe, takie jak krawiectwo, praca sekretarki, księgowość, opieka nad dziećmi, higiena i pielęgnacja chorych.

Przyjaźnił się z Arturem Szykiem, związanym z Łodzią malarzem i grafikiem (1894-1951, więcej w baedekerze tutaj: Artur Szyk), który członków jego rodziny uwiecznił w swej "Hagadzie" w trakcie uczty sederowej.

Uczta sederowa z "Hagady" Artura Szyka

Eliezer Gerszon (Lejzer) Friedensohn zginął w 1943 roku, okoliczności jego śmierci nie są dokładnie znane.
Jego syn Joseph (Josel) Friedensohn (1922-2013) kontynuował pracę ojca, zakładając i redagując w Stanach Zjednoczonych gazetę "Agudah Dos Yidishe Vort" oraz pisząc i publikując prace na temat ruchu Bejt Jakow.

źródła:
Andrzej Kempa, Marek Szukalak. Żydzi dawnej Łodzi. Słownik biograficzny.
Izaak Kersz. Szkice z dziejów Gminy Żydowskiej.
The Haggadah. Executed by Arthur Szyk.
THE BAIS YAAKOV PROJECT https://thebaisyaakovproject.com
Jewish Women's Archiwe https://jwa.org/

Fot. pochodzą ze stron:
THE BAIS YAAKOV PROJECT https://thebaisyaakovproject.com
Jewish Women's Archiwe https://jwa.org/

Przeczytaj jeczcze w baedekerze:
Artur Szyk
Józef Ab - w walce z analfabetyzmem w Łodzi. 
Dawna Żydowska Szkoła Rzemiosł Talmud-Thora - historia miejsca. 
Łódź. Pierwsi żydowscy uczniowie w polskiej szkole. 
ŻYDOWSKIE GIMNAZJUM MĘSKIE - ŁÓDŹ, ULICA PRÓCHNIKA 43. 
DAWNE GIMNAZJUM ŻEŃSKIE PRZY ULICY PIRAMOWICZA 6 
MIEJSKA ELEMENTARNA SZKOŁA ŻYDOWSKA FUNDACJI HERMANA I MINY MAŁŻONKÓW KONSTADT. Herman Konstadt organizator powszechnego szkolnictwa żydowskiego na terenie Łodzi.

czwartek, 26 września 2019

POZNAŃSCY/ ARCHIWUM TEMATYCZNE



środa, 25 września 2019

Wielki pożar Widzewskiej Manufaktury


Wieczorem, 5 lutego 1922 roku, w przędzalni Widzewskiej Manufaktury wybuchł groźny pożar. Wskutek silnego wiatru ogień objął błyskawicznie dwupiętrowy budynek. Łuna pożogi widoczna była w całym mieście. 


"Głos Polski", 6 lutego 1922 roku.

"Rozwój", 6 lutego 1922 roku.

Wszystkie oddziały straży ogniowej pospieszyły na ratunek. Zwalczanie pożaru było jednak ogromnie trudne. Brakowało wody. Stawy fabryczne zamarzły, toteż beczkowozy strażackie musiały jeździć po wodę aż do śródmieścia. Niszczycielski żywioł w krótkim czasie strawił doszczętnie zabudowania przędzalni. 

"Głos Polski", 1922.

Główny akcjonariusz przedsiębiorstwa Oskar Kon po przybyciu na miejsce pożaru zemdlał. Krążyły pogłoski, że fabrykant udawał omdlenie, aby odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia. Zachodziła bowiem możliwość podpalenia przędzalni dla uzyskania wysokiej premii asekuracyjnej. Takie historie zdarzały się wtedy w Łodzi...

Oskar (Oszer) Kon (1870-1961)

Najprawdopodobniej jednak ogień powstał na skutek zwarcia w sieci elektrycznej. Prawdziwej przyczyny pożaru nie ustalono.

"Rozwój", 1922.


W związku z zaistniałym pożarem w Widzewskiej Manufakturze gazety zwracały uwagę na zacofanie techniczne łódzkiej straży ogniowej posługującej się taborem konnym.

Łódzka Ochotnicza Straż Ogniowa

"Głos Polski", 1922.

"Głos Polski", 1922.

Wskazywano także na konieczność przyspieszenia budowy sieci wodociągowej w mieście, której koszt - jak obliczano - byłby niższy aniżeli straty ponoszone na skutek pożarów. W wyniku prasowych interpelacji straż łódzka wkrótce otrzymała kilka samochodów zakupionych w Wiedniu.

Ruszyła też wreszcie sprawa budowy wodociągów i kanalizacji.


Po pożarze widzewskiej przędzalni 700 robotników pozostało bez pracy. Z braku przędzy bezrobocie zagrażało całej sześciotysięcznej załodze Widzewskiej Manufaktury, jednakże doraźnie poczynione zakupy przędzy w innych przedsiębiorstwach umożliwiły utrzymanie w ruchu tkalni i wykończalni.

"Głos Polski", 1922.

Równocześnie przy znacznej pomocy kredytowej finansistów angielskich, rozpoczęto budowę nowoczesnej przędzalni, dwukrotnie większej od spalonej. Przy jej budowie pracowało trzy tysiące robotników na trzy zmiany, toteż już po czterech miesiącach nowa przędzalnia stanęła pod dachem.

źródło:
Wacław Pawlak. W rytmie fabrycznych syren. Łódź międzywojenna.

Fot. współczesne Monika Czechowicz
Fot. archiwalne i wycinki prasowe pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Widok na Widzewską Manufakturę. 
Pocztówka z początku XX wieku.

"Lodzer Zeitung", 1905.

Przeczytaj jeszcze w baedekerze:
WIDZEWSKA MANUFAKTURA - historia miejsca. 
Kunitzer i Meyer ... czyli zanim powstała Widzewska Manufaktura. 
Zabójstwo Juliusza Kunitzera. 
Willa Widzewskiej Manufaktury przy al. J. Piłsudskiego 133. 
Oskar Kon i willa przy ulicy Targowej 61. 
PIOTRKOWSKA 43 – KAMIENICA „POD KASZTANAMI”. 
ALFRED GROHMAN - STRAŻAK 
Leciała mucha z Łodzi do Zgierza...
Miasto bez kanalizacji, czyli dawne łódzkie studnie i… rynsztoki.
"Uśmiechnij się" , czyli historia... łódzkich wodociągów


wtorek, 24 września 2019

Stara Drukarnia, nowy biurowiec...i mural.

Ulica Gdańska 130. Mieściła się tutaj, założona w 1922 roku przez Edwarda i Hermana Goldbergów tkalnia mechaniczna. Wytwarzano tu przede wszystkim pasy pędne z sierści wielbłądziej. Bracia Goldberg od roku 1927 byli właścicielami zakładu przy ulicy Przybyszewskiego 92 (w latach 1920-1940 ulica Napiórkowskiego). 
Księga adresowa m. Łodzi i woj. łódzkiego, 1937-1939.
W tkalni Goldbergów zatrudnionych było 25 robotników. Na 17 krosnach specjalnych wyrabiano płótna techniczne. Firma posiadała przedstawicielstwa w Warszawie, Gdańsku, Lwowie, Katowicach. Pod tym adresem funkcjonowała również Fabryka Pończoch "Durabella", wcześniej "Hika".
Przed wybuchem wojny prowadziła tu działalność mała drukarnia i introligatornia "Kompas" Spółka z o. o. zajmująca jedno z pięter gmachu. Podczas II wojny światowej pracowało tu 12 osób. Nadciągająca Armia Czerwona w styczniu 1945 roku ulokowała na posesji jednostkę propagandową.
Na początku 1946 roku przy Gdańskiej 130 rozpoczęła działalność Drukarnia Wojskowa, zajmująca cały budynek wraz z 210 pracownikami. Okres jej działalności na tej posesji to ponad 60 lat.
Wkrótce po wyzwoleniu miasta powołano do życia dwa zakłady typograficzne - Wojskową Drukarnię, działającą od stycznia 1946 roku oraz Łódzką Drukarnię Akcydensową, zorganizowaną na przełomie 1945/1946 roku przy ulicy Struga 63 przez Związek Gospodarczy Spółdzielni "Społem".
Właśnie kończy się remont i modernizacja budynków przy ulicy Gdańskiej - obiekt trafił w ręce spółki Drukarnia Center, która zamieniła go w biurowiec najwyższej klasy, starano się jednak zachować jak najwięcej szczegółów architektonicznych dawnej drukarni.
Dawna drukarnia wojskowa, choć nie jest wpisana do ewidencji zabytków, modernizowana była we współpracy z konserwatorem, a powstały biurowiec idealnie wpasowuje się w założenia rewitalizacji Łodzi.
Elewacja została oczyszczona, a przechodnie mogą podziwiać piękną cegłę. 
Remontując wnętrza starano się zachować, albo wręcz wydobyć ich industrialny charakter. Powierzchnia użytkowa tej powierzchni biurowej to blisko 5 tysięcy m². Za projekt architektoniczny obiektu odpowiada Biuro 3D Architekci w Łodzi.
W podwórku powstał parking, wkrótce ma pojawić się tutaj zieleń. Na jednej ze ścian można podziwiać nowopowstały mural, pracę Andreya Bergera, artysty z Rosji.

Andrey Berger urodził się w 1986 roku, to dzisiaj jeden z bardziej aktywnych i innowacyjnych artystów rosyjskich, tworzy i mieszka obecnie w Moskwie. W 1999 roku zajął się sztuką uliczną inspirowaną kulturą hip-hopową w Rosji lat 90. W 2002 roku rozpocząl studia pracując jednocześnie jako artysta uliczny, brał udział w licznych regionalnych i ogólnorosyjskich wystawach i festiwalach sztuki ulicznej. W 2009 roku zorganizował i był kuratorem projektu "Idiot Proof", który obejmował elementy rzeźby, instalacje, zdjęcia i filmy wideo - szeroko pojętą działalność artystyczną w środowisku miejskim. W 2009 i 2010 roku był zaangażowany w występy i instalacje połączone ze sztuką graffiti "Light Lines" (Syberia). W latach 2007-2009 był aktywnym uczestnikiem i organizatorem znanego festiwalu graffiti "Metody malownia/ Paint Methods" (Syberia).
Andrey Berger "The Flow" @ Triumph gallery Full, 2018.
(źródło: YouTube.pl)
Andrey Berger realizuje swoje pomysły za pośrednictwem wielu mediów: od performance, poprzez instalacje, graffiti po rzeźbę, malarstwo czy rzeźbę. Artysta pracuje nad badaniem formy, materiałów, przestrzeni i ich przekształceń.
Andrey Berger. Street Art, 2015.
(źródło: YouTube.pl)
Artysta brał udział w wielu wystawach zbiorowych i festiwalach, w tym: "Artmossphere Street-art Biennal"(ArtPlay, Moskwa 2014), "Urbanism: City in My Mind" (Moskwa 2014), "Street-Arch" (Moskwa 2014), "Idiot Proof" (Open Sky Gallery, Barnauł 2009), "Faces&Laces" (Moskwa 2011-2015), "Paint Methods" (Syberia 2007-2010), "Like It Art" (Kazań 2013) i wielu innych.

Oficjalna strona artysty:
http://andreyberger.com/

Strona artysty na FB: TUTAJ

źródła:
Hanna Tadeusiewicz Łódzkie firmy drukarskie XIX-XX w. : (zarys dziejów)
urbanity.pl https://www.urbanity.pl
Polska Niezwykła www.polskaniezwykla.pl
Andrey Berger http://andreyberger.com/
Fot. archiwalna ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi

"Ilustrowana Republika", rok 1929.

Fot. Monika Czechowicz

wtorek, 17 września 2019

F jak FRONTON

Dawna willa Józefa Bayera, ulica Wólczańska 36.

Fronton (przyczółek, wł. frontone) - szczyt w architekturze klasycznej (Grecja, Rzym, renesans, klasycyzm) lub posługującej się formami klasycznymi. Jego pole wewnętrzne, gładkie lub wypełnione rzeźbą, obramione gzymsem nosi nazwę tympanonu. 

Piotrkowska 96.

Fronton wykształcił się w architekturze greckiej, jako górna część fasady świątyni antycznej, ograniczona krawędziami bocznymi dachu dwuspadowego i belkowaniem. Tympanon wypełniony był zazwyczaj dekoracją rzeźbiarską.

Piotrkowska 63.

Piotrkowska 61.

Piotrkowska 13.

Fronton trójkątny stosowany był w architekturze rzymskiej, później renesansowej, barokowej i klasycystycznej jako zwieńczenie fasad budowli sakralnych i świeckich.

Sienkiewicza 33.

W architekturze barokowej obok trójkątnego występuje fronton półowalny, fronton załamany w górnej części i fronton przerywany, z którego pozostają tylko boczne części, a środek wypełnia często kompozycja rzeźb lub kartusz. Dla baroku charakterystyczne jest też wyłamywanie (gierowanie) frontonu, to znaczy wysuwanie w uskokach przed lico pola frontonu jego poszczególnych części.

Traugutta 12.

Małe frontony, oparte na kolumienkach, pilastrach lub kroksztynach, wieńczące otwory wejściowe, okienne, wnęki, nisze, charakterystyczne są dla architektury nowożytnej.

Piotrkowska 69.

Piotrkowska 49.

Piotrkowska 82.


Nawrot 44.

Frontony z belkowaniem oparte na kolumnach występują także w ołtarzach i nagrobkach. 

Grobowiec rodziny Moenke, Cmentarz Stary przy ulicy Ogrodowej.

Określanie fasady budynku terminem fronton jest nieprawidłowe.

Źródło:
Słownik terminologiczny sztuk pięknych, pod red. Krystyny Kubalskiej-Sulkiewicz, Moniki Bielskiej-Łach, Anny Manteuffel-Szaroty. Wydawnictwo Naukowe PWN.

Fot. Monika Czechowicz

Przeczytaj jeszcze: