Film Zbigniewa Rybczyńskiego "Oj, nie mogę się zatrzymać" zrealizowany w Studio SE-MA-FOR w Łodzi.
Zbigniew Rybczyński od początku swojej kariery szuka nowych rozwiązań w opowiadaniu historii. Nie trzyma się zasad montażu, ujęć, które mają następować po sobie w odpowiedniej kolejności. Rezygnuje z wielu planów na rzecz jednego ujęcia, za to bardzo wypracowanego. To ostatnie rozwiązanie zastosował w swoim filmie dyplomowym "Oj, nie mogę się zatrzymać". W trakcie oglądania tego filmu kamera staje się okiem tajemniczego potwora, który wyrusza z przedmieść Łodzi i przemieszcza się w kierunku centrum miasta. Podczas swojej wędrówki nabiera zawrotnej, wręcz oszałamiającej prędkości. Potwór pożera wszystko, co znajduje się na jego drodze, a ze względu na jego coraz większą szybkość obiekty same wpadają w jego "paszczę".
Rybczyński chciał nakręcić wielokilometrową trasę w jednym ujęciu, bez montażu, co wymagało wielkich przygotowań - między innymi prowadzenia kamery przez podwórka, mieszkania, wykopy. Taka realizacja przywodzi na myśl skojarzenie z modnym współcześnie sportem "Le parkour", czyli biegami przez miasto, w czasie których pokonuje się najprzeróżniejsze przeszkody, które pojawiają się na drodze, a których nie można ominąć.
źródło:
http://sbbfanblog.blogspot.com/, autor Joanna Pawluśkiewicz
"Oj, nie mogę się zatrzymać" - film z roku 1974.
Scenariusz i reżyseria: Zbigniew Rybczyński,
współpraca operatorska: Janusz Olszewski,
muzyka: Janusz Hajdun,
dźwięk: Mieczysław Janik, montaż Barbara Sarnocińska.
Produkcja: Studio Małych Form Filmowych Se-Ma-For.
...Rozpoznajecie te miejsca..? A może ktoś chciałby się jednak na chwilę zatrzymać - to Łódź w latach 70. ubiegłego stulecia.
Fot. ze strony: superfilm.pl
Film ze strony: YouTube.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz