Ulica
Targowa 18/20. Kompleks zabytkowych budynków Gazowni Łódzkiej.
Budynki zostały wzniesione w roku 1867 przez londyńskie Towarzystwo William Cartwight Holmes
et. Co. W skład kompleksu wchodziły: hala do oczyszczania i schładzania
gazu, budynek biurowy, wydział mechaniczny oraz komin.
13
lipca 1869 roku pierwszy raz w łódzkiej sieci popłynął gaz, który zasilił
uliczne latarnie. Było ich wówczas w mieście około 200. Pojawili się również
latarnicy, którzy czuwali nad punktualnym zapalaniem latarni. Z czasem gaz z
sieci zaczął docierać do fabryk i mieszkań. Zabytkowe, odrestaurowane budynki
przy ulicy Targowej są obecnie siedzibą Polskiej Spółki Gazownictwa oddział w
Warszawie Zakład w Łodzi.
Już
w marcu 1864 roku zapadła uchwała Rady Miejskiej w sprawie zastąpienia
olejowych latarni oświetleniem gazowym. Pod gazownię wyznaczono dwumorgowy plac
miejski przy ulicy Targowej, położony blisko fabryk i parceli przeznaczonej na
dworzec kolejowy.
W
„Dzienniku Warszawskim” ogłoszono konkurs na zainstalowanie w Łodzi oświetlenia
gazowego. Zgłosiło się kilku kandydatów. Najkorzystniejsze warunki przedstawiło
londyńskie towarzystwo Wiliam Cartwright Holmes et Co i z tą firmą władze
miejskie Łodzi podpisały w 1867 roku kontrakt na budowę gazowni. Firma
otrzymała koncesję na oświetlenie miasta przez 40 lat, po czym gazownia wraz z
siecią rur miała przejść bezpłatnie na własność miasta.
Gazowa
latania przy ulicy Nowomiejskiej.
Budowę
gazowni ukończono w pierwszych miesiącach 1869 roku. Jednocześnie powstało w
Hamburgu Łódzkie Towarzystwo Gazowe, któremu firma londyńska sprzedała swą
koncesję i przedsiębiorstwo gazowe w Łodzi za 278 tysięcy rubli (Łódzkie
Towarzystwo Gazowe odstąpiło gazownię Magistratowi m. Łodzi w 1909 roku,
została ona wydzierżawiona Konsorcjum Dzierżawców i dopiero w 1920 roku
przeszła pod bezpośredni zarząd miasta).
Gazowa
latarnia przy ulicy Ogrodowej.
Zgodnie
z kontraktem ustawiono na ulicach Łodzi 200 latarni. Z tego 89 na
Piotrkowskiej, jedna latarnia od drugiej w odległości około 85 metrów, z
wyjątkiem 17 latarni na odcinku od ulicy Pustej (dzisiejsza Wigury) do budynku
bankowego przy Górnym Rynku (plac Reymonta), które stały w odległości 170
metrów od siebie. Na tym odcinku Piotrkowskiej było niewiele domów i panował
tutaj mniejszy ruch. Na północ od Nowego Rynku (pl. Wolności) ustawiono 51
latarni, na Nowym Rynku – 8, na ulicy Wschodniej – 4, na Widzewskiej
(Kilińskiego) – 6. Z przecznic Piotrkowskiej tylko dwie otrzymały oświetlenie
gazowe: ulica Dzielna (dzisiejsza Narutowicza) – 14 i Główna - 28
latarni. Oświetlono więc gazem przede wszystkim te ulice, które posiadały gęstą
zabudowę lub prowadziły do ważniejszych instytucji, jak poczta, teatr, dworzec
kolejowy. Latarnie stały na żelaznych słupach, pomalowanych olejną farbą na
kolor brązowy. Opłaty za oświetlenie pobierano od właścicieli domów.
"Rozwój", rok 1898.
Latarnie
gazowe na Piotrkowskiej zabłysły po raz pierwszy 13 lipca 1869 roku o godzinie
21.30. Było to wielkie wydarzenie w życiu głównej ulicy miasta. Mieszkańcy
wyszli z domów, by obejrzeć nowe urządzenia. Jednak przez kilka pierwszych
godzin światło było przyciemnione i dopiero około godziny drugiej w nocy
latarnie zapaliły się jasnym płomieniem. W miesiącach letnich latarnie gazowe
płonęły krócej: w lipcu od 21.30 do 0.45 (w grudniu od 18.00 do 2.00). Tylko
latarnie na skrzyżowaniach Piotrkowskiej z jej przecznicami paliły się całą
noc.
"Rozwój",
rok 1900.
