„Film” nr
9/10, 1 grudnia 1946 roku.
Premiera filmu „Zakazane piosenki” odbyła
się 8 stycznia 1947 roku roku w Warszawie w kinie Palladium. Łódzka w dniu
następnym.
„Dziennik Łódzki” nr14,15 stycznia 1947 roku.
O tym, że premierowy pokaz tego filmu
odbył się rok wcześniej podczas uroczystości otwarcia atelier filmowego w Łodzi
przy ulicy
Łąkowej 29 ( 4 grudnia 1945 roku) donosi
gazeta „Głos Robotniczy” z 6 grudnia 1945 roku w artykule „Otwarcie Atelier
Filmowego w Polsce”.
„Głos Robotniczy”,
nr 170, 6 grudnia 1945 roku.
„Po przemówieniach odbył się
w atelier pokaz filmu „Zakazane piosenki”, którego akcja odbywa się na tle
Starego Miasta w Warszawie.” Druga informacja „Drogi i zadania Polskiego Filmu”
z „Głosu Robotniczego” nr 180. z 16 grudnia 1945 roku informuje tydzień później, że film jest realizowany.
„Obecnie jest na warsztacie
film „Zakazane piosenki”, którego scenariusz napisał Ludwik Starski, a
reżyseruje Leonard Buczkowski” Brak rozróżnienia czy jest to film dokumentalny
czy fabularny. Ford wymienia tylko tytuły filmów pełnometrażowych.
„Głos Robotniczy” nr. 180, 16 grudnia 1945 roku.
Aktorzy
filmu „Zakazane piosenki” –
Danuta
Szaflarska i Jerzy Duszyński.
W książce „Historia filmu polskiego” (z 1974 r.) Toeplitz
pisze: „Według pierwszego projektu film
miał być rekonstruowanym reportażem dokumentalnym, nieprzekraczającym pół
godziny projekcji.” i dalej „Pierwsza
wersja scenariusza napisana przez Starskiego była montażem kilkunastu
okupacyjnych piosenek.” i w dalszej części „Drugim czynnikiem była obfitość materiału; usprawiedliwiała ona w
pełni koncepcję stworzenia filmu pełnometrażowego”[1].
Potwierdza to również artykuł „Zakazane Piosenki” z Dziennika Łódzkiego nr 15 z
1947 roku.
„Dziennik Łódzki”
nr 15, 16 stycznia 1947 roku.
Strona internetowa
filmpolski.pl[1] , podaje informacje, że zdjęcia do tego
obrazu rozpoczęły się w 1946 roku, oraz że były dwie wersje tego filmu. Obie
informacje są mylne.
Scena z filmu "Zakazane piosenki".
W artykule „Cisza Zdjęcia” z 5 czerwca1946
roku w „Dzienniku Łódzkim” pisze się, że przystąpiono do produkcji wersji
pełnometrażowej. W dwutygodniku „Film” nr 3 1/15.09.1946 roku prezentowane są
zdjęcia tego filmu.
„Dziennik
Łódzki", 5 czerwca 1946 roku.
"Głos Robotniczy" nr161, 13 czerwca 1946 roku.
Nowopowstałe pismo „Film” w swym
pierwszym numerze przynosi liczne informacje, miedzy innym i tak ważne dla
historii filmu, że zdjęcia do „Zakazanych piosenek” ukończono przed datą 1
sierpnia 1946 roku (tj. datą ukazania się numeru pisma).
Jerzy Duszyński
Jaka była prawda można
wnioskować po analizie Biuletynów Informacyjnych „Filmu Polskiego” z
lat?1945/1946. Biuletyn ten jest moim zdaniem źródłem wiarygodnym, choć nie do
końca, gdyż informacje w nim zawarte firmowane są przez kierownictwo „Filmu
Polskiego”.
Pierwszą informację o tym, że rozpoczęto
realizację filmu pt. „Film o zakazanych
melodiach z lat okupacji” znajdujemy w nr.14 z dnia 30.09.1945 r. Biuletynu
Informacyjnego „Filmu Polskiego”
„Reżyser L. Buczkowski rozpoczął realizację nowego
filmu średniometrażowego, poświęconego zakazanym melodiom z lat okupacji.
Będzie to film kompozycyjny o charakterze muzycznym, w którym ujrzymy dobrze
wszystkim znane typy śpiewaków ulicznych, wykonujących zabronione piosenki w
tramwajach, pociągach na podwórkach i t.p. W filmie wykorzystano amatorskie
melodie i teksty piosenek zakazanych, które usłyszymy w wykonaniu oryginalnych
śpiewaków z okresu okupacji. Uwzględniono również pieśni partyzanckie. W akcję
filmu wpleciono niektóre wydarzenia z podziemnej Warszawy” Scenariusz filmu napisał
Ludwik Starski. Opracowanie muzyczne Roman Palester.”
Biuletyn Informacyjny "Filmu Polskiego", nr.14 z 30 września 1945 roku.
W tym samym numerze jest ogłoszenie
skierowane do redakcji gazet o pomoc w poszukiwaniu tekstów i artystów
wykonujących te piosenki:
„Dziś
chcemy ją odnaleźć i utrwalić na taśmie. Zwracamy się do wykonawców
zabronionych piosenek z okresu okupacji, by przypomnieli sobie swój repertuar i
zgłaszali się do „Filmu Polskiego”, gdzie zostanie on odpowiednio wykorzystany.
Prosimy również osoby, które gromadziły odpisy tego rodzaju utworów o udostępnienie
nam swych zbiorów. Zgłoszenia przyjmuje „Film Polski” w Łodzi, ul, Narutowicza
68 Ip. w dniach: 10, 11, i 12 b.m. w godzinach 16-18” [5]
Biuletyn Informacyjny "Filmu Polskiego" nr.11 z 9 września 1945 roku.
Piosenkę
"Warszawo ma" śpiewa Zofia Mrozowska,
fragment filmu "Zakazane piosenki" z 1946 roku,
fragment filmu "Zakazane piosenki" z 1946 roku,
reżyseria
Leonard Buczkowski
źródło: YouTube
źródło: YouTube
„Śpiewający uliczni bohaterowie nowego
filmu polskiego” pod takim tytułem Biuletyn Informacyjny „Filmu Polskiego” donosi:
„W
atelier „Filmu Polskiego” w Łodzi nagrano na taśmie szereg zabronionych
piosenek z okresu okupacji, wykonanych przez autentycznych śpiewaków ulicznych
i podwórkowych z Warszawy. Piosenki te usłyszymy w nowym filmie produkcji
polskiej p.t. „Zakazane Melodie”, realizowane obecnie przez reżysera L.
Buczkowskiego. Stronę muzyczną filmu opracowuje Roman Palester.”[6]
Co ciekawe występuje tu nazwa „Zakazane
Melodie”.
Piosenkę
"Czerwone jabłuszko" śpiewa Alina Janowska,
fragment filmu "Zakazane piosenki" z 1946 roku,
fragment filmu "Zakazane piosenki" z 1946 roku,
reżyseria
Leonard Buczkowski
źródło: YouTube
źródło: YouTube
Przypomnę, ta informacja z
datą – 04 listopad 1945 roku wyraźnie stwierdza, że: „ (…) nagrano na taśmie szereg zabronionych piosenek z okresu okupacji.”
Co może oznaczać, że je nagrano, ale i że je nakręcono. Czy to jest prawda? Ten
sam Biuletyn podaje, że zdjęcia do filmu rozpoczęto 4 grudnia 1945 roku. Zapis
ten występuje w zestawieniu wydarzeń 1945 r. Dlatego twierdzenie, że do końca
nie można ufać doniesieniom Biuletynu Informacyjnego jest słuszna.
Biuletyn Informacyjny "Filmu Polskiego" nr.26 z 30 grudnia 1945 roku.
Scena z filmu "Zakazane piosenki".
Biuletyn Informacyjny „Film Polski” nr. 23 wydanie specjalne z 4 grudnia 1945 roku.
Tym stwierdzeniem nawiązuje do tekstu „Kino. Władza. Publiczność. Kinematografia
polska 1944 1949”
Krystyny Madej, która obszernie opisuje perypetie związane z powstaniem filmu „Zakazane piosenki”. Jest to tekst
ważny, który poszerza wiedzę o czasach powstania tego. Można polemizować z
opisem tamtego czasu (powstania filmu) zawarta w tym artykule zwarzywszy, że
jeszcze nie nastąpił czas socrealizmu. Na podstawie wyżej prezentowanych
publikacji można zaprzeczyć opinii, że film zmieniał swój metraż podczas jego
produkcji (ze średniego do pełnego, czy nawet z krótkiego). Pani Madej nie
podaje faktu gdzie pokazywano fragmenty filmu „Zakazane piosenki” pisząc: „Fragmenty
tego filmu były prezentowane dziennikarzom w czasie autoreklamowych konferencji
prasowych oraz różnych oficjałek, które celebrowała z upodobaniem dyrekcja
„Filmu Polskiego”. W publikacjach
brak takiej informacji.
„Kino. Władza. Publiczność.
Kinematografia polska 1944 1949”,
Krystyny Madej str. 120
„Kino. Władza. Publiczność. Kinematografia polska 1944 1949” Krystyny Madej
str. 97.
Dla niewtajemniczonych
„Kinofikacja” to akcja (1935-1939 r.), której pomysłodawcą i realizatorem był
dr Seweryn Nowicki. Akcję tę firmowała Polska Agencja Telegraficzna a
realizował Instytut Filmowy tej agencji. Akcja ta miała na celu wprowadzenie
filmu oświatowego do szkół. Po wojnie akcja ta realizowana (pod nazwą „Film
oświatowy w każdej szkole”) była firmowana przez Dział Filmów Oświatowych przy
MIiP. Zarządzał tym przedsięwzięciem dr Seweryn Nowicki. Warto przy tej okazji
wspomnieć, że Seweryn Nowicki to założyciel do dziś istniejącej Wytwórni Filmów
Oświatowych. W 1931 r. Nowicki organizuje Wydział Filmowy PAT, a od 1935 r.
Instytut Filmowy zajmujący się między innymi produkcja i rozpowszechnianiem
filmów oświatowych, produkcja przedwojennych kronik filmowych. Po wojnie
jego Dział Filmów Oświatowych który
powstał w marcu 1945 r. W grudniu po przyłączeniu do Instytutu Filmowego to
Wydział Filmów Oświatowych Instytutu Filmowego. Po 1949 r. to samodzielna
wytwórnia.
Po wojnie „Kinofikacją”
zaczęto nazywać akcję propagandową MIiP w Wydziale Filmowym. Dyrektorem Działu Filmowego
MIiP był A. Ford. Była to akcja prowadzona głównie za pomocą kin objazdowych
(nie mylić z kinami objazdowymi filmów oświatowych, to dwie odrębne
instytucje). Miała na celu propagowanie stanowiska nowych władz przed
referendum z 1946 r. Skończyło się to wielka klapą i likwidacją Ministerstwa
Propagandy i Agitacji.
Seweryn Nowicki
O fakcie, że podczas otwarcia atelier
filmowego w Łodzi 4/5 grudnia 1945 roku inscenizowano kręcenie sceny z filmu pisano
w Biuletynie:
„Po części oficjalnej zebrani goście
zapoznali się z pracą zespołu realizatorskiego filmu „Zakazane Piosenki”, do
którego zdjęcia odbywają się w nowootwartym, atelier. W scenach, których
nagrywanie mieli możliwość obserwować goście „Filmu Polskiego”, biorą udział
autentyczni śpiewacy uliczni, śpiewający w Warszawie podczas wojny zakazane
przez okupanta piosenki”[7]
Biuletyn Informacyjny „Film Polski” nr.24 z dnia 16 grudnia 1945 roku.
Piękny opis grudniowej uroczystości
otwarcia atelier w Łodzi i towarzyszące temu wydarzeniu inscenizacje, oraz
pokazy opisuje Biuletyn Informacyjny:
„Następnie goście udali się do atelier
przy ulicy Łąkowej, gdzie w pełnym toku znajdują się zdjęcia do filmu „Zakazane
piosenki”. Po zwiedzeniu wszystkich urządzeń atelier, oraz znajdujących się w
budowie dekoracji na terenie parku Poniatowskiego udano się do hali zdjęciowej.
Tu goście dokładnie zapoznali się z pracą sztabu realizatorskiego i
technicznego nad pierwszym polskim filmem atelierowym. Zebrani byli świadkami
nakręcenia kilku scen z udziałem znanego aktora Jana Kurnakowicza oraz młodej
artystki krakowskiej Danuty Szafarskiej, która odtwarza jedna z głównych ról w
„Zakazanych piosenkach”.
Danuta Szaflarska w filmie "Zakazane piosenki".
O fakcie
że zakończono zdjęcia do filmu czytamy w gazecie „Film”, nr1 1/15. 08. 1946.
Łódzkie gazety tak zareklamowały
premierę pierwszego powojennego polskiego filmu pełnometrażowego:
"Dziennik Łódzki" 10.01.1947 "Głos Robotniczy" 10.01.1947
Dwutygodnik „Film” poświęcił tej
premierze prawie cały swój numer.
W gazecie „Głos Robotniczy” nie
komentowano tego wydarzenia. Jedynie reklama przedstawiona powyżej jest jedyną
informacja o premierze filmu i o samym obrazie „Zakazanych piosenek”.
Alina Janowska w scenie z filmu "Zakazane piosenki".
Faktem jest, że od pierwszego dnia
prezentacji film ten cieszył się ogromnym powodzeniem. Pisano, że trudno dostać
bilety, związki zawodowe kupowały dla swych członków dodatkowe seanse. Poniżej repertuar łódzkich kin w dniu premiery „Zakazanych
piosenek” w naszym mieście.
"Dziennik Łódzki", 10 stycznia 1947 roku.
"Dziennik Łódzki", 23 stycznia 1947 roku.
"Dziennik Łódzki", 12 stycznia 1947 roku.
.
Od warszawskiej premiery w kinie „Palladium”
to jest 8 stycznia 1947 roku pierwszy fabularny film polski jest pod ostrzałem
krytyki. Nieskromny wkład ma w tym i
łódzka prasa.
"Dziennik Łódzki", 16 stycznia 1947 roku.
Kontynuacją zarzutów z tekstu powyżej
jest artykuł „Brak Kośćca”, w którym autor Jerzy Wyszomirski rozpatruje opisane
filmem sytuacje i ich realizm w rzeczywistości wojennej tamtego czasu.
"Dziennik Łódzki, 21 stycznia 1947 roku.
Zabawny i proroczy, staje się w tym
świetle żart zamieszczony w „Filmie” nr.11.
"Film", 1 lutego 1947 roku.
Film „Zakazane piosenki” od 1 lutego jest wyświetlany tylko w Polonii, 20
lutego zostaje zdjęty z ekranów innych kin. Powody są różne, jednak wszystkie
dostępne mi źródła mówią i wymieniają Adama Ważyka, jako głównego krytyka tego
obrazu po opublikowanym na łamach „Kuźnicy” artykule, który wywołał burzę. Moja
teoria jest trochę inna. O tym, że w „Teatrze Powszechnym” w Łodzi wystawiono
sztukę Ważyka nikt nie wspomina.
"Dziennik Łódzki", 18 grudnia rok 1946. Recenzja sztuki "Stary dworek" Ważyka.
Łódź to tygiel teatralno filmowy. O
antagonizmach między tymi grupami wspominałem (notka z „Filmu”). O tym, że
sztuka Ważyka była mocno krytykowana w środowisku jest w artykule, który cytuję
powyżej.
To o Ważyku mówiono, że „oglądał wojnę
przez dziurkę od klucza”, chcąc go zdyskredytować. To popularne powiedzenie w owym okresie zaczerpnięto z
przedstawienia pod tytułem „Przez dziurkę od
klucza” a właściwie z tytułu piosenki prezentowanej przez Adolfa Dymszę[8].
Adolf Dymsza (źródło fotografii:
Rzeczpospolita http://www.rp.pl)
"Dziennik Łódzki", 7 listopada 1946 roku.
"Głos Robotniczy", 12 października 1946 roku.
Zemsta środowiska „Kuźnicy” za krytykę
głównego jej przedstawiciela w tym świetle jest zrozumiała. W książce „Historia
filmu polskiego” Toeplitza mamy taki tekst; „Wkrótce jednak nad głowami
realizatorów zaczęły gromadzić się chmury. Zespół „Kuźnicy” zorganizował
dyskusje nad filmem w łódzkim Klubie Pickwicka i zamieścił na swoich łamach
krytyczna ocenę filmu”[9].
Piosenka "Siekiera, motyka",
fragment filmu "Zakazane piosenki" z 1946 roku,
reżyseria Leonard Buczkowski
źródło: YouTube
Co ciekawe film atakowano z pozycji
ideologicznej. Zarzucano mu drobnomieszczaństwo, „Co robią w filmie paniczyki.
Gdzie lud gdzie wielki sabotaż?”[10]
Atakowano również fakt, że film
stworzyli ludzie nieznający realiów okupowanej Warszawy „Tak samo jasną jest
rzeczą, że w próbie syntezy pokazania ruchu konspiracyjnego wyłącznie na
terenie sfer drobnomieszczańskich czy w najlepszym razie mieszczańskich, jest
również błędem i dlatego prawdziwość „Zakazanych piosenek” jest wątpliwa, czego
rezultatem – protesty i ataki prasy.”
"Film", 1949 rok.
Oczywiście jak to „zawsze” bywa to, co
podoba się widzą nie podoba się krytyce, a o widzach i ich zachowaniu mówi ten
artykuł;
"Film" nr 11 z 1 lutego 1947 roku.
Oczywiście są i głosy przeciwne, z czego
dworuje sobie „Film” zestawiając je w swoim artykule.
Na uwagę zasługuje głos muzykologa
Jerzego Waldorffa[11] „W ogólnej
ocenie film jest ckliwym kiczem, pod najniższe gusty publiczności”.
"Zakazane piosenki", scena w tramwaju.
Wrzawa ideologiczna w prasie powoduje, że film zostaje zdjęty z ekranów. Były to czasy, że wszyscy bez znaczenia, czy kompetentni czy dyletanci mogli mieć wpływ, jeśli sprawowali funkcje (obojętnie, jaką) z nadania klasy robotniczo-chłopskiej. Ideologia była wyznacznikiem tego, co można pokazać „klasą rządzącym”.
„Natomiast nowa uzupełniona wersja „Zakazanych piosenek” jest już zupełnie gotowa i film ten w najkrótszym czasie wejdzie na polskie ekrany”. Tak zapowiada nowy szef filmu polskiego Stanisław Albrecht.
"Dziennik Łódzki", rok 1948.
Zofia Mrozowska w scenie z filmu "Zakazane piosenki".
Dziennik Łódzki nr 13 (1277) z dnia
14 stycznia 1949 roku bez zapowiedzi drukuje repertuar kin, i tu znajdujemy, że
zastają wznowione „Zakazane piosenki”. Trwa to do 22 stycznia i znów zostaną
zdjęte z ekranów kin. W czasie ponad miesięcznego wyświetlania będzie
pokazywany tylko w kinie „Adria” przy ulicy Marszałka Stalina nr 1 i tylko w tym
kinie.
"Dziennik Łódzki" nr 13, z 14 stycznia1949 roku.
W artykule „Zakazane piosenki po raz
wtóry” w dwutygodniku „Film” podane zostają zmiany dokonane w filmie.
"Film" nr 52 z 1 listopada 1948 roku.
Z powodu tych ataków w Łodzi, zanim
nastąpi zdjęcie tej wersji filmu z ekranów kin, ograniczone zostaje jego
rozpowszechnianie do jednego kina w mieście, co możemy prześledzić analizując
codzienny repertuar kinowy w gazecie codziennej „Dziennik Łódzki”[12].
W dwutygodniku „Film” nr.50 datowanym 1 październik 1948 roku, w
wywiadzie pod tytułem „Dokonania i plany „Filmu
Polskiego” z dyrektorem
naczelnym Stanisławem Albrechtem mamy
zapowiedź:
„Natomiast nowa
uzupełniona wersja „Zakazanych
piosenek” jest już zupełnie gotowa i film ten w najkrótszym czasie wejdzie na
polskie ekrany”[13].
W artykule w gazecie „Film’ nr.52 „Zakazane piosenki po raz wtóry”[14] ukazuje się
zapowiedź wznowienia prezentacji filmu w zmienionej wersji. Podane są również
następujące zmiany dokonane w filmie:
„Rama jest inna, tym razem w mieszkaniu
jednego z ocalałych warszawiaków rozpoczyna się rozmowa między grupa ludzi,
która razem przeżyła okupację a młodym polskim żołnierzem z Anglii, który nie
bardzo orientuje się, jak tu naprawdę było.”
„Dodana w nowej wersji scena śmierci
chłopca – śpiewaka tramwajowego wydaje mi się najlepsza i najbardziej
artystycznie umotywowana”.
W
rzeczywistości zmian jest trochę więcej. Najważniejsze różnice pomiędzy
obiema wersjami to:
W wersji oryginalnej Roman Tokarski
(bohater filmu "Zakazane piosenki") o
swoich przeżyciach opowiada w wytwórni filmowej, a w wersji przerobionej - w
mieszkaniu.
Zostaje do wersji przerobionej
wprowadzona nowa postać repatrianta z Anglii (byłego żołnierza Polskich Sił
Zbrojnych na zachodzie), który kilkakrotnie wypowiada słowa wskazujące na
kompletną nieznajomość realiów w okupowanej Warszawie: „w mieście nie było tak źle, skoro można było śpiewać piosenki antyniemieckie i organizować się zbrojnie”.
Inne
zmiany i różnice w wersjach fabularnych tego filmu są następujące; w
wersji fabularnej niezmienionej
chłopiec śpiewający w
tramwaju ucieka, a
próba ścigania go przez niemieckiego oficera kończy się śmiechem ludzi w
tramwaju, oficer krzyczy: „Ja rozumie! Ja rozumie! Gnoje to my, Deutsche!”. W
wersji zmienionej chłopiec podczas ucieczki zostaje zastrzelony przez tego
oficera, który krzyczy „Halt, Halt!”.
Piosenka z tramwaju,
fragment filmu "Zakazane piosenki" z 1946 roku,
reżyseria Leonard Buczkowski
źródło: YouTube
Następna zmiana to: w wersji oryginalnej Maria
Kędziorek (kolaborująca z Niemcami negatywna postać filmu) zostaje zastrzelona
przez żołnierzy podziemia, a w przerobionej jest sugestia, że została
ostrzyżona „na zero”.
W
wersji pierwszej, w mieszkaniu Tokarskich (bohaterów
filmu), podczas rewizji oficer z
nudów sam zasiada i gra na fortepianie, a w przerobionej najpierw żąda od
Tokarskiej (matki bohaterów filmu) grania „Deutschland, Deutschland über
alles”, bije ją po dłoniach.
Jeszcze inną zmianą jest scena, w której
polski policjant zabija niewidomego harmonistę. Z oddali patrzy na to mały
chłopiec.
Zmieniono słowa jednej z piosenek
brzmiące w filmie, „odbudujemy Polskę od morza do morza”, po ingerencji cenzury
w nowej wersji słowa brzmią; „od gór aż do morza”.
Z
codziennych łódzkich repertuarów
kinowych publikowanych w
gazetach tamtego czasu uzyskujemy istotne informacje o czasie
wyświetlania filmu „Zakazane piosenki”,.
Premiera wersji fabularnej filmu w mieście Łodzi odbyła się 10 stycznia 1947
roku[15] w kinie Bałtyk. Dzień później seanse filmu
Zakazane piosenki prezentowane są w
czterech kinach. Od 22 stycznia film wyświetlany jest tylko w kinach: Polonia i
Włókniarz, pozostałe dwa zmieniają repertuar to kina: Bałtyk i Wolność. Od 1
lutego 1947 roku seanse są tylko w kinie Polonia. W dniu 22 lutego 1947 roku
film „Zakazane piosenki”, w mieście Łodzi zostaje wycofany z ekranów kin.
„Dziennik
Łódzki”, 18 stycznia 1947.
Po ponad rocznej przerwie 6 marca 1948
roku film „Zakazane piosenki”, wraca na ekran tylko do jednego kina w mieście
Łodzi, jest to kino Bajka. Kino znajdujące się na ulicy Franciszkańskiej 31,
nie jest najbardziej reprezentacyjnym kinem w mieście.
„Dziennik
Łódzki”, 6 marca 1948 roku.
„Bajka”, było to największe kino w
robotniczej dzielnicy Łodzi na Bałutach. Po dwóch tygodniach 19 marca zostaje
zaprzestane rozpowszechnianie tego obrazu w kinach miasta Łodzi.,
W łódzkich gazetach codziennych nie ma żadnych informacji zapowiadających
zdjęcie, czy też wznowienie wyświetlania filmu „Zakazane piosenki”. Jedynie
analizując informacje z rubryki „Repertuar kin”, można uzyskać wyżej wymienione
wiadomości.
Z dniem 19 marca 1948 roku film „Zakazane
piosenki”, został zdjęty z ekranów kin, oznacza to, że o tym obrazie
zaprzestaje się mówić i pisać.
Wzmiankowany sporadycznie jest tytuł
filmu w dwutygodniku „Film” w trzech artykułach omawiających inne zdarzenia, są
to; Rozmowa z Danutą Szafarską[16] (nr.59),
Obiektyw objaśnia historię[17] (nr.72) oraz 5 lat
polskiego filmu fabularnego [18] (nr.79). Obraz
ten nie jest głównym tematem tych publikacji, a jedynie ich elementem
uzasadniającym inną treść.
"Teraz jest wojna", piosenka z filmu "Zakazane piosenki".
Materiał udostępniony dla baedekera
przez autora, Pana Waldemara Bronisława Ludwisiaka.
WALDEMAR BRONISŁAW LUDWISIAK jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, wydziału filologicznego, kierunek: Kulturoznawstwo specjalność: Filmoznawstwo i wiedza o mediach. Autor jest również absolwentem wydziału socjologicznego UŁ, studiował na pomagisterskich studiach na wydziale filozofii i etyki UŁ oraz teologie na UKSW.
WALDEMAR BRONISŁAW LUDWISIAK jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, wydziału filologicznego, kierunek: Kulturoznawstwo specjalność: Filmoznawstwo i wiedza o mediach. Autor jest również absolwentem wydziału socjologicznego UŁ, studiował na pomagisterskich studiach na wydziale filozofii i etyki UŁ oraz teologie na UKSW.
Autorka bloga skorzystała dodatkowo
ze zbiorów:
Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w
Łodzi
FOTOTEKI http://fototeka.fn.org.pl
FOTOTEKI http://fototeka.fn.org.pl
oraz strony:
YouTube.pl
YouTube.pl
[1]
Edward Zajicek Poza ekranem Filmoteka
narodowa wydawnictwa artystyczne i filmowe warszawa 1992 str.63
[2]
Jerzy Toeplitz Dwadzieścia pięć lat filmu
Polski Ludowej Państwowe wydawnictwo Naukowe Warszawa 1969 str. 146
[3] Jerzy
Toeplitz Dwadzieścia pięć lat filmu
Polski Ludowej Państwowe wydawnictwo Naukowe Warszawa 1969 str. 146
[4] http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/122550
[5]
Biuletynu Informacyjnego „Film Polski” nr.14 30.09.1945 str. 6
[6] Biuletyn
Informacyjny „Film Polski” nr.19 04.11.1945 str. 2
[7] Biuletyn
Informacyjny „Film Polski” nr.24 16.12.1945 str. 2
[8]
Adolf Dymsza, właściwie Adolf Bagiński, ps. Dodek ur. 7.04.1900 r. w Warszawie,
zm. 20.08.
1975 r. aktor kabaretowy i filmowy.
[9] Pod
redakcją Jerzy Toeplitz Historia filmu
polskiego Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe Warszawa 1974 str.148
[10]„Film”
nr12 15.02.1947r. z artykułu „Dyskusja o
pierwszym filmie”
[11] Jerzy
Waldorff-Preyss h. Nabram (ur. 4 maja 1910 w Warszawie, zm. 29 grudnia 1999) –
polski pisarz, publicysta, krytyk muzyczny i działacz społeczny, ".
[12] „Dziennik Łódzki” nr.13(1277) 14.01.1949 r. Załącznik
nr.121
[13] „Film” nr.50 1.10.1948 r. Załącznik nr.122,
[14] „Film” nr.52 1.11.1948 r. Załącznik nr.123
[15] „Dziennik Łódzki” nr.9(555) 10.01.1947 r., DŁ
nr.11(1299) 28.12.1948 r. Załącznik
nr.124
[16] „Film” nr.50
1.10.1948 r. Załącznik nr.125
[17] „Film” nr.72 10.9.1949 r., Film nr.76 1.11.1949 r.
Załącznik nr.126
[18] „Film” nr.79/80. 15.12.1949 r. Załącznik nr.127
Tak sobie teraz myślę.. co przeżywali moi dziadkowie - uczestnicy wojny jako dzieci... oboje byli z rocznika 32'. Byli wysiedleni ze swoich miejsc urodzenia i po wojnie oboje trafili do miasta , z którego nie pochodzili, do Łodzi. Tu się poznali i tu zaczęła się wspólna historia tej części mojej rodziny...
OdpowiedzUsuń