Neobarokowa, trzypiętrowa kamienica przy ulicy Traugutta 12 (dawniej ulica Krótka nr 10) powstała w 1896 roku według
projektu Dawida Lande.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1900.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1901.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1902.
Pierwotnie był to budynek mieszkalny, należał do Szury i Abrama Weinbergów (w latach 1900 i 1901 jako właściciel wpisany jest sam Abram. Być może w 1902 roku Weinberg ożenił się).
Nad bramą widoczne inicjały właściciela: A W.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1908.
"Czas", kalendarz informacyjno-adresowy, rok 1910.
Lata 60 ubiegłego wieku. Kamienica przy ulicy Traugutta 14 i fragment dawnej kamienicy Abrama i Szury (Sury) Weinbergów
(źródło: Miastograf)
Po
wojnie kamienica została znacjonalizowana. Swoje siedziby miały tam
organizacje i stowarzyszenia, między innymi Związek Karate.
Od
kilkunastu lat obiekt figuruje w rejestrze zabytków. W 2001 roku od
miasta kupiła ją prywatna firma zajmująca się kupnem i wynajmem
nieruchomości.
Model
XIX wiecznego domu mieszkalnego był połączeniem wielu różnorodnych
czynników, przede wszystkim zapotrzebowania, uwarunkowań
przestrzennych i liberalnych regulacji budowlanych, ale także dążeń
właścicieli do maksymalizacji zysku. Popyt, koniunktura, a niekiedy
również ograniczenia prawne, powodowały dążenie do jak
najlepszego wykorzystania terenu.
Fantazje
architektów musiały sprostać tym wyzwaniom, co niekiedy przynosiło
bardzo ciekawe efekty widoczne na przykładach planów kamienic
czynszowych.
Wprawdzie
zabudowa miast rozwijała się raczej organicznie i stopniowo, lecz w
niektórych przypadkach, tak jak w Łodzi, proces ten ulegał
znacznemu przyspieszeniu. Kiedy jeden dom na działce przestawał
wystarczać, rozpoczynano proces dobudowywania oficyn bocznych do
istniejących budynków frontowych (…)
Społeczeństwo
XIX-wiecznego świata było zorganizowane według odmiennego od
współczesnego systemu wartości. Niezależnie od przynależności
narodowej i religijnej najważniejsza była w nim rodzina. Nie
naruszała interesów państwa ani kościoła, ale także wartości
wolności indywidualnej. Rodzina była miejscem, w którym człowiek
uczył się jak realizować swoją własną wolność w obrębie
społeczności. To właśnie jej siła, wraz z bogaceniem się klasy
średniej, była przyczyną dynamicznego rozwoju budownictwa
mieszkaniowego w XIX wieku (...)
Według
klasycznych reguł architektury, fasadę budynku w zwartej zabudowie
miejskiej należy traktować zarówno jednostkowo – jako oddzielną
kompozycję (tu podziwiamy piękną neobarokową szatę), ale w
równym stopniu jako część architektonicznej parady – paratxis.
Dlatego mają one pewien ogólny schemat, który stosowany był w
podobny sposób w Berlinie, Paryżu, Wiedniu, Warszawie czy Łodzi.
Schemat
ów wywodził się z systemu wartości, który był wówczas
powszechnie przyjmowany. Jak już było wspomniane, podstawową
wartością w tym systemie była rodzina. Porządek, hierarchia,
stabilność, etos pracy, ale także poczucie własnej wartości i
realizacja własnych celów w obrębie wspólnoty były także
składnikami tego systemu. Wszystkie te elementy odnajdziemy w
strukturze i dekoracji kamienicy czynszowej.
Dobrze
opisał to Donald Olsen (architekt, 1919-2015):
Nie
ma nic sekretnego ani tajemniczego w tym, jakie znaczenia wypowiadały
dziewiętnastowieczne budynki. Ich styl, ornament, struktura, czy
inskrypcje miały mówić zrozumiale nie tylko do innych architektów
i erudytów, ale także do zwykłych ludzi.
Dekoracje
takie jak rzeźby, malowidła, inskrypcje przekazywały często
potrzebne, „przyziemne” informacje, jak na przykład funkcja
budynku. Wskazywały jednak także na budynek jako przedmiot
kontemplacji. Miał on sprawiać przyjemność na poziomie
estetycznym, a jednocześnie odnosić się do wartości, czy
przekazywać codzienne komunikaty. W 1904 roku John Belcher,
brytyjski architekt, wyjaśniał:
Architektura
musi opowiadać swoją opowieść, ma ona do przekazania przesłanie.
(…) Architektura jest prozą niewyartykułowanych, ale pięknych
myśli i uczuć. Czasami mówi ona o zwykłych życiowych sprawach;
idąc dalej mówi o rodzinnym spokoju i szczęściu; a do tego w
dostojny sposób określa wyższe i większe cele życiowe. Opowiada
ona o przeszłości, rejestruje (zapisuje) teraźniejszość,
wskazuje ideały na przyszłość. Ale tylko wtedy, jeśli jest
wzbogacona siostrzanymi sztukami jak rzeźba czy malarstwo, może
snuć opowieść pełną elokwencji i mocy.
Odnawiana w ostatnich latach kamienica przy ulicy Traugutta 12 prezentuje się dobrze, chociaż trwający długo remont nadal się nie zakończył, a budynek wydaje się pusty.
Odtworzone zostały elementy
dekoracyjnej sztukaterii.
Pięknie prezentują się kolumny z płasko
rzeźbioną dekoracją o motywach roślinnych i... jedna z piękniejszych bram w Łodzi.
źródła:
Michał Domińczak, Artur Zaguła. Typologia łódzkiej kamienicy.
Gazeta Wyborcza lodz.wyborcza.pl
OTWARTE ZABYTKI https://otwartezabytki.pl
urbanity.pl https://www.urbanity.pl
Przeczytaj
jeszcze:
Fot.
archiwalne
Miastograf:
Kamienice przy ul. Traugutta 12 i 14. Autor:
Wacław Kamiński. Licencja:
Creative
Commons
oraz
zbiory Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Fot.
współczesne Monika Czechowicz
Łódź
OdpowiedzUsuńDzięki starym , nowym właścicielom , U,M nasze miasto piękniej .
Tak jak te 125 letnie perełki , aż nie chce się wierzyć że głowa ludzka to wymyśliła a fachowcy - budowlańcy w XIX wieku wykonali , jak ta na Traugutta 12 , Piotrkowskiej 37 , i wielu . wielu innych miejscach .
Dziękujemy za tyle prosimy o więcej .
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję - baedeker :)
OdpowiedzUsuń