Już
następnego dnia po zaprowadzeniu oświetlenia gazowego zaczęły się narzekania mieszkańców
tych ulic, na których nie umieszczono latarni. Mówiono, że zostały one
rozdzielone niesprawiedliwie, że ulica Główna, przy której mieszkają „tylko
biedni rzemieślnicy”, ma aż 28 latarni, a na Południowej i Cegielnianej, gdzie
właściciele placów zaczynają stawiać piętrowe murowane domy, nie ma ani jednej.
"Rozwój",
rok 1900.
Gazowe
latanie przy Piotrkowskiej 202-204.
W
latach 1870-1871 zaczęto umieszczać latarnie na przecznicach Piotrkowskiej. Po
dwie latarnie otrzymały ulice Zawadzka (Próchnika), Cegielniana (Jaracza),
Krótka (dzisiejsza Traugutta) i Nawrot. Z ulicy Głównej przeniesiono osiem
latarni – sześć ustawiono na ulicy Przejazd (Tuwima), a dwie na Emilii (ks. bp.
Tymienieckiego). Ulica Andrzeja, krótka i zabudowana małymi, drewnianymi
domkami, otrzymała tylko jedną latarnię. Ulica Południowa (dzisiaj ulica
Rewolucji 1905 roku) jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych nie posiadała
oświetlenia gazowego.
Prawie
każdego roku zwiększała się liczba gazowych latarni i w 1886 roku było ich 467.
Wtedy też stwierdzono, że latarnie na Piotrkowskiej, Nowomiejskiej i Dzielnej
są od siebie zbyt oddalone i nie dają odpowiedniego oświetlenia ulic
wyróżniającym się największym nasileniem ruchu. Postanowiono więc umieścić na
Piotrkowskiej dodatkowo 35 latarni. Ponadto na wielu ulicach już zamieszkałych
w ogóle brakowało oświetlenia, nawet na niektórych przecznicach Piotrkowskiej
(część Cegielnianej, Andrzeja, Rozwadowskiej, Anny, Karola, Radwańskiej). W
1891 roku były w Łodzi 643 uliczne latarnie gazowe i 10 kandelabrów o trzech
latarniach (na placach oraz przed kościołami trzech wyznań chrześcijańskich).
W
latach osiemdziesiątych więksi fabrykanci łódzcy zaczęli wprowadzać oświetlenie
gazowe w swych przedsiębiorstwach. Scheibler rozporządzał już wówczas własną
gazownią dla oświetlenia fabryki na Księżym Młynie. Inne fabryki korzystały z
gazu miejskiego. Wprawdzie Łódzkie Towarzystwo Gazowe posiadało wyłączne prawo
układania rur gazowych w Łodzi, lecz niektórzy fabrykanci nie liczyli się z
tym. W 1886 roku Poznański przeprowadził bezprawnie rurę gazową na ulicy
Ogrodowej, a Aleksander Skrudziński założył w swej fabryce przy Piotrkowskiej
214 wewnętrzne rury gazowe i z tego powodu procesował się z Łódzkim
Towarzystwem Gazowym. Fabrykant Ludwik Meyer oświetlił gazem swą luksusową
willę w pasażu Meyera przy rogu ulicy Mikołajewskiej (dawna ulica Dzika,
dzisiaj Sienkiewicza).
"Manufaktura",
czyli dawna fabryka Izraela Poznańskiego.
"Rozwój", rok 1912.
"Rozwój", rok 1912.
W
hotelach jeszcze w latach siedemdziesiątych XIX stulecia używano świec, o czym
świadczą rachunki Hotelu Polskiego przy Piotrkowskiej 3 (czytaj TUTAJ). Teatr „Thalia” posiadał w połowie lat osiemdziesiątych
oświetlenie gazowe, naftowe i świecowe (czytaj TUTAJ). Podobnie hotel i teatr „Victoria” (Piotrkowska 67),
w którym były lampy gazowe i latarnie ze świecami. Przepisy policyjne
nakazywały dyrektorom teatrów, aby w czasie przedstawień obchodzono się
ostrożnie ze świecami…
"Głos
Polski", rok 1924.
Na
Piotrkowskiej przybyło w 1892 roku 29 lamp gazowych, a w 1904 roku było ich
tutaj 198, w całej zaś Łodzi 1907. Były to lampy jedno- i dwupłomieniowe (na
Piotrkowskiej wyłącznie dwupłomieniowe). Wydatki na gazownię i utrzymanie
latarni ulicznych należały do obowiązków mieszkańców oświetlanych ulic, ale w
1897 roku, gdy w Łodzi ustanowiono szacunkowy podatek od nieruchomości,
wydatkami tymi obciążono Kasę Miejską.
Jeszcze
na początku XX wieku wiele zabudowanych ulic nie posiadało żadnego oświetlenia,
a niektóre były oświetlane bardzo słabo. Tak było również na przecznicach
Piotrkowskiej, szczególnie na ich krańcach. W latach 1904-1905 Towarzystwo
Gazowe umieściło latarnie na rogach ulic: Zawadzkiej (Próchnika), Południowej
(Rewolucji 1905 roku), Cegielnianej (Jaracza), Krótkiej (Traugutta) i Benedykta
(ulica 6 Sierpnia). W 1909 roku świeciło w Łodzi 2313 latarń gazowych. W
czerwcu tegoż roku gazownie przeszły z rąk niemieckiego towarzystwa na własność
Magistratu m. Łodzi, który na zasadzie umowy rejentalnej oddał je w anonimową
dzierżawę obywatelom miasta.
"Rozwój", rok 1908.
Gazowe
i elektryczne oświetlenie na ogół nie docierało do prywatnych mieszkań (poza
pałacami i luksusowymi kamienicami czynszowymi). Używano tam nadal świec i lamp
naftowych. Podobnie było w wielu urzędach. Łódzki areszt policyjny jeszcze na
przełomie XIX i XX wieku oświetlany był naftą i świecami. Dopiero w 1903 roku
zainstalowano gazowe oświetlenie w Szkole Manufakturowo-Przemysłowej. W „Hotelu
Polskim” przy Piotrkowskiej 3 jeszcze w 1907 roku goście używali w pokojach
świec – po 10 kopiejek jedna. Wobec wysokiej ceny świec rozpowszechniała się
nafta.
"Rozwój", rok 1908.
"Rozwój",
rok 1913.
"Rozwój", rok 1913.
"Godzina
Polski", rok 1917.
W
miarę upowszechniania się elektryczności, oświetlenie gazowe ustępowało z
Piotrkowskiej. W 1912 roku lampy gazowe stały jedynie na odcinku od Głównej do
Górnego Rynku. Ulice Cegielniana i Dzielna miały już oświetlenie elektryczne,
ale pozostałe przecznice Piotrkowskiej jeszcze gazowe. Na budynku Magistratu
iluminacyjne inicjały gazowe imion carskich zastąpiono elektrycznymi dopiero na
kilka miesięcy przed wybuchem pierwszej wojny światowej…
"Rozwój", rok 1913.
"Rozwój", rok 1914.
"Rozwój", rok 1919.
"Panorama", dodatek niedzielny "Ilustrowanej Republiki", rok 1926.
W
1925 roku przy Piotrkowskiej 40 otworzono sklep Gazowni Łódzkiej.
"Ilustrowana
Republika", rok 1925.
"Ilustrowana
Republika", rok 1925.
"Panorama", dodatek niedzielny, rok 1925.
"Panorama", dodatek niedzielny, rok 1925.
Księga pamiątkowa 25-lecia pracy Pogotowia Ratunkowego w Łodzi, rok 1927.
Poza
dużą gazownią, zbudowaną przy ulicy Targowej, powstały mniejsze zakłady, między
innymi w fabrykach Scheiblera, Gayera i Poznańskiego. W 1920 roku, po
wygaśnięciu kolejnej koncesji dla spółki eksploatującej zakład, został on
przejęty przez Zarząd Miejski i stał się przedsiębiorstwem komunalnym.
"Gazeta Łódzka", rok 1913.
Gazownia
w Łodzi przy ulicy Targowej, rok 1915. Zdjęcie zrobione z miejsca znajdującego
się w połowie odległości pomiędzy Wodną, a Targową (fot: Foto Polska)
"Rozwój", rok 1921.
Większość
gazu wykorzystywano w celach oświetleniowych, zarówno do oświetlenia ulic
(ponad 2 tysiące latarń), jak i mieszkań oraz fabryk. Z funkcjonowaniem tego
typu latarń związany był, dziś już zapomniany zawód latarnika, który wieczorem
i rano obchodził swój teren i każdą latarnię, za pomocą długiego kija, zapalał
lub gasił.
Pomnik
latarnika przy Piotrkowskiej 37. Upamiętnia on 100-lecie łódzkiej
energetyki, które przypadało 18 września 2007 roku. Pomnik odsłonięty został 21
września 2007 roku (przeczytaj jeszcze: ULICA PIOTRKOWSKA – GALERIA WIELKICH ŁODZIAN ).
"Hasło
Łódzkie", rok 1927.
"Rozwój",
rok 1921.
W
mniejszym stopniu gaz używany był w gospodarstwach domowych. Barierę stanowiła
cena – prawie dwukrotnie wyższa od ceny tego surowca w stolicy.
Gazownia
dodatkowo pobierała opłatę abonamentową (1,5 zł miesięcznie) za dzierżawę
gazomierza. Nieodpłatny natomiast był montaż urządzenia gazowego, jego okresowa
regulacja, czyszczenie.
"Głos
Poranny", rok 1932.
"Głos
Poranny", rok 1933.
Pod
koniec lat 30. XX wieku długość gazowej sieci miejskiej wynosiła ok. 170 km i
obsługiwała prawie 3 tysiące nieruchomości, zamieszkanych przez niecałe 9%
mieszkańców, oraz około 2 tysiące ulicznych latarń z ponad 7 tysiącami
płomieni.
"Łódź w Ilustracji", rok 1934.
W
tym czasie nie wykorzystywano stosowanego obecnie gazu ziemnego – nie istniały
rurociągi, którymi można by transportować to paliwo z miejsc jego występowania.
Łódzki zakład gazowniczy produkował więc tzw. gaz świetlny, zwany także
miejskim. Proces ten odbywał się w piecu, w którym spalano wysokokaloryczny
węgiel. Produktem ubocznym przy fabrykacji gazu był koks i smoła.
Gazownia
Miejska
Ulica
Targowa 18
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1930.
"Łódź w Ilustracji", dodatek niedzielny "Kuriera Łódzkiego", rok 1933.
"Łódź w Ilustracji", rok 1934.
"Głos Poranny", rok 1937.
"Głos Rudy Pabianickiej", marzec/kwiecień 1939 roku.
Dawny sklep
gazowni
Ulica
Piotrkowska 40
"Hasło
Łódzkie", niedzielny dodatek ilustrowany, rok 1927.
W
sklepie gazowni przy Piotrkowskiej 40 oferowano wiele modeli bojlerów i kuchni
gazowych.
"Głos
Kupiectwa", rok 1935.
W
kilku punktach miasta zbudowano zbiorniki z gazem, między innymi na osiedlu
Montwiłła-Mireckiego.
Ciekawostką
jest przekonanie ówczesnych łodzian o zdrowotnym działaniu gazu. Ze wspomnień
starych pracowników gazowni wynika, że nad zakładem unosił się delikatny jego zapach. Wykorzystywali to rodzice dzieci chorych na koklusz i przychodzili pod
gazownię ze swymi pociechami, mogącymi w ten sposób skorzystać z „dobroczynnej”
inhalacji.
Okres
powojenny rozpoczął się od poszukiwania i montowania wywiezionych przez
hitlerowców urządzeń i innego wyposażenia gazowni. Odsetek ludności
korzystającej z produkowanego przy Targowej gazu świetlnego, zwanego także
miejskim, w 1945 roku wynosił zaledwie 15% ogółu mieszkańców.
Rozbudowa sieci
gazowej w pierwszych latach po wojnie ograniczała się do terenów śródmiejskich,
a sprzedaż gazu uzależniona była od niewielkiej zdolności produkcyjnej gazowni
w Łodzi.
Z
czasem została ona rozbudowana i zmodernizowana, wprowadzono nowe technologie
wytwarzania gazu, nowy system rozdziału gazu, zamknięty obieg wodny, całkowitą
mechanizację załadunku i wyładunku komór gazowych.
Księga
adresowa m. Łodzi, 1937-1939.
W
1950 roku na podstawie Zarządzenia Ministra Administracji Publicznej większe
gazownie zostały upaństwowione, połączone w okręgowe zakłady gazownictwa i
podporządkowane centralnemu Zarządowi Gazownictwa podległemu Ministrowi
Górnictwa. Gazownia łódzka 25 kwietnia 1950 roku została włączona do Zakładów
Gazownictwa Okręgu Warszawskiego, a później podlegała Mazowieckiemu Okręgowemu
Zakładowi Gazownictwa w Warszawie.
W
1959 roku oddano do użytku gazociąg poprowadzony ze Śląska, w którym popłynął
tzw. gaz koksowniczy, uzyskiwany poprzez przemysłowe wygrzewanie węgla
kamiennego w temperaturze ponad 1000 st.C.
W
1970 roku uruchomiono w regionie łódzkim pierwsze dostawy gazu ziemnego. W 1976
roku zaprzestano produkcji gazu miejskiego w gazowni łódzkiej, z jednoczesnym
utrzymaniem dostaw gazu koksowniczego i przechodzeniem na dostawy gazu
ziemnego. Od tej pory Zakład Gazowniczy Łódź zajął się głównie eksploatacją
systemu przesyłkowego gazu oraz sieci rozdzielczej wraz z przyłączami do
budynków, rozprowadzeniem i sprzedażą gazu przewodowego.
Źródła:
Michał
Koliński. Łódź między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939.
Ewa
Niedźwiecka. Łódź w PRL-u. Opowieść o życiu miasta 1945-1980.
Polska
Niezwykła http://www.polskaniezwykla.pl
Anna
Rynkowska. Ulica Piotrkowska.
Przeczytaj
jeszcze:
Fot.
archiwalne pochodzą ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej, Cyfrowej Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego
oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC)
Fot.
współczesne Monika Czechowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz