wtorek, 5 grudnia 2017

Kościół pw. św. Urszuli Ledóchowskiej przy ulicy Obywatelskiej w Łodzi.

Ulica Obywatelska 60.
Świątynia  przy klasztorze sióstr urszulanek wzniesiona  w latach 1931-1933, według projektu architekta Wiesława Lisowskiego.
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1933.

Jest to obiekt o uproszczonych formach klasycystycznych, można też powiedzieć, że reprezentuje tzw. modernizm historyzujący. Jest jednonawowy, z prezbiterium.

Posiada prostokątny, dwuspadowy dach z małą wieżyczką na sygnaturkę.

Kościół poświęcił bp Wincenty Tymieniecki, zaś parafię erygował 10 lutego 1980 roku bp Józef Rozwadowski.
Przy kościele funkcjonują: bractwo Żywa Róża, Apostolstwo Modlitwy, Duszpasterstwo Akademickie, znajduje się tu także Okno Życia.


Mówiąc o kościele przy ulicy Obywatelskiej, nie można pominąć osoby św. Urszuli Ledóchowskiej, która jest patronką tej świątyni. Ta kanonizowana przez papieża Jana Pawła II Polka pochodziła z jednego z najznamienitszych polskich rodów. Ojciec, hrabia Antoni August Ledóchowski, był rotmistrzem huzarów i szambelanem cesarskim, a stryj, Mieczysław Halka-Ledóchowski, kardynałem i Prymasem Polski. 

Rodzice: Antoni Ledóchowski i Józefina Ledóchowska z domu Salis-Zizers.

Julia (późniejsza matka Urszula) była bardzo skromną i pokorną osobą. Została zakonnicą. Nie była w tym w rodzinie osamotniona. Spośród dziewięciorga dzieci Antoniego Augusta poza nią drogę życia konsekrowanego wybrały jeszcze dwie siostry – Maria i Ernestyna oraz brat Włodzimierz, który później został przełożonym generalnym Towarzystwa Jezusowego (jezuitów), osobą bardzo wpływową w Kościele, zwaną „czarnym papieżem”.

Julia Ledóchowska z rodzeństwem (druga po prawo).

Julia Ledóchowska (
właśc. Julia Maria Halka-Ledóchowska z Leduchowa herbu Szaława), która po latach, jako matka Urszula, stanie się jedną z najbardziej znanych postaci polskiego Kościoła, urodziła się 17 kwietnia 1865 roku w Loosdorfie w Austrii. 
Julia w wieku 21 lat, rok 1887.

Julia do zakonu urszulanek wstąpiła mając 21 lat przyjmując imię Urszula. Po latach cichego pracowitego życia wyjechała, w 1907 roku, do Petersburga, by objąć tam kierownictwo internatu przy funkcjonującym w carskiej stolicy polskim gimnazjum.
Był to jej początek pracy z młodzieżą, której oddana była przez całe życie. W Petersburgu nie zabawiła jednak długo.
  
M. Urszula w Petersburgu, rok 1907.

Po wybuchu I wojny światowej, jako obywatelkę wrogich Austro-Węgier, wydalono ją z Rosji. Udała się wówczas do Szwecji, a następnie do Danii.

M. Urszula w Djursholmie, Szwecja.

M. Urszula z dziećmi w Aalborgu, Dania.

W obu tych skandynawskich krajach kontynuowała pracę pedagogiczną – założyła szkołę dla dziewcząt oraz ochronkę dla polskich sierot. Nie zapominała o Ojczyźnie.
W 1920 roku, wraz z innymi siostrami pracującymi wcześniej w Petersburgu, zamieszkała w Pniewach koło Poznania. To w tej miejscowości stworzyła, po uzyskaniu zgody papieża Benedykta XV, Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, popularnie zwanych, od koloru habitów, urszulankami szarymi.

Urszula z siostrami urszulankami, rok 1937.

Nowy zakon rozwijał się bardzo prężnie. Matka Urszula osobiście otworzyła 35 placówek zgromadzenia w Polsce, a także we Włoszech i Francji. Charyzmatem sióstr była praca wychowawcza, zwłaszcza z niezamożną młodzieżą.

Francja, rok 1938.

Zmarła na ponad trzy miesiące przed wybuchem wojny, 29 maja 1939 roku, w Rzymie.
Do Polski powróciła dopiero w 1989 roku, gdy jej ciało złożono w kaplicy domu zakonnego w Pniewach.
Cztery lata wcześniej Jan Paweł II beatyfikował ją. Proces kanonizacyjny Matki Urszuli zakończył się dziesięć lat później.
Kościół pw. św. Urszuli Ledóchowskiej przy ulicy Obywatelskiej w Łodzi.

STRONA PARAFII :


Źródła: 
Joanna Olenderek. Łódzki modernizm i inne nurty przedwojennego budownictwa. Tom 1 /Obiekty użyteczności publicznej.
Marek Budziarek.  Świątynie Łodzi.
Dziennik Parafialny http://dziennikparafialny.pl
Dziennik łódzki http://www.dzienniklodzki.pl


Fot. współczesne Monika Czechowicz

4 komentarze:

  1. Kupowałem u Urszulanek 35 lat temu i dalej sadzonki kwiatków, truskawek oraz białych poziomek do Łagiewnik do czasu śmierci zakonnicy zajmującej się tym...
    straciłem serce kiedy usłyszałem, że poprosili weterynarza który gratis opiekował się ich psami, żeby uśpił te psy bo są zbędne z przyczyn organizacyjnych... oczywiście powiedział co o nich myśli i nie wykonał egzekucji!
    Świątynia nie odpowiada za personel, ale niesmak pozostał :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, szkaradne zachowanie - nie wiedziałam... :(

      Usuń
    2. A prawda jest taka, że siostra z wielką troską opiekowała się chorym Dropsem i nie został uśpiony, tylko był do końca ratowany!
      sjs

      Usuń
  2. krzysztof_wandelt - mija się z prawdą!
    sjs

    OdpowiedzUsuń