Ulica Piotrkowska, karta pocztowa z okresu okupacji niemieckiej 1939-1945.
Ze wspomnień Maksymiliana Siedlanowskiego, brygadzisty w fabryce Poznańskiego:
W październiku 1939 roku z dwuizbowego mieszkania przesiedlili mnie Niemcy do jednej izby przy ulicy Brzezińskiej [dziś ulica Wojska Polskiego]. Mieszkałem tam razem z żoną i córką. Mieszkanie było bardzo wilgotne. W okresie zimy północna ściana była pokryta warstwą lodu. W mieszkaniu tym umarła moja żona.
1 listopada
W kawiarni "Astoria", mieszczącej się na rogu ulic Piotrkowskiej i Śródmiejskiej (obecnie ulica Więckowskiego), oddział policji aresztował kilkudziesięciu Żydów - głównie dziennikarzy, literatów, aktorów i artystów plastyków.
"Głos Poranny", rok 1932.
Piotrkowska 27 przy Więckowskiego, tutaj mieściła się popularna wśród inteligencji łódzkiej kawiarnia "Astoria".
Od aresztowanych w "Astorii" biciem i torturami wymuszono okup pieniężny. Piętnastu Żydów spoza Łodzi zostało rozstrzelanych 2 listopada w lesie łagiewnickim. Pozostali, którzy nie mieli pieniędzy na okup, zostali uwięzieni w obozie na Radogoszczu.
Na cmentarzu na Dołach harcerze złożyli kwiaty z szarfami w barwach narodowych na grobach żołnierzy poległych we wrześniu 1939 roku.
2 listopada
Minister spraw wewnętrznych Rzeszy, Wilhelm Frick, na uroczystości w Poznańskim Zamku wprowadził Arthura Greisera na urząd namiestnika (Reichstatthalter) i szefa NSDAP (Gauleiter) Okręgu Rzeszy Poznań. Arthur Greiser, pełniąc w tym okręgu te dwie funkcje, uzyskał na podległym mu terenie władzę bez mała dyktatorską. Dużym zaufaniem darzyli go Heinrich Himmler i Martin Borman (najbliższy współpracownik i sekretarz Adolfa Hitlera), co zapewniało mu silną pozycję w politycznych rozgrywkach.
Obejmując swój urząd Arthur Greiser pisał:
Ustanowiony zostałem przez Führera jako powiernik sprawy niemieckiej w tym kraju, z wyraźnym nakazem ponownego zniemczenia go. Będzie przeto najszczytniejszym moim zadaniem uczynić wszystko, aby w kilku najbliższych latach usunąć wszelkie przejawy tutejszej polskości, obojętnie jakiego rodzaju.
Arthur Greiser (1897-1946)
źródło: Bundesarchiv
Kwatera Główna Szarych Szeregów (kryptonim "Pasieka") zmieniła kierownictwo Komendy Chorągwi Łódzkiej. Na czele łódzkiej organizacji Szarych Szeregów stanął Józef Pawliczak, pierwszym zastępcą komendanta został Mieczysław Łętowski, a drugim - Dominik Patora. Łódzka Komenda Szarych Szeregów nosiła kryptonim "Ul Kominy".
Komendant Józef Pawliczak
Z budynków Zarządu Miejskiego zostały usunięte wszystkie szyldy z polskimi nazwami.
Ludwik Landau, Kronika lat wojny i okupacji:
Cechą uderzającą jest tam [w Łodzi], postępujące szybko niemczenie miasta. Przybyło tam podobno cztery tys. urzędników z Rzeszy, również przywędrowało dużo Niemców, którzy zakładają sklepy, przedsiębiorstwa itp. Ceny żywności są mniej więcej o 50% wyższe od przedwojennych, tzn. dwa razy niższe niż w Warszawie.
"Deutche Zeitung", 1939.
"Deutche Zeitung", listopad 1939.
3 listopada
Łódź wizytował minister spraw wewnętrznych III Rzeszy, Wilhelm Frick.
Wilhelm Frick (1877-1946)
4 listopada
Adolf Hitler rozstrzygnął spór dotyczący przynależności terytorialnej Łodzi, włączając ją 9 listopada wraz z środkową częścią województwa (powiaty: kutnowski, łaski, łęczycki, łódzki oraz zachodnie części powiatów brzezińskiego, piotrkowskiego i radomszczańskiego) do Okręgu Rzeszy Poznań (Reichsgau Posen). Okręg ten, nazwany wkrótce Krajem Warty (Reischsgau Wartheland), stał się największą jednostką administracyjną w hitlerowskich Niemczech, liczącą 43 942 km² powierzchni i 4 202 442 mieszkańców.
Niemiecka przepustka graniczna do wielokrotnego przekraczania granicy III Rzeszy w ramach małego ruchu granicznego
(zbiory IPN)
Władze policyjne Okręgu Poznań nakazały Polakom kłaniać się i ustępować z drogi wszystkim umundurowanym Niemcom.
Ulica Piotrkowska
(zbiory NAC)
Komisarz miasta Łodzi zabronił żydowskim piekarzom wypiekania i sprzedaży innego pieczywa niż chleb.
5 listopada
Władze okupacyjne nakazały Polakom i Żydom oddanie wszystkich aparatów radiowych do komisariatów policji w ciągu 10 dni.
"Gazeta Łódzka", rok 1939.
7 listopada
Zarządzeniem Heinricha Himmlera o organizacji na ziemiach wcielonych Tajnej Policji Państwowej (Gestapo) został powołany w Łodzi Geheime Staatspolizeistelle in Lodz (Lodsch), później Geheime Staatspolizeistelle in Litzmannstadt (Urząd Tajnej Policji w Łodzi). Pierwszym szefem łódzkiej placówki gestapo został SS-Sturmbannführer Gerhard Flesch, a następnymi - SS-Hauptsturmführer dr Robert Schefe (1940 - luty 1941) i SS-Sturmbannführer Otto Bradfish (kwiecień 1942 - do końca okupacji). Łódzka placówka gestapo liczyła 151 pracowników, 99 z nich było pracownikami operacyjnymi. Do współpracy zwerbowała także 683 tajnych agentów, wśród których byli także Polacy.
Siedziba gestapo mieściła się przy ulicy Anstadta, w budynku dawnego gimnazjum żydowskiego, po wojnie UB, dzisiaj XII Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego
Obwieszczeniem prezydenta policji zakazano młodym łodzianom noszenia mundurków szkolnych oraz mundurów i czapek polskich organizacji młodzieżowych.
Ludwik Landau, Kronika lat wojny i okupacji:
(…) zarządzenie o zakazie noszenia mundurków wykonywane jest w ten sposób, że zatrzymuje się dzieci 11-letnie na kilkanaście godzin, bije się dzieci itd.
Wspomina Stefan Brzeziński, uczeń łódzkiego gimnazjum:
(…) byliśmy prześladowani przez grupki uczniów z niemieckiego gimnazjum, którzy zrywali nam znaczki z czapek. Pamiętam, że punktem honoru było właśnie jak najdłużej ten znaczek nosić...
Nakazano Polakom i Żydom usuwać się z drogi przed umundurowanymi Niemcami. Wkrótce jednak władze wycofały się z tego nakazu wobec Polaków, ze względu na duży ruch uliczny.
Prezydent policji zarządził usunięcie wszystkich polskich oznakowani na szyldach firm, sklepów i na towarach w nich wystawianych oraz zastąpienie polskich napisów niemieckimi. W urzędach, w miejsce pieczęci dwujęzycznych, zostały wprowadzone jednojęzyczne - niemieckie.
Zakazano Żydom wstępu na ulicę Piotrkowską.
Namiestnik, Arthur Greiser, wprowadził w Okręgu Rzeszy Poznań zakaz zawierania związków małżeńskich między Żydami, Polakami i Niemcami.
8 listopada
Przybył do Łodzi namiestnik Okręgu Rzeszy Poznań, Arthur Greiser, który wydał odezwę zapowiadającą wcielenie Łodzi do Rzeszy. Zarządził w podległym mu okręgu zmianę nazw polskich na niemieckie.
Arthur Greiser (1897-1946)
"Lodzer Zeitung", 1939.
9 listopada
W 16. rocznicę puczu monachijskiego dokonano uroczystego wcielenia Łodzi do III Rzeszy. Na wiecu, z udziałem Arthura Greisera, odczytany został telegram Adolfa Hitlera z meldunkiem dotyczącym włączenia Łodzi do Reichsgau Posen (Okręg Rzeszy Poznań) i podziękowaniami uczestników wiecu za ostateczne wyzwolenie z niewoli i ucisku.
W momencie wcielenia Łodzi do Rzeszy sytuacja miasta uległa zasadniczej zmianie. Cały Okręg Poznań postanowiono poddać szybkiej i zdecydowanej germanizacji, realizowanej konsekwentnie przez Arthura Greisera zgodnie z założeniami Adolfa Hitlera. Plan zamierzano wykonać za pomocą wysiedleni ludności polskiej i żydowskiej do Generalnej Guberni, deportacji Polaków na przymusowe roboty do niemieckich zakładów i gospodarstw oraz stworzenie pełnego rozdziału między Polakami a Niemcami. Niemcom przypaść miała rola panów, ludności polskiej - niewolników.
(źródło: Bundesarchiv)
Na miejsce wysiedlonych i deportowanych Polaków postanowiono sprowadzić Niemców z Rzeszy i etnicznych Niemców z Europy Środkowej i Wschodniej. Istotną rolę w realizacji tego planu miała odegrać akcja pozbawienia narodu autorytetów: inteligencji, działaczy politycznych, społecznych i przywódców duchowych. Na ziemiach wcielonych akcja aresztowań inteligencji, powstańców śląskich i wielkopolskich, działaczy politycznych i kulturalnych trwała już od września 1939 roku (czytaj TUTAJ). Kiedy Łódź włączono do Rzeszy także łódzkie gestapo i policja rozpoczęły poszukiwania i aresztowania ludzi, których nazwiska widniały na wcześniej sporządzonych listach proskrypcyjnych. Określano ich jako niebezpiecznych dla niemieckich rządów w Polsce.
W związku z wcieleniem Łodzi do Rzeszy przestawała ukazywać się niemiecka popołudniówka w języku polskim "Gazeta Łódzka". Naczelny redaktor Bartel (następca Michała Waltera) został aresztowany i wkrótce stracony.
9-10 listopada
Gestapo dokonało masowych aresztowań duchownych katolickich z Łodzi i okolic. Został uwięziony między innymi biskup Kazimierz Tomczak - przewodniczący Komitetu Obywatelskiego. Niemcy nazywali biskupa Führer der polnische Intelligenz (wodzem polskiej inteligencji).
bp Kazimierz Tomczak
Aresztowani zostali umieszczeni w obozie na Radogoszczu przy ulicy Krakowskiej 55 (obecnie ulica Liściasta 17), gdzie poddawani byli szykanom.
Budynki obozu przejściowego przy ulicy Liściastej 17, dawna fabryka Michała Glazera.
Od stycznia do lutego 1940 roku kapłani byli stopniowo zwalniani po wymuszeniu zgody na opuszczenie swoich diecezji. Biskup Kazimierz Tomczak, po zwolnieniu z więzienia, przebywał w areszcie domowym jedynie z możliwością przechodzenia do kościoła katedralnego. Tym samym przestał funkcjonować Komitet Obywatelski miasta Łodzi.
Zarządzeniem komisarza miasta, Alberta Leistera, do 15 listopada nakazano Polakom i Żydom oddać łopaty i kilofy.
Płonąca synagoga u zbiegu ulicy Zielonej i al. Kościuszki (dawna ulica Spacerowa), listopad 1939 roku.
Niemcy spalili zabytkową synagogę przy alei Kościuszki. W ciągu kolejnych dni spalili, a następnie zburzyli pozostałe synagogi przy ulicach: Wolborskiej, Zachodniej i Wólczańskiej.
Alte Szil, synagoga przy ulicy Wolborskiej (fot. Włodzimierz Pfeiffer) i Mendel Grossman, fotograf getta na ruinach synagogi.
Z autobiograficznej książki Pawła Fuksa, "Dziecko wojny":
Pewnego listopadowego dnia zaroiło się w naszej dzielnicy od czarnych mundurów gestapowców. Chodzili od domu do domu, żądając, by wszyscy mężczyźni pozostali w domach, gromadząc zapasy wodne. Nie mieliśmy pojęcia o co chodzi, ale wszyscy w głębi serca przeczuwali, że to nic dobrego nie wróży. Odpowiedź nadeszła w późnych godzinach tego samego dnia. Zapłonęła jak pochodnia bożnica na ulicy Wolborskiej. Piękny przybytek boży, druga co do wielkości synagoga w Łodzi, paliła się wysokim jasnym płonieniem. Żydzi cicho modlili się i płakali. (...) Teraz dopiero wszyscy zrozumieli po co mężczyźni mieli stać na dachach domów z przygotowanymi wiadrami z wodą. Olbrzymie iskry i całe bryły palących się desek i papierzysk przylatywały z wiatrem grożąc rozszerzeniem się pożaru. Dorośli polewali dachy wodą, gasząc błyskawicznie każdy zarodek ognia.
Pomnik Dekalogu - rzeźba dłuta Władysława Zemły przy ulicy Wolborskiej - znajduje się w miejscu stojącej tu do 1939 roku synagogi Alte Szil.
10/11 listopada
Niemcy zniszczyli pomnik Nieznanego Żołnierza na placu przed katedrą św. Stanisława Kostki przy ulicy Piotrkowskiej 263.
11 listopada
Rankiem, na Bałuckim Rynku, hitlerowcy powiesili na ruchomej szubienicy ciała trzech łodzian straconych w więzieniu przy ulicy Kilińskiego 157. Byli to więźniowie skazani na karę śmierci jeszcze przez sądy II Rzeczpospolitej Polskiej. Szubienica z ciałami ofiar stała jeszcze przez kilka dni. Umieszczono na niej tabliczkę z napisem:
Taki los spotka wszystkich, którzy sprzeciwiają się gestapo.
Na Bałucki Rynek przymusowo były spędzane grupy łodzian, w celu zastraszenia mieszkańców miasta.
Szubienica z ciałami straconych na Bałuckim Rynku
Władze okupacyjne, obawiając się wybuchu powstania narodowego, aresztowały ok. 100 oficerów i podchorążych WP jako zakładników (mieli być straceni w przypadku wybuchu powstania w Łodzi). Aresztowanych umieszczono na terenie byłej fabryki Rosenblatta przy ulicy Żwirki 36. Zostali poinformowani, że zasada jest jedna i prosta - "Immer doppelt" (zawsze podwójnie) - za jednego Niemca, który zginie w Łodzi do 13 XI 1939 roku - zginie was dwóch.
Zabudowania dawnej fabryki Szai Rosenblatta, dzisiaj budynki Politechniki Łódzkiej.
W drugiej połowie listopada Niemcy zwolnili kilkunastu zakładników, lekarzy, których skierowano do pracy w różnych placówkach niemieckiej Kasy Chorych. Pozostali zostali wysłani do obozów jenieckich w Niemczech. Wielu z nich nie przeżyło wojny.
Nierozpoznany obóz pracy w III Rzeszy. Baraki dla polskich robotników.
(zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego)
Gestapo aresztowało prawie całą, liczącą 30 osób, żydowską Radę Starszych w Łodzi. Dziesięć osób zostało zwolnionych po kilku dniach. Pozostali zostali rozstrzelani lub deportowani do obozów koncentracyjnych.
9-11 listopada funkcjonariusze gestapo i policji, wspomagani przez oddziały Selbstchutzu, aresztowali około 1500 osób z Łodzi i okolic - głównie przedstawicieli inteligencji i działaczy politycznych. Była to celowo przeprowadzona akcja, przygotowywana przez władze III Rzeszy od maja 1939 roku, zmierzająca do pozbawienia społeczeństwa polskiego przywódców, autorytetów moralnych i elit intelektualnych. Byli oni uznawani za potencjalnych organizatorów i dowódców podziemia oraz główną przeszkodę w utrwaleniu władzy niemieckiej w Polsce. Aresztowań dokonano na podstawie wcześniej sporządzonych list proskrypcyjnych. Zatrzymani byli umieszczani w obozie przejściowym w byłej Fabryce Tektury Arnolda Baiera w Rudzie Pabianickiej, w obozie na Radogoszczu - byłej cegielni Michała Glazera przy ulicy Krakowskiej (dziś ulica Liściasta 17).
Pamiątkowa tablica na terenie dawnego obozu w Rudzie Pabianickiej, wcześniej Fabryka Tektury Arnolda Baiera.
Budynki obozu przejściowego przy dawnej ulicy Krakowskiej (dziś ulica Liściasta 17), dawna fabryka Michała Glazera.
Podobne aresztowania zostały przeprowadzone w Zgierzu, Pabianicach i innych miastach Ziemi Łódzkiej. Więźniowie byli traktowani w sposób niezwykle brutalny. Byli sądzeni przez sądy doraźne, które w ciągu kilkuminutowej rozprawy zwykle ferowały wyroki śmierci. Egzekucje wykonywano natychmiast w podłódzkich lasach, rozstrzelani byli zakopywani na miejscu. Fala masowych mordów została zakończona dopiero wiosną 1940 roku.
Miejsce straceń w Lesie Łagiewnickim.
Do Rzeszy odszedł pierwszy transport skonfiskowanej bawełny łódzkiej. W następnej kolejności została wywieziona wełna i jedwab. Spowodowało to znaczne zmniejszenie produkcji włókienniczej w Łodzi, szczególnie z włókien naturalnych.
Przygotowania do zburzenia pomnika Tadeusza Kościuszki i pomnik w trakcie wyburzania
Niemcy zniszczyli pomnik Tadeusza Kościuszki na placu Wolności. W "Deutsche Lodzer Zeitung" ukazał się artykuł, w którym niemiecki dziennikarz podał przyczynę jego zniszczenia. Według niego był to odwet Niemców za napad Polski na Rzeszę i rodzaj memento dla Polaków, mających pamiętać, że od dziś są sługami narodu niemieckiego.
Żołnierze niemieccy odpowiedzialni za wysadzenie pomnika Tadeusza Kościuszki na placu Wolności, siedzą na figurze po zwaleniu jej z cokołu. 11 listopada 1939 roku.
(źródło: IPN)
"Lodzer Zeitung", 1939.
Z przemówienia prezesa rejencji, Friedricha Übelhӧra:
Jako panowie musimy rozwiązywać te problemy. Polak jest tylko parobkiem i ma zadanie tylko służyć. (…) Żadnych sentymentów czy względów dla jakiś bliskich nam Polaków. Zastrzyk żelaza w kręgosłup i żadnych myśli, że kiedykolwiek wrócą Polacy. Symbolicznie kazałem właśnie dzisiaj, w dniu niepodległości Polski, wysadzić pomnik Kościuszki. Układ sił jest tutaj całkowicie jasny i ostateczny.
Zburzony przez niemieckie władze okupacyjne pomnik Tadeusza Kościuszki, 11 listopada 1939 roku.
(Zbiory IPN)
"Deutsche Lodzer Zeitung", 12 listopada 1939.
12 listopada
Odbyła się pierwsza masowa egzekucja więźniów z obozu na Radogoszczu. Na terenie dawnego poligonu wojskowego na Brusie Niemcy rozstrzelali około 40 osób - głównie przedstawicieli łódzkiej inteligencji (wielu pochodzenia żydowskiego): nauczycieli, dziennikarzy, urzędników państwowych i miejskich.
13-21 maja 2008 roku pracownicy Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, badając teren byłego poligonu, o którym wiedziano od dawna, że był wykorzystywany przez Niemców, a po wojnie przez Urząd Bezpieczeństwa do dokonywania masowych rozstrzeliwań natrafili w zbiorowej mogile na szczątki około 40 rozstrzelanych mężczyzn.
Znalezione przy ofiarach przedmioty: legitymacje, portfel i dziesięć złotych obrączek pozwoliły pracownikom łódzkiego Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) zidentyfikować bezspornie tożsamość czterech ofiar:
Henryk Szulc - radny miejski.
Stanisław Sopociński - dziennikarz "Echa Łódzkiego" i redaktor Polskiej Agencji Telegraficznej.
Tomasz Wilkoński - poseł na Sejm RP I kadencji, w latach 30. XX wieku dyrektor administracyjny w zakładach włókienniczych Karola Scheiblera i Ludwika Grohmana.
Władysław Krzemiński - urzędnik łódzkiego magistratu.
Ponadto, w wyniku przeprowadzonego śledztwa przez pracowników IPN-u, który na podstawie analizy zachowanych dokumentów - list aresztowanych i skazanych przez niemiecki sąd doraźny - ustalili dalsze 32 nazwiska prawdopodobnych ofiar tej egzekucji. Wśród rozstrzelanych byli między innymi:
Alfred Beller - adwokat.
Michał Bernic - prawnik.
Edward Dutkiewicz - nauczyciel, poseł na Sejm RP, prezes Zarządu Oddziału Grodzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jan Henryk Gertner - nauczyciel.
Alfred Abram Grünfeld (Grinfeld) - dziennikarz.
Izrael Abram Kahan - wydawca, redaktor lub współpracownik kilku czasopism, między innymi naczelny redaktor "Łodzier Togbłat", powieściopisarz i tłumacz.
Roman Kubala - urzędnik, prezes Związku Podoficerów Rezerwy Wojska Polskiego w Łodzi.
Stefan Kulczyński - sekretarz Zarządu Miejskiego w Łodzi, członek Narodowej Partii Pracy.
Lucjan Lipiński - dziennikarz.
Wacław Lisiecki - nauczyciel, wiceprezes Oddziału Łódź-Bałuty Polskiego Związku Zachodniego.
Herszel Passierman - dziennikarz, pracował w "Expressie Wieczornym Ilustrowanym" i "Republice", członek Związku Dziennikarzy Polskich.
Szaja Uger - dziennikarz, literat. Redagował do 1936 roku "Łodzier Tagbłat", prezes łódzkiego Związku Literatów i Dziennikarzy Żydowskich, aktywny działacz społeczny.
Feliks Wołoszczuk - dyrektor Szkoły Powszechnej, inspektor szkolny.
Otwarty został sezon muzyczny w mieście. Uroczystość odbyła się w budynku Teatru Miejskiego przy ulicy Śródmiejskiej 15 (obecnie ulica Więckowskiego). Wkrótce została rozwiązana istniejąca orkiestra niemieckiego Związku Muzyków i przystąpiono do tworzenia większej orkiestry symfonicznej. Władze starały się bardzo, aby Łódź stała się miastem promieniującej kultury niemieckiej. Instytucje kulturalne Łodzi otrzymywały więc poważne subwencje od państwa niemieckiego i z kasy miejskiej.
"Lodzer Zeitung", listopad 1939.
UFA Theater-Casino przy ulicy Piotrkowskiej 67 (od 1877 roku "Teatr Kerna", przemianowany w roku 1882 na Teatr "Victoria", po 1945 roku do 2012 było w tym miejscu kino Polonia).
Fotografia pochodzi prawdopodobnie z 1943 roku, gdy premierę miał film "Symphonie eines Lebens" w reżyserii Hansa Bertrama.
Został zmieniony tytuł dziennika "Deutsche Lodzer Zeitung" na "Lodzer Zeitung" (od 1 stycznia 1940 roku Lodscher Zeitung", od 12 kwietnia 1940 roku na "Litzmannstädter Zeitung").
13 listopada
Naczelny Wódz i Prezes Rady Ministrów, gen. Władysław Sikorski, wydał ściśle tajne zarządzenie, w którym powołał Komitet Ministrów dla Spraw Kraju oraz nakazał formowanie w okupowanej Polsce wojskowej organizacji konspiracyjnej pod nazwą Związek Walki Zbrojnej (ZWZ). Komendantem Głównym (z siedzibą w Paryżu) został mianowany gen. Kazimierz Sosnkowski.
Władysław Sikorski Kazimierz Sosnkowski
Zawiązała się konspiracyjna organizacja wojskowa pod nazwą Legion Wyzwolenia. Jej twórcą był podchorąży WP, Zenon Dudziński. Organizacja liczyła 1400 osób (głównie młodzież i byli wojskowi). Legion wydawał własną konspiracyjną gazetkę "Wyzwolenie" - tygodnik redagowany przez Zenona Dudzińskiego. Z Legionem współpracowała organizacja "Obrona Narodu", zawiązana w grudniu 1939 roku.
Władze policyjne zakazały Polakom i Żydom zmiany miejsca zamieszkania bez zezwolenia.
14 listopada
Prezes rejencji kaliskiej, Friedrich Übelhӧr, wprowadził obowiązek noszenia przez Żydów na prawym przedramieniu żółtych opasek szerokości 10 cm. Jednocześnie zakazał Żydom opuszczania mieszkań w godzinach 17.00-8.00. Za nieprzestrzeganie tych zarządzeń groziła kara śmierci.
15 listopada
Władze niemieckie nakazały usunięcie biało-czerwonych masztów do flag. Mogły być one jedynie czarne lub białe.
17 listopada
Joseph Goebbels pod tą datą zanotował w swoim diariuszu:
W Łodzi panują stosunki wręcz nieprawdopodobne. Plaga żydowska staje się powoli nie do zniesienia. W dodatku prawie wszystkie placówki rządzące krzyżują się kompetencyjnie. Dlaczego taka kupa brudu ma być koniecznie niemieckim miastem! Zgermanizować Łódź to przecież praca syzyfowa. Natomiast z powodzeniem moglibyśmy wykorzystać to miasto jako wysypisko odpadków.
18 listopada
Została zmieniona godzina policyjna, która obowiązywała od teraz w godzinach 20.00-6.00.
21,22, 24, 29, 30 listopada
W podłódzkich lasach odbyły się egzekucje aresztowanych przedstawicieli łódzkiej inteligencji. Wśród rozstrzelanych byli między innymi: Tomasz Wasilewski - senator RP i prezes Oddziału Łódzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, Jan Rig - dyrektor Kolei Elektrycznej Łódzkiej (tramwaje miejskie) i jednocześnie prezes Oddziału Łódzkiego związku Obrony Kresów Zachodnich, Wacław Lambrecht - urzędnik Zarządu Miejskiego, Władysław Łuczakowski - członek Stronnictwa Ludowego, Czesław Kowalski - sekretarz grodzki Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (BBWR), Aleksy Rżewski - były prezydent miasta Łodzi.
Aleksy Rżewski (1885-1939)
Miejsce straceń w lesie łagiewnickim.
26 listopada
Zostało zamknięte Seminarium Duchowne w Łodzi.
Niemcy zagrabili majątek Seminarium oraz mienie profesorów i alumnów (uczeń niższego lub student wyższego seminarium duchownego). Tylko najwartościowsze pozycje z biblioteki seminaryjnej udało się potajemnie przenieść klerykom do pałacu biskupiego.
27 listopada
Władze Rzeszy uznały markę niemiecką za jedyny środek płatniczy na polskich obszarach wcielonych do Rzeszy. Została rozpoczęta wymiana pieniędzy po kursie 1 marka - 2 złote, a bilon groszowy (1 i 2 gr) po kursie 1 grosz - 1 fenig.
W Łodzi wymiana pieniędzy trwała od 29 listopada do 9 grudnia 1939 roku. Wymieniono tylko posiadaną gotówkę - oficjalnie do 1000 zł, praktycznie do 500 zł. Oszczędności Polaków, które znajdowały się w bankach, zostały skonfiskowane.
listopad
Major Kazimierz Kowalski, pseudonim "Wyrwa", został aresztowany i osadzony w obozie na Radogoszczu przy ulicy Krakowskiej (dzisiaj ulica Liściasta 17). W tym samym miesiącu został rozstrzelany w masowej egzekucji w podłódzkich lasach.
Kazimierz Kowalski "Wyrwa"
W Łodzi został utworzony konspiracyjny Komitet Okręgowy Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), na czele którego stanął henryk Wachowicz, pseudonim "Aleksander". Samodzielny Wydział Wojskowy PPS, pod kierownictwem Wacława Jurczaka, pseudonim "Ciuwa", zorganizował w Łodzi kadrową organizację wojskową. W jej skład wchodziły trzy bataliony, podzielone na kampanie i plutony. Został powołany także Oddział dyspozycyjny pod dowództwem Henryka Domeradzkiego, pseudonim "Mikulski". Wydział Wojskowy, zachowując samodzielność organizacyjną, podjął współpracę z komendą Łódzkiego Okręgu Służby Zwycięstwu Polski (od listopada 1939 roku przemianowanej na Związek Walki Zbrojnej).
W siedzibie gestapo zaczął funkcjonować policyjny sąd doraźny (Standgericht), którego zadaniem było przyspieszenie procedury sądzenia Polaków - głównie wydawał kary śmierci.
Powstała komenda Związku Jaszczurczego (ZJ), polska konspiracyjna organizacja wojskowa obozu narodowego, działająca w latach 1939-1942 w okręgu łódzkim. Politycznym zapleczem ZJ była tzw. grupa "Szańca", skupiająca przedwojennych działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego "ABC". Po powstaniu Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) okręg łódzki ZJ przekształcił się w okręg NSZ. W 1943 roku fala aresztowań sparaliżowała łódzką organizację NSZ.
Ukazał się pierwszy numer konspiracyjnego biuletynu "Wiadomości Radiowe", później nazwanego "Pobudką", wydawanego przez harcerską drużynę konspiracyjną, grupującą harcerzy 20 Łódzkiej Drużyny Harcerskiej (ŁDH) im. Zawiszy Czarnego. Poprzez swojego kierownika i ideowego przywódcę, Tadeusza Starczewskiego, pseudonimy "Infułat", "Stary", grupa ściśle związana była ze Związkiem Jaszczurczym.
Tadeusz Starczewski, "Infułat", "Stary".
Jako Samodzielna Drużyna Konspiracyjna Szarych Szeregów drużyna podlegała bezpośrednio Komendzie "Ul Kominy". Drużynowym był Jan Zimowski, pseudonim "As", przybocznym (pomocnik drużynowego) - Marian Włodarczyk, pseudonim "Sklifa". Łącznikiem z łódzką Komendą Szarych Szeregów był Zygmunt Grzelak, pseudonim "Bogusz". Biuletyn wydawany przez drużynę był drukowany na ręcznym powielaczu, w mieszkaniu Zygmunta Grzelaka przy Wodnym Rynku 9. Wiadomości z nasłuchu radiowego dostarczał student prawa Uniwersytetu Warszawskiego Stefan Niewiadomski. Do najaktywniejszych członków łódzkiego Związku Jaszczurczego należał także brat Stefana - Jerzy Niewiadomski.
Jerzy Niewiadomski
Grupa łódzkich kolporterów (między innymi rodzeństwo Wanda i Ryszard Klimczakowie) rozprowadzała z gazetkami także fotografie Naczelnego Wodza Władysława Sikorskiego i prezydenta Władysława Raczkiewicza. Zorganizowana była także działalność wywiadowcza.
Ryszard Klimczak
(…) Ukazało się pierwsze pismo łódzkiej organizacji Służba Zwycięstwa Polski (SZP) - dwutygodnik "Wiadomości Polskie". Redaktorem był ppr. rezerwy, z zawodu dziennikarz - Stanisław Miłek, pseudonim "Mały Staś", pierwszy szef Biura Informacji i Propagandy (BIP) Okręgu Łódź ZWZ-AK.
ppr. Stanisław Miłek, "Mały Staś"
Redakcja mieściła się początkowo w domu rodziców Miłka przy ulicy Julianowskiej 22, później przy ulicy Bema 22. nakład wynosił ok. 100 egzemplarzy. Ostatni, 33 numer "Wiadomości" wyszedł 1 czerwca 1940 roku. W zespole druku i kolportażu pisma pracowali między innymi: kuzyn Stanisława Miłka - Tadeusz Ajnenkiel, pseudonimy "Moryc" i "Ted", z rodzicami (Józefem, pseudonim "Ziutek" i Jadwigą, pseudonim "mama") oraz rodzeństwem (Remigiuszem, pseudonim "Remi" i Leokadią, pseudonim "Mewa").
Paweł Biedermann Gustaw Geyer
Za zgodą władz niemieckich powstał Komitet Pomocy dla Zatrzymanych na Radogoszczu. Do jego najaktywniejszych członków należeli: adwokat - Stanisław Pawłowski; przemysłowcy - Paweł Bieremann, Gustaw i Robert Geyerowie, Janina, Ryszard i Alfred Kaiserbrechtowie. Komitet sfinansował wykonanie pryczy i wyposażenie umywalni oraz izby chorych w radogoskim więzieniu. Członkowie tej organizacji dostarczali: lekarstwa, żywność, paczki, listy i grypsy więźniom oraz informowali rodziny o losie zatrzymanych. Władze niemieckie obciążyły także Komitet kosztami utrzymania ogrodzenia, wieżyczek strażniczych, wartowni i umundurowania wachmanów (w okresie okupacji hitlerowskiej - strażnik, wartownik).
W połowie sierpnia 1940 roku Niemcy rozwiązali Komitet.
Więzienie przy ulicy Krakowskiej (dziś ulica Liściasta 17), dawna fabryka Michała Glazera.
źródło:
Andrzej Rukowiecki. Łódź 1939-1945. Kronika okupacji.
Fotografie archiwalne pochodzą ze stron:
Szare Szeregi http://szareszeregi.pl/
Bundesarchiv
https://ww2gravestone.com
FotoPolska
Archiwum Państwowe w Poznaniu poznan.ap.gov.pl
oraz ze zbiorów IPN, Narodowego Archiwum Cyfrowego i Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot. współczesne Monika Czechowicz
Przeczytaj jeszcze:
BAEDEKER ŁÓDZKI POLECA:
Andrzej
Rukowiecki. Łódź 1939-1945. Kronika okupacji.
1
września 1939 roku okupacja hitlerowska wdarła się w życie
Polaków, nieodwracalnie przeobrażając je na sześć długich lat.
Zmiany, które okupant przeprowadził w organizacji codziennego życia
mieszkańców polskich miast, ze względu na swoją bezwzględność
i brutalność, mogą wydawać się współczesnemu czytelnikowi
niewyobrażalne.
Już 9 listopada 1939 roku Łódź została wcielona do III Rzeszy, 11 kwietnia 1940 roku otrzymała niemiecką nazwę Litzmmanstadt. W zamyśle hitlerowskich władz miała stać się miastem promieniującej kultury niemieckiej.
Wraz z napływem ludności niemieckiej Łódź zaczęła zmieniać swoje oblicze. Czy ówczesnym łodzianom spacerującym po ukochanej ulicy Piotrkowskiej przeszło kiedykolwiek przez myśl, że jej nazwa będzie brzmiała Adolf-Hitler-Straße? Reorganizacja polskiej administracji była jednak tylko wstępem do zmian, które na zawsze odmieniły Miasto Czterech Kultur. Masowe wysiedlenia ludności żydowskiej i polskiej z obszaru Łodzi oraz stworzenie Litzmannstatd Getto zapisały się bolesną kartą w historii miasta.
Obraz tamtych lat, dzień po dniu, ukazuje Andrzej Rukowiecki w książce Łódź 1939–1945. Kronika okupacji. Autor nie poprzestaje w swojej publikacji jedynie na odnotowaniu faktów. Ilustruje je fragmentami z dzienników, które tworzą wstrząsający zapis przeżyć okupowanej ludności. Zmagania mieszkańców Łodzi z hitlerowskim terrorem przybierały także formę walki o człowieczeństwo, które próbowali ocalić, niosąc pomoc potrzebującym, nawet za cenę własnego życia. Zamieszczone w Kronice nazwiska osób pomordowanych przez nazistów są nie tylko świadectwem bohaterstwa i patriotyzmu łodzian, ale elementem współtworzącym narodową pamięć i tożsamość.
Już 9 listopada 1939 roku Łódź została wcielona do III Rzeszy, 11 kwietnia 1940 roku otrzymała niemiecką nazwę Litzmmanstadt. W zamyśle hitlerowskich władz miała stać się miastem promieniującej kultury niemieckiej.
Wraz z napływem ludności niemieckiej Łódź zaczęła zmieniać swoje oblicze. Czy ówczesnym łodzianom spacerującym po ukochanej ulicy Piotrkowskiej przeszło kiedykolwiek przez myśl, że jej nazwa będzie brzmiała Adolf-Hitler-Straße? Reorganizacja polskiej administracji była jednak tylko wstępem do zmian, które na zawsze odmieniły Miasto Czterech Kultur. Masowe wysiedlenia ludności żydowskiej i polskiej z obszaru Łodzi oraz stworzenie Litzmannstatd Getto zapisały się bolesną kartą w historii miasta.
Obraz tamtych lat, dzień po dniu, ukazuje Andrzej Rukowiecki w książce Łódź 1939–1945. Kronika okupacji. Autor nie poprzestaje w swojej publikacji jedynie na odnotowaniu faktów. Ilustruje je fragmentami z dzienników, które tworzą wstrząsający zapis przeżyć okupowanej ludności. Zmagania mieszkańców Łodzi z hitlerowskim terrorem przybierały także formę walki o człowieczeństwo, które próbowali ocalić, niosąc pomoc potrzebującym, nawet za cenę własnego życia. Zamieszczone w Kronice nazwiska osób pomordowanych przez nazistów są nie tylko świadectwem bohaterstwa i patriotyzmu łodzian, ale elementem współtworzącym narodową pamięć i tożsamość.
Wydawnictwo
Księży Młyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